- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (390 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (232 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (129 opinii)
- 4 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (46 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (33 opinie)
- 6 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (55 opinii)
Od ponad roku nie mogą dojechać do domów
Od lipca 2011 roku mieszkańcy czterech domów przy ul. Uranowej i Rtęciowej w Gdyni mają problem z dojazdem do swoich posesji. Wszystko przez płot, który ich zdaniem bezprawnie postawiła jedna z mieszkanek okolicznych domów. Rozebranie ogrodzenia nakazał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego oraz Urząd Miasta, jednak sprawa utknęła w martwym punkcie.
- W domu mieszkał mój schorowany ojciec, który potrzebował regularnej opieki z naszej strony. Zmarł w maju tego roku. Do tego momentu był noszony przez mojego męża na rękach, gdy chciał wydostać się z domu. Teraz została tam moja mama, osoba po udarze. Nie chce przeprowadzać się do nas, gdyż tam jest jej dom i jej przyjaciółki. Gdy jednak będzie potrzebowała pomocy medycznej lub dojdzie do pożaru, służby nie będą miały możliwości sprawnej pomocy - mówi pani Mariola Szałucho.
Państwo Szałucho próbowali interweniować w wielu miejscach. Sprawa trafiła do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego, urzędników w gdyńskim magistracie oraz Zarządu Dróg i Zieleni w Gdyni, a nawet prokuratury.
Mimo że według orzeczenia Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego płot został zamontowany bezprawnie i powinien zostać rozebrany, dojazdu wciąż nie ma. Powodem są odwołania ustawiającej płot Jadwigi Rybak.
- Urząd Miasta zapowiadał, że wystąpi o bezprawne zasiedlenie jego kawałka działki przez panią Rybak. Nie wiem, czy zostały podjęte działania przeciwko niezgodności jej działań z planem zagospodarowania przestrzennego. Prokuratura nie dopatrzyła się znamion przestępstwa, Sąd nie może połapać się w księgach wieczystych. W pismach, które otrzymaliśmy od ZDiZ padają stwierdzenia, że ta droga nie podlega jej zarządzaniu. Jesteśmy bezsilni - żali się pani Mariola Szałucho, która jak sama mówi, ma już dość życia w oparach absurdu.
Inną wersję wydarzeń przedstawia Jadwiga Rybak, twierdząc, że ofiarą w tej sprawie nie są mieszkańcy okolicznych domów, tylko ona sama.
- Ścięło mnie z nóg z powodu tej sprawy i podupadłam na zdrowiu, a mam już 78 lat. Płot jest postawiony na mojej działce, mam postanowienie sądu. Zasięgałam opinii geodety w tej kwestii i dopiero, gdy stwierdził, że jest to moja własność, ustawiłam ogrodzenie. Niczego nie zamierzam demontować - deklaruje Jadwiga Rybak.
Mieszkanka skarży się dodatkowo na hałas, rumor oraz nękanie jej ze strony innych osób.
-Tu cały czas trwają jakieś prace, prowadzone są prace budowlane, obok jest warsztat, mam popękane ściany i szyby. Ci ludzie mają możliwość wjazdu z innej strony, zrobili sobie schody, spokojnie czekam na kolejne postanowienia sądu i jestem pewna, że przyzna mi rację - podkreśla.
Jak udało się nam dowiedzieć, w najbliższych dniach ma wpłynąć do sądu pozew o wydanie zasiedlonego kawałka działki gminie Gdynia.
- Na razie zbierane są stosowne dokumenty oraz ekspertyzy oraz załatwiane sprawy formalne. Piszemy pozew, który powinien być gotowy w przeciągu najbliższych kilku dni i wtedy wystąpimy z nim do sądu - tłumaczy mec. Wiosna Urbanowska, koordynator radców prawnych w Urzędzie Miasta w Gdyni.
Opinie (90) 3 zablokowane
-
2012-08-21 08:05
Sąd nie może połapać się w księgach wieczystych.
To tak jak z torebką kobiety. Po to ją ma żeby tam było wszystko a nie żeby coś w niej znaleźć.
- 10 3
-
2012-08-21 08:40
Jak zwykle prokurator nic nie znalazł
Jak zwykle. Tym państwom proponuję wynająć koparko-ładowarkę i zniszczyć ten płot. Zerwać go. Niech pani wydaje pieniądze na jego stawianie. Niech przy okazji zawiadomi prokuraturę, przecież tam jak zwykle nic nie znajdą :(
- 7 2
-
2012-08-21 08:45
(1)
stara dziadówa 78 lat i nękała chorego człowieka a przepadnij polska wredota
- 11 8
-
2012-08-21 14:24
tacy rasiści jak ty tez by mogli przepaść przy okazji
- 0 0
-
2012-08-21 08:50
niedawno w tv pokazali jak młodzi ludzie zaczęli budować dom mając też wszelkie pozwolenia na przejazd ciężkiego sprzętu a starszy Pan zagrodził drogę i zażądał 10 tysięcy.adwokat i szybko załatwili gościa okazało się że nie była to jego własność tylko gminy
- 8 0
-
2012-08-21 08:54
Polski Debilowaty wymysł !!!!!!!- Płoty....
co który bęcwałowaty deweloper postawi bude ,dwie , albo więcej odrazu 2m. płot dookoła no i brama -najlepiej na pilota ! ale mieszkańcy takiego "osiedla" - Getta już z pieskami s**** i klocki stawiać , wychodzą za płot na sąsiednie posesje a co ?... Tak jest na wszystkich nowych osiedlach chodnikami przy tych płotach przejść nie można !-tak z****ne !!! tak jest na ul.Kalksztajnów przy osiedlu "Stoczniowiec" ,na nowym osiedlu powstałym na miejscu Szpitala Grużliczego na Grabówku.Kiedy my Polacy wyzbędziemy się tego głupkowato-próżniaczego cwaniactwa i będziemy zachowywać się i postępować tak jak inne cywilizowane społeczństwa ?...
- 17 0
-
2012-08-21 08:57
(2)
"Mieszkanka skarży się dodatkowo na hałas, rumor oraz nękanie jej ze strony innych osób.
-Tu cały czas trwają jakieś prace, prowadzone są prace budowlane, obok jest warsztat, mam popękane ściany i szyby. Ci ludzie mają możliwość wjazdu z innej strony, zrobili sobie schody, spokojnie czekam na kolejne postanowienia sądu i jestem pewna, że przyzna mi rację - podkreśla."
Po tym stwierdzeniu jestem pewien ze to jakaś jędza której wszyscy przeszkadzają i robi na złość. Do buszu z takimi ludźmi.- 15 6
-
2012-08-21 10:21
(1)
Właśnie, powinieneś mieszkać w buszu bo nie wiesz co to cywilizowany świat.
- 1 4
-
2012-08-21 14:07
nie może
bo już tam siedzisz i masz się dobrze
- 0 0
-
2012-08-21 09:19
(1)
w moim budynku mieszkają same debile, nikt nie gada, trzaskają drzwiami, każdy obrażony, taki polski klimacik.
- 10 1
-
2012-08-21 10:18
Tylko ty jesteś oky ? Ciekawe.
- 2 1
-
2012-08-21 09:20
I po hugona ten płot???? (2)
Co za dziwna polska mentalność. Wszędzie jakieś płoty, zasieki, ogrodzenia. My to mamy nieźle w tych łbach poorane. Mieszkałem trochę w Szwecji i jedno co się w oczy rzuca w tamtejszym krajobrazie to właśnie brak płotów - wyjątek stanowią cele estetyczne (niskie drewniane płotki) bądź praktyczne (zagrody, oddzielenie zwierzyny itp.). Nikomu tam przez głowę nie przejdzie, żeby się odgradzać od sąsiada ot tak, dla zasady. No bo i po co? Tak logicznie, niech mi to ktoś wytłumaczy. Po co jest taki rąbitny, metalowy płot z kolczatką u góry??? Nosz kur...na nie rozumiem tego. Tam jakaś dzika zwierzyna regularnie wychodzi z lasu i rzuca się na ludzi? Taki problem mieć kawałek przystrzyżonego trawniczka przed domem bez żadnego ogrodzenia? A jak ktoś depnie już na ten trawnik, to jakas krzywda się stanie? No nie kumam!! Ludzie popatrzcie na nasze krajobrazy miejskie lub wiejsckie. Wszędzie miliony kilometrów płotów i ogrodzeń. Po cholerę? Jak przyjemniej by się żyło bez takich dziadowskich drucianych siatek co krok.
- 16 6
-
2012-08-21 09:44
Gdyby była kultura w narodzie (1)
to płoty nie byłyby potrzebne. Niestety, u nas jak nie ogrodzisz swojej działki, to zaraz ktoś tam postawi samochód albo wykupruje wywrotkę gruzu.
- 13 2
-
2012-08-21 11:09
i będzie wyprowadzał psa
- 11 0
-
2012-08-21 09:31
(2)
Jeśli to jest płot postawiony na działce babci to wara od niego. Babcia posiada pełne prawo taki płot postawić. Widocznie wygodni sąsiedzi nie potrafią uszanować czyjejś własności i traktują jak swoją własność. Ciekawe co by zrobili gdyby babcia zaczęła korzystać z podwórek to śmiem twierdzić, ze sytuacja by się zmieniła. Cwani sąsiedzi nie chcą występować do sądu od ustanowienie drogi koniecznej bądź o użyteczność gruntową bo to kosztuje więc robią babci na złość. Uważam, że własność prywatną należy szanować.
- 11 5
-
2012-08-21 13:04
(1)
Starszej pani sąsiedzi mogli zaproponować pożytek za przejazd czy przejście po jej działce może by się zgodziła. Dobrze zrobiła, że płot postawiła. Z właścicielem działki należy rozmawiać a nie narzucać jemu własną wolę.
- 3 2
-
2012-08-21 14:32
służebność
podejrzewam, ze ustanowiona jest służebność przejazdu/przechodu. Bez prawnego dostepu do działki nie
otrzymamy pozwolenia na budowe. Albo jest tam samowola budowalana albo fragment dzialki z droga stanowi wlasnosc gminy i starsza Pani nie ma racji. Nie ma co liczyć na dogadanie sie sąsiadów. wszystko musi byc uregulowane prawnie, zeby nie było niedomówień.- 1 0
-
2012-08-21 09:32
DROGA TO CZYJAS WLASNOSC !!! Nauczcie sie tego !
To dobra nauka dla kupujacych tzw. dzialki bez dojazdu lub z ''udostepnieniem dojazdu''. Udzial w drodze jezeli jest prywatna sie kupuje i wpisuje notarialnie. Udostepnienie dojazdu to tylko udostepnienie . Nie odnosze sie bezposrednio do tego artykulu ale niestety drogi to czesto nie brana pod uwage sprawa a pozniej sa zale ze wszystko ma byc za darmo . Nawet z gminami takie sprawy musza byc z dojazdem uregulowane. Ludzie czesto kupuja dzialki w tzw. ''szczerym polu '' za np. 100000 a szkoda im pozniej np. 5000 na kupno udzialu w drodze bo mysla ze beda sobie jezdzic tylko dlatego ze im sie nalezy a niestety droga to tez ziemia ktorej czesc nalezy wykupic aby swobodnie moc dysponowac dojazdami. Drogi to tez na planach ziemia taka sama jak i dzialki ktore sie kupuje i takie sprawy sie reguluje notarialnie. Jak jest tu jeszcze nie wiadomo ale nie majac '' papieru na droge'' teoretycznie wlasiciel drogi moze ja zamknac , zagrodzic lub '' naprawiac 100 lat bo po to jest ktos wlascicielem aby mogl tym dysponowac.
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.