- 1 Niedzielni rowerzyści gorsi niż kierowcy (78 opinii)
- 2 Blisko, a jednak daleko. Znacie to? (46 opinii)
- 3 W Gdańsku go nie chcieli, popłynął do Gdyni (73 opinie)
- 4 BMW wjechało w pieszą i rowerzystę (380 opinii)
- 5 11 osób, jedna toaleta. Korytarz wspólny (420 opinii)
- 6 Cisowianka: była restauracja, jest ruina (72 opinie)
Niedzielni rowerzyści gorsi niż niedzielni kierowcy
- Od kiedy na ulice Trójmiasta wyjechały rowery Mevo, na drogach rowerowych pojawiło się wielu mało doświadczonych rowerzystów. Bywa, że są zagrożeniem nie tylko dla siebie, ale i dla innych użytkowników ruchu - pisze pan Mikołaj, czytelnik Trojmiasto.pl.
Myślę, że jestem w stanie przyjąć punkt widzenia każdego uczestnika ruchu.
Chcąc nie chcąc, uczestniczę czasem w konfliktowych sytuacjach na drodze z udziałem rowerzystów, a częściej jestem po prostu ich świadkiem. W moim odczuciu, gdy na ulicach Trójmiasta ponownie pojawiły się rowery Mevo, wzrost takich zdarzeń jest lawinowy.
Oczywiście wiem, że i wcześniej zdarzali się rowerzyści jeżdżący po drogach, jakby to była gra komputerowa, a nie prawdziwe życie, ale wysyp "niedzielnych rowerzystów" na Mevo wszystko zmienił.
Rower Mevo to nie zabawka. Waży 40 kg
Na filmie, który ktoś zamieścił w Raporcie z Trójmiasta [publikujemy go także nad artykułem - przyp. red.] widać tylko wycinek tego, co odstawiają. Jeżdżą na czerwonym, notorycznie poruszają się po chodnikach i przejściach, wybierają sobie drogę jak chcą, skracając pod prąd.
Gdy widzę w ciągu dnia z pięciu takich asów, to co najmniej czterech z nich jedzie na Mevo. Mam wrażenie, że nie traktują oni roweru jak pojazdu i to ciężkiego pojazdu ważącego 40 kg, bo przecież wypożyczyli go tylko na chwilę. A to jak z parkowaniem samochodów - przecież jak na chwilę, to można wszędzie, wszystko i zawsze.
Wydaje mi się, że niedzielni rowerzyści są gorsi niż niedzielni kierowcy. Brakuje im wyobraźni, nie myślą, że masa roweru plus waga jadącego i prędkość to naprawdę niebezpieczne połączenie. Takiego pojazdu nie da się wyhamować na kilku metrach.
Gdy widzę kogoś na Mevo, to wiem, że muszę uważać. I to nawet, gdy jedziemy na prostej drodze, w tym samym kierunku. A to nagle zjedzie bez sygnalizacji, bo zobaczy ławkę, a to zahamuje, bo telefon mu zadzwoni, a to zetnie skrzyżowanie, bo po drugiej stronie zobaczy kumpla.
Oczywiście, takie manewry zdarzają się wszystkim, ale jakoś po jadących Mevo zdecydowanie częściej widać, że nie jeżdżą na co dzień rowerem, a niektórzy to jechali nim ostatnio w podstawówce i z egzaminu na kartę rowerową niewiele pamiętają.
Apel do rowerzystów na Mevo
Dlatego apeluję o chociaż odrobinę rozsądku. Przypomnę, rower Mevo waży ok. 40 kg. Jak wjedziecie w kogoś z prędkością 25 km/h to możecie kogoś nawet zabić, o poważnych obrażeniach nie wspominając.
Pamiętajcie, rower elektryczny to nie plastikowy trójkołowiec na deptaku nad morzem, a pojazd - równie niebezpieczny jak np. samochód, który też możecie wypożyczyć na minuty.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2 godz.
Mevo jest skazane na jazde na czerwonym. (7)
Taki system - jeśli czas generuje koszta, to każdy będzie olewał czerwone światła. Każdy patrzy kieszenią. Po prostu system minutowy zawsze zachęca do łamania przepisów, bo portfel wygrywa.
- 28 38
-
5 min
Idąc tym tokiem
Auta na minuty też są skazane na jazdę na czerwonym?
- 0 0
-
36 min
(1)
dokładnie - podobnie jak wszystkie traficary gdzie pędzą z nadmierną prędkością i przepychają się do przodu
- 3 0
-
6 min
Traficary nie mają rozliczania minutowego
tylko kilometrowe. Najpierw sprawdź, potem pisz.
- 0 0
-
1 godz.
Ja jakoś nie patrzę kieszenią tylko oczami obserwuje w czasie jazdy co się dzieje na drodze.
- 6 2
-
1 godz.
(1)
A jak wpadnie w auto na czerwonym kto wtedy wygra?
- 9 0
-
1 godz.
Silniejszy. Presja środowiskowa spowoduje, że przetrwają najsilniejsze osobniki Mevo
- 3 1
-
1 godz.
Mevo
Mam nadzieję że mevo jest skazane na zniknięcie...
- 15 7
-
1 godz.
(1)
Fakt na chodniku jako pieszy czuje się zagrożony, rowery (nie tylko mevo) mijają mnie z każdej ze stron i to ja się muszę dostosować. Z kolei gdy ja jadę rowerem to czymś "normalnym" jest wyprzedzanoe na trzeciego lub nie trzymaniu dystansu. To ci sami ludzie co potem wsiadają do auta. Zero wyobraźni, noi odpowiedzialności za bezpieczeństwo innych.
- 39 3
-
5 min
Mevo to pol biedy. Zdecydowanie gorsze sa prywatne fat bajki.
- 0 0
-
1 godz.
(1)
Tego typu rowerem da się jechać tylko po płaskiej nawierzchni wszelkie bruki itp uniemożliwiają jazdę dlatego jeżdżę chodnikami
- 4 36
-
1 godz.
Ja sobie kupiłem drezynę
Ale dobrze jeździ tylko po szynach.
- 4 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.