- 1 "Nie widzą" znaku, może zobaczą słupki (51 opinii)
- 2 Gdański kandydat na prezydenta RP? (312 opinii)
- 3 Nowa tablica w miejscu tej skradzionej (71 opinii)
- 4 Prawie gotowy pomnik gdańskiego bówki (42 opinie)
- 5 Zabójstwo na Witominie. "Mieli się pogodzić" (139 opinii)
- 6 Dodatkowy lewoskręt z al. AK na stałe (114 opinii)
"Nie widzą" znaku, może zobaczą słupki
Pomarańczowe słupki stanęły przy przystanku autobusowym na ul. Sobieskiego w Sopocie. Pojawiły się, bo kierowcy nagminnie łamali znak zakazu i omijali autobus stojący na przystanku. Tak się spieszyli, że za nic mieli bezpieczeństwo pieszych przechodzących przez pobliskie przejście.
Kilka dni temu pisaliśmy o słupkach, które zainstalowano wzdłuż przystanku autobusowego na ul. Powstańców Warszawskich w Gdańsku. Powód? Konieczność zagrodzenia chodnika przed samochodami, których kierowcy ignorowali znak zakazu zatrzymywania się. Łamali prawo, bo nie chciało im się szukać legalnego miejsca do parkowania w okolicy.
Osłupkowany przystanek. "To niestety konieczność"
- O notorycznym łamaniu przez kierowców przepisów ruchu drogowego w tym miejscu
informowali nas mieszkańcy i służby miejskie - mówi prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim. - Dochodziło tam do bardzo niebezpiecznych sytuacji, kiedy kierowcy,
ignorując znak "zakaz wyprzedzania" i podwójną linię ciągłą, omijali stojący na przystanku autobus komunikacji miejskiej.
Tymczasem w pobliżu znajdują się przychodnia i szkoła, do których prowadzi znajdujące się tuż za przystankiem przejście dla pieszych.
Problem nie jest nowy. Dlatego już wcześniej w tym miejscu zamontowano separatory, czyli tzw. gumowe krawężniki. Były one jednak wielokrotnie uszkadzane przez jeżdżące po nich
samochody, zwłaszcza ciężarowe.
- Dlatego razem z Komisją Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego podjęliśmy decyzję o zamontowaniu słupków. Liczę na to, że spełnią swoje zadanie - podkreśla Czarzyńska-Jachim.
Zamontowane między separatorami słupki są wyższe i lepiej widoczne. To rozwiązanie stosowane jest w wielu polskich miastach.
Za złamanie zakazu wyprzedzania grozi mandat w wysokości 1 tys. zł.
Opinie wybrane
-
1 godz.
Rzecz w tym (8)
Że powinna zostać możliwość omijania autobusu na przystanku. Wyprzedzanie nie powinno mieć miejsca ale omijanie w przypadku gdy wymiana pasażerów trwa dłużej już jak najbardziej
- 26 42
-
9 min
Nie
- 0 0
-
1 godz.
Tam 10m dalej jest przejście dla pieszych
Nie uważasz że omijanie w tym miejscu stanowi zagrożenie?
- 12 2
-
1 godz.
Dłużej tzn ile? (5)
15s postoju (czyli krócej niż na dowolnych światłach) spowoduje, że husarz nie zdąży do biedry?
- 15 5
-
5 min
przez nadprogramowe 15s postoju może nie załapać się na zielone światło na najbliższym skrzyżowaniu,
co stwarza zagrożenie, że husarz popędzi 100km/h zamiast np. 30km/h- 0 1
-
52 min
(1)
Na Hafnera.potrafi stać 5-10 minut
- 4 4
-
24 min
Taaa! A nawet godzinę!
Haha
- 2 1
-
1 godz.
Dla niego 10s jest warte poświęcenia bezpośredniego zagrożenia dla pieszych na przejściu 10m dalej (1)
- 8 3
-
27 min
Jakiego zagrożenia?
Na jakim ty świecie żyjesz?
- 1 5
-
31 min
Wąskie jezdnie
Sopot jest jedynym miastem gdzie widać policję drogowa czy to z radarem czy bez. Kierowcy w PL są rozpuszczeni brakiem kar za przewinienia. Tylko nieuchronność kary nauczy bezpieczeństwa na drogach , tak jak jest to w innych krajach. Inaczej mamy to co widzimy na codzień.
- 5 4
-
1 godz.
(1)
kolejny raz ankieta bez sensu. doskonale wiadomo że kierowcy łamią przepisy i to nagminnie i praktycznie każdy z prostego powodu. Bo uważają, że niektóre zasady są bez sensu i sądzą że mimo to jeżdżą bezpiecznie ponadto nie mają wyobraźni i myślą wyłącznie o tym, by szybko dojechać do celu.
- 25 4
-
52 min
A także dlatego, że żaden mandat im za to nie grozi. Gdyby tam stał patrol wszyscy by jechali grzecznie jak aniołki.
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.