• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nieprzyjemna przygoda w ZOO

Hieronim
15 maja 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 

Jestem gdańszczaninem z dziada pradziada. Gdańsk, a szczególnie Oliwa to dla mnie miejsca tak zwanej mitologii okresu dzieciństwa. Z pewnością w ten opis miejsc magicznych okresu dojrzewania, wpisuje się gdańskie ZOO Przyznaję również, że jestem pod dużym wrażeniem imponujących osiągnięć kierowanej przez Pana Targowskiego instytucji. Z tym większym zaskoczeniem i negatywnym zdumieniem, opisuję poniżej przygodę która mnie spotkała w dniu 8 kwietnia tego roku o godz. 16:10 pod bramą Ogrodu.



Mam poważnie chorą 4 letnią córkę. Z okresu zdrowia, pamięta nasze wycieczki do ZOO. Jej szczególnymi ulubieńcami są misie. Jadąc ze szpitala na krótkiej przepustce do zoo staliśmy w korku dłużej niż zakładaliśmy. Pod bramę zoo na własnych rekach przyniosłem córkę z samochodu.

W ogrodzie widziałem jeszcze wielu zwiedzających, którzy powoli kierowali się ku wyjściu. Otworzyłem drzwi furtki ale wtedy z budki odezwał się głos pracownika ochrony - mężczyzny około 50- letniego, 180 cm wzrostu, z firmy ochroniarskiej z siwiejącą łysiną - że ogród już zamknięty.

Na spokojnie wyjaśniłem, że jestem z dzieckiem, że może nawet pójść ze mną, ,wejdę na dosłownie 5 minut i zaraz wracam. Pokazałem mu ilu jeszcze gości przebywa w ogrodzie, podkreślając wyjątkowość sytuacji (córka nie chodzi).

Niestety Pan z ochrony z ostentacyjną obcesowością właściwą dla emerytowanych byłych funkcjonariuszy SB albo MO, zdecydowanym i nie znoszącym sprzeciwu głosem powiedział: "Nie wpuszczę i już. Nie rozumie, co się do Pana mówi ??!!" Potem nastąpił wykład z jakimi to on teraz, musi mieć do czynienia nierozumnymi ludźmi.

Córka się popłakała, a ja miałem ochotę powiedzieć temu człowiekowi że zło wyrządzane teraz, kiedyś do niego wróci. Nie jestem żadnym pieniaczem, ale ilość zaprezentowanego obłudnego cynizmu tego pracownika, zasłanianie się pragmatyką, brak empatii na dziecko aż mnie poraził i zdeterminował do napisania pierwszej w życiu skargi.

Jest dla mnie też raczej prawdopodobne, że taka osoba poprzez swoje zachowanie naraża na szwank dobre imię ogrodu, bo nie posiada podstawowych cech niezbędnych do pełnienia takich obowiązków i komunikowania się z gośćmi zoo.

Ba, do komunikowania się z ludźmi w ogóle. Z lekkim westchnieniem wspomniałem jak w ogrodzie w Berlinie bardzo wysoki pracownik ochrony ogrodu wziął Ulkę na ręce aby zobaczyła z wysoka małpie zabawy. W tym momencie refleksji doleciał mnie chichot gdańskich ochroniarzy ze stróżówki i pomyślałem że dużo nam jeszcze brakuje do UE....
Hieronim

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

  • ZOO Gdańsk, Karwieńska 3

Opinie (295) 6 zablokowanych

  • Hmm. (2)

    Prosze Pana rozumiem,że zrobiło się Panu przykro bo rzeczywiście straznik mógł w łagodniejszy sposób Wam odmówić, no ale to już kwestia kultury osobistej. Co nie oznacza, że musiał Was wpuścić. Trzyma się regulaminu i obowiązujących przepisów, może boi się o swoje stanowisko? Jeżeli chciał Pan sprawić przyjemność córce,to przecież lepiej byłoby zabrać ja do zoo pare godzin wcześniej. To tak na przyszłość. Nie ma co uogulniać, że w uni są tacy dobrzy strażnicy,a w Polsce pokroju SB, bo to jest kompletnie bezsensu. Każdy jest inny i każdy inaczej zachowa się w takiej sytuacji i nie ma na to wpływu państwo ale charakter człowieka. Życzę dużo zdrowia córce. Pozdrawiam.

    • 5 2

    • (1)

      kultura osobista obowiązuje obie strony. Jak można wchodzić do zamkniętego zoo tak jak gdyby nigdy nic?!

      • 0 1

      • wejście tylko z prezentem dla strażnika

        Wtedy nie będzie "jak gdyby nigdy nic". Przecież jeszcze trzeba by się wylegitymować i zostawić dowód na bramie, bo a nuż wyjdzie się z krokodylem. Pan strażnik nie powinien wpuszczać bez szczegółowej kontroli osobistej i na wyjściu to samo. A nie "jak gdyby nigdy nic".

        • 1 0

  • mam nową nazwę dla gdańskiego zoo.
    ZOOmo..

    • 3 11

  • Było zamknięte przecież. O co come on?

    • 6 5

  • pozycja roszczeniowa (1)

    Jest Pan bezczelny ze swym komentarzem . Przedmówcy mieli racje... nie zyje Pan na pustyni, wokól są ludzie, którzy też wykonują swoja pracę i są z niej rozliczani..i nie jest to ich widzimisie, że nie chca pana wpuścić do ZOO. jestem ciekaw czy pan tez zostawał lub zostaje dluzej w pracy... każdu ma dom i chce do niego po niej wrocic....

    • 10 7

    • Pan strażnik wraca do domu godzinę przed czasem?

      Co za bzdura czytaj Pan ze zrozumieniem! Godzinę przed zamknięciem ZOO kiedy ludzie chodzą po ogrodzie strażnik nie wychodził chyba do domu. A może jednak nie wykonuje taj solidnie swojej roboty i chciał się zwinąć wcześniej?

      • 1 0

  • Ludzie są różni, też bym chciała, żeby wszyscy byli wrażliwi i myślący - powinien Pan sprawdzić godziny otwarcia Zoo, żeby nie robić dziecku takiej przykrości - niestety był Pan współautorem tych łez. Pozdowienia dla Uli - też lubię misie. Agnieszka

    • 7 1

  • Ilość popaprańców tutaj (10)

    jest porażająca. Zresztą, to chyba jeden z przywilejów internetu,że sfrustrowani $%^$%^$ mogą się tu wyżywać na innych pod przykrywką anonimowości.
    Przecież autor listu napisał,że chciał córce pokazać misie - na kilka minut! Czyli wyszedłby z ZOO PRZED 17 ZGODNIE Z PRZEPISAMI na które powołują się wyżej wymienieni pieniacze. NIKT NIE OCZEKIWAŁ OSŁY,żeby ochroniarz zostawał dłużej w pracy!!! Bo praca była do 17! Przepis zakazujący wejścia godzinę wcześniej jest dlatego, że raczej ciężko jest obejść ZOO w godzinę - chyba,że idzie się do konkretnego zwierzaka! Ale to wam pajace pełne jadu ciężko zrozumieć - w związku z waszymi (z jak najmniejszej małej litery, bo na duża nie zasługujecie - wszelkie Mike, Vop, k., Gosc.p@t i cała reszta) wypocinami, życzę wam z CAŁEGO SERCA, żeby z złamanie choćby jednego, najmniejszego przepisu spotkała was kara znacznie surowsza od adekwatnej, żeby za przejście na czerwonym, wsadzili was do pierdla - wtedy może zrozumiecie, co znaczy WYROZUMIAŁOŚĆ.

    • 16 17

    • otóż to..ale to "ciemna masa" swojego donaldasa..

      Pozdrawiam.

      • 1 3

    • w sumie nie ma się co dziwić.
      Mafia ich "płemieła" za dążenie do prawdy i obnażanie korupcji niszczy ludzi pokroju Ministra Ziobry.
      Naćpali się "słonecznymi" naukami z Peru, chamstwem i bufoniadą..
      toż to charakterystyczny obraz "szkiełko kontaktowego" widza..

      • 1 1

    • Pan ochroniarz jest tylko pracownikiem ZOO i nie ma prawa decydowac kto po zamknieciu wejscia moze wejsc "na chwile". Autor artkulu powienien zwrocic sie do dyrekcji ZOO jesli chcial nagiac troche reguly funkcjonowania ogrodu.

      • 6 1

    • (1)

      @DF
      > ilosc popaprancow tutaj jest porażająca. Zresztą, to chyba jeden z przywilejów
      > internetu,że sfrustrowani $%^$%^$ mogą się tu wyżywać na innych pod
      > przykrywką anonimowości.
      co widać po twoim wpisie, bo pana H nikt popaprancem nie nazywal, tylko on ochroniarza od sb itp... wiekszosc przedmowcow zwrocila uwage (w sposob rozny, to fakt) ze pan H nie ma racji.

      > Przecież autor listu napisał,że chciał córce pokazać misie - na kilka minut!
      > Czyli wyszedłby z ZOO PRZED 17 ZGODNIE Z PRZEPISAMI na które powołują się > wyżej wymienieni pieniacze.
      jedyny pieniacz to pan H. bo ty to nie wiem co jestes. skad wiesz, ze by wyszedl zgodnie z przepisami? a moze chcialby wejsc do klatki z misiami? bo ma chora corke... albo chociaz poglaskac, bo przeciez corka chora... a moze jeszcze pingwinki... o, 18:11 sie zrobila... chyba sie zasiedzialem...
      poza tym - do ktorej kasy sa otwarte? a moze z racji corki powinien wejsc za darmo? a moze jeszcze z przewodnikiem?
      (tak przy okazji - poglaskanie moze i by sie dalo zalatwic... ale w odpowiedni sposob!!!)

      > NIKT NIE OCZEKIWAŁ OSŁY,żeby ochroniarz zostawał dłużej w pracy!!!
      > Bo praca była do 17! Przepis zakazujący wejścia godzinę wcześniej jest dlatego, > że raczej ciężko jest obejść ZOO w godzinę - chyba,że idzie się do konkretnego > zwierzaka!
      np do osłów. pan H od sb, ty od oslow, pieniaczy, popaprancow... i wlasnie dlatego nie jestescie wpuszczani do zoo PO GODZINACH!

      > Ale to wam pajace pełne jadu ciężko zrozumieć - w związku z waszymi (z jak
      > najmniejszej małej litery, bo na duża nie zasługujecie - wszelkie Mike, Vop, k., > Gosc.p@t i cała reszta) wypocinami, życzę wam z CAŁEGO SERCA, żeby z
      > złamanie choćby jednego, najmniejszego przepisu spotkała was kara znacznie
      > surowsza od adekwatnej, żeby za przejście na czerwonym, wsadzili was do
      > pierdla - wtedy może zrozumiecie, co znaczy WYROZUMIAŁOŚĆ.
      a moze ty bedziesz tlumaczyc sie wladzy ze tylko o 10km przekroczyles/las predkosc i zeby ci nie dawal mandatu? a moze przechodzac na czerwonym bedziesz sie tlumaczyc, ze przeciez bys zdazyl/a przed nadjezdzajacym samochodem? a moze do oszołoma tez bedziesz wchodzic 5 minut przed zamknieciem, tylko na chwile, bo przeciez tylko po make...
      ochroniarz nie jest od podejmowania decyzji. ma sie trzymac przepisow. tak jak policja itp. "do pierdla" jak ladnie piszesz sie nie idzie za przechodzenie na czerwonym, bo od tego sa paragrafy odpowiednie.

      niewazne, po czyjej stronie jest racja - po prostu pan H zachowal sie jak rozwydrzony bachor, ktoremu ktos powiedzial nie. podszedl do sprawy zupelnie bez sensu, lacznie z tym listem do trojmiasto.pl

      a tobie brak kultury, podstaw wspolzycia spolecznego i kilku innych rzeczy...

      • 3 3

      • Ad vocem originala

        >>jedyny pieniacz to pan H. bo ty to nie wiem co jestes. skad wiesz, ze by wyszedl zgodnie z przepisami? a moze chcialby wejsc do klatki z misiami? bo ma chora corke... albo chociaz poglaskac, bo przeciez corka chora... a moze jeszcze pingwinki... o, 18:11 sie zrobila... chyba sie zasiedzialem...
        - i widzisz jakim jesteś...tym o którym pisałem?! Pan H. wyrażnie napisał,że chciał wejść do MISIÓW - ale ty w swej zjadliwej złośliwości wyjeżdżasz z powyższym. Wpisujesz się doskonale jako ilustracja do mojej wypowiedzi.
        A więc jeszcze raz - ZOO jest czynne do której? CZY MOŻESZ WYRAŻNIE NAPISAĆ DO KTÓREJ JEST OTWARTE, powtórzę, gdybyś nie zrozumiał OOOTTTWWWAAARRRTTTEE ZOO??? Człowiek się zadeklarował - ktoś z MINIMUM dobrej woli by go wpuścił.
        >> a moze ty bedziesz tlumaczyc sie wladzy ze tylko o 10km (...) - nie będę, zażądam okazania świadectw legalizacji i innych dokumentów które władza mieć musi a ich nie posiada, bo w naszym kraju przepisy tworzy się w oderwaniu od innych, dzięki czemu częstokroć są wzajemnie sprzeczne.
        A Ty chcesz mi powiedzić,że jak idziesz nocą i chcesz przejść przez pustą wąską ulicę, to czekasz na zielone światło? To chyba jesteś w Gdańsku jedyny! Nie mówię tu o stwarzaniu zagrożenia - mówię o PUSTEJ ulicy.
        >>niewazne, po czyjej stronie jest racja - a ja uważam, że zachował się jak człowiek ROZCZAROWANY ludzką złośliwością i brakiem zrozumienia. A Ty "originale" masz dzieci? Wiesz, jak to jest, kiedy masz mało czasu i chcesz uszczęśliwić dziecko a natrafiasz na opór w postaci ludzkiej złośliwości ?
        >>a tobie brak kultury, podstaw wspolzycia spolecznego i kilku innych rzeczy...
        Co do kultury myślę, że ludzie reprezentujący Twój typ myślenia mnie kultury raczej nie nauczą. Do do współżycia społecznego - bez obaw, akurat jak dotąd nie zachorowałem na znieczulicę i bliźni na ulicy na moją pomoc zawsze może liczyć. Co do innych rzeczy - z pewnością - nikt nie jest doskonały, w tym i ja.

        • 2 3

    • (2)

      ależ się wyżyłeś i myślę że to ty anonimowo musisz sobie ulżyć, obrażając tu wszystkich.

      • 1 1

      • Wszystkich??? (1)

        Czy tylko tych którzy zaczęli jak:
        Gosc - "Twoje opisy pana z ochrony sa chamskie i pokazuja kim naprawde jestes."
        Ania - "ciekawa jestem czy Córeczka Autora chciałaby właśnie takiej litości jaką miał według Autora zapewnic jej Pan Ochroniarz,"
        Piotr - "To, ze ma Pan chorą córkę, nie zoobowiązuje Pana do bycia lepszym i wchodzenia gdzie się chce"
        Plus anonimy w stylu "Ojojoj jakiś ty bidulek.Myslisz, że jak masz dziecko inwalide to Ci się wszystko należy"
        No więc nie obrażam wszystkich, a jedynie obrażających. I wciąż żaden z oponentów nie odpowiedział, do której jest OTWARTE Zoo. A ponieważ każdy mierzy innych swoją miarą, więc stwierdzenia "Powiedział,że do misiów a poszedłby po całym zoo" świadczą wyłącznie o Was i o waszym stosunku do ludzi. A ja wierzę ludziom (zazwyczaj) i nie zakładam od razu,że mój rozmówca to oszust, krętacz i naciągacz. Czego i Wam życzę

        • 1 0

        • GRATULUJĘ WIARY W LUDZI, ja tez tak miałam ale niestety mnie z tego wyleczyli,chociaż nie oceniam wszystkich jedną miarą,i na przyszłość zanim kogoś ocenisz wysłuchaj obu stron, a tu p. ochroniarz niestety się nie wypowiedział.a słowa p. Hieronima mogą być wyolbrzymione, wiadomo czuje się pokrzywdzony,chociaż gdyby na spokojnie przemyślał sytuacje pewnie by nie miał aż tyle żalu,a złość szybko by mu minęła.

          • 0 1

    • (1)

      Po pierwsze :) pracownicy ochrony nie są pracownikami ZOO. Jakie UM daje pieniądze na firmę wynajętą do ochrony ZOO, takich ZOO dostaje ochroniarzy.

      Po drugie :) żeby zadowolić wszystkich chorych i zdrowych należałoby by sporządzić listę z jakimi chorobami można się spóźniać i jak wiele minut ;P

      A do DF i przepisu że do 17ej trzeba wyjść. Przede wszystkim do 16ej można kupić bilet, bo kasy są tylko czynne do tej godziny w kwietniu. I o tym pan H. wspomnieć zapomniał, że po prostu biletu nie miał.

      • 0 1

      • O tak, bo brak możliwości chodzenia nie jest od razu widoczną chorobą.

        • 1 0

  • (9)

    sam/a jests popaprany...poluzuj gumke bo sam z tej nienawisci zemdlejesz pod kompem.....Twoj opis to popis frustracji...ma chlop na bramie regulamin i pilnuje sie go..co w tym zlego...Wg. Twych " zlotych mysli" trzeba pokarac kazdego kto się trzyma przepisow...."Gdanszczanin" jest miejscowy wiec powinien wykazac sie choc odrobina inteligencji i nie ryzykowac odmowe wejscia do ZOO o tej godzinie. Z jego opisu wynika ze podjal przemyslane ryzykow.Wiec za to obrywa mu sie i uwazam ze slusznie. A ty juz odstaw klawiature i idz na spacer odswiezyc sie... Bez wyrozumialosci

    • 10 9

    • sprawiedliwy...jak czuma? kaczmarek? michnik senior?

      • 2 2

    • :))) (1)

      Ja z nienawiści? Wprost przeciwnie! 1/3 tego forum to ludzie którzy cieszą się, kiedy ktoś ma wypadek, stoi w bezsensownych korkach mieszkając wg nich na bezbrzeżnych zadupiach (czytaj - Orunii Górnej czy Osowej) , czy zostaje pobity przez bandytów zwanych kontrolerami. I tego typu kary moralne piętnuję i piętnować będę. A tobie sprawiedliwy przypomnę, do której OTWARTE jest ZOO. Nie do której można wejść, tylko do której ZWIEDZAĆ. Skoro Pan zadeklarował się,że chciałby zobaczyć tylko misie to bym go wpuścił. Ewentualnie po 17, czyli PO GODZINIE ZAMKNIĘCIA(!) ZOO, przepędził kijem ;). I tyle. Tylko i aż tyle.

      • 2 3

      • nie wszyscy są tak uczciwi jak Ty ,większość deklaruje jedno ,a robi co innego, p.ochroniarz może miał z takimi już do czynienia,

        • 0 1

    • (4)

      a twoj opis to popis czego w takim razie?

      • 0 0

      • Jak się podpiszesz to Ci odpowiem (3)

        • 0 0

        • moze byc taki anonimowy podpis jak twoj? (2)

          czy moge sie rozwinac i podac np. pseudonim?

          • 0 0

          • Pseudonim wystarczy (1)

            W ten sposób dyskusja zachowuje chociaż pozory porządku.

            • 0 0

            • jakiego porzadku?

              pytanie padlo "z sali". zeby na nie odpowiedziec nie musisz wiedziec, kto je zadal.

              • 0 0

    • Nie jesteś sprawiedliwy tylko głupi i zadufany w sobie.

      Owszem, można rozumieć ochroniarzy, bo mają polecenia i muszą je wykonywać. Rzecz w tym, że polecenia są durne, a to już sprawa Miasta, niestety. Wstyd mi, bo sam w Nim mieszkam i sam Je kocham, ale kierują Nim ogromnie nieudolni ludzie.

      • 1 0

  • TEN CIEĆ TO STARY SB NA EMERYTURZE . BO 50-CIO LETNI EMERYT TO KTO INNY ? PEWNIE JEST TEŻ Z RENOMY .TYLKO ONI MAJĄ TYLE KULTURY OSOBISTEJ .

    • 7 15

  • nelly i jan

    Wszędzie są LUDZIE i ludzie. Ma pan dwa wyjścia: Zapomnieć o incydencie i dalej odwiedzać ZOO, bo przyroda nic nie jest winna lub jeździć do innego miasta, choćby Berlina. Nie polecam latać w kopeluszu liniami Lufthansy, aby kolejna przykrość Pana nie spotkała

    • 5 1

  • ludzie... (6)

    wy albo nie macie dzieci albo nikt nigdy wśród waszych bliskich nie był chory, czego wam nie życzę. nie wiecie co to znaczy pragnąć spełnić czyjeś marzenie W TYM MOMENCIE. nie jutro, nie za 5 dni. TERAZ. jak człowiek jest chory to mu się chce nieba uchylić. a jak jest dzieckiem to w ogóle. a to że Polacy nie mają serc, to inna kwestia. Polski naród jest egoistyczny i podły. taka jest prawda.

    • 12 10

    • masz racje

      aniu, masz calkowita racje. polski narod to egoisci, ale pan H jest z dziada pradziada gdanszczaninem, czyli niemcem jakims, wiec jest jeszcze wiekszym egoista.

      o ilez ladniej by brzmialo, gdyby pan H napisal:
      furtka byla juz zamknieta. rozejrzalem sie - zobaczylem, ze w budce obok ktos siedzi. podszedlem ze zmeczona, wiszaca mi na ramieniu corka i zapytalem, czy moglbym wejsc na chwile do misiow? corka wlasnie wyszla ze szpitala na 1 dzień (czy iletam) i chciałbym jej sprawić przyjemność. myslalem, ze zdążymy, ale byly korki. mozemy na chwile wejsc? niestety straznik sie nie zgodzil, wiec spytalem, czy jest jeszcze dyrketor. byl - ochroniarz zadzwonil i dał mi z nim porozmawiac. udalo mi sie wejsc na teren zoo, a do tego pan Targowski zorganizowal mozliwosc poglaskania misia. to byl niezapomniany dzien dla mojej corki i dla mnie. bardzo dziekuje!
      ;)

      • 3 1

    • do ani. (4)

      co za pierdoły wypisujesz ja mam dwie córki na szczęście zdrowe , ale one też mają marzenia i co nie wiem co to znaczy marzenie dziecka spełnić bo mam zdrowe dzieci? puknij się w glacypę.dziecko powinno też wiedzieć że nie wszystko może mieć teraz dziś natychmiast tylko dlatego że o tym marzy.
      oczywiście ja bym wpuściła p.H z dzieckiem ale to ja , nie znaczy że inni są fe bo wykonują to co do nich należy i nie zawracają sobie głowy współczuciem.
      a i nie wypowiadaj się o POLSKIM narodzie skoro sama jesteś egoistką myśląc że masz przywileje tam gdzie ich nie masz ,i chcesz wykorzystywać do tego celu chorobę dziecka.

      • 1 3

      • (3)

        nie kumasz co chciała powiedzieć przedmówczyni, różnica polega tutaj na tym, że dla ciężko chorego dziecka każde takie małe marzenie może być jego ostatnim i rodzice zdają sobie z tego sprawę więc chcą je spełnić za wszelką cenę

        • 2 1

        • (2)

          tak tak nie jestem żabą więc nie kumam,ale doskonale rozumiem,a my tu nie mówimy o umierającym dziecku nie przeginaj.

          • 0 2

          • (1)

            Skąd wiesz, że nie? Jeśli dziecko przestało chodzić i ma przepustki z szpitala to chyba oznacza poważną chorobę, nie uważasz? A jeśli choroba jest poważna to istnieje nieporównywalnie większe ryzyko śmierci. Nie bagatelizuj.

            • 2 0

            • To szanowny rodzic mógł się bardziej przyłożyć. Sprawdzić do której kasy są otwarte. Pojechać ciut wcześniej, żeby zdążyć. A tak to jakoś lipa nie? Niby gdańszczanin a nie wie, że w Gdańsku są straszne korki. tak jakoś na odpierdziel wziął się za spełnianie marzeń dziecka

              • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane