Piętnastolatkowie myśleli, że czeka ich gra wojenna, ale ich przeciwnicy przyszli na rozgrywkę z nożem.
W zeszłym tygodniu siedmiu 15-latków z Gdańska grało wspólnie w tzw. airsoft na poligonie na Morenie. Do strzelania używali replik broni i plastikowych kulek. W pewnym momencie pdeszło do nich dwóch niewiele starszych mężczyzn. Przybysze zaproponowali wspólną grę za kilka dni. Obie grupy umówiły się na sobotnie przedpołudnie.
Do spotkania doszło, ale krótko po rozpoczęciu gry jeden z członków starszej grupy - złożonej z dwóch 19-latków, 18-latka i dwóch 16-latków - wyciągnął nóż. Agresorzy zażądali oddania replik broni, sprzętu do gry oraz telefonów komórkowych. Ich łupem padły przedmioty wartości kilkunastu tys. zł.
Napastnicy zamknęli chłopców w piwnicy byłego budynku sztabu i uciekli z łupem. Na szczęście jeden z chłopców, który nie dał się zamknąć uwolnił pozostałych kolegów. Ci poinformowali o wszystkim rodziców, którzy z kolei dali znać policji. Mężczyźni którzy dokonali rozboju zostali zatrzymani we wtorek.
- Żaden z nich nie był wcześniej w kręgu naszych zainteresowań, ani nawet nie był notowany - opowiada st. post.
Dominika Przybylska, rzecznik prasowy KM Policji w Gdańsku.
Policjanci odzyskali większość skradzionych przedmiotów. Część z nich sprawcy ukryli pod mostem nieopodal poligonu, resztę w piwnicy u 19-letniego
Tomasza S., który sprawował nieformalne przywództwo wśród napastników. On i jego dwaj pełnoletni koledzy: 19-letni
Paweł Sz. oraz 18-letni
Krzysztof Z. zostali już aresztowani przez sad. Grozi im nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Dwoma 16-letnimi sprawcami zajmie się Sąd Rodzinny.