• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niemiec, który nie chce być Niemcem?

M.W. (TG)
20 kwietnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
24-letni Niemiec Ludwig K. po zwiedzeniu obozu Stutthof wyrzucił dokumenty, nie chciał się przyznać do swojej narodowości i wspominał o samobójstwie. Nie chciał też wrócić do Berlina. Jednak nikt z jego wycieczki nie zgłosił dziwnego zachowania kolegi. Policja przyjechała na wezwanie właścicielki hotelu, w którym się zatrzymał. Chłopak został umieszczony w policyjnej izbie zatrzymań. Wczoraj wojewoda zarządził odstawienie go pod konwojem do ojczyzny.

W muzeum Stutthof pod nieobecność dyrektora Romualda Drynki nikt nie chce komentować wypadku. Nieoficjalnie pracownicy sugerują niezrównoważenie psychiczne mężczyzny.

- To, co tu się działo, było wstrząsające, trudno się dziwić, że dobrze opowiedziane i pokazane może wywołać duże wrażenie. Historii jednak się nie da zmienić. Trzeba nauczyć się z nią żyć. Właśnie Niemcy to bardzo dobrze rozumieją. Mamy tu częste wizyty młodych Niemców, którzy pracują tutaj społecznie w ramach Akcji Znaku Pokuty. O przeszłości trzeba pamiętać. Kiedy zapomnimy, mogą się powtórzyć najgorsze momenty historii. Ale takie zachowanie jest chore - mówi jeden z pracowników muzeum.

- Ludzie, którzy przyjeżdżają do muzeum, zazwyczaj wiedzą, co tu zobaczą. Ich reakcje bywają różne, ale zawsze są stonowane. Jeśli natomiast ktoś nie jest zupełnie zrównoważony psychicznie, to rzeczywiście świadomość tego co tu się działo podczas wojny, może spowodować zaostrzenie jego dolegliwości.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Adam Atliński, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Gdańsku:
- 24-letni Ludwig K. załamania nerwowego doznał na terenie obozu Stuthoff, bo tam wyrzucił wszystkie swoje dokumenty tożsamości, jednak czy doszło do tego z powodu zwiedzania tego miejsca, czy innego, nie wiadomo. Mówił, że leczył się psychiatrycznie, chociaż badający go lekarz ze Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych nie rozpoznał choroby. Gdy została podjęta decyzja o wydaleniu go z Polski, przepraszał za kłopot i bałagan, którego narobił w Polsce.
Głos WybrzeżaM.W. (TG)

Opinie (52)

  • Deutschland, Deutschland uber alles ?

    • 0 0

  • To prawidłowy odruch.

    Myślę,że wcale nie trzeba być chorym psychicznie żeby zwiedzając obóz koncentracyjny doznać szoku. A psychiczni są ci, którzy myślą inaczej.

    • 0 0

  • Mogę się z nim zamienić.

    Mnie też ogarnia wstyd i odechciewa się bycia Polakiem, kiedy słucham bzdur osobnika, który nazywa A..... ....er (nie mylić z Austriakiem, który podawał się za Niemca).

    • 0 0

  • Ja rozumiem jego reakcję - sama doznałam takiego szoku po zwiedzaniu tego obozu, tyle, ze moze potrafiłam te emocje bardziej stłumić w sobie...
    Tylko dlaczego go wyrzucili??? Za co??
    Ja bym się wściekła, gdybym pojechała do jakiegoś innego kraju i po mojej emocjonalnej reakcji na coś władze owego kraju nakazały by deportację!!! A co to do cholery ma znaczyć??

    • 0 0

  • JAgula

    Wygląda na to, że herr wojewoda potraktował całą sprawę jak prowokację. Czyżby Niemiaszki nie miały prawa się pokajać za zbrodnie dziadków ? Nie kumam.

    • 0 0

  • olis

    niewiem czym sie kierowali, ale wstyd mi za nich...

    • 0 0

  • kompletny brak kultury osobistej u decydentow. wyrzucil facet dokumenty osobiste, to buch go w kajdanki. niebezpieczny, a moze chce u nas na sile zostac i o azyl prosic.

    • 0 0

  • Nie przesadzajmy...

    chłopak zareagował wyjątkowo emocjonalnie i chyba nieadekwatnie do sytuacji. Wiem, że na każdym normalnym człowieku wizyta w obozie śmierci robi wrażenie (sama byłam w kilku na terenie naszego kraju) i w zależności od wrażliwości można to przeżyć bardziej lub mniej. Jednak on zareagował wyjątkowo : przestał porozumiewać się w swoim języku (przeszedł na angielski), wyrzucił swoje dokumenty, nie chciał wraz z współuczestnikami wycieczki wracać do kraju, groził samobójstwem. Wprawdzie lekarz-psychiatra nie stwierdził niepoczytalności, ale ten chłopak leczył się psychiatrycznie wcześniej.
    A co mieli z nim zrobić? Otoczyć czułą opieką, zafundować mieszkanie, pracę, przecież jest obywatelem Niemiec.
    Reakcje "normalne" trochę się różnią od "nienormalnych", czasem uczeń z powodu nie uzyskania promocji lub zwykłej pały skacze z 10 piętra i to jest chyba oznaką nadmiernej wrażliwości.
    Żal mi tego chłopaka, nie miał łatwego życia, bo pochodzi z rozbitej rodziny. Tylko, że on ma już 24 lata i jest dorosłym mężczyzną....

    • 0 0

  • baja

    mnie sie jednak wydaje, ze skoro w momencie deportacji chłopak przepraszał za swoje zachowanie, to znaczy, ze taki nienormalny chyba znowu nie jest...

    Deportacja była by uzasadniona kiedy zrobił by komuś krzywdę, czy ten stan utrzymywał by sie trochę dłużej. A to była chwilowa reakcja...

    Poza tym znane są nam przypadki, kiedy to nasi szanowni obywatele zachowują sie wysoce niepoczytalnie, krzywdza przy okazji innych ludzi czy swoje rodziny i nikt nie reaguje jak należy. Ale co do "obcego" trzeba było zachować wysoce posuniętą nadgorliwość.

    • 0 0

  • ja moge sie z nim na paszporty zamienic, nie wiem co wy w tych obozach widzicie oboz jak oboz nudnawo troche tam jest i nie ma na co patrzec
    co do naszej wladzy to juz lepiej nie bede sie wypowiadal

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane