- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (430 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (52 opinie)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (262 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (165 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (107 opinii)
- 6 Piłeś? Nie włamuj się do auta (56 opinii)
Nie zmarnujmy Trójmiasta
2,8 miliona - tyle osób mogłoby zamieszkać w Trójmieście gdyby zabudować wszystkie tereny zarezerwowane na cele mieszkaniowe w Trójmieście i okolicy. To znacznie więcej, niż obecnie mieszka w całym województwie. Znaczna część nowych miejsc do życia to obszary sąsiadujące z Trójmiastem - piszą Piotr Dwojacki i Piotr Wyszomirski w kolejnej odsłonie naszej debaty o metropolii.
Przygraniczne gminy przyciągają niskimi cenami gruntów. I, jak wynika z prognoz, mają w ciągu kilku lat szansę przyciągnąć 100 tys. lub więcej obecnych mieszkańców Gdańska, Gdyni i Sopotu. Na razie nic nie wskazuje na to, by uciekający mieszkańcy zostali zastąpieni imigrantami, przynajmniej z innych części Polski...
Nawet co czwarty z mieszkańców Trójmiasta może wkrótce przeprowadzić się na przedmieścia lub do sąsiednich gmin. Jeśli tak by się stało, to tylko nieznaczna część z nich będzie szukać zajęcia w miejscu zamieszkania. Będą pracować w metropolitalnych centrach: Gdańsku, Gdyni lub Sopocie. Przybędzie więc samochodów, wzrośnie liczba pokonywanych kilometrów. Gdańsk, Gdynia i Sopot będą poszerzać stare drogi i budować nowe - do momentu, gdy wystarczy pieniędzy z dotacji, kredytów i podatków. A przecież przy spadającej liczbie ludności wpływy podatkowe będą maleć. Co więcej, każda ruchliwa droga oznacza spadek jakości życia osób mieszkających w jej sąsiedztwie. Wzrośnie zatem liczba tych, dla których powodem przeprowadzki będą właśnie nowe drogi.
Można próbować wierzyć, że trend sam się kiedyś odwróci: mieszkańcy rozrastających się i nowych przedmieść będą mieć dość uciążliwości, kosztów paliwa i strat czasu na dojazdy - i postanowią wrócić bliżej brzegu Zatoki Gdańskiej. Można jednak spróbować myśleć wyprzedzająco i zwiększać atrakcyjność pozostania w mieście. W naszej opinii polityka "mądry przed szkodą" może opierać się na trzech filarach. Nazywamy je EkoMetropolią.
W niektórych częściach Trójmiasta występuje wręcz regres, który objawia się pogorszeniem dostępu do transportu publicznego, rosnącymi kosztami komunikacji miejskiej, coraz mniejszym zaangażowaniem miasta w utrzymanie i sprzątanie terenów publicznych, zanikaniem lokalnego handlu i gastronomii. W najlepsze trwa dewastacja estetyki widoczna na paskudnych, w tym również świeżo odnowionych elewacjach. Działania rewitalizacyjne niemal nie są podejmowane, a te, które rozpoczęto, mają charakter pozorny.
Inwestycje drogowe powodują wzrost nasilenia ruchu samochodowego - korki pojawiają się w miejscach, w których ich nie było jeszcze dwa-trzy lata temu.
Nie dziwmy się zatem, że dolny taras w Gdańsku w ciągu ostatnich lat znacząco się wyludnił - pomimo potencjalnie bardzo atrakcyjnej lokalizacji. Trudno ocenić, na ile jest to efekt świadomej polityki, a na ile przypadkowy skutek źle przemyślanych inwestycji.
Po drugie - nasza droga energia. Paliwo do samochodów drożeje. Paliwa i energia w domu (prąd, ciepło, gaz) również. I drożeć będą. Jednocześnie standard energetyczny większości budynków jest zły. Tylko dwa obiekty w Trójmieście (Det Norske Veritas w Gdyni i Allcon w Rębiechowie) spełniają standard green building.
Tymczasem w zasięgu naszych możliwości, również pod względem finansowym, są europejskie technologie związane z materiałami termoizolacyjnymi, a przede wszystkim z lokalną produkcją energii, w tym na własny użytek gospodarstw domowych. Tyle że niemal nikt nie ma interesu w ich promowaniu. W efekcie bardzo mało o nich wiemy, a z każdą nową inwestycją budowlaną nasz dystans do świata rośnie zamiast maleć.
Efektywne technologie energetyczne w budownictwie, jeśli będą szerzej stosowane, będą przyciągać mieszkańców niskimi kosztami przyszłej eksploatacji budynków. A że nowej zabudowy będzie więcej poza centrami... Długofalowo może też dojść do rozwoju tanich technologii napędzania samochodów - to też zadziała na rzecz "rozlewania się" miasta. Technologia sprzyja ucieczce z centrów.
Po trzecie - komunikacja w mieście. Korki? Już teraz liczba samochodów osiągnęła w Trójmieście poziom bliski krytycznemu - więcej niż co drugi mieszkaniec naszej aglomeracji jeździ samochodem. Ten wskaźnik rośnie pomimo, że jest znacznie wyższy niż w Berlinie czy Amsterdamie.
Tymczasem po co jeździć do pracy, po zakupy lub rozrywkę samochodem, jeśli mamy do dyspozycji niezawodny i komfortowy system transportu zbiorowego? I dobrze zaprojektowane ścieżki rowerowe? Jeśli SKM działa sprawnie, a kolej metropolitalna lokalizuje i buduje przystanki w sposób dopasowany do potrzeb lokalnych społeczności? Ech, to wszystko gdyby... W efekcie rośnie presja na budowę miejskich autostrad. Już teraz choćby "odkorkowana" trasa Słowackiego wprost zaprasza do wyniesienia się jeśli nie za miasto, to przynajmniej na przedmieścia.
Jakości życia w wielkim mieście sprzyjają m.in.: dobra infrastruktura, poczucie bezpieczeństwa, estetyka przestrzeni wokół nas, możliwość spędzania czasu wolnego na wiele sposobów, lubiane tereny rekreacyjne. Łatwość przemieszczania się. I niższe koszty życia. To wszystko można mieć w wielu dzielnicach Trójmiasta. Bardzo dużo zależy jednak od miejskich polityk, które w polskich metropoliach zbyt często wypychają mieszkańców na peryferia.
Warto szukać odpowiedzi na pytanie: co konkretnie można zrobić, by odwrócić proces wyludniania się centrów metropolitalnych, by nie zmarnować Trójmiasta? Odpowiedzi powinny powstać po rzeczywistych konsultacjach społecznych.
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/1087/100x0/1087420.webp)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/1087/100x0/1087420.webp)
Opinie (348) 4 zablokowane
-
2013-04-30 10:09
Po co jeździć samochodem? (2)
To bardzo proste - w samochód wsiadam kiedy chcę, jadę gdzie chcę i zawsze mam miejsce siedzące. Koszta? Mając ekonomiczny samochód, niewiele większe niż jazda komunikacją miejską. Korki? I tak dojeżdżam wszędzie szybciej. Niezależność? Bezcenna.
- 14 10
-
2013-04-30 10:26
Niezależność? Bezcenna.
Powiedział właściciel złomu, próbując w piątek po 15.00 przez pół godziny wyjechać z Rajskiej....
- 9 5
-
2013-04-30 12:00
MTDK
zmieniłeś nicka, ale zależność od samochodu pozostała. Tylko współczuć.
- 2 4
-
2013-04-30 10:24
"SKM działa sprawnie" - buhaha!!! (3)
Stare, zasyfione, zatłoczone wagony w których grasują łyse karki z renomy a żule odlewają się lub haftują w przejściu. Popsute okna czy prychający pasażerowie to już pikuś. To było dla mnie uwłaczające - teraz tylko autem do pracy. Niech sobie budyń zrezygnuje z aut służbowych i jeździ SKM-ką...
- 11 7
-
2013-04-30 10:50
widac ze nie widziales Renomy w skm, wcale nie sa tacy straszni
- 3 2
-
2013-04-30 13:18
"uwłaczające"
dla jaśnie pana.
- 1 0
-
2013-04-30 18:15
"JEŚLI skm działa sprawnie" (czytanie jest dość trudne)
a SKM nigdy nie będzie z własnej woli częścią systemu, razem z ZTM i ZKM, nim ktoś na nich nie nadepnie. Ktoś z zewnątrz.
Tuśku, do ciebie mówię. Taki jeden już przebiera kaczymi łapkami, by to zamiast ciebie zrobić...- 1 0
-
2013-04-30 10:27
Bedzie dobrze....ale pod warunkiem ze Jaworski nie dorwie sie do koryta!
- 7 1
-
2013-04-30 10:29
A co do planowania
to znam przypadki że gmina wydaje pozwolenie na budowę a w tym samym czasie GDDKiA projektuje na tej samej działce obwodnice metropolitalną...
- 3 2
-
2013-04-30 10:32
Pozorowane zarządzanie i gospodarowanie Gdanskiem
Jakoś się kręci ?!?
Proponuje spokojnie przespacerować się po mieście i na trzeżwo spojrzeć od stóp czyli chodników, ulic przez elewacje ,po gzymsy , dachy i kominy az po chmury.....zupelnie obiektywnie nieład,niesmak, brud i smród.- 9 3
-
2013-04-30 10:34
z lokalną produkcją energii, w tym na własny użytek gospodarstw domowych.
Śmieci -spalaj w piecu! (sic)
Burzyć stare, budować nowe...-to jest prawdziwa rewitalizacja,
Niedlugo bedzie to miasto emerytów...
A zaklady pracy? (gdzie?- w cwentrum?
A nie lepiej odwrotnie-centrum -żyje, pracuje za miastem???- 2 1
-
2013-04-30 10:40
chciałbym kupić albo wybudować się w Gdańsku (1)
Ale gdzie? Gdzie w Gdańsku po normalnych cenach w dzielnicy do tego przeznaczonej mogę taką inwestycję zrobić (inwestycję dla miasta Gdańska, dla mnie to koszt )
Otóż nie ma takiego miejsca, totalny chaos. byłem na 2 kolejnych targach nieruchomości i to co pokazują to totalna żenada. inwestycje po kilkanaście domków, co 15 metrów wyglądający inaczej , nie pasujące do otoczenia. Gdzie w gdańsku w planie zagospodarowania, jest miejsce na przedmiejskie domki? miejsce gdzie za rok nie wyrośnie obok blok, bo aktualnie nie ma tam planu zagospodarowania albo sa tereny rolne łatwo do przekształcenia w taką inwestycje. Podciągnięta jest infrastruktura drogowa i media?
Otóż Gdańsk NIE MA PLANU,
Pruszcz Gdański z ich osiedlem 'wschód' ma lepszy plan rozwoju niż Gdańsk. Kpina!
szukam od roku i nie ma, patrzę na zdjęcia z googli i ciągle w każdym miejscu ten sam chaos. Więc po co te gdybania?- 13 5
-
2013-04-30 11:38
a może cie po prostu nie stać na coś porządnego w mieście?
i dlatego te żale
- 2 7
-
2013-04-30 10:43
jest ok (1)
mieszkam na fikakowie i jest super osiedle
- 2 2
-
2013-05-01 18:54
- zrób fikołka ..-:)
z radości !
- 0 0
-
2013-04-30 10:58
czyżby następny temat zastępczy !? a w ogóle co to za ambicje wysokie takie kiedy opłotki miasta są w tragicznym stanie a bieda mieszkańców wygląda z każdego kąta ciągle mówi się o likwidacji szkół i miejsc pracy !!! co to za miasto-matka które nie kocha swoich mieszkańców-dzieci ?!?!?!?!
- 4 3
-
2013-04-30 11:03
JAKOSC ZYCIA
Przede wszystkim trzeba sie zmierzyc z Trucicielami - pozostaloscia socjalistycznego 'przemyslu' typu: nawozy siarkopol, popioly EC, spalarnie - bez likwidacji czy restrukturyzacji nie ma mowy o nowoczesnym miescie.A tym jakos EKOLODZY sie nie interesuja
- 5 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.