• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe życie Wyspie Spichrzów

Katarzyna Korczak
16 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Nowy hotel w spichlerzach Wyspy Spichrzów
Makieta przedstawiająca koncepcję zabudowy północnego cypla Wyspy Spichrzów jest do obejrzenia w Zespole Autorskich Pracowni Architektonicznych przy ul. Grodzkiej w Gdańsku. Na terenie, gdzie proponowana jest piękna zabudowa, na razie wciąż straszą ruiny, wykopki archeologiczne, drzewa i krzewy stworzyły nowy las. Autorem makiety jest inż. Stanisław Michel z zespołem, współautor projektów gotowego już zespołu wzdłuż ulicy Stągiewnej utrzymanego w charakterze zabudowy XIX-wiecznej.

- Po drugiej stronie ulicy Stągiewnej do zabudowania jest blisko półtora hektara powierzchni- mówi Stanisław Michel. - Koncepcja jest wspólnym dziełem grupy gdańskich architektów, którzy od lat zajmują się odbudową zabytkowego Gdańska. Obok S. Michela pracują arch. Janusz Ciemnołoński, arch. Stefan Philipp; znawca i miłośnik Gdańska, dr inż. Andrzej Januszajtis, historyk, prof. Jerzy Samp i dr arch. Artur Kostarczyk, dyrektor Regionalnego Ośrodka Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego. Z koncepcją zabudowy i makietą zapoznał się i wstępnie zaaprobował nowy pomorski wojewódzki konserwator zabytków, Grzegorz Budnik. Teren ten w większości należy do miasta, reszta jest własnością Pracowni Konserwacji Zabytków, oraz warszawskiego właściciela, który odkupił plac należący jeszcze niedawno do firmy Genesis.

- Chcemy odbudować zniszczone obiekty, których plany, fotografie, lub ryciny zachowały się - informuje inż. Stanisław Michel. - W miejsce zburzonej i spalonej zabudowy niemającej dokumentacji proponujemy plomby współczesnej architektury w stylu domów przy ulicy Długie Ogrody.

Przeprosiny z XIX wiekiem

Ci sami architekci, projektując ulicę Stągiewną, jako pierwsi w Polsce i jedni z pierwszych w Europie, z szacunkiem podeszli do tamtejszej XIX-wiecznej zabudowy, która jeszcze niedawno była w głębokiej pogardzie. W latach powojennych młodych architektów wychowywano w niechęci do zabudowy XIX-wiecznej. Wiele obiektów z tego okresu w Gdańsku i w innych miastach Polski, wyburzono. Jako pierwszy do odbudowy na tym terenie architekci proponują gmach Kasy Oszczędności, który stał przy Zielonym Moście. Po wojnie gmach stał, miał tylko spalony dach. Został jednak rozebrany. Był to najpiękniejszy budynek z tego okresu w Gdańsku. Drugi pod względem walorów architektonicznych był, również rozebrany, Danziger Hoff, czyli Gdański Dwór. Dopiero na trzecim miejscu plasował się gmach obecnego tzw. Nowego Ratusza, w okresie międzywojennym siedziba Ligi Narodów.

Zabudowa prawej strony ulicy Stągiewnej jest jedyną w Polsce odbudowaną ulicą XIX-wieczną. Większość budynków przestało wtedy już pełnić funkcję spichlerzy. Były to bogate kamienice mieszczańskie, na dolnych kondygnacjach mieściły się usługi, na górnych - mieszkania. Funkcje te zostały przywrócone przy zaangażowaniu rodzimego kapitału.

- Podobny przypadek uratowania fragmentu miasta jest w Warszawie - dodaje S. Michel. - Przed Teatrem Wielkim znajdowała się ohydna powojena zabudowa. Dopiero po odbudowaniu XIX - wiecznego Pałacu Jabłonowskich plac Teatralny "zmartwychwstał".

Przekazy na temat zabudowy ulicy Ciesielskiej prawie nie istnieją. Dlatego architekci proponują na tym terenie zabudowę współczesną, ale nawiązującą do charakteru architektury gdańskiej. Zachowane zostaną podziały dawnych parcel. Wzdłuż Motławy przy ul. Motławskiej, stały niegdyś spichlerze, które mogą zostać odbudowane i przeznaczone na hotele. Wnętrza zostaną urządzone nowocześnie, ale, jak mówi S. Michel, w "romantycznych szatach zewnętrznych". Na makiecie, do ścian gotyckich spichlerzy przylega szklany budynek z przeznaczeniem na kawiarnię. W miejscu, gdzie obecnie piętrzą się ruiny, proponuje się wybudować wielki sklep dla żeglarzy. Można byłoby tam kupić wszystko; łącznie z jachtem.

Wizja, co porywa

Do dziś stoi kilka spichlerzy, częściowo w ruinach. W jednym z nich zachowała się największa ściana muru pruskiego w Europie. W odbudowanych spichlerzach architekci proponują urządzenie schroniska dla młodzieży. Sercem wyspy jest spichlerz Stephen, siedziba Bałtyckiego Bractwa Żeglarzy. Marzeniem użytkowników jest odbudowa dwóch kondygnacji i dachu. Mogłoby się tu znajdować centrum nauki sztuki szkutniczej. Już teraz integruje się tam środowisko żeglarskie, reaktywowane są morskie i gdańskie tradycje. Z drugiej strony tego centrum funkcjonowałby ośrodek kultury, w którym wystawiane byłyby spektakle, programy kabaretowe, recitale piosenki żeglarskiej.

Plac Ciesielski przeznaczony ma być na cele kulturalne i targowe. Pod ziemią przewiduje się parking na czterysta samochodów. Byłaby wtedy okazja, aby z Targu Węglowego wyprowadzić niektóre odbywające się tam imprezy.

- Na górze budynków mieściłyby się mieszkania, na dole usługi - - mówi inż. Stanisław Michel. - Zgłaszają się wciąż nowi chętni do inwestowania na tym terenie, jest ich obecnie blisko dwudziestu. Zrzeszyli się oni w Gdańską Grupę Inwestycyjną, na której czele stanął Waldemar Kochański, gdańszczanin, handlowiec. Grupa ta zarejestrowana została w sądzie. Potencjalnymi inwestorami są gdańscy kupcy, rzemieślnicy, a więc rodzimy kapitał.

Pora na miasto

Grupa architektów, na czele z inż. arch. Stanisławem Michelem, komandor Bałtyckiego Bractwa Żeglarzy, Andrzej Dębiec, prezes Zarządu ZAPA mgr inż. Katarzyna Gebert-Zaremba oraz prezes Gildii Gdańskiej S.A Sławomir Gryczka zwrócili się pisemnie 30 kwietnia do prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z prośbą o wydelegowanie koordynatora do spraw rewitalizacji Wyspy Spichrzów. Grupa zarekomendowała na tę funkcję inż. Wiesława Słomińskiego, który obecnie, z rekomendacji Zarządu Miasta, zajmuje się organizowaniem budowy tanich mieszkań dla bezdomnych oraz tych, których nie stać na płacenie czynszów w mieszkaniach. Projekty są gotowe, ustala się obecnie lokalizację zabudowy. Makieta będzie udostępniana w miejscach publicznych, by mieszkańcy mogli przyjrzeć się jej z bliska. O ile Zarząd Miasta Gdańska podejmie decyzję o powołaniu koordynatora do spraw rewitalizacji Wyspy Spichrzów, będzie on mógł nawiązać kontakt z chętnymi polskimi inwestorami. Spośród wielu chętnych powinny zostać wybrane osoby najbardziej związane uczuciowo z Gdańskiem.

Niech wreszcie ożyje!

- Tę koncepcję zabudowy Wyspy Spichrzów pokazywaliśmy z arch. Januszem Ciemnołońskim władzom miasta trzydzieści lat temu - przypomina S. Michel. - Odrzucono nasz projekt. Ta część miasta miała zostać zabudowana nowocześnie. I powstał "Novotel"...

Punktem zwrotnym była zgoda na budowę zespołu budynków przy ul. Stągiewnej i siedziby ZUS. Teraz najwyższy czas przyszedł na zabudowę w tym samym duchu obszaru po lewej stronie ulicy Stągiewnej.

- Gdyby to tylko ode mnie zależało, w ciągu pięciu lat obszar ten zostałby zabudowany - mówi Stanisław Michel. - I ożyłby kolejny martwy teren miasta w myśl lansowanego od lat przeze mnie hasła "Budujemy Gdańsk piękniejszy niż kiedykolwiek".
Głos WybrzeżaKatarzyna Korczak

Opinie (28)

  • no jeszcze pare takich informacji i nie będzie świecenia bo wyrzucą dyrekcje
    12 m-cy x12 tyś =144 tyś : no to za 28 lat sie splaci remont

    • 0 0

  • to już nie jest niedomaganie systemu
    to jest GANGRENA
    nie ma dnia żebym nie był bombardowany kolejnymi doniesieniami o aferach i aferkach
    moze racje mają komuchy, że to jest atak prawicowych mediów na SLD??
    a może faktycznie UKŁAD DOMKNIETY puszcza w szwach??
    nie wiem czy nie wyjdzie na to, że będziemy rywinowi dziękowali
    właściwie to już można:)
    to jest dopiero konrad wallenrod
    gdyby nie on wszystko by było PRZYKRYTE

    • 0 0

  • Popieram

    W całości akceptuję pomysły i zamiary gdańskich archtektów. Oby zatwardziałe tępe głowy w magistracie i w województwie im nie przeszkodziły. Doskonale wiemy, że całkiem dobrze wychodzi im blokowanie wszelkich inicjatyw. Oddajmy w ręce przedsiębiorczych osób problem zabudowy i rewitalizacji terenów wyspy.
    Aha - jeszcze apel do Gdańszczan-nie protestujcie i nie wetujcie wszystkiego(macie to we krwi)co nie solidarnościowe i nie wałesowe. Czas na Nową/Starą myśl, a może odzyskamy świetność naszego pięknego Gdańska
    Napływowy Gdańszczanin.

    • 0 0

  • Bezdomny

    Jestem bezdomnym narkomanem, nosicielem AIDS i SARS. Mieszkam na Wyspie Spichrzow od wielu lat i uwazam sie za szanowanego obywatela Miasta Gdanska. Jednym z powodow jest to, ze jestem odwiedzany kilkakrotnie w miesiacu przez wladnych miasta, spragnionych ostrego seksu z niepelnosprawnym. Podnieca ich rowniez niebezpieczenstwo, jakie za tym stoi. Moim najlepszym klientem jest Pedofil i Nekrofil Prezydent Adamowicz.
    Prosze bukowac wizyty pod adresem: spawlowski@eranet.pl

    • 0 0

  • JAK TO JEST

    JAK SIĘ WSZYSTKO KOMUŚ KOJARZY Z komuchami.
    Nawet niepełnosprawni.
    Czy kolor trawy na wyspie ?
    Moja córeczka mówi "schizol"

    • 0 0

  • W USA niepełnosprawni nie kojarzą sie z demokratami lub konserwatystami oni po prostu sa niepelnosprawni.

    U nas niestety wszystko co jest to pozostałośc po komunie.....nawet Wałęsa i Karol Wojtyła. Gdyby nie komuna
    nigdy by ich nie bylo w historii świata

    • 0 0

  • kakda pod krik garmonii uchodim my priwiczno
    zrażatsa za swobodu swoji siemnadcat let
    Nad Krakowom ubityj trubacz trubit besmienno
    lubow jego besmienna sygnal trwogi czyst.

    • 0 0

  • OBY...

    Niech sie zisci ten piekny sen. A szczegolnie gmach Kasy Oszczednosci... To by byla bajka...

    • 0 0

  • wyspa ta to doskonałe miejsce...troche inaczej wyobrazam sobie jej remont...tak czy inaczej...nic z tego nie będzie.zawsze obiecują i gówno wychodzi.dla mnie to lepiej:)
    to miejsce przywołuje wiele wspomnień...jest to część gdańska, gdzie współczesna technologia, wszystkie te "ulepszenia" nie miały okazji dosięgnąć.pozwólmy zostawić jakąś magię...

    • 0 0

  • a ja wiem gdzie jest ulica szara w gdansku

    tam mnie przez 23 lata robili na szaro

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane