- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (477 opinii)
- 2 Czy opłata za wejście do kościoła ma sens? (274 opinie)
- 3 Gdynia najszczęśliwsza. "Nie płaciliśmy" (155 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (227 opinii)
- 6 Szybko odzyskali skradzionego pheatona (67 opinii)
Stąd w tej chwili znalezienie nietuzinkowej nazwy, dobrze się kojarzącej, albo chociaż kojarzonej (większość z nas mieszka na ulicach nie wiedząc czyje noszą nazwisko, ba nawet źle wymawiając te obcobrzmiące) to nie lada problem. Czy Skwer księdza Otto Bowiena nie będzie kolejnym tego przykładem? To jedna z propozycji nadania nazwy bezimiennemu do tej pory skwerowi przy Szpitalu Reaumatologicznym. Zielony plac zdaniem księży powinien nosić nazwę księdza Otto Bowiena, gdyż pełnił on 100 lat temu funkcję proboszcza w parafii kościoła ewangelickiego, a właśnie ewangelicy stanowili w tym czasie większość wyznaniową w Sopocie. Czy Rada Miasta przychyli się do tej propozycji i jej uzasadnienia?
Nowe nazwy mają też zostać nadane nowym inwestycjom. Nad halą sportową przy ul. Haffnera, która zostanie oddana do użytku 9 czerwca, zawiśnie tablica imienia 100-lecia Miasta Sopotu. Niewielka ulica przy siedzibie Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeniowego Ergo Hestia S.A. nosić będzie nazwę "ulica Hestii" i chyba trzeba przyznać, że będzie to najlepsza z możliwych promocja tego towarzystwa.
Opinie (17) 2 zablokowane
-
2001-05-25 10:21
Z całym szacunkiem do muzyki Wagnera....
ale cos musi w niej byc nie tak, skoro ulubionym kompozytorem Hitlera byl wlasnie on.
Jest taki film w ktorym W. Allen wychodzi z opery i mowi cos na ksztalt " po tym koncercie (?) tez mam ochote napasc na Polske". To tylko tak mi sie skojarzylo, wiec prosze nie napadac na mnie przypadkiem za ignorancje muzyczna czy cos podobnego.- 0 0
-
2001-05-25 11:18
Ulubiony kompozytor Hitlera
Popadamy w lekką paranoję chyba. Hitler jak każdy człowiek miał swoje ulubione miejsca, ulubioną muzykę itd. Richard Wagner raczej wpływu na to nie miał, ze Hitler lubił słuchac jego muzyki. A jeżeli Hitler lubił także np Brame Brandenburską , to czy to znaczy, że należy ja wysadzić w powietrze? Jeżeli lubił (na przykład) Mercedesy, to teraz mamy z tego powodu zbombardować zakłady Daimlera? Opinia Woody'ego Allena w jakims filnie (byc może że to czysty sarkazm) ma ilustrować wpływ muzyki Wagnera na działalnosć Hitlera? No ludzie......
- 0 0
-
2001-05-25 16:09
Do: Aga
Droga Ago! Masz rację, opinia, którą przytoczyłaś, ma źródło w bardzo potocznym skojarzeniu, nie jest zaś poparta wiedzą. Tak naprawdę - o czym wielu wygłaszających podobne do Twojej uwagi zapomina - w chwili, gdy naziści doszli do władzy w Niemczech, Wagner nie żył już od pięćdziesięciu lat. Co do Hitlera - istotnie, bardzo podziwiał on muzykę Wagnera. Znamienne jednak, że podziwu tego nie podzielali czołowi oficjele NSDAP. Wielu z nich uważało Wagnera za dekadenta, większość zaś wolała przesiadywać w piwiarniach niż operze. Co więcej, po 1939 r. zaprzestano całkowicie wykonywać w Niemczech wagnerowskiego "Parsifala", uznając, iż dzieło to, głoszące idee współczucia i litości, nie licuje z nowym, nacjonalsocjalistycznym światopoglądem.
Ago, pamiętaj, że kilku jest tylko kompozytorów w calej historii muzyki, których dzieła można by postawić w równym rzędzie z twórczością Ryszarda Wagnera. Najlepiej przekonaj się o tym sama i wysłuchaj kilku choćby fragmentów "Tristana i Izoldy" czy "Zmierzchu bogów". Dowiesz się wówczas, jak piękna jest muzyka, stworzona przez tego, kogo Ty próbujesz łączyć z Hitlerem i nazizmem. A w tym , co jest piękne, nie może być zła...
Poza tym jeśli już mówimy o nazwaniu ulicy w Sopocie imieniem R. Wagnera, powinniśmy mieć na względzie życzliwy stosunek tego kompozytora do Polaków. W końcu to on właśnie napisał w swej autobiografii, że upadek Powstania Listopadowego dotknął go jak "osobiste nieszczęście" i to on swoje uczucia do walki narodowowyzwoleńczej Polaków zawarł w uwerturze pt. "Polonia".
P.S. Mam nadzieję, Ago, że nie jesteś wegetarianką. Hitler bardzo gustował w daniach jarskich...- 0 0
-
2001-05-28 09:26
Drogi Marcinie;
Nie jestem wegetarianka. na szczescie. I nie wiedzialam, ze Hitler lubil brukselki. Ale zaznaczylam, ze to tylko takie male skojarzonko i myslalam, ze nikt mnie z tego tytulu nie potraktuje jako ignoranta muzyki powaznej - przeciwko ktorej nic nie mam, choc przyznaje ze z np. z madama Butterfly wyszlam po pierwszym akcie:)
W kazdym razie - nie ma co sie bulwersowac chyle czola przed tymi, co wiedza naprawde duzo i ta wiedza sie na Faktach i Opiniach z nami dziela, ale w poniedzialek rano najbardziej ciesza mnie krotkie i zabawne opinie, ktore wprawdzie niewiele wnosza do sprawy - ale zawsze rano mnie rozbawiaja do lez przyklady: "Lubie chudziutkie pielegniarki w fartuszkach" na strajk pielegniarek lub "a i jeszcze ręka w gipsie (z mieczem)"
reakcja na herm pomorskiego:)))- 0 0
-
2001-05-28 14:09
Ago!
Mam nadzieję, że nie czujesz się w żaden sposób urażona. Za ironię przepraszam i pozdrawiam serdecznie.
- 0 0
-
2001-06-02 21:01
JA-JACEK I - szy
LUDZIE!!!!
Nie chodzi o Hestię czy jakiegos księdza choćby i zasłużonego.Dlaczego nikt odwazny nie wykrzyczy pod Ratuszem ,ze "pragnieniem całej sopockiej społeczności jest uhonorowanie duzej ulicy lub Bardzo Waznego Placu imieniem Jacka Karnowskiego I-szego Prezydenta Sopotu ,który zrobił dla niego wiecej niz mógł....
Ech tchórze!!!!!!!!!!- 0 0
-
2001-06-04 15:41
Jacek ?
...mysle ,ze lepszy jest pomnik ( albo kilka ) ... jakis 15 m wysoki stojacy w osi molo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.