Do niecodziennej próby napadu na kantor przy Długich Ogrodach w Gdańsku doszło we wtorek. 62-letni mężczyzna - znajomy pracownicy kantoru - zaatakował ją skarpetą pełną bilonu.
Tuż po godz. 12 policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie od pracownika ochrony, zatrudnionego przez kantor.
- Na miejscu na policjantów czekała 40-letnia pracownica kantoru i jego 56-letni właściciel - mówi podkom.
Magdalena Michalewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Napastnik pojawił się w kantorze w samo południe. Ponieważ był znajomym właściciela i znał się z pracującą w nim kobietą, wpuszczono go na zaplecze. Po wejściu do środka, odwrócił uwagę pracownicy i w pewnym momencie wyciągnął skarpetę wypełnioną bilonem. Zaczął nią uderzać pracownicę kantoru w głowę. Próbował ją także dusić.
tak, niestety nawet kilka razy
25%
tak, raz, teraz dobieram staranniej znajomych
27%
Kobiecie udało się jednak wcisnąć przycisk antynapadowy. Kobieta wyswobodziła się, a zaskoczony skuteczną obroną pracownicy kantoru napastnik przestraszył się. Co ciekawe: nawet nie próbował uciekać. Po chwili na miejscu pojawili się właściciel kantoru i pracownik ochrony.
Gdy przybyła policja napastnik został zatrzymany i zabrany na komisariat. Prawdopodobnie postawione zostaną mu zarzuty. Zaatakowana przez niego kobieta ma ranę ciętą na głowie, stłuczone przedramię i kłopoty z poruszaniem dłonią.
Policja cały czas wyjaśnia okoliczności tej sprawy.
Z tej sytuacji jest jeden morał i nauczka dla właścicieli kantorów: nie powinni wpuszczać na zaplecze nikogo, nawet bliskich znajomych.