• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nurkowie wyruszają na wrak ORP Grom

Marzena Klimowicz-Sikorska
6 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
ORP "Grom" zatonął 70 lat temu. Nurkowie z Polski i Norwegii będą eksplorować jego wrak. ORP "Grom" zatonął 70 lat temu. Nurkowie z Polski i Norwegii będą eksplorować jego wrak.

Niszczyciel ORP Błyskawica, który cumuje w Gdyni i pełni rolę okrętu-muzeum, miał bliźniaka - ORP Grom. Ten jednak miał mniej szczęścia i 70 lat temu spoczął u wybrzeży Norwegii. Jego historię chcą przypomnieć światu nurkowie z Bałtyckiego Towarzystwa Wrakowego, którzy ruszają na eksplorację wraku.



W 70. rocznicę zatopienia "Gromu", okrętu-bliźniaka "Błyskawicy", nurkowie z Bałtyckiego Towarzystwa Wrakowego postanowili udokumentować to, co zostało z niszczyciela. Ekspedycja wyrusza w piątek rano. Kierownikiem wyprawy, w której udział weźmie 10 nurków z Polski i Szwecji, jest Sebastian Popek.

- Celem wyprawy polskich i szwedzkich nurków jest przede wszystkim przypomnienie o dramatycznych wydarzeniach II wojny światowej z perspektywy 70. rocznicy zatopienia ORP Grom, udokumentowanie stanu wraku podczas podwodnej eksploracji, a także przybliżenie jego historii oraz ludzi, którzy na nim służyli - wyjaśnia Justyna Wojtaszczyk.

ORP Grom został zatopiony podczas działań wojennych u wybrzeży Norwegii w 1940 r. Jego wrak leży na głębokości 105 m. - Dramatyczna historia okrętu jest bardziej znana w Norwegii, gdzie ufundowano pomnik poległym marynarzom, niż w Polsce. Dlatego głównym celem ekspedycji jest przygotowanie materiału podwodnego i powierzchniowego, aby można było stworzyć obszerny przekaz o historii i stanie dzisiejszym okrętu - dodaje Justyna Wojtaszczyk.

Ekspedycja potrwa pięć dni. W tym czasie cztery zespoły nurków zejdą do wraku maksymalnie pięć razy. Każdy z nich będzie miał około 100 kg sprzętu nurkowego na sobie.

Natomiast podczas pojedynczego nurkowania, które będzie trwać ok. 3 godzin, będą wyposażeni w kamery do zdjęć podwodnych oraz podwodne skutery.

Ekspedycja potrwa do 15 lub 16 sierpnia.

Historia okrętu ORP "Grom".

Historia okrętu rozpoczyna się w maju 1934 roku, kiedy ogłoszono przetarg na budowę dwóch niszczycieli na potrzeby Marynarki Wojennej RP. Do przetargu zaproszono stocznie szwedzkie, które ostatecznie nie wywiązały się z kontraktu. Zamówienie zrealizowała brytyjska stocznia "John Samuel White".

5 maja 1936 roku okrętom na wniosek Komisji Marynarki Wojennej nadano imiona "Błyskawica" i "Grom".

Pierwsze oficjalne rejsy "Grom" odbył do Tallina i do Rygi, a potem do Kopenhagi. "Grom" był w zasadzie jednostką prototypową, więc trzeba było odbyć szereg ćwiczeń na pełnym morzu.

W trakcie jednych z takich manewrów, w dniu 29 lutego 1939 roku, w Zatoce Gdańskiej na wysokości miejscowości Babie Doły "Grom" uległ uszkodzeniu - wszedł na mieliznę. Uszkodzeniu uległy osłony obu wałów i śruby. Całą winę przyjął na siebie dowódca okrętu - kmdr Podjazd-Morgenstern. Usunięto go ze stanowiska i obarczono karą finansową.

W tydzień później pech znów dopadł okręt. Zderzył się on z holownikiem "Kaper", ale tym razem uszkodzenia nie były aż tak wielkie. Zgięta została blacha poszycia.

Okręty zostały zakupione dla Polski za sumę ok. 24 milionów złotych. Wyposażone zostały w bardzo nowoczesną jak na ówczesne czasy broń. "Grom" wraz z bliźniaczym okrętem "Błyskawica" okazał się bardzo udaną i nowoczesną jednostką, głównie ze względu na wysoką prędkość, silne uzbrojenie i duże zdolności manewrowe. Niestety, wybuch wojny przeszkodził w budowie dwóch kolejnych niszczycieli tego samego typu.

Miejsca

Opinie (70) ponad 10 zablokowanych

  • ciekawa historia (1)

    • 8 3

    • Do szkoły, pismaki!

      Do szkoły, pismaki!

      • 0 4

  • To ten GROM, co w Afganistanie i Iraku walczył? (4)

    • 7 50

    • takie teksty już dawno przestały mnie śmieszyć...

      ŻAL ludzi co takie rzeczy piszą, świadczy to tylko o ich ignorancji i głupocie...tyle w temacie

      • 9 8

    • dziecko Neo..wyłącz komputer

      jw

      • 7 7

    • debilu odejdź od kompa!

      • 7 6

    • Internet od dzieci głupieje

      Internet od dzieci głupieje

      • 0 0

  • Doktryna militarna II Rzeczpospolitej (36)

    Polska okresu międzywojennego wręcz zachłysnęła się dostępem do morza. Zakup niszczycieli i innych okrętów był efektem błędnego wyboru narodowej i sojuszniczej doktryny militarnej. Patrząc na analogiczne wybory tych "naszych" decydentów współczesnych znowu wychodzi na to, że "Polak i po szkodzie głupi"?

    • 11 28

    • a co mieli kupować? i jaką doktrynę wybrać? sojsz z Hitlerem? tez tak myślę;) (13)

      • 7 2

      • (7)

        Z reguły wypowiedzi "To Ja" mnie irytują ale w tym przypadku ma rację. Trzeba było wtedy inwestować kasę w lotnictwo.

        • 5 4

        • ale rozmawiamy o morzu.... ogólnie to trzeba było szykować się na blitzkrieg a nie okopywać się przestarzałą francuską taktyką (3)

          wojenną... pytam się czy należało pozostawić marynarkę wojenna z kilkoma kutrami....? wiem, że flota w 1939 na nic sie nie przydała ale z drugiej strony nasze okręty walczyły potem z niemcami na atlantyku.

          • 5 1

          • hmm.. (2)

            gdyby wtedy zainwestowano w nowoczesne lotnictwo morskie
            oraz morski "drobiazg" typu kutry
            torpedowe i artyleryjskie oraz więcej małych okrętów podwodnych
            ehhh
            ktoś kiedys powiedział dobra stara prawde, że wojsko przygotowuje sie do wojny która sie odbyła...
            a operacja "worek"
            sęp i orzeł przebywajace na "płyciznach" zamiast wypuszczone na
            polowanie na niemieckie zaopatrzeniowce.. przecież te duże podwodniaki
            mogły by naprawde zakłócić transport morski na bałtyku...
            ale do tego potrzebni byli Dowódcy a nie "dowódcy"
            chyba moge sie założycę, ze i dzisiaj tak jest...
            zamiast koncentrować sie nad bezpilotowymi systemami zwiadu i
            bronią ziemia/powietrze-morze do obrony
            ;]]]]
            to utrzymujemy jakies fregaty?? a jeszcze nie dawno "Warszawę"

            Bałtyk to dziś "bajoro", zadne działania typu krążowniczego na nim
            sie chyba nigdy nie odbywały a i teraz raczej jest pewność, ze sie
            nie odbędą...
            MOBILNE baterie rakietowe, dobre rozpoznanie i naprowadzanie
            i przeca z polskiego wybrzeza mozna zablokowac ruch na bałtyku...
            system sonarów na dnie...
            hmmm...
            ciekawe czy z gazociągiem północnym nasi "mili"sąsiedzi nie
            zafunduja nam swojego własnego systemu sledzacego ruch na i podwodny
            hmmm...

            • 14 0

            • mądrze piszesz (1)

              ale to przekracza wyobraźnię każdego polskiego polityka... zresztą jakże to? sprowadzić MW do poziomu kilkunastu kutrów i baterii obrony wybrzeża? jak po czymś takim uzasadnić obecność kilkunastu admirałów, kilkudziesięciu pełnych komandorów itd. itp.? toż to potężne lobby, które każdego reformatora spuści na bambus!

              serdecznie pozdrawiam,

              • 10 0

              • "Ktoś" zapomina, że mamy XXI wiek

                hmmm... tak trochę drążąc temat
                zastanawiam sie nad potrzebą posiadania wojsk ladowych
                w obecnym kształcie...
                czołgi, piechota zmotoryzowana, artyleria...
                fajnie to wyglada na defiladach, jest sie czym chwalic ale
                czy my szykujemy sie do wojny agresywnej...
                w przypadku agresji militarnej z jakiegokolwiek kierunku
                nie jest ważne
                zdobycie terenu ale jego utrzymanie...

                więc każdy CHĘTNY najlepiej na etapie edukacji "licealnej"
                powinien móc wziąść udział w 2 miesiecznym "obozie"
                gdzie zapozna sie z obrona cywilną, przejdzie dokładny
                kurs resuscytacji, wizyta na ostrym dyżurze w szpitalu
                też nie będzie od rzeczy, zapozna sie z bronią palną od przysłowiowego kałasza po sprzet lekko zmechanizowany

                po co to każdy sie zapyta...

                jak pokazały ostatnie powodzie obrona cywilna hmm.. nie istnieje
                może to by cos zmieniło

                jak ktoś widzi wypadek to w najlepszym razie dzwoni na pogotowie
                a czas dla poszkodowanego mija...

                jak wybuchnie WOJNA to chyba tylko zakładać białe prześcieradło
                i czołać sie na najbliższy cmentarz w poświacie "grzybków"...

                a w wypadku konfliktu "lokalnego" na odpieranie sił atakujacych lasy
                i pola nas po prostu nie stać, zwłaszcza, że każdy potencjalny agresor musi zająć skupiska ludzkie..
                wiec zostaje nam "obrona narodowa" i działania
                partyzancko - terrorystyczne... w dniu dzisiejszym nie widze
                możliwości działania wg starego typu... siedzi oddział w lesie...
                jeden odpowiednik Predatora i po oddziale...
                zostaje partyzantka miejska...
                po doświadczeniach w Iraku i Afganistanie jaki dziś kraj jest w stanie
                zaatakować Polskę...? zaatakować i zdobyć oczywiście może ale
                czy może też utrzymać?? grupy zdeterminowanych, jako tako
                wyszkolonych ludzi mających na uzbrojeniu lekka bron maszynowa, przeciwpancerna i przeciwlotnicza spowoduje takie straty u
                agresora, ze kazdy sie nad atakiem zastanowi...

                dziś większą agresją było by zablokowanie dostępu on-line do kont
                bankowych nie mówiąc już o płatnościach kartą...
                po co wysyłać ludzi i sprzęt, psuć "atmosferę" przyjaźni i pokoju
                między narodami...
                wystarczy odciąć kraj od gmail, banku i wyłączyć sygnalizacje na skrzyżowaniach.. po co wysyłać "wyborców" by gineli gdzieś na świecie...

                oj następne konflikty bedą cybernetyczne
                :///
                oby nie...

                • 8 0

        • setki nowoczesnych samolotów, tysiące nowoczesnych czołgów plus niemiecka taktyka wojenna i byśmy dali radę się obronić w 1939r (2)

          zarówno z zachodu jak i wschodu. pomarzyć mozna

          • 6 2

          • (1)

            Blitzkrieg nie byłby możliwy bez dominacji niemieckiej w powietrzu, dlatego uważam, że zamiast kosztownych inwestycji w marynarkę wojenną powinniśmy inwestować w lotnictwo. A tak nasza doktryna polegała na obronie całej linii granic, a po ich przełamaniu mieliśmy się wycofać i uformować ponownie na z góry upatrzonych pozycjach. I właśnie ten ostatni manewr nie był niestety możliwy...zabrakło wizjonerów w polskiej armii.

            • 4 1

            • Popieram.

              Lotnictwo było niedofinansowane, ale nie tylko. Niestety, błędów ówcześni decydenci popełnili sporo, np. lekkomyślna decyzja postawienia wszystkiego na "Wilka" i "Fokę" (zaniechając inne prototypy samolotów) stworzyła lukę już nie do odrobienia z braku czasu. Ale - pisząc w dużym skrócie - mieliśmy atuty; zwłaszcza bombowce PZL 37 Łoś były jak na owe czasy nowoczesne. W temacie tak potrzebnych myśliwców Polska produkowała (w 1939 r. jeszcze całkiem niezłe) PZL P 24 z silnikiem 970 KM (prędkość maksymalna 430 km/h, czyli większość niemieckich bombowców by dogoniły) z uzbrojeniem w dwa km 7,7mm i dwa działka 20mm (mogły też zabierać cztery bomby po 10 kg lub dwie po 50 kg atakując kolumny pancerne), jednak... budowane one były wyłącznie na eksport!!!

              • 5 0

      • (4)

        Twierdzisz, że rozbudowa floty wojennej, która we wrześniu 1939 roku nie miała praktycznie żadnego znaczenia w kontekście obrony naszych granic przed najazdem niemieckim (a później i sowieckim) była decyzją słuszną. Wg mnie peniądze trzeba było przeznaczyć na rozwój lotnictwa i wojsk pancernych - mieliśmy świetne na owe czasy czołgi lekkie i broń przeciwpancerną.

        • 2 7

        • (1)

          Zgadzam się z Tobą, choć uważam, że wojska pancerne nie były aż tak potrzebne (co innego w ofensywie). Ale już sama świadomość (a takiej nie było do 1939 roku, a we Francji nawet do 1940 roku) czym jest blitzkrieg wystarczyłaby do zmiany taktyki obronnej (Np. koncentracja wszystkich wojsk w jednym - dwóch miejscach w głębi kraju oraz akcje sabotażowe na drodze niemieckich wojsk). Nie twierdzę, że zmieniłoby to wynik kampanii wrześniowej ale na pewno zepsulibyśmy niemiaszkom więcej krwi.

          • 3 0

          • Polskie czołgi 7TP były lepsze od niemieckich czołgów lekkich (Panzer I i II) z 1939 r. i mogły skutecznie zwalczać również ówczesne niemieckie czołgi średnie (Panzer III i IV), jednak było ich zdecydowanie za mało. Na temat całkiem nowoczesnej polskiej broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej chętnie napiszę później... dziecko się zbudziło DDD.

            • 4 0

        • zamiast kombinować trzeba było iśc z Hitlerem na ruskich:) (1)

          • 5 3

          • Trzeba było już w 1938 iść razem z Czechami, Niemcy wtedy byli jeszcze słabi a Czesi mieli świetne uzbrojenie i bardzo trudną przeszkodę w postaci fortyfikacji sudeckich... rozwinąłbym temat i na wiele sugestii odpowiedziałbym... ale niestety, mamy tutaj cenzurę. Pozdrawiam.

            • 3 2

    • (5)

      Masz na myśli współczesnego wodza, który moherową armię z krzyżami do boju wysyła?

      • 6 1

      • (4)

        Póki co to macie tutaj wsparcie usuwającej posty osoby i możecie nas wyzywać i ośmieszać ale wierzę w to, że do naszego kraju przyjdzie normalność też...

        • 0 4

        • Ty musisz być naprawdę chory (3)

          • 1 1

          • Feministka? Blondynka DDD? (2)

            Zdążyłaś przeczytać mój post bezpodstawnie usunięty? Dla mnie różnorodność spojrzeń jest bogactwem ludzkości, dla waszej formacji wolność słowa to przeszkoda w budowaniu waszego "raju na ziemi", waszej nowej wieży Babel. A tak poza tym typowe i już nudne, jak to jak typowa feministka starym, komunistycznym sposobem starasz się dopiec i ciągle to samo, że jakieś rany od kobiet albo, że psycholog potrzebny. Ciągle ten sam podręcznik używacie?

            • 0 4

            • fiksum-dyrdum ? (1)

              • 0 0

              • Nie wszyscy wiedzą, skąd ta feministek nienawiść

                Chodzi o moje stwierdzenia odnośnie feministki z ZTM, moralnej egoistki, która bezkarnie dyskryminuje męską płeć.
                Pisałem: w gdańskich tramwajach i autobusach codziennie wyświetlane są na tablicy imiona solenizantów. Dlaczego zajmująca się tym chora na manię wielkości płci własnej feministka umieszcza imię żeńskie zawsze pierwsze? Czasami jest jak w kalendarzu -wszyscy wtedy wiedzą, że jest zastępstwo.
                Czy jesteśmy już skazani na skrajnej feministki, zatrważającej w moralności egoistki praktyki narzucania nam wszystkim swojej chorej ideologii kultu kobiet? Wyraźnie narzuca swoją chorą manię wielkości płci własnej wszystkim pasażerom, a Konstytucja zabrania dyskryminacji płci.

                Pisałem: ponieważ feministka-egoistka jest już osobą niereformowalną, bardzo proszę, by to zastępstwo było już na stałe. Powód - wykorzystywanie swojego stanowiska do propagowania feministycznej i bałwochwalczej ideologii kultu kobiet z jednoczesną dyskryminacją płci przeciwnej, co jest sprzeczne z Konstytucją.

                • 0 1

    • (7)

      Czytam wypowiedzi, w których /prawie/ wszyscy się z moją opinią zgadzają, a w kciukach jest plus 0 i minus 10 DDD. Opiekuję się dzieckiem, jak zaśnie to postaram się odpowiedzieć na niektóre posty.

      • 2 7

      • (2)

        Może przez zdanie "Patrząc na analogiczne wybory tych "naszych" decydentów współczesnych znowu wychodzi na to, że "Polak i po szkodzie głupi"?" ??
        Dzisiaj nasza taktyka obronna polega na ... (tu przydałaby się kolejna ankieta trojmiasto.pl).
        Ale niech ci będzie, tak rzadko się z Tobą zgadzam więc masz tego plusa:)

        • 1 4

        • (1)

          Dzięki. Tamtego u góry minusa (zaznaczyłeś "nie zgadzam się z opinią") zatrzeć się już nie da, ale dobry i dodatkowy plusik... jeszcze raz dzięki.

          W temacie wydawanych na armię pieniędzy dzisiaj najlepiej jest poznać opinie tych, którzy się na rzeczy znają, by potem wyrobić sobie osąd swój.

          Przykładowo gen. broni Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych: Publiczne pieniądze są źle wykorzystywane. Na pewno nie chodzi o brak funduszy. Wcześniej mówiłem o bezsensownych zakupach bryz. Teraz podam "kliniczny" przykład marnowania pieniędzy w polskiej armii. Planuje się np. przeniesienie Dowództwa Wojsk Lądowych z Warszawy do Wrocławia. Minister Klich oświadczył, że będzie to kosztować tylko 60 mln złotych. Może więc lepiej byłoby powołać komisję, która dokona pełnej analizy kosztów tego przedsięwzięcia. Według mnie, po uwzględnieniu wszystkich kosztów adaptacji budynków, wyposażenia itd. te koszty należy oszacować na ok. 600 mln złotych. Politycy twierdzą, że to nieprawda. Ale ja opieram się na szacunkach fachowców. Gdy byłem jeszcze dowódcą wojsk lądowych, wysłałem do Wrocławia ekipę, która oceniła tylko potrzeby w zakresie robót budowlanych oraz koszt nowej instalacji elektrycznej. Były to prace konieczne do wykonania. Eksperci ocenili ich koszt na 250 mln złotych. A gdzie koszty informatyzacji, innego niezbędnego wyposażenia i przeniesienia pracowników? To byłyby ukryte wydatki, które armia musiałaby ponieść, choć o nich nie mówiłoby się głośno. W ten sposób tylko z powodu realizacji prywatnych planów - bo w tym przypadku chodzi o to, że wiceministrowi obrony narodowej gen. Czesławowi Piątasowi śni się "Potęga Wojskowego Wrocławia", bo on pochodzi z Wrocławia - MON wydałoby kilkaset milionów złotych? Czy takie projekty są potrzebne teraz, gdy w budżecie brakuje pieniędzy na armię? To jakiś chory pomysł tych ludzi, którzy bezmyślnie chcą wydawać pieniądze polskich podatników. Czy ktoś zapytał Polaków, czy zgadzają się na to? Ja - jako podatnik - nie wyrażam na to zgody. Dlatego uważam, że w obecnej sytuacji, gdy brakuje pieniędzy na szkolenie, na amunicję dla żołnierzy itd., forsowanie takich pomysłów to przestępstwo.

          • 3 3

          • teraz sie okazalo ze masz czas pisac te p[ierdoły bo trepem jestes, wybyczyles sie kilka lat w pracy, pewnie si eni enadzwigales a teraz emeryturka wiele szybciej i kilkadziesiat lat
            o to pretensji nie mam- takie byly zasady w prl i sa w rp
            ale wiem juz czemu zawsze masz racje
            "zawsze racje"
            ludowe wojsko polskie

            • 0 0

      • Biedactwo, nikt mu plusika nie chce dać... (3)

        • 2 3

        • (2)

          Nie przejmuj się, już jestem trochę bogatszy DDD.

          • 2 4

          • (1)

            No widzę. Na litość wziąłeś i wyżebrałeś :)

            • 2 2

            • Sama widzisz że sobie jakoś radzę DDD

              • 2 4

    • (4)

      Człowieku
      okręty były budowane na wojnę lokalną z flota radziecką zablokowana w wyjściu z Zatoki fińskiej przez nasze okręty podwodne (w tym 3 podwodne stawiacze min);
      do tej doktryny obronnej pasowały;
      o tym się w PRL nie pisało ale warto wiedzieć

      • 4 1

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • przyłączam się do polemiki (2)

          Z perspektywy czasu można rzeczywiście twierdzić, że inwestycja we flotę wojenną była nietrafiona, jednak kto wtedy słyszał o Blitzkriegu? Wojnę we wrześniu można było wygrać, lub co najmniej jej nie przegrać w taki sposób i w takim tempie, nie wiadomo wtedy jaka byłaby reakcja naszych "sprzymierzeńców" i Rosjan, którzy ponoć do końca wahali się czy wypełnić postanowienia paktu z Hitlerem.

          Mieliśmy dobre tankietki i fantastyczne karabiny przeciwpancerne UR, które jednak były tak utajnione, że nie szeregowy żołnierz nie potrafił wykorzystać ich walorów, nie opracowano taktyki wykorzystania tego sprzętu. Nadmienić trzeba że niemieckie czołgi Panzer I i Panzer II były słabe i miały cienkie pancerze, dopiero późniejsze generacje stanowiły definicję siły niemieckich wojsk pancernych.

          Z tym, że Polska zachłysnęła się dostępem do morza jednak się absolutnie nie zgodzę. Przeciwnie, polski rząd na czele z ministrami Beckiem i Kwiatkowskim mieli wizję wykorzystania wszelkich korzyści płynących z ponownego "usadowienia się" Polski nad Bałtykiem, czego najwspanialszym przykładem jest Gdynia, w latach 20' wieś, a już w połowie lat 30' największy pod względem przeładunku port nad Bałtykiem. Wizja "Polski morskiej" i budowania sojuszu w rejonie Morza Bałtyckiego popartego silnymi więzami gospodarczymi z państwami skandynawskimi i nie tylko to coś, do czego absolutnie nie nawiązują dzisiejsi rządzący. Rozmach i rozmiar koncepcji, szerokość perspektyw, jakie dostrzegano w dostępie do Morza Bałtyckiego były niesamowite. Obecnie nie możemy przeskoczyć tak w zasadzie błahej rzeczy jak przekop Mierzei Wiślanej.

          Polska polityka morska a zakup floty wojennej to dwie różne sprawy. Fakt faktem, że nie wykorzystaliśmy ani okrętów, ani łodzi podwodnych w stopniu, który uzasadniałby ich zakup - polskie niszczyciele ewakuowano do Wielkiej Brytanii, a nasi podwodniacy większych szkód Niemcom nie wyrządzili. Walki Groma w Norwegii, mimo że bohaterskie, nie miały większego znaczenia, bo cała kampania aliantów w Norwegii była w zasadzie kosmetyką, próbą bojową z góry skazaną na porażkę.

          Jest coś takiego, w tym naszym kochanym Narodzie, że przelewa swą krew z poświęceniem i męstwem, które owszem bywają podziwiane, ale nie przekuwają się na żadne wymierne zadośćuczynienie. I tak było z Gromem.

          • 6 0

          • Sam widzisz że prawdziwa polemika tutaj nie jest możliwa - cenzura usuwa posty.

            • 2 1

          • Nikt tutaj nie kwestionuje wizji "Polski morskiej" z budową Gdyni.

            • 0 0

    • (2)

      Nasze okręty dzielnie walczyły broniąc wybrzeży Wielkiej Brytanii ,eskortując atlantyckie i śródziemnomorskie konwoje a nawet wdzierając się do wrogich portów (ORP Dzik) , tylko jak to się ma do obrony naszego wybrzeża w 1939 roku.

      • 0 0

      • (1)

        Odpowiadałem i na te kwestie, jednak moje posty zostały usunięte

        • 0 0

        • zamknij ryj, kogo obchodzi co i gdzie odpowiadałeś

          • 0 0

  • "Ekspedycja potrwa pięć dni."-"Ekspedycja potrwa do 15 lub 16 sierpnia." (2)

    to w końcu ile?

    • 2 4

    • bystrzak !

      • 0 1

    • Zastanów się Steinfliess i odpowiedz sobie sam na to pytanie. Wskazówka: Czy wiesz kiedy wypłyną?

      • 1 0

  • (3)

    kłania się pan Pertek i jego książka "wielkie dni małej floty"
    podczas kampanii norweskiej alianci próbowali odbić zajete przez rzesze niezamarzające w zimie norweskie porty poprzez które szła do rzeszy szwedzka stal
    trafiony "przypadkowymi" dwiema lotniczymi bombami, w tym jedna w torpedownię, zatonął dosłownie w 3 minuty
    sytuacja w zaatakowanej francji zmusiła aliantów do wycofania się z zajetego już narwiku
    swój kamyk do chwały oręża polskiego dołożyła tam jeszcze samodzielna brygada strzelców podhalańskich
    osobiście nie jestem zwolennikiem eksploracji takich wraków

    • 9 10

    • "osobiście nie jestem zwolennikiem eksploracji takich wraków"

      • 5 2

    • g@llux, wracaj do tych swoich fantasy-gówien dla dzieci.

      • 3 4

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • czyli mamy okręt podwodny

    jestem dumny z naszej floty.jesteśmy militarną potęgą

    • 13 6

  • (1)

    Utratę "Groma" zawdzięczamy m.in. niekompetencji jego ówczesnego dowódcy, który zaniechał manewrowania. "Grom" stał się łatwym celem dla bombowców. W dodatku z jakiegoś powodu nie trzymano stanu podwyższonej gotowości.

    • 11 0

    • Niestety

      prawda , okret zatonal przez niewiedze dowodcy , zal tylko tych marynarzy !!!

      • 2 0

  • Pozdrawiam absolwentów szkoły podstawowej nr 11 w gdyni
    im "Bohaterów Załogi ORP Grom". Kto pamięta przeboje ze
    szkolnym strojem galowym?? Nie było łatwo zdobyć te
    marynarskie kołnierze.
    ;]]

    • 5 2

  • nurkowanie (1)

    fajnie że chłopcy ponurkują, niezbyt głęboko. Ja już tam nurkowałem w 92 roku.

    • 4 4

    • nurkowanie

      105 metrów i 100 kg sprzętu to dla Ciebie mało? Może i nurkowałeś już tam, ale trochę ignorancja z Ciebie wychodzi....ale ok pochwaliłeś się na forum, że już tam byłeś ......

      • 1 2

  • skandynawia - jeden pies (2)

    "Nurkowie z Polski i Norwegii będą eksplorować wrak"
    "wyprawa, w której udział weźmie 10 nurków z Polski i Szwecji"

    to skąd oni w końcu będą?!

    • 9 1

    • to będą Norwegowie ze Szwecji ;) (1)

      • 4 0

      • To beda

        Szwedzi z paszportami norweskimi.

        • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane