Kompletną linię technologiczną do rozlewania spirytusu zlikwidowała w Gdyni straż graniczna. Zabezpieczono 966 litrów alkoholu. Procederem zajmował się 60-letni mieszkaniec Gdyni. W tym samym czasie policja zatrzymała innego mieszkańca miasta, który posiadał z kolei 1300 paczek papierosów bez akcyzy oraz 55 kg nielegalnego tytoniu.
60-latek wpadł, gdy ładował karton wypełniony butelkami do swojego forda. Strażnicy graniczni zauważyli go i postanowili skontrolować samochód. W trakcie legitymowania mężczyzna oświadczył, że w kartonie znajduje się spirytus. I faktycznie - znajdowało się tam 15 butelek oklejonych etykietą "Spirytus Gdański".
Pogranicznicy skontrolowali też pomieszczenie, z którego 60-latek wyniósł karton. Znaleźli tam linię produkcyjną do rozlewania alkoholu, a także puste szklane i plastikowe pojemniki, kapslownicę, gotowe etykiety oraz 966 litrów spirytusu.
Nielegalne papierosy i tytoń
Mniej więcej w tym samym czasie policjanci zatrzymali też innego mieszkańca Gdyni - 59-latek miał w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu 1300 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy oraz 55 kg tytoniu.
- Na trop 59-latka wpadli funkcjonariusze z wydziału przestępczości gospodarczej gdyńskiej komendy. Nielegalny towar mógł uszczuplić budżet państwa o ponad 80 tys. zł - mówi Krzysztof Kuśmierczyk, rzecznik policji w Gdyni.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
