• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niewidoczne pasy pod dworcem

ms
3 listopada 2006 (artykuł sprzed 17 lat) 
Kierowcy lekceważą układ pasów ruchu na jezdni pod Dworcem Głównym PKP w Gdańsku. - W czasie deszczu i po zapadnięciu zmroku to oznakowanie jest całkowicie niewidoczne - skarży się nasz czytelnik. ZDiZ obiecuje przyjrzeć się sprawie.

Choć od rozpoczęci remontu Podwala Grodzkiego minęły ponad trzy miesiące, na jezdni pod Dworcem Głównym PKP dochodzi do dantejskich scen. Zgłosił się do nas czytelnik, który ostrzega, że kierowcy nie przestrzegają wymalowanych na czas remontu nowych pasów ruchu. Problem polega na tym, że nie prowadzą one równolegle do osi jezdni, lecz łagodnym łukiem omijają przystanki autobusowe.

- Sam kilkakrotnie byłem bliski stłuczki, gdy kierując się wzdłuż linii pasów, o mało się nie zderzyłem z samochodem jadącym na "przełaj". Nie dziwi mnie fakt takiej jazdy kierowców, gdyż rozwiązanie to jest całkowicie niefortunne. - dodaje pan Wojciech.

Nasz czytelnik przekonuje, że do takich sytuacji dochodzi codziennie. - Każdego dnia po zmroku jest tak samo. Codziennie boję się że ktoś, kto jedzie tamtędy po raz pierwszy, we mnie wjedzie.

Jednym z powodów, dla których tak się dzieje jest to, że poziome oznakowanie jezdni jest niewidoczne po zmroku.

- Nie słyszeliśmy jak dotąd o tym problemie. Zobaczymy co da się zrobić - usłyszeliśmy w Zarządzie Dróg i Zieleni w Gdańsku.
ms

Opinie (81) ponad 10 zablokowanych

  • ee no

    Nie bądźcie żydy, przecież warsztaty samochodowe tez muszą zarobić! Policja skrzętnie informuje o każdej stłuczce tych co trzeba i zjawiają się natychmiast :)
    Kasa Kasa Kasa...
    A ZDiZ to jest k***a wiecznie zdziwiony wszystkim. A już najbardziej zimą i śniegiem :)

    • 0 0

  • mariek - sposoby są

    Ale ZDiZ najwyraźniej musi wcześniej wypłacić kierowcom kilka solidnych odszkodowań (i to nie z jakiegoś swojego OC, tylko po wytoczonym procesie sądowym), żeby raczyć zmienić swoje olewające podejście.

    Od zarania dziejów problem porządnego wykonania tymczasowych oznaczeń poziomych na czas remontów jest nie do przeskoczenia dla firm zajmujących się drogami w Polsce. Wbicie kilkudziesięciu odblasków w jezdnię w miejscu, gdzie droga zmienia swój stary bieg, stanowi nierozwiązywalny od pokoleń problem.

    Ciekawe, czy przed tym odcinkiem w Gdańsku stoi wielka żółta tablica z narysowanym nowym układem pasów i pulsującym żółtym światłem? Czy też może jedynie (jak zwykle) jakieś ograniczenie prędkości do 30 i zakaz wyprzedzania? (bo z tego co pamiętam, drogowcy tylko takie znaki znają i stosują. A, właściwie przypomniałem sobie - mają jeszcze znak ostrzegawczy 'zwężenie jezdni', który postawiony przy kilkupasmowej jezdni wystarcza zarówno w przypadku, kiedy przeszkodą jest pachołek stojący przy krawężniku, jak i kiedy zajęty jest cały pas. Po prostu - PROFESJONALIŚCI)

    "Nie słyszeliśmy jak dotąd o tym problemie" - typowe głupie tłumaczenie wszystkich odpowiedzialnych za różne wpadki... Wszyscy inni o czymś wiedzą, tylko osoba odpowiedzialna zawsze o sprawie dowiaduje się z mediów...

    • 0 0

  • DAreck

    no ale oni skąd mają wiedzieć???
    toż przecież oni tam pracują a nie jeżdżą :DDDDD

    • 0 0

  • te Stas

    Przestań bredzić, byly skoszone 2 znaki, a po nich odrazu zamontowano odblaski na jezdni i namalowano pasy.
    PS Lidl dopiero w grudniu będzie miał rok.

    • 0 0

  • To nie wina oznaczeń

    które są widoczne tylko kierowców jeżdżących na pamięć

    • 0 0

  • trzeba to zmienić !!!

    Jak to nie słyszeliście o tym problemie ????!!!!!. Przecież to oczywiste !!!.Codziennie jadąc przez ten odcinek widze przypadek jadących prosto ( nie po skosie jak są linie ) i zawsze drżę, że ktoś we mnie wjedzie !!!
    Koniecznie musicie to zmienić !!!!!!

    • 0 0

  • Trzeba zbudować tunel

    Koło Dworca trzeba zbudować tunel a w tunelu umieścić autostradę szybkiego ruchu. Podwale Grodzkie niech sobie zostanie dla ruchu lokalnego. Autostrada szybkiego ruchu powinna biec pod całym Trójmiastem z wyjazdami tylko w Gdańsku, we Wrzeszczu, w Oliwie, Sopocie, Gdyni i Chylonii. Poza tym żadnych skrzyżowań, autostrada powinna też biec bardzo głęboko pod ziemią, najlepiej poniżej poziomu wód gruntowych i przybrzeżnych. Powinna mieć co najmniej 5 pasów ruchu w każdą stronę, pobocza po obu stronach, oczywiście w pełni niezależny system wentylacji i oddymiania. Co kilkaset metrów powinny być zatoczki dla zatrzymania awaryjnego a co kilometr ogromne stacje obsługi. Na każdej z nich powinna być stacja benzynowa, hipermarket, centrum handlowe, wielka sieć parkingów z możliwością zawrócenia na autostradzie tunelowymi przejazdami biegnącymi jeszcze głebiej, multipleks co najmniej 20 salowy (wyświetlający też filmy ambitne w mniejszych salach, ucharakteryzowanych na kina studyjne), aquapark, oraz słoniarnie i inne wybiegi dla zwierząt oczywiście z całkowicie osobnym systemem wentylacyjnym. Poza tym kilka hoteli - od 6-7 gwiazdkowych po ekonomiczne. Równolegle do autostrady powinny być wykopane tunele techniczne i ewakuacyjne a na wysokości Oliwy należy stworzyć podziemną bazę Straży Pożarnej. Poza tym wzdłuż autostrady powinny biec tory szybkiej kolei magnetycznej oraz Nowej SKM. Podziemne stacje powinny mieć pełną infrastrukturę a do tego możliwość odprawienia się na samoloty odlatujące ze wszystkich lotnisk Europy oraz Nowego Jorku Newark.

    • 0 0

  • Trzeba trochę myśleć drodzy kierowcy!

    Jakoś od początku nie miałam problemów z tymi pasami, wystarczy przyjąć do wiadomości, że są tablice, na ktorych to rozrysowano, ponadto są znaki, które mówią, o tym, że trwa remont, więc obowiązują żółte pasy... no i trzeba trochę myśleć - nawet jak pasy są niewyraźnie, co moim zdaniem jest przesadą (chyba, że w nocy) to chyba widać, że zatoka jest cała paskowana=nie jest to pas ruchu, że ludzie stoją na przystanku itd.... co nie zmienia faktu, że mnie też już nie raz nie staranował mnie jakiś genuisz.. nie dość, że grzeje tam za szybko, to jeszcze bezmózgowiec... jazda samochodem wymaga odbrobiny wyobraźni. Jak można w środku dnia jadąc w ciągu samochodów, pojechać sobie inaczej (patrz źle) niż nasz poprzednik?????

    • 0 0

  • zgadzam się nic nie widać!

    Dobrze,że problem ten został poruszony- dotychczas brałam słabą widoczność na barki mojego doświadczenia, ale problem ten jest naprawdę poważny. Już przy lekkim deszczu kolor żółty zlewa się z jeadnią - a co dopiero przy dzisiejszej pogodzie...

    • 0 0

  • oczywiście nie słyszeli...

    Jak to nie słyszeli, co za barany. Dobre oznakowanie ulic w czasie remontu to podstawa bezpieczeństwa. Albo się w końcu tego naucza albo nie. Nie można robót drogowych oznaczyć tylko trochę. W każdej dziedzinie jest potrzebny profesjonalizm ale u naszych drogowców ciągle go jakoś nie widać...Oznakowania dróg i poszanowania kierowców uczyć się od Niemców i Amerykanów dyletanci!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane