• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy lek w terapii AIDS

Olga Krzyżyńska
10 lipca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Nowy lek - T-20, który jako pierwszy hamuje wnikanie wirusa HIV do komórek i jest nadzieją dla tysięcy pacjentów zakażonych wirusem, u których rozwinęła się oporność na obecnie stosowane leki, mógłby się pojawić w sprzedaży już w pierwszej połowie 2003 roku. - Każdy nowy lek jest nadzieją dla chorych, nie likwiduje on jednak wirusa, tylko zapobiega rozwojowi choroby - komentuje dr Hanna Trocha, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych AMG.

T-20 należy do nowej klasy leków - tzw. inhibitorów fuzji - i jest pierwszym jej przedstawicielem, który będzie dostępny w sprzedaży w Europie i Ameryce Północnej. Będzie to drugi "krok milowy" w terapii AIDS, od kiedy w 1996 roku na konferencji w Vancouver zaprezentowano inhibitory proteaz, leki, które są obecnie standardem w leczeniu pacjentów zakażonych HIV.

W przeciwieństwie do 16 zaaprobowanych dotychczas leków, które działają na różne etapy rozwoju HIV już po jego wniknięciu do komórki, działanie związków nowej grupy polega na blokowaniu wirusa, tak by zapobiec jego wnikaniu do komórki. Testy przeprowadzone na ponad tysiącu pacjentów w Ameryce Północnej, Brazylii, Europie i Australii wykazały, że dzięki zastosowaniu T-20 wraz z dodatkowymi lekami udało się obniżyć ilość cząstek HIV w krwiobiegu do niewykrywalnego poziomu u dwukrotnie większej liczby pacjentów niż ma to miejsce w przypadku standardowej terapii skojarzonej. T-20 był też dobrze tolerowany przez pacjentów, objawy uboczne miały łagodne lub średnie natężenie. Nowy lek oddziałuje na zupełnie innym etapie cyklu rozwoju HIV niż dotychczasowe leki stosowane w terapii pacjentów zakażonych wirusem, nie grozi więc pojawieniem się oporności na dany lek wywołanej przez inny, co jest ogromną przeszkodą w skutecznej walce z wirusem.

Ujemną stroną T-20 jest jego wysoka cena. To najbardziej skomplikowany lek, jaki do tej pory został wyprodukowany. Jego synteza chemiczna została przeprowadzona w 106 etapach. Ponadto budowa chemiczna T-20, który jest peptydem czyli związkiem zbudowanym podobnie do białka, wymaga podawania go w postaci zastrzyków podskórnych, a nie pigułek, ponieważ lek uwolniony z pigułki w przewodzie pokarmowym mógłby ulec strawieniu i dotarłby do krwiobiegu w zmienionej postaci. To wszystko sprawia, że będzie on droższy niż inne leki stosowane w leczeniu pacjentów z HIV.

- O badaniach prowadzonych nad nowym lekiem wiemy już od jakiegoś czasu, jeżeli rzeczywiście miałby on zapobiegać wnikaniu wirusa do komórek docelowych, to jest to bardzo duży postęp - powiedziała "Głosowi" dr Hanna Trocha, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych AMG. - Natomiast lek ten nie likwiduje wirusa, tylko zapobiega rozwojowi choroby. Nie ma również szczepionki przeciw HIV. Jeżeli chodzi o wysoką cenę nowego leku, to nawet te stosowane obecnie są drogie - za terapię chorych płaci minister zdrowia.

- Na pewno to wielka nadzieja dla osób, które są zakażone, dla osób z grup o zwiększonym ryzyku zachorowania czy tych, które mają partnerów seropozytywnych - dodała Ewa Zarazińska, kierująca Wojewódzką Przychodnią Skórno-Wenerologiczną w Gdańsku. - Wydaje mi się, że jest to lek odpowiedni tylko dla części osób zakażonych - raczej nie dla tych, którzy chorują wiele lat.
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (2)

  • Artykuł bez sera

    • 0 0

  • i bardzo regionalny.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane