• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

"Ochrona SKM udaje, że pilnuje porządku"

Aleksandra
31 lipca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Brak maseczki i chwyty obezwładniające w SKM
Kolejny z naszych czytelników twierdzi, że pracownicy Straży Ochrony Kolei SKM nie wykonują swojej pracy rzetelnie. Kolejny z naszych czytelników twierdzi, że pracownicy Straży Ochrony Kolei SKM nie wykonują swojej pracy rzetelnie.

Dym papierosowy, odór piwa i taniego wina, wulgaryzmy - to tylko niektóre z rzeczy przeszkadzających naszej czytelniczce w poruszaniu się Szybką Koleją Miejską. Byłoby lepiej, gdyby nie to, że ochroniarze podchodzą z wielką wyrozumiałością do osób, które palą i piją w ostatnich wagonach. Oto relacja pani Aleksandry z podróży po Trójmieście.



Czy byłeś(łaś) świadkiem braku reakcji ze strony pracowników SOK w sytuacji, która tego wymagała?

Temat, jaki poruszam, nie jest zapewne nikomu obcy i powraca jak bumerang. Szczególnie teraz, w okresie letnim. Chodzi mi o dyskomfort w podróżowaniu pociągami SKM, wynikający z korzystania z przedziałów dla rowerów i wózków, a z których korzystają "elementy patologiczne".

Mam tu na myśli przymus inhalowania się papierosowym dymem, wąchania odoru piwa i taniego wina oraz wysłuchiwania wulgaryzmów. Problem palenia papierosów i picia przeróżnych alkoholi staje się teraz bardziej uciążliwy, gdyż taka zawiesina w powietrzu w połączeniu z zaduchem w pociągu, który nie posiada klimatyzacji, ani wentylacji, jest bardzo uciążliwa. Do tego czasem dochodzi odór moczu, gdyż z powodu często nieczynnych toalet niektórzy "pasażerowie" załatwiają swoje potrzeby w kącik przedziału.

Odór piwa, dym papierosowy

Wiadomo, że to zjawisko jest nie do wyeliminowania i części społeczeństwa się nie zmieni, ale można to przynajmniej ograniczyć. Nie piszę po to, by zwiększyć liczbę kontroli odpowiednich służb, bo te służby się pojawiają, jednak ich kontrole nic nie dają. Powiem więcej - kontrole są w 100 procentach nieskuteczne, bo panowie ze Straży Ochrony Kolei SKM znaleźli bardzo sprytny sposób, jak się nie napracować i mieć cały dzień święty spokój.

Ochrona SOK SKM przymyka na to oko

Za każdym razem jest tak samo, a wygląda to tak: w końcowym przedziale trwa impreza w najlepsze, pociąg zbliża się do stacji, gdzie ma wsiąść kontrola z SOK SKM, z tym że panowie są ubrani w odblaskowe kaftaniki i widoczni na kilometr. Zawsze wchodzą z przodu pociągu, gdzie jest maszynista, po czym w tempie ślimaka przesuwają się do tyłu, tak że każdy na końcu zdąży spokojnie dopalić papierosa i schować piwko. Oczywiście zbliżanie się takiej błyszczącej z daleka kontroli jest w mało wybredny sposób komentowane, ktoś zawsze na cały przedział wrzeszczy, że "idą te kur**".

Gdy kontrola łaskawie "dotoczy" się na koniec, na moment zapanowuje spokój i cisza, a panowie ochroniarze na chwile przystają, odfajkowują w kapownikach, że skontrolowali kolejny pociąg i wysiadają, często żegnając się z patologią przyjacielskimi gestami. Natomiast pociąg po ruszeniu ze stacji nie zdąży się jeszcze rozpędzić, a cały proceder odżywa ze zdwojoną siłą. I tak jest zawsze. Wyraźnie widać, że obydwu stronom sytuacja jest na rękę, bo patologia jest bezkarna, a ochrona SKM ma święty spokój. Jednak normalni podróżni jak zwykle cierpią i są poszkodowani.

Zwiększenie liczby kontroli nic nie zmieni

Nie proszę więc o zwiększenie liczby kontroli, bo tych jest wystarczająco dużo. Proszę jedynie o to, aby ktoś wymógł na pracownikach SOK SKM, aby ściągnęli odblaskowe kaftaniki, a kontrole rozpoczynali obligatoryjnie od tylnej kabiny. I żeby najzwyczajniej w świecie zaczęli wykonywać swoje obowiązki, a nie tylko udawać, że je wykonują. Kilka mandatów skutecznie zniechęciłoby do takich zachowań. To chyba nie jest wiele.

Powyższą wiadomość wysłałam ponad tydzień temu do SKM. Nikt nawet nie pofatygował się odpisać - widać SKM ma za nic prośby i wnioski pasażerów.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy władze SKM. My także wciąż na niego czekamy.
Aleksandra

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Miejsca

Opinie (290) ponad 10 zablokowanych

  • A kto będzie nadstawiał karku za takie śmieszne pieniądze? Zdrowiej nie widzieć problemu. Rozmawiałem z jednym ochroniarzem co maszyn budowlanych pilnuje i powiedział, że jakby przyszli ukraść koparkę to ma dwa wyjścia albo dostać wpier..l albo nic nie widzieć. Zgadnijcie co wybierze...

    • 6 1

  • proste rozwiązanie

    Sprawa jest prosta, po prostu na końcu składu trzeba dołączać osobny wagon bydlęcy, z którego nie ma przejścia do reszty pociągu

    • 10 0

  • Kobieto,najpierw zorientuj sie zebys nie mylila SOK SKM z tandetna ochrona,potem zmien przedzial zebys wspanialych zapachow nie wdychala,proponuje rowniez sluchawki na uszy,ktore cierpia z powodu wulgaryzmow,na koniec sugeruje wybieranie tych skladow,gdzie pomieszczenia sa klimatyzowane.Ewntualnie zmien komunikacje lub jedz rowerem.Jesli czegos nie mozesz zwalczyc czy opanowac,ignoruj.

    • 8 9

  • (2)

    Może tak w końcu zamiast zakazywać i karać to ułatwić życie co? Na peronach zrobić miejsca do palenia, w kilku wagonach również i po kłopocie. Zaraz oczywiście znajdzie się ktoś i powie, że ludzie i tak będą jarać gdzie popadnie. Jasne, że tak będzie ale tylko dlatego, że nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Może warto to zmienić? Zrobić pomieszczenia z dobra wentylacją w miejscach gdzie jest tłum. Perony, Galerię, kina a nawet i pociągi.

    • 9 10

    • każdemu złapanemu żulowi
      jak ty
      wszywać bez znieczułki i znienacka
      esperal i jakiegoś antagoniste nikotyny

      taniej

      • 2 0

    • a ustawy o zakazu picia i palenia w miejscach publicznych czytał?

      Bo to co proponujesz nie jest z nimi zgodne.

      • 1 0

  • To jest nasz kraj tradycja

    Paru chlopakow z winem korona z glowy jej spadla na cholere sie tam pchala
    Niech dziekuje ze to nasi a nie uchodzcy ktorych tusk zaprosil Aleksandro wtedy siadziesz razem z naszymi chlopakami i powspominasz stare dobre czasy po czym oddalisz sie do zamknietego chronionego osiedla

    • 5 9

  • tak to jest

    Pani która wybrała sie w podróż skemka zapewne nie jechała 15 lat temu. Wtedy zdarzało sie dużo heronoistów zaćpanych na maxa, obszcz*nych, brudnych, i całą trase pokonywali w jednej pozycji ,tzw na narciarza. Teraz kochana pani duzo sie zmieniło, nie ma sposobu aby każdy pasazer miał swojego ochroniarza, a kierownik pociagu nie wybiera sobie kto ma wsiasc do skladu. Zdarza sie ze facet po 12godzinach w pracy wypije sobie piwko, które chowa do siatki lub za pazuche aby nie narazac na dyskomfort takich podróżnych jak pani.

    • 10 8

  • cyrk

    nie zabierajcie ludziom wolnosci.nie podoba sie to tam nie siadaj polaku.a po za tym czy to znaczy że w normalnym przedziale nikt nie puszcza tzw. bąków? nie śmierdzi z gęby, nie żre hamburgera, nie pokazuje ubytków w uzębieniu.sami sobie utrudniacie życie mierna chołoto

    • 8 8

  • Nadszedł czas przesiąść się w samochód (1)

    Nie korzystać z SKM

    • 3 3

    • Dziwie się, ze jeszcze tego nie zrobiles... Przy cenach biletow i syfie jaki tam panuje samochod jest nie tylko zbawieniem ale i wrecz oplacalny (dla krzyczacych o kosztach utrzymania - sa tez tzw koszty psychologiczne ktorymi m.in jest dyskomfort wynikajacy z bycia terroryzowanym przez SKM'owa patole a tak więc bilans zyskow i strat na pewno na minus w przypadku samochodu nie wyjdzie).

      • 5 0

  • To zgrama paczka kumpli z tylnych siedzeń w autobusach

    Odblaski" to jest taka sama patologia, tyle, że akurat w tym momencie w robocie, czyli na przymusowej chwili detoxu.
    Jak wracają po robocie do domu to wypijają zasłużone piwko na tylnym siedzeniu autobusu lub tramwaju.

    • 9 2

  • Ochrona skm udaje

    Ludzie o czym wy dyskutujecie,gdyby wszyscy pasażerowie ragowali na tego typu patologie i współpracowali z tymi ludżmi czyli SOK i Ochroną to wiele mogło by się zmienić,ta praca jest nie wdzięczna i bardzo stresująca a w szczególności w weekendy wówczas jeżdzi największe bydło bo myślą że mają demokracje od 30 lat to im wszystko wolno a jak uzyją swoich uprawnień to wielka afera a jak nie podejmą interwencji też afera sami nie wiecie czego chcecie za komuny było tak że brali krótko za pysk i jechali z delikwentem poprostu we łbach się wam po przewracało i nie krytykujcie ludzi których tak naprawde żle oceniacie sami dajcie przykład a dopiero oceniajcie.Polak musi nad sobą czuć bata bo jak nie to jest rozbestwiony i taka jest prawda zawsze kombinuje jak tu wywalić kogoś w powietrze lub przekręcić,nie jesteśmy nauczeni porządku,w Stanach czy w Niemczech dawno był by glebowany za występki swoje

    • 7 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane