• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie zdali, więc zdemolowali szkołę

Piotr Weltrowski
18 czerwca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

Kiedy trójka gdańskich gimnazjalistów dowiedziała się, że nie ma szans na zdanie do następnej klasy, postanowiła wyładować swoją frustrację, demolując własną szkołę. Wpadli w czwartek, dzień po demolce, gdy dyrektor ich szkoły wezwał policję, aby uspokoiła chłopców, prowokujących jednego z nauczycieli do bójki.



Czy utworzenie gimnazjów było dobrym pomysłem?

W czwartek rano dyrektor jednego z gdańskich gimnazjów skontaktował się z policjantami z Oruni i powiadomił ich, że ktoś w nocy zniszczył w szkole 16 parapetów. - Wyrwane zostały także kable szkolnej centrali telefonicznej. Zgłaszający oszacował straty na 10 tys zł. Kryminalni zajęli się tą sprawą i po krótkim czasie ustalili, kim są wandale - mówi asp. Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Kiedy policjanci ustalali miejsce pobytu trójki wytypowanych przez siebie 15-latków, zostali poproszeni o interwencję w tym samym gimnazjum, które zostało wcześniej zdemolowane. Jak wynikało z relacji świadków, trzej uczniowie zachowywali się agresywnie na lekcji WF-u i prowokowali do bójki nauczyciela.

Kiedy policjanci pojawili się na miejscu, okazało się, że owi agresywni uczniowie to właśnie poszukiwana przez nich trójka domniemanych wandali. Chłopcy, prosto z lekcji, trafili na komisariat na Oruni.

Policjanci ustalili, że postanowili oni zdemolować budynek szkoły po tym, jak dowiedzieli się, że nie zdadzą do następnej klasy. Zniszczyli 16 szkolnych parapetów, wyrywając je z muru i wyginając. Uszkodzili także kable centrali telefonicznej szkoły. Wszyscy byli już wcześniej notowani przez policję m.in. za kradzieże i wymuszenia rozbójnicze.

O ich dalszym losie zadecyduje teraz sąd rodzinny. - Ich rodzice lub opiekunowie mogą również zostać pociągnięci do odpowiedzialności i pokrycia całości strat, powstałych w wyniku uszkodzeń, których dokonali nieletni - dodaje Michalewska.

Opinie (223) ponad 10 zablokowanych

  • gimnazja

    po pierwsze gimnazja i ich tworzenie było błędem,mundurki gdzie one teraz są ? kolejny błąd , po drugie te dzieciaki potrzebują wsparcia nie znają podstaw po trzecie mają ciężko w domu rodzice nie opłacają czynszów bo brak pracy tym samym dzieci są jakie są kto ich uczy wartości? ulica bo rodzice nie mają siły żyć.Czy tych rodziców stać na książki ? nie na zeszyty nie ,dzieci są wiecznie chodząca agresja i frustracja ,dzieci niedowartościowane ,bardzo chętnie w jednej z tej dzielnicy po godzinach pracy dajcie mi miejsce ja będę z nimi odrabiać lekcje nauczę podstaw pokaże wartości ,dajcie mi miejsce i skromne pieniądze i środki na stały piłki miejsce i opłacanie tego ,błąd tkwi w nas dorosłych a nie tych dzieciach

    • 2 0

  • ponadto (1)

    czy te dzieci mają leczone zęby ? nie jeden z chłopców siedzących w ostatniej ławce nie pisze czemu ? może pisać nie umie albo może ma zły wzrok okulary koszt ok 150 zł rodziców nie stać na to ,patrzcie realnie my nic nie dajemy od siebie oni też nie niestety, dajcie środki niech powstanie świetlica niech dzieci wiedza że tam mogą wypić kakao że ktoś nie krzyczy że mają oparcie a nie tylko gadanie że młodzież jest zła, ostatnio złapałam gumę na dzielnicy dole miasto specem nie jestem proszę mi wierzyć zmieniałam koło jak umiem patrzyła się trójka dzieciaków pewnie łobuzów bo z papierosami widać małoletni ale mówię chcecie popatrzeć straciłam jasne godzinę może i co drugie słowo na k ale proszę mi wierzyć to normalne dzieci potrzeba tylko odrobina naszej woli i wysiłku ,nie uważam żeby dzielnica była zła równie dobrze mogli mnie okraść a patrzeli z zaciekawieniem

    • 2 1

    • patrzeli???

      coś ty im pokazała, że "patrzeli"?

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane