• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Obrońcy praw zwierząt walczą

PiF
17 lipca 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Znaczną poprawę warunków transportu zwierząt zaproponowała Komisja ds. Zdrowia Unii Europejskiej. Ma ona sprawić, że przewożone konie, owce, cielęta czy świnie będą mniej cierpiały w czasie podróży. Na razie są to jednak tylko propozycje, oceniane jako mało realne do wprowadzenia.

David Byrne, komisarz ds. zdrowia Unii Europejskiej, zaproponował, aby w przypadku przewozu zwierząt obowiązkowa przerwa w transporcie odbywała sie po 9 godzinach i trwała 12 godzin. Podczas przerw zwierzęta nie będą wyprowadzane z ciężarówek, by zaoszczędzić im zbędnego stresu. Zdarzały się bowiem przypadki, że konie łamały sobie wtedy nogi.

Podczas postoju, jak i podczas jazdy, zwierzęta będą musiały mieć cały czas dostęp do wody i pożywienia, w samochodach ma być zamontowana wentylacja, a w kabinie kierowcy alarm, aby zawiadomić go, że temperatura przekroczyła dopuszczalne normy.

Wewnątrz zwierzęta mają mieć więcej miejsca niż dotychczas, tyle, aby mogły sie położyć. Konie powinny mieć oddzielne boksy. Ponadto w drodze będzie musiał towarzyszyć im pracownik, odpowiedzialny za opiekę. Przerwy będą wymuszane podczas kontroli.

Zaproponowany ma być także całkowity zakaz transportu najmłodszych zwierząt na odległość ponad 50 km.

Komisja nie przewiduje żadnych okresów przejściowych dla firm przewozów i eksporterów. Szacuje się również, że wzrosną koszty przewozów nawet do 35 proc., a Bruksela nie przewiduje żadnych odszkodowań.

- Zysk jest taki, że zwierzęta będą mniej cierpieć - powiedziała Beate Gminder, rzecznik prasowy komisarza ds. zdrowia.

Komisja Europejska chce, aby zaostrzenie przepisów obowiązywało już od końca 2004 roku, a jesienią tego roku stało się przedmiotem dyskusji krajów członkowskich.
- Uważam, że warunki przewozu żywych zwierząt w stosunku do lat ubiegłych poprawiały się o 100 procent. Należy poprawiać je jak się tylko da, żeby zwierzęta się nie męczyły, żeby się nie kaleczyły. Ale nie można tego robić na siłę, kosztem rolników - twierdzi Jan Śmiechowicz, dyrektor biura zdrowia i ochrony zwierząt Głównego Inspektoratu Weterynarii.

Nieoficjalnie mówi się, że pomysł komisji nie ma szans realizacji, gdyż jego wprowadzenie jest nierealne i zbyt kosztowne ze względów ekonomicznych. Tym bardziej, że przewodnictwo w Unii mają teraz Włochy, które są największym odbiorcą polskich żywych zwierząt. Wprowadzenie tych przepisów może sprawić, że transport przestanie się opłacać zarówno dla Polaków, jak i dla Włochów, a ci ostatni nie chcą z tego rezygnować. Pomysł Byrne'a zatem wstrzymają.

W Polsce akcję na rzecz zakazu transportu koni na mięso, pod hasłem "Nie w moim imieniu", prowadzi organizacja VIVA! Lokalni działacze rozdają ulotki i zbierają podpisy pod petycją do rządu, aby zakazał eksportu koni na rzeź. W ubiegłym roku dokument taki podpisało prawie 192 tys. Polaków.

Ponadto według badań agencji IQS AND QUANT GROUP, przeprowadzonych w ubiegłym roku, przeciwnych eksportowi żywych koni na rzeź jest 73 proc. Polaków. Wśród nich są m.in. Wisława Szymborska, Czesław Miłosz, Kora, Kayah, Małgorzata Braunek i Andrzej Wajda.

Zdaniem Agnieszki Taraszewskiej z organizacji VIVA! sytuacja trochę sie poprawia. Największym problemem w Polsce jest jednak nadzór nad przestrzeganiem obowiązującej ustawy o ochronie zwierząt, która ustala warunki przewozu żywych zwierząt.
- Nikt nie stara się skontrolować warunków przewozu zwierząt i z naszych danych wynika, że ustawa jest bardzo często łamana - uważa Taraszewska.

Śmiechowicz zaznacza, że do kontroli pojazdów, w tym także przewożących zwierzęta powołano inspektorów kontroli drogowej. Mogą oni zatrzymać samochód i sprawdzić warunki w jakich transportowane są zwierzęta. W przypadku złamania przepisów nakładane są mandaty karne.
Zdaniem członków VIVY! ich akcja przynosi rezultaty. W 2002 roku wywieziono z Polski 30 tys. koni, podczas gdy rok wcześniej aż 43 tys.
Głos WybrzeżaPiF

Opinie (87)

  • baja

    trudno
    projekt i tak przejdzie bez przetargu

    • 0 0

  • Persio,
    mimo to NIE PODOBA MI SIĘ. Ma być sprawiedliwie.

    • 0 0

  • baja

    to dopiero pierwsza z głów Trygława

    • 0 0

  • Persio,

    to niech te głowy patrzą tam, gdzie warto. Gdzie jakaś cywilizacja i jest co podpatrzeć. Bo inaczej dalej będziemy mieć problemy z końmi, psami i inną zwierzyną, która dla hołoty jest nie warta uczuć.

    • 0 0

  • na wschodzie musi być jakaś cywilizacja
    czyli będą patrzeć w kierunku Dolnego Miasta

    • 0 0

  • jutro podam przepis

    na pulpeciki z małych kotków
    przygotujcie coś do notowania

    • 0 0

  • Dziadygo Perska,
    jesteś okrutnikiem. Ten temat nie nastraja mnie do żartów. Jeszcze nie minął tydzień, jak psiak udusił się w zamkniętym samochodzie pod Zoo. Sprawa tych koni znana jest od dawna, widziałam wstrząsający reportaż z takiego transportu. A niektóre z wypowiedzi w stylu : "po co martwić się zwierzętami, lepiej martwcie się o ludzi" zdołował mnie do końca. Faktycznie lepiej zatroszczyć się o to, by ci "niby ludzie " zaczęli myśleć jak ludzie, ech.....
    Całkowicie podzielam w tej sprawie pogląd Galluxa.

    • 0 0

  • a to przykład bonsai człowieka,

    "ZWIERZE TO ZWIERZE,PO CO PIENIĄDZE WYDAWAĆ NA NIE,SKORO TYLU JEST BIEDNYCH LUDZI,BEZ PRZESADY"

    Autor : ASIA

    • 0 0

  • O! pojawił się stary czatowy szmatławiec - baja! :)

    • 0 0

  • ha
    pojawił się nasz ulubiony "przeciętny odbiorca internetu"
    poznać go po tym, że UMIE tylko dopier...ć i głupio skomentować kogoś INNEGO
    sam z siebie nie potrafii wnieść nic nowego świeżego bo mu jego IQ

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane