- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (84 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (167 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (162 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (76 opinii)
- 5 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (9 opinii)
- 6 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (267 opinii)
Do zdarzenia doszło na drodze wspinaczkowej o nazwie Diretissima, która ma długość około 700 metrów. Gdańszczanie wyruszyli w środę o godzinie 7.00 rano. Gdy do szczytu zostało około 80 m zabrakło im sił. Około godz. 23.00 zatelefonowali do TOPR prosząc o pomoc w wycofaniu się ze ściany.
Siedmioosobowa grupa ratowników dotarła z Zakopanego na wierzchołek Giewontu w czwartek o 4.00 rano. Korzystając z zestawu Grammingera, czyli stalowej linki rozwijanej z mocowanego w skale bębna, ratownicy zjechali do taterników. Tym samym sposobem wciągnęli ich na szczyt. O godz. 6.17 obydwaj wspinacze byli na wierzchołku Giewontu.
- Powodem utknięcia taterników w ścianie było zmęczenie oraz zapadnięcie zmroku. Po prostu długo im zeszło, zmęczyli się fizycznie i psychicznie, dlatego poprosili nas o pomoc. Warunki pogodowe były niezłe, typowo zimowe. Kiedy dotarliśmy do nich, nie byli w najgorszej kondycji. Razem zeszliśmy szlakiem do Zakopanego - powiedział kierujący akcją ratownik TOPR, Mieczysław Ziach.
Diretissima to zimowa droga wspinaczkowa. Taternicy pokonują ją średnio w czasie 7 - 8 godzin. Wszystko jednak zależy od warunków i sprawności. Rekordziści przechodzą tę drogę w dwie godziny, inni wspinają się po niej dwa dni, biwakując na ścianie.
Opinie (17) 3 zablokowane
-
2006-02-10 12:34
Okri
wyczyn?
Gówniarski wybryk ot co! Krótkie gacie, trampki wafelki i bąbelwodę to na plaże możesz wziąć!
Góry wymagają szacunku, pokory i odpowiedzialnosci - których tobie i twoim kompanom widac zabrakło!- 0 0
-
2006-02-10 12:48
Rzeźniś
Racja to właśnie tacy powinni pokrywać koszty akcji ratunkowych .
- 0 0
-
2006-02-10 14:54
płacić, w mordę!
a właśnie, że powinni płacić (sami albo ze specjalnego ubezpieczenia). Ratownicy TOPRu ryzykują własne życie, bo jakimś chłopaczkom zachciało się wspinaczki i zadzwonili sobie w nocy, jak po taksówkę... Na ściankę trzeba było, a nie na Giewont!
- 0 0
-
2006-02-10 15:12
Brednie
A właśnie, że zachowali się rozsądnie. 95% idiotów próbowało by iść do końca samodzielnie, a potem się zabić. Kto nie chodził po górach niech nie chrzani głupot.
- 0 0
-
2006-02-10 16:27
A ja to myślę,
że gdyby wiedzieli, że są tak blisko szczytu, to weszli by o własnych siłach. Wiara we własne możliwości "uskrzydla"!
Gallux, a Ty co? Byłeś jednym z tych toprowców może? ;)- 0 0
-
2006-02-11 12:28
Ale wy się k... znacie na wspinaczce
jak się czyta te komentarze, to normalnie człowieka osłabia, a myślałem, że poziom komentujących jest na trójmiescie nieco wyższy niż, np na onecie
- 0 0
-
2006-02-14 15:15
Czy aby nie "divertissima"?
I czy to nie "droga na wprost,najkrótsza"
Oj redaktorku!!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.