- 1 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (268 opinii)
- 2 50 lat pracuje w jednym zakładzie (155 opinii)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (183 opinie)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (192 opinie)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (206 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Nowe życie hal rok po pożarze na Oruni
Pod koniec czerwca na terenie hal wybuchł duży pożar, z którym strażacy walczyli kilka godzin. Tak tereny wyglądają dziś.
Powstanie tam siłownia dla trójboistów, swoją siedzibę będzie miała hurtownia farmaceutyczna i firma elektroniczna, a przestrzeń będą mogły podnająć także inne przedsiębiorstwa - tereny produkcyjno-biurowe przy Trakcie św. Wojciecha, które w zeszłym roku zniszczył ogień, wracają do życia. Sprawę pożaru umorzyła także prokuratura, uznając, że doszło do wypadku, przy którym nikt nie zawinił.
Strażacy z żywiołem walczyli przez kilka godzin, a w akcji brało udział kilkadziesiąt zastępów służb: zarówno z Gdańska, jak i powiatów ościennych.
Ostatecznie spaliło się ok. 4 tys. m kw. hal. Udało się uratować część biurową i w pewnym stopniu produkcyjną.
- Dziś to miejsce narodziło się na nowo. Dokończono nową halę obok tej, która spłonęła i wprowadzają się już nowe firmy - podkreśla Agnieszka Bartków z rady dzielnicy Orunia - Św. Wojciech - Lipce.
Fabryki mebli nie udało się uratować
Jak opowiada Dariusz Zabłocki, współwłaściciel spalonego kompleksu produkcyjno-biurowego, wskutek pożaru najbardziej ucierpiała fabryka mebli, która mieściła się w hali - spłonęła bowiem całkowicie. Tej "gałęzi" działalności nie udało się odbudować.
porównać
- Uprzątnięcie zgliszcz zajęło około trzech tygodni. Trzeba było wynająć specjalną firmę i uzyskać niezbędne decyzje administracyjne - pozostałości po pożarze budynku nie można "ot tak" posprzątać na własną rękę - mówi Dariusz Zabłocki.
I choć działalność meblarska w tym miejscu już najprawdopodobniej nie wróci, nasz rozmówca zaznacza, że chciałby odbudować spaloną halę.
Problem z procedurami przy odbudowie hali
- Sęk w tym, że grunt nie jest objęty planem zagospodarowania przestrzennego. Trzeba więc wystąpić o warunki zabudowy. To długotrwała procedura, która może zająć pół roku, może rok. Szukam ścieżki, dzięki której mógłbym już teraz złożyć projekt odbudowy. To załatwiłoby część dokumentacji przy inwestycji - mówi Dariusz Zabłocki.
Pożar wstrzymał także na kilka miesięcy budowę drugiej hali, która powstawała nieopodal. Szczęśliwie ogień nie spowodował tam strat i inwestycję zakończono.
- Budowa została ukończona, hala została oddana do użytku i to miejsce zaczyna żyć. Za miesiąc zacznie działać tam hurtownia farmaceutyczna, pojawi się firma elektroniczna, część hali wynajęto pod siłownię dla trójboistów. Przestrzeń będą mogły podnajmować także inne firmy - mówi Dariusz Zabłocki.
Prokuratura nie doszukała się złamania prawa
Sprawą pożaru zajmowali się także śledczy - prowadzono czynności w kierunku artykułu 163 Kodeksu karnego, który mówi o "sprowadzeniu zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach"; w tym przypadku chodziło o pożar.
- Sprawa została umorzona 26 czerwca 2020 roku wobec braku znamion czynu zabronionego - poinformował prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, podkreślając, że decyzja nie jest prawomocna.
Firmy zajmujące się ubezpieczeniami
W praktyce oznacza to, że w wydanej opinii biegły uznał, że nie doszło do celowego podłożenia ognia, a ogień objął budynek na skutek nieszczęśliwego przypadku, przy którym nikt nie zawinił.
Pożar przy Trakcie św. Wojciecha na filmach czytelników. Materiał z czerwca 2019 roku.
Opinie (39)
-
2020-07-06 10:02
Niech zgadnę, kolejna hala budowana w technologii konstrukcja stalowa i płyta warstwowa z rdzeniem poliuretanowym? Słabo Wam doradzają.
- 1 1
-
2020-07-06 15:04
Pracownia Artekton
Te biuro projektowe zna te ścieżki,.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.