- Miliardy z Krajowego Programu Odbudowy powinniśmy wydać na rozbudowę sieci tramwajowej w Gdańsku - przekonuje Adam Nowak z Gdańska.
Podana przez nas kilka dni temu informacja, że
do Trójmiasta popłynie kilkanaście miliardów złotych z Krajowego Programu Odbudowy zainspirowała naszego czytelnika do "rozplanowania" części tych środków.
Przekonuje on, że dzięki środkom z KPO Gdańsk zyskuje niepowtarzalną szansę, żeby nadrobić wieloletnie zaległości w rozwoju sieci tramwajowej.
Oto jego przemyślenia
tak, wierzę w rozsądek tych, którzy będą je dzielić
13%
będzie różnie, tak jak z projektami z UE: jedne będą sensowne, inne nie
39%
sądzę, że spora część zostanie zmarnowana
48%
Inwestycje w tramwaje są jednymi z najbardziej kosztownych, jednak przynoszą wymierny efekt. Trasa na
Chełm i Łostowice, której jeszcze kilkanaście lat temu nie było, stanowi dziś magistralę z Południa do centrum, którą podróżują tysiące gdańszczan każdego dnia.
Rozwój miasta nie skupia się wyłącznie na Południu. Władze zdają się zapominać, że w obrębie Dolnego Tarasu powstaje coraz więcej mieszkań i biur - większość bez sensownego dostępu do wydajnej komunikacji miejskiej.
Przykłady z Zachodu pokazują, że budowa samych linii tramwajowych (bez dróg!) przynosi świetne rezultaty w jakości rozwoju miasta, jest tańsza i zwiększa atrakcyjność transportu zbiorowego. Chciałbym więc wyciągnąć z miejskich planów kilka inwestycji w tramwaje, które powinny zostać zrealizowane "na wczoraj".
Aby skrócić czas potrzebny na osobne przygotowanie dokumentacji, można wykorzystać formułę "projektuj i buduj", gdzie miejskie jednostki przedstawiłyby wstępne wytyczne dla każdej z tras, a wykonawca na bieżąco by je realizował.
Skoro opisane poniżej połączenia znajdują się w miejskich dokumentach, oznacza to, że jednostki mają już dla nich przygotowane założenia i byłyby gotowe podjąć współpracę z wykonawcą.
O budowie tej trasy mówiło się wiele w kontekście dowozu pracowników
Olivia Business Centre i
Alchemii. Co prawda pandemia nieco zmieniła tryb pracy w biurach, ale ruch w większości wróci.
Trzeba wyjść naprzeciw potrzebom i nie dopuścić do ponownego wzmożenia ruchu samochodowego na Grunwaldzkiej.
Poza tym zwyczajnie brakuje szybkiego połączenia komunikacją miejską Oliwy i Przymorza. Przejazd na około przez Żabiankę trwa zbyt długo. Wiemy też, jak bardzo obleganym ciągiem samochodowym jest Kołobrzeska, nie ma dnia powszedniego bez korka na tej ulicy.
Budowa linii tramwajowej z towarzyszącą ścieżką rowerową poprawiłaby przyjazność tego rejonu miasta i zapewniłaby wygodną alternatywę dla samochodów.
Obrońców Wybrzeża na Przymorzu jest najgęściej zaludnioną ulicą w Gdańsku. Oprócz słynnego falowca mamy tam tysiące nowych mieszkań i potężny generator ruchu w postaci
Galerii Przymorze.
Bardzo duże obłożenie autobusów linii 148, zarówno przez mieszkańców dojeżdżających do tramwaju, jak i przez osoby dojeżdżające z Brzeźna i Nowego Portu na
rynek na Przymorzu, tylko potwierdza trafność tej idei.
Autobusy na Czarnym Dworze stoją w wielkich korkach, a realizacja tramwaju znacząco poprawiłaby szybkość komunikacji miejskiej względem samochodów w tym rejonie.
Dziwnym jest, że jeden z największych dworców w Gdańsku nie ma połączenia tramwajowego. Linia w śladzie ul. Klonowej, a dalej przez Kościuszki lub Żołnierzy Wyklętych do Rzeczypospolitej to kolejne ważne połączenie poprzeczne, które zapewniłoby dojazd między Przymorzem, Zaspą, stacją
Wrzeszcz PKP i samym Wrzeszczem.
Obecnie trzeba się wlec autobusem przez wielkie korki - tramwaj mógłby je ominąć i być szybszym.
Jednym z najsilniej rozwijających się rejonów miasta jest Letnica. Powstało tam kilka tysięcy nowych mieszkań, w planach są kolejne oraz nowe biura.
Komunikacja miejska w tej dzielnicy praktycznie nie istnieje.
Przyspieszenie budowy linii tramwajowej, łączącej al. Hallera (wylot z Czarnego Dworu), przez nowe osiedla w Letnicy, koło
stadionu i
Amber Expo, nie tylko uatrakcyjniłoby dojazd dla mieszkańców nowych osiedli w każdy rejon miasta, ale i wspomogłoby dowóz kibiców na mecze na stadion.
Władze miasta mówiły o tej trasie na konferencji jako o zastąpieniu
SKM do Nowego Portu - czas na realizację, bo wykluczenie transportowe Letnicy tylko zachęca do podróży samochodem i zwiększania korków!
Z obecnej krańcówki na Lawendowym Wzgórzu do pętli autobusowej na Jaworzniaków brakuje zaledwie jednego kilometra. Budowa tego krótkiego odcinka linii tramwajowej pozwoliłaby na obsługę kolejnego dużego pasma mieszkań na Południu oraz przyspieszyłaby dojazd do centrum (przez Nową Warszawską) i na Morenę.
Docelowo z trasą GPW stałaby się magistralnym połączeniem między Południem, Moreną a Wrzeszczem.
Priorytety to priorytet!
Oczywiście wszystko to musi być połączone z realnym przyspieszeniem jazdy tramwajem, czyli wprowadzeniem priorytetów na skrzyżowaniach i podwójnymi przystankami. Przydałby się też dodatkowy tor do zjazdów w prawo na Hucisku, aby wyeliminować zatory.
Żeby tramwaj mógł być sprawny, tani i atrakcyjny, musi być szybki. Obecnie gdańskie tramwaje są zaprzeczeniem szybkości, szybciej jedzie się rowerem. Powolna komunikacja zawsze będzie droga w utrzymaniu, bo potrzeba więcej autobusów i tramwajów, a i pasażerów korzysta z niej mniej.
Konieczna zmiana podejścia urbanistycznego
Niech władze miasta wreszcie zrozumieją, że nie da się rozładować korków, budując kolejne pasy. To robiła Ameryka w połowie XX wieku - rozpruwała miasta wielopasmowymi autostradami.
I co? Miasta zaczęły się wyludniać, bo kto chciał mieszkać nad rurami wydechowymi samochodów.
Od kilkunastu lat w Ameryce następują powroty tramwajów na ulice, władze inwestują w nie niebotyczne kwoty. Dlaczego? Bo nauczyły się własnym doświadczeniem, że to się zwróci i kolejne pokolenia za to podziękują.
To samo we Francji. Kolejne miasta na całym świecie powiększają swoje sieci tramwajowe o dziesiątki lub setki kilometrów torów, a nawet budują nowe systemy od zera!
A co w Gdańsku? Wielkim sukcesem nazywamy otwarcie ledwo 3-kilometrowej trasy na al. Adamowicza, po której tramwaj porusza się tempem spacerowym. W miejskich dokumentach wciąż są plany wyburzeń zwartej zabudowy i budowa szerokich autostrad przez miasto, czego dowód stanowi ostatnia dyskusja o kamienicach przy ul.
Do Studzienki.
Potrzebujemy generalnej i zdecydowanej zmiany w myśleniu urbanistycznym, bo obecna polityka przestrzenno-komunikacyjna doprowadzi to miasto do katastrofy - wyburzymy wszystko, co cenne, i będziemy stać w wielogodzinnych korkach.
Apel do władz Gdańska
Niech władze Gdańska zrozumieją, że tkwimy w transportowym zastoju od kilkudziesięciu lat. Szybkie trasy bezkolizyjnego tramwaju i kolej to jedyne możliwości na poprawę jakości poruszania się po mieście.
Trasy, które opisałem, powinny powstać "na wczoraj", a władze i niektóre jednostki miejskie wciąż chcą wpuszczać kolejne pasy tysięcy samochodów, zatruwających spalinami mieszkańców naszego pięknego Gdańska.
Nie idźmy tą drogą! Skończmy definitywnie z jednoznaczną faworyzacją samochodów, ale jednocześnie pokażmy, że komunikacja miejska potrafi być dobra, szybka, wydajna i tania!
Dajmy ludziom alternatywę, bo bez pilnych inwestycji w linie tramwajowe udusimy się w samochodowym smogu. Duży zastrzyk pieniędzy z KPO jest do tego niepowtarzalną szansą, bo możemy je wydać na kilka tras jednocześnie i zrewolucjonizować jakość transportu zbiorowego w Gdańsku.
Proszę, nie zmarnujmy tego!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
