• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowożeńcy mieli problemy na lotnisku. Niepotrzebnie zabrali to z plaży

Szymon Zięba
30 czerwca 2024, godz. 15:00 
Opinie (33)
Drobna pamiątka narobiła sporo problemów nowożeńcom. Drobna pamiątka narobiła sporo problemów nowożeńcom.

Niewinna pamiątka z podróży poślubnej z egzotycznych krajów skończyła się problemami dla pary nowożeńców, którzy wylądowali na lotnisku w Gdańsku. Okazało się, że koralowiec, który znaleźli na plaży, jest okazem chronionym i nie wolno przewozić go na teren Unii Europejskiej.





Czego nie wolno przywozić do Polski z wakacji? Lista



Czy funkcjonariusze powinni przymknąć oko na drobną pamiątkę?

Fragmenty rafy koralowej, kawior i wyroby z kości słoniowej czy... nalewki z zatopionymi połozami i zaskrońcami, imitującymi kobry indyjskie. To tylko niektóre z pamiątek, które trafiają w ręce funkcjonariuszy gdańskiej Izby Administracji Skarbowej i z którymi turyści "wpadają" na gdańskim lotnisku. Egzotyczny okaz przywieziony z zagranicznych wojaży może być początkiem problemów przy powrocie do domu.

Wycieczki do ciepłych krajów to okazja, by poznać inne kultury czy niespotykaną florę i faunę. To też pokusa, by fragment nowego środowiska "zabrać" ze sobą do domu. Nie zawsze to jest jednak dobry pomysł - i to nawet jeżeli pamiątka wcześniej stała na wystawie w sklepie.

Jak bowiem przypominają funkcjonariusze, za przewóz przez granicę pamiątek wykonanych z okazów chronionych pochodzenia zwierzęcego i roślinnego grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat oraz konfiskata przewożonych okazów.



Najczęściej jednak kończy się na zapłaceniu kary pieniężnej i konfiskacie.

  • Pamiątki przywożone z wakacji mogą być początkiem problemów.
  • Pamiątki przywożone z wakacji mogą być początkiem problemów.
  • Pamiątki przywożone z wakacji mogą być początkiem problemów.
  • Pamiątki przywożone z wakacji mogą być początkiem problemów.
  • Pamiątki przywożone z wakacji mogą być początkiem problemów.
Turyści, którzy lądują na gdańskim lotnisku, potrafią mieć w bagażu nie tylko wyroby galanteryjne ze skóry węży czy krokodyli, ale też farmaceutyki i preparaty zawierajcie części chronionych gatunków, np. z tygrysów i niedźwiedzi czy nawet... żywe papugi i żółwie.

Wszystkie one są na liście CITES, czyli "Konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem".

"Żywy organizm" w bagażu. Nowożeńcy w tarapatach



W takiej sytuacji znaleźli się właściciele bagażu, którzy wylądowali na lotnisku w Gdańsku. Podczas prześwietlenia wszystko wskazywało na to, że w walizkach spakowane są "przedmioty pochodzenia naturalnego."

Miłość, czy złamane serce? Szczęście, czy pech? To cię dziś czeka



Jak się okazało, wewnątrz walizki należącej do nowożeńców wracających z podróży poślubnej z Bali, znaleziono 8 sztuk martwych szkieletów koralowców chronionych Konwencją waszyngtońską CITES.

Tak wygląda sprawdzanie walizek na lotnisku.



- Podróżni oświadczyli, że ww. okazy znaleźli na plaży i zabrali je na pamiątkę. Niestety w związku z nieokazaniem wymaganego przepisami prawa zezwolenia na przywóz oraz świadectwa pochodzenia podróżni naruszyli przepisy ustawy o ochronie przyrody. Okazy zatrzymano do dalszego postępowania wyjaśniającego - mówi Jacek Standara z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.


Nie wiesz, czy możesz to wwieźć do Unii Europejskiej? Lepiej nie podnoś



Funkcjonariusze apelują, by na wakacjach unikać zakupu pamiątek wykonanych z roślin i zwierząt oraz żywych roślin i zwierząt zawsze, kiedy nie mamy pewności, czy pochodzą one z gatunków zagrożonych wyginięciem oraz jeśli nie znamy ich źródła pochodzenia. W innym przypadku można narazić się na spore problemy podczas powrotu do Polski.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (33)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane