• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowy sposób na handlarzy dopalaczy? Pomorska policja pierwsza w kraju

13 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
W samochodzie 30-latka znaleziono blisko 2 kg pochodnych mefedronu. W samochodzie 30-latka znaleziono blisko 2 kg pochodnych mefedronu.

30-latek, przy którym znaleziono prawie dwa kilogramy dopalaczy, odpowie za sprowadzenie zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Choć środki, które miał przy sobie, nie znajdują się na liście substancji zakazanych, to stanowią zagrożenie dla życia. To pierwszy taki przypadek w Polsce.



Sądzisz, że nowy sposób walki z dopalaczami się sprawdzi?

Do tej pory policja twierdziła, że jest bez szans w walce z biznesem dopalaczy. Problem polegał głównie na tym, że producenci tych ostatnich, jak tylko uzupełniano ustawową listę o kolejne substancje zakazane, zmieniali nieznacznie skład swoich produktów. Dzięki temu zabiegowi w świetle prawa wciąż były one legalne.

Być może decyzja policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku okaże się przełomem w tej sprawie. Po raz pierwszy bowiem zdecydowano się na postawienie zarzutów osobie, która posiadała blisko dwa kilogramy pochodnych mefedronu - środka podobnego w działaniu do amfetaminy bądź kokainy - które nie były formalnie zakazane.

30-latka zatrzymano 8 października. Znalezioną w jego aucie substancję przekazano do zbadania biegłemu, a ten wydał opinię, że jest to substancja zagrażająca życiu i zdrowiu. To właśnie w oparciu o tę opinię mężczyźnie postawiono zarzuty.

Zdanie policji, przynajmniej wstępnie, potwierdził sąd, który zdecydował o aresztowaniu mężczyzny na trzy miesiące.

- Wartość czarnorynkowa zabezpieczonych substancji to blisko 100 tys. złotych. Za popełnienie przestępstwa sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - mówi Michał Sienkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.
Jak dowiedzieliśmy się, bardzo możliwe, że podobne zarzuty usłyszy także inny 30-latek, zatrzymany z dopalaczami w Gdyni. Mężczyznę zatrzymano kilka dni wcześniej, miał w samochodzie aż trzy kilogramy substancji odurzających. Póki co przesłuchano go tylko w charakterze świadka, ale prawdopodobnie śledczy zastosują w jego przypadku ten sam mechanizm i zarzucą mu sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób.

Opinie (271) ponad 20 zablokowanych

  • Pajace

    Maciej w. i Mateusz w. chłopaki przyczyniają sie do trucia młodych. Sami sa gowniarzami, a maja sie za bossów mafijnych. Jeszcze troche i albo ich zamkną albo ktos ich od..bie

    • 4 6

  • Powinno się teraz nafaszerować tymi dopalaczami tego łysego bydlaka i niech zdycha

    • 4 3

  • Tu chodzi o egzekwowanie prawa a nie o narkotyki

    tlumczyc trzeba tym 85% stadnym stworzeniom bo 15% rozumie sednum.

    • 1 0

  • zabrać AUDI, i kamieniołomy

    zabrać Audi, sprawdzić dochody i niech dowalą mu parę latek ale kamieniołomów a nie wygodnej celi w więzieniu, do roboty

    • 2 1

  • To tekst chyba sponsorowany.

    Na osiedlach mieszkaniowych wiadomo kto sprzedaje dopalacze, niech policja nie udaje,że nie wie.

    • 3 0

  • Czyli zatrzymany bez podstaw prawnych

    • 6 3

  • ludzkość już dawno przegrała wojnę z narkotykami

    • 2 0

  • to jest meeeeggaaaa naciągane postępowanie policji, a może nawet nielegalne

    to teraz każdy z nas wychodząc z hipermarketu powinien się czuć zagrożony obławą policji, gdyby tak zrobić badania art spożywczych czy chemicznych do domu, okazałoby się że też stwarzają zagrożenie dla zdrowia i życia...

    ... chyba kogoś fantazja ułańska poniosła... ;)

    "...środki, które miał przy sobie, nie znajdują się na liście substancji zakazanych Znalezioną w jego aucie substancję przekazano do zbadania biegłemu, a ten wydał opinię, że jest to substancja zagrażająca życiu i zdrowiu. To właśnie w oparciu o tę opinię mężczyźnie postawiono zarzuty."

    • 6 4

  • jest patent

    zalegalizować tzw "narkotyki miękkie" którymi nie są tak naprawdę. czyli marihuana i jej odmiany. dopalaczy nikt nie będzie kupować wtedy a policja skupi się na ciężkich narkotykach i handlarzach a nie osobach które popalają sobie. jak nie legalizacja to możliwość posiadanie do 5 gram i po problemie. i policja weźmie się do roboty i dopalacze się skończą bo zniknie popyt na te świństwo.

    • 3 1

  • jak władzy tak zależy na zdrowiu obywateli, to powinni tego biegłego wysłać do spożywczego

    jakby tak przebadał to co każą nam jeść, to by się okazało że należy 99% tego usunąć ze sklepu, a jeszcze przecież GMO przed nami,

    pozostały 1% to produkty z półek oznaczonych "zdrowa żywność"

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane