- 1 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (132 opinie)
- 2 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (165 opinii)
- 3 Do tego nie służą światła awaryjne (147 opinii)
- 4 Sami złapali złodzieja katalizatorów (38 opinii)
- 5 Przesiadka wymuszona remontem? Jeden bilet ci wystarczy (87 opinii)
- 6 Znamy nowego szefa ZTM w Gdańsku (160 opinii)
Nie taki urzędnik straszny
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24420__kr.webp)
Ankieterzy Pracowni Realizacji Badań Socjologicznych przeprowadzili 300 wywiadów z osobami korzystającymi z zespołów obsługi mieszkańców, czyli załatwiających podstawowe sprawy: meldunki, wpisy do ewidencji, prawa jazdy itp. Rozmawiano zarówno z tymi, którym udało się załatwić swoją sprawę w urzędzie, jak i z tymi, którzy od urzędniczych biurek odchodzili z kwitkiem.
Za sprawność obsługi mieszkańcy dali urzędnikom średnią notę 4,39, za kulturę i życzliwość 4,88 a za kompetencje i fachowość 4,69 pkt w 6-stopniowej skali. - To dobre wyniki, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że nikt nie lubi chodzić od urzędu i na ogół takie wizyty wiążą się ze stresem. A zdenerwowani nie mamy skłonności do łagodnych ocen - tłumaczy Jerzy Rembalski, dyrektor wydziału promocji miasta.
Co ciekawe, w ocenie mieszkańców najsprawniejsi, najkulturalniejsi i najbardziej fachowi są urzędnicy z zom-u na ul. Partyzantów, którzy we wszystkich kategoriach zdystansowali swoich kolegów pracujących przy ul. Nowe Ogrody i Milskiego na Chełmie. Czy do filii we Wrzeszczy trafia urzędnicza elita? Raczej nie. - Biuro przy Partyzantów we Wrzeszczu zostało niedawno wyremontowane i odnowione. Są tam najlepsze warunki pracy dla urzędników, a także do obsługi petentów - tłumaczy Danuta Janczarek, sekretarz miasta. Jej zdaniem to tłumaczy największa przychylność mieszkańców dla urzędników z Wrzeszcza.
Jaki skutek przyniesie przeprowadzone badanie? - Łatwiej ocenić nam pracę urzędników "pierwszego kontaktu" - zapewniają ich przełożeni.
Badania zamawiane co roku na Uniwersytecie Gdańskim to nie jedyny sposób na sprawdzenie, co o pracownikach magistratu sądzą gdańszczanie. Klienci miejskich zom-ów mogą dobrowolnie i anonimowo wypełniać ankiety, w których oceniają urzędników i postulują zmiany w urzędzie. W zeszłym roku wypełniono niemal 400 takich ankiet. - Spełniliśmy wiele sugestii zawartych w tych opiniach - zapewnia Danuta Janczarek i wymienia: wprowadzono więcej stanowisk sprzedaży znaczków skarbowych, skoordynowano czas pracy banku i poczty w budynku Urzędu Miasta z czasem obsługi klientów, wydzielono miejsce dla petentów uzależnionych od nikotyny.
Wydaje się, że ankiety wypełniane przez mieszkańców są z dwóch względów lepsze od badań zamawianych u socjologów z UG. Po pierwsze rzeczywiście służą usprawnieniu pracy urzędu, a po drugie są bezpłatne. Opracowanie 300 pogłębionych wywiadów kosztowało miasto 20 tys. zł, a więc ok. 65 zł za każdy.
Opinie (24) 3 zablokowane
-
2006-04-26 22:16
projektant
Ja mam pozytywne doświadczenia z szefem ZUD. Lubimy się i wszystkie uzgdodnienia robię szybko, sprawnie przy wykorzystaniu uprzejmego i gratisowego doradztwa szefa i pracowników.
- 0 0
-
2006-04-28 12:59
W Wydziale Architektury UM pracują same sk...
Mają klienta w d... i ponadto są niekompetentni. Jeśli mój komputer zawiesza się, czyli znajduje się na poziomie gdańskiego urzędnika, to go resetuję. Gdańskich urzędników też powinno się resetowac, czyli przywoływac do porządku lub odwoływać z zajmowanych stanowisk. Urzędników oceniam na 3+, Wydz. Architektury na pałę.
- 0 0
-
2006-04-28 13:09
Zatajanie informacji jawnych jest przestępstwem
a właśnie w tym wydziale tak się czyni, aby można było następnie wprowadzać w błąd petenta. Poświadczanie nieprawdy w urzędowym piśmie yeż jest przestępstwem, panie i panowie urzędnicy z UM. To sprawa dla prokuratora.
- 0 0
-
2006-05-02 12:00
Straszny, straszny, tylko nie każdy to widzi
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.