- 1 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (142 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (89 opinii)
- 3 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (183 opinie)
- 4 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (72 opinie)
- 5 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (109 opinii)
- 6 Zamkną przystanek SKM na pół roku (125 opinii)
Noworoczne morsy i sylwestrowe zabawy
W Gdańsku, gdzie z koncertem wystąpiła Doda z zespołem Virgin, bawiło się około 13-14 tys. osób. O północy noworoczne życzenia w imieniu chorego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, złożyła jego żona Magdalena, a niebo przez kilkanaście minut rozświetliły fajerwerki i sztuczne ognie.
Część uczestników plenerowej imprezy przywitała Nowy Rok dźwiękiem przyniesionych ze sobą dzwonków. Szczególnie wyróżniał się jeden z mieszkańców, który skorzystał z dużego pasterskiego dzwonka. Tradycja "wydzwaniania" nadejścia nowego roku rozpoczęła się w Gdańsku w Sylwestra 1999/2000.
W Gdyni podczas sylwestrowej imprezy pod gołym niebem zgromadziło się około 8-10 tys. osób. Gwiazdą wieczoru była Formacja Nieżywych Schabuff. Noworoczne życzenia złożył prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Imprezę zakończył pokaz sztucznych ogni.
Oprócz fajerwerków przygotowanych na zlecenie władz samorządowych nad Trójmiastem rozbłyskiwało tysiące petard wystrzeliwanych przez samych mieszkańców. Nie wszyscy wykazali się przy tym zdrowym rozsądkiem. Około północy w dwóch kamienicach w Gdańsku-Wrzeszczu i Sopocie doszło do pożarów na poddaszach. Nikt nie został poszkodowany. Ewakuowano mieszkańców. Straż pożarna nie wyklucza, że przyczyną wywołania ognia było nieostrożne używanie fajerwerków.
Kąpielą w morzu około 100 "morsów" uczciło w Gdańsku nadejście Nowego Roku. Zgodnie ze zwyczajem, część śmiałków weszła do zimnej wody w strojach karnawałowych.
Nie zabrakło kolorowych kapeluszy i girland. Były też przebrania m.in. za kaczkę i Neptuna. Aby tradycji stało się zadość szampanem wzniesiono noworoczny toast. Do grona "morsów" przyjęto również kilkunastu nowych amatorów zimnych kąpieli.
Temperatura powietrza wynosiła 8 stopni Celsjusza, a wody 2 stopnie.
Tradycyjny wyczyn "morsów" w pierwszy dzień Nowego Roku obserwował tłum spacerowiczów na plaży w Gdańsku-Jelitkowie.
Gdański Klub Morsów powstał w styczniu 1975 r. Liczył wówczas około 10 zapaleńców. Obecnie do organizacji należy ponad 200 osób. Najstarszy członek klubu liczy 77 lat, najmłodszy 10 lat. Co piąty "mors" to kobieta.
Gdańskie "morsy" kąpią się w morzu od 1 października do końca kwietnia.
- To pewien mit, że nigdy nie łapią nas przeziębienia. Na wirusowe odmiany grypy też nie jesteśmy do końca odporni. Faktem jest jednak, że choroby znosimy bardzo łagodnie i szybko. Zimna woda nie leczy, lecz wzmacnia i hartuje organizm - powiedział prezes Gdańskiego Klubu Morsów, 64-letni Aleksander Cierpicki. - Kąpiele w zimnej wodzie nie są wskazane dla osób z dolegliwościami układu moczowego, nadciśnieniem i chorobami serca. Ale i tu są wyjątki, mamy w naszym klubie osobę po dwóch zawałach.
Opinie (45) 5 zablokowanych
-
2007-01-03 00:30
pozdrawiam wszystkich gdanszczan
wszystkiego najlepszego
- 0 0
-
2007-01-03 00:41
To był chyba najsłabszy sylwester w całej polsce a juz chyba najsłabszy tam gdzie wybory wygrała PO.!!!
Warszawka zawsze ipreza na 1002a tu nedza ,gdańsk ,sopot nawet niechciało sie im przyjsc na powitanie Adamowicz wykrecił sie choroba a sopocianin olał wogle!!- 0 0
-
2007-01-03 10:58
mega biba
a ja wyjechałem w piatek i wróciłem wczoraj. teraz zastanawiam się czy to ja, czy już mój duch:) wynająłem ze znajpmymi dom na kaszubach. było git. żadnych wiekszych zniszczeń no i 1000W grania:) ojojoj, jeszcze głowa boli.
Wszystkim życze wszystkiego dobrego w nowym roku!!!- 0 0
-
2007-01-03 13:31
Sylwester w Europie...do MR
Ja też spędziłem sylwestra w Hotelu Europa i bawiłem się rewelacyjnie (poodbnie jak reszta moich znajomych).
Co do DJa- puszczał zroznicowana muzyke....i bardzo dobrze....wiadomo ze podczas zabaw sylwestrowych w jednym miejscy bawia sie ludzie w roznym wieku i trzeba sie choc troszeczke dostosować do kazdego.
A co do jedzenia ...moje było cieple :-) zupa też niczego sobie...
Ogolnie zabawa była super
Pozdrawiam wszystkich pozostałych uczestników balu....tych marudnych tez:)- 0 0
-
2007-01-03 23:45
Wrocławianka w Gdańsku
A ja zamiast bawić się w Sylwestra "pod dobrą gwiazdą" przyjechałam do Gdańska z moimi znajomymi. To byłnajlepszyu sylwester w moim zyciu. Gdańszczanie są super przyjaźni. O północy w na Targu Węglowym zawarliśmy wiele znajomości... wszyscy byli uprzejmi, mili, pijani i zjednoczeni w sylwestrowej radości. Trzy dni spędzone w Gdańsku naładował y mnie energią na kolejny rok.
POZDRAWIAM I CAŁUJĘ GDAŃSK (i Sopot także)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.