- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (410 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (250 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (50 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (154 opinie)
- 5 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (56 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (16 opinii)
Nie taki więzień zły, jak go malują
Hospicja cierpią na brak personelu, bo nie każdy jest w stanie pomagać cierpiącym. Tymczasem okazuje się, że dobrymi wolontariuszami mogą być... więźniowie. O tym jak łączyć taką współpracę uczą przedstawiciele gdańskiej Fundacji Hospicyjnej.
W poniedziałek do Gdańska przybyli przedstawiciele kilkunastu hospicjów i zakładów karnych z różnych miast Polski. Połączeni w duety wezmą udział w projekcie WHAT, czyli Wolontariat Hospicyjny jako narzędzie uczenia Akceptacji i Tolerancji dla osób opuszczających placówki penitencjarne.
Projekt ma dwa cele. Integracja więźniów poprzez ich pracę na rzecz hospicjów oraz zmiana postrzegania tych placówek jako "umieralni".
- Wielu hospicjom brakuje pracowników - mówi Justyna Rostkowska, koordynator przedsięwzięcia z ramienia hospicjum. - Dlatego chcieliśmy podzielić się naszymi doświadczeniami z pięcioletniej współpracy z zakładem karnym na Przeróbce i pokazać, że w takich miejscach można znaleźć bardzo pomocny personel.
Fundacji udało się zdobyć na swój cel pieniądze rządowe z Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich. W ramach przedsięwzięcia obie strony wezmą udział w cyklu szkoleń odbywających się od 20 do 26 października.
Po powrocie do swoich miast, uczestnicy mają obowiązek zorganizowania trzech spotkań, by podzielić się wrażeniami i doświadczeniami, jakie nabyli. Pierwsze dla pracowników hospicjum, drugie dla pracowników więzień, trzecie dla samych więźniów. Dzięki temu mają oni zrozumieć, że praca dla hospicjum to sposób na resocjalizację i przełamanie monotonii życia za kratami.
Oczywiście nie każdy skazany nadaje się do takiej pracy. Dlatego też uczestnicy projektu uczą się wyselekcjonować odpowiednie osoby. Najczęściej są to więźniowie z niedużymi wyrokami. Część z nich podczas wolontariatu kończy kurs opiekuna medycznego i może zatrudnić się w szpitalach czy domach pomocy społecznej.
- Zdarzały się nam też takie przypadki, że więźniowie, po odbyciu kary wracali do hospicjum w charakterze wolontariusza lub pracownika - opowiada Justyna Rostkowska.
Wzorem Gdańska podążyło już kilka ośrodków w Polsce. Projekt ma przekonać również inne miasta, które jeszcze nie wypróbowały takiej formy współpracy.
Miejsca
Opinie (53) 2 zablokowane
-
2008-10-21 13:24
praktycznie
Miałem nóż przyłożony pod żebrem, w otoczeniu wianuszka jego kolegów. Dzisiaj witamy się jak ludzie. Nie ja go resocjalizowałem. Ja tylko uzmysłowiłem mu koszty jakie trzeba bedzie zapłacić za kilkusekundowa "przyjemność". I takich ludzi myślących można i trzeba uratować. Prawdą jest również, że nie każdy się nadaje.
- 0 0
-
2008-10-21 13:33
Ernesto :) (1)
Ha ha, krytykując moje opinie (ponoć hitlerowskie) i podając za przykład tego, he he he, "świętego naszych czasów", towarzysza Che, warto na moment się zastanowić nad głębią własnej ignorancji :)
Mianowicie nad tym, konkretniej, że tow. Che - nooo - właśnie stosował metody które ja proponuję tutaj nieśmiało? Konkretniej, kulka w łeb od plutonu egzekucyjnego dla każdego kto krzywo patrzy? Nie tak aby tow. Che porządkował Hawanę w '59?
Żenada...........
Gdyby za każdy przejaw dyletantyzmu (we wszystkich dziedzinach, włącznie ze znajomością historii wlasnych, he he, "idoli") lumpen-"inteligencji" pseudoneoliberalnej toczącej ten kraj Ósma Międzynarodówka wpłacała 1 kopiejkę na fundusz restauracji i dekoracji Mauzoleum Wodza Rewolucji, to dawno mielibyśmy tam dziewiętnastokilometrowej wysokości katedrę ze szczerego złota wysadzaną diamentami wielkości jabłek, zwieńczoną sierpem i młotem takiej wielkości, że byłoby go widać okiem nieuzbrojonym z Saturna!- 0 0
-
2008-10-21 14:35
ale, przecież , Europejczyk to TROLL.
- 0 0
-
2008-10-21 15:29
POZDROWIENIA DLA DOBRYCH CHŁOPAKÓW CO ZA KRATAMI NIE W MADRYCIE !!!!
Uwierzcie mi, każdy popełnia błędy, a niektóre są tragiczne w skutkach!
- 0 0
-
2008-10-21 22:56
co do tych, którym się to nie podoba...
może chcecie wybrać się na kurs wolontariatu? Zobaczymy, czy nie zmiękniecie przy pierwszym spotkaniu z Pacjentem, albo przy pierwszym zgonie.
Nieważne kto jest wolontariuszem, ważne jakim jest wolontariuszem. Wiem, widziałam, widzę.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.