- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (332 opinie)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (29 opinii)
- 3 Niespokojna noc na gdańskich drogach (169 opinii)
- 4 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (345 opinii)
- 5 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (16 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (5 opinii)
Nie żyje Artur W., znany gdański gangster
Nie żyje Artur W. - jedna z bardziej znanych postaci trójmiejskiego półświatka. Ciało 45-latka, skazanego kilka lat temu za udział w zabójstwie Daniela Z. ps. "Zachar", znaleziono w niedzielę wieczorem w mieszkaniu na Oruni. Wstępnie wykluczono, by do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Zobacz także: Alfabet mafii - historia trójmiejskiego podziemia przestępczego
Wśród trójmiejskich policjantów i prokuratorów nie ma chyba osoby, która nie znałaby kartoteki Artura W. - przez lata kojarzony był on z tzw. gangiem Olgierda. I to właśnie jako "żołnierz" tego gangu miał brać udział w zabójstwie Daniela Z. ps. "Zachar".
Za udział w tym zabójstwie, a konkretnie "udział w pobiciu Daniela Z.", W. został ostatecznie skazany w 2014 roku. Usłyszał wyrok 11 miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Czemu wyrok ten był tak niski? Zeznania W. pozwoliły sądowi odtworzyć szczegółowo przebieg zdarzenia i skazać za zabójstwo innego z "żołnierzy" gangu Olgierda - Sylwestra S.
Prostytucja, podpalenia, handel narkotykami i... wyrzucenie człowieka przez okno
Drogi W. i jego dawnych kolegów rozeszły się w tym momencie, nie oznacza to jednak, że sam W. z dnia na dzień stał się praworządnym obywatelem. Równo dwa tygodnie po tym, jak sąd ogłosił wyrok w sprawie zabójstwa "Zachara" W. został ponownie zatrzymany przez policję - tym razem w związku ze śledztwem dotyczącym sutenerstwa i organizowania w Gdańsku tzw. domówek.
Jego nazwisko przewijało się także w materiałach śledztw dotyczących m.in. podpalenia pizzerii na terenie Oruni oraz handlu narkotykami, a ostatnio prokuratura prowadziła postępowanie mające wyjaśnić, czy... wypchnął przez okno mężczyznę, z którym miał wcześniej imprezować. To ostatnie postępowanie zostało umorzone w tym roku, bo pokrzywdzony nie złożył ostatecznie wniosku o ściganie.
Artur W. znaleziony martwy w swoim mieszkaniu
Ciało Artura W. znaleziono w niedzielę wieczorem. Jeden z jego znajomych, zaniepokojony tym, że nie może się od dłuższego czasu skontaktować z W., poprosił policję o interwencję. Po otwarciu drzwi mieszkania na Oruni znaleziono w nim ciało 45-latka.
- Biegły wstępnie wykluczył udział osób trzecich przy śmierci mężczyzny. Niemniej szczegółowe informacje na temat przyczyny zgonu znane będą dopiero po sekcji zwłok. Trudno określić, kiedy nastąpił sam zgon, biegły nie wykluczył, że ciało mogło leżeć w mieszkaniu od kilku do kilkunastu dni - mówi Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Opinie (1123) ponad 300 zablokowanych
-
2018-12-31 16:39
To chyba dobrze?
Szczęśliwego 2019!
- 30 1
-
2018-12-31 16:41
Na każdego przyjdzie pora
I już
- 7 1
-
2018-12-31 16:42
Jaka miał ksywe spolecznuaki?
- 6 6
-
2018-12-31 16:42
kazdy z nich tak skonczy!
- 15 1
-
2018-12-31 16:43
Co się stało z naszą klasą . . .
- 6 9
-
2018-12-31 16:46
Nie znałem goscia ani...
żadnego innego gangstera ale miał szansę na poprawę w tym życiu. Raczej z niej nie skorzystał. Co go czeka po tamtej stronie, tylko Bóg wie.
- 15 1
-
2018-12-31 16:49
skoro znany to czemmu na wolnisci?
- 8 1
-
2018-12-31 16:49
ktos
straszne!!!! cóż za niesamowita wiadomość!!!!! gratulacje dla autora!!!! może stwórzcie osobne nekrologi dla złoczyńców!!!
- 28 1
-
2018-12-31 16:49
orunia i wszystko jasne
patolnia gdańska
- 25 8
-
2018-12-31 16:50
sylwester na Oruni odwołany, żałoba tydzień
- 17 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.