Abp Sławoj Leszek Głódź prawdopodobnie opuści urząd metropolity gdańskiego w połowie sierpnia. Trwa już procedura zmierzająca do wyłonienia jego następcy.
tak, głos biskupa jest ważny dla wiernych, powinien ich rozumieć i być im bliski
43%
raczej tak, choć większe znaczenie mają księża parafialni, bo to oni mają większy kontakt z wiernymi
20%
nie, wierny powinien kierować się przede wszystkim własnym sumieniem, bez oglądania się na zwierzchników kościoła
37%
W minioną niedzielę w
Archikatedrze Oliwskiej odbyła się msza dziękczynna za 50 lat kapłaństwa abp.
Sławoja Leszka Głodzia. Niewykluczone, że był to też element pożegnania arcybiskupa z metropolią gdańską, na której czele stoi od 2008 r.
13 sierpnia arcybiskup skończy 75 lat. Osiągnie tym samym wiek, w którym będzie mógł przejść na kościelną emeryturę.
Nie ma takiego obowiązku, ale zyska taką możliwość.
Od wielu miesięcy abp Głódź dawał sygnały, że chce z niej skorzystać.
- Jestem w lepszej sytuacji [niż metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski - dop. red.], bo mi do emerytury zostało tylko pół roku, a jemu aż pięć lat - mówił w listopadzie 2019 r.Decyzja abp. Sławoja Leszka Głodzia nie powinna dziwić. Na stanowisku metropolity gdańskiego spędził ostatnie 12 lat, wcześniej przez cztery lata był biskupem diecezji warszawsko-praskiej, a jeszcze wcześniej, w latach 1991-2004, biskupem polowym Wojska Polskiego.
Od 2014 roku zmagał się z chorobą nowotworową i choć wyszedł z niej zwycięsko, to choroba zauważalnie dała mu się we znaki.
Ponieważ decyzja o powołaniu tak wysokiego dostojnika kościelnego nie jest łatwa, a kościół chciałby uniknąć wakatu na takim stanowisku, procedury wyznaczenia następcy metropolity gdańskiego już trwają. Potwierdziły nam to dwie osoby, pozostające w stałym kontakcie z kurią metropolitalną w Gdańsku.
Trzy nazwiska na giełdzie
Kto więc mógłby zastąpić abp. Sławoja Leszka Głodzia na stanowisku arcybiskupa gdańskiego i metropolity? Osoby, które o to pytamy, zastrzegają, że są to wyłącznie spekulacje i że nie sposób przewidzieć, jaka decyzja ostatecznie zapadanie w Watykanie (metropolitę wskazuje papież).
Jako pierwsze pojawia się nazwisko
Wiesława Szlachetki (61 lat), biskupa pomocniczego w diecezji gdańskiej, w której stanowisko to pełni od 2014 roku.
Od lat związany z Gdańskiem. Przez 14 lat (1986-2000) był wikariuszem w parafii
Chrystusa Zbawiciela, w 2000 roku został proboszczem utworzonej wówczas parafii
św. Polikarpa Biskupa i Męczennika. Był też wykładowcą Studium Katechetycznego Archidiecezji Gdańskiej, Gdańskiego Archidiecezjalnego Kolegium Teologicznego w Gdyni oraz
Gdańskiego Seminarium Duchownego.
W ramach Konferencji Episkopatu Polski jest przewodniczącym Komisji Charytatywnej i delegatem ds. Duszpasterstwa Kobiet, pełni także funkcję przewodniczącego Komisji Nadzorczej Caritas Polska.
Przeciwko nominacji bp. Szlachetki przemawia jednak kościelny zwyczaj, że biskup pomocniczy nie powinien zostać głównym biskupem w tej samej diecezji.
- To zastrzeżenie nie dotyczy jednak awansu z innej diecezji, nawet jeśli jest w ramach tej samej metropolii kościelnej - zaznacza jeden z naszych rozmówców i zwraca uwagę na możliwą nominację dla biskupa pelplińskiego Ryszarda Kasyny.
Ryszard Kasyna (63 lata) był wcześniej biskupem pomocniczym gdańskim w latach 2005-2012, a na obecnym stanowisku pracuje od 2012 roku.
W latach 1982-1985 był wikariuszem w
bazylice Mariackiej w Gdańsku. W latach 90. związał się z Gdańskim Trybunałem Metropolitalnym, w 1993 został jego wiceoficjałem, a w 1996 roku oficjałem. W seminarium duchownym w Gdańsku i w instytutach teologicznych prowadził wykłady z prawa (jest doktorem prawa).
W ramach Konferencji Episkopatu Polski jest delegatem ds. Duszpasterstwa Ludzi Morza, a także członkiem Komisji Duchowieństwa, Komisji Mieszanej Biskupi - Wyżsi Przełożeni Zakonni i Rady Prawnej. Od 2010 roku jest członkiem Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej.
Jednak kolejny z naszych rozmówców powątpiewa w tę nominację.
- Moim zdaniem biskup Kasyna nie wróci do Gdańska, właśnie dlatego, że pełnił tu już wysokie funkcje. Uważam, że większe szanse na nominację ma biskup trzeciej diecezji wchodzącej w skład metropolii gdańskiej, Wiesław Śmigiel z Torunia.
Wiesław Śmigiel jest najmłodszy z tego grona, ma 51 lat. Swoją funkcję pełni od 2017 r., wcześniej był biskupem pomocniczym pelplińskim w latach 2012-2017. Pochodzi ze Świecia, pracował m.in. w Kościerzynie oraz w Lublinie. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim objął stanowisko profesora nadzwyczajnego i wykłada teologię pastoralną, z której uzyskał habilitację.
W ramach Konferencji Episkopatu Polski jest przewodniczącym Zespołu Biskupów ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja i Rady ds. Rodziny. Objął także przewodniczenie w Komitecie ds. Dialogu z Niewierzącymi, wchodzi w skład Komisji Duszpasterstwa, Komisji ds. Polonii i Polaków za Granicą i Zespołu ds. Ruchów Intronizacyjnych.
Czarny koń może przybyć spoza regionu
Nasi rozmówcy przywołują te nazwiska jako najczęściej pojawiające się w wewnątrzkościelnych spekulacjach, jednak zastrzegają, że ostateczny nominat może być zupełnie inny, niezwiązany wcześniej z archidiecezją gdańską.
Warto wspomnieć, że także abp Sławoj Leszek Głódź nie miał żadnych związków z naszym regionem przed wyniesieniem do godności metropolity gdańskiego.
Metropolia (prowincja) kościelna - w jej skład wchodzi zawsze archidiecezja oraz jedna lub
więcej diecezji. W Polsce Kościół rzymsko-katolicki podzielony jest na 15 metropolii. W skład metropolii gdańskiej wchodzą archidiecezja gdańska oraz diecezje pelplińska i toruńska. Metropolitę mianuje papież.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
