- 1 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (217 opinii)
- 2 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (158 opinii)
- 3 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (95 opinii)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza, ale kto robił raport? (213 opinii)
- 5 121 tys. zł kary dla "Solidarności" za baner (414 opinii)
- 6 Narkotyki za 6 mln zł przejęte przez policję (135 opinii)
Od soboty noga z gazu na al. Grunwaldzkiej i Zwycięstwa
W sobotę rano drogowcy zdemontują znaki z ograniczeniem prędkości do 70 km/h na al. Grunwaldzkiej i al. Zwycięstwa
w Gdańsku. To oznacza, że między Błędnikiem a granicą z Sopotem kierowcy będą od tej pory musieli powściągnąć zapędy i aby nie łamać przepisów - poruszać się z maksymalną prędkością do 50 km/h.
Redukcja maksymalnej dozwolonej prędkości na głównym ciągu komunikacyjnym Gdańska ma na celu poprawienie bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów i przede wszystkim ograniczenie do zera wypadków ze skutkiem śmiertelnym.
To też odpowiedź miasta i policji, która pozytywnie zaopiniowała ten pomysł, na nocne nielegalne wyścigi w Oliwie.
- Jedną z trosk każdego włodarza miasta jest troska o zdrowie, życie i bezpieczeństwo mieszkańców. Przy podejmowaniu tej decyzji pod uwagę wzięliśmy wiele czynników. M.in. tę o zatrzymanych prawach jazdy w ostatnich latach. Te liczby znacząco wzrosły. W 2019 r. za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym policja odebrała 720 praw jazdy, a w 2020 r. już 1401. Cieszymy się, że od 2013 r. spada liczba wypadków ze skutkiem śmiertelnym w mieście, ale naszą ambicją jest, by takich zdarzeń nie było wcale. Ograniczenie prędkości ma w tym pomóc - tłumaczyła decyzję Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Ograniczenie prędkości spotkało się ze skrajnymi opiniami i rozgrzało internetowe fora. Tylko pod trzema artykułami na Trojmiasto.pl dotyczącymi nowej organizacji ruchu czytelnicy zamieścili prawie 3 tys. komentarzy.
Większość z nich krytykowała pomysł urzędników, co znalazło też odzwierciedlenie w wynikach ankiety pod ostatnim artykułem, w której głos oddało 4,9 tys. osób. Zaledwie 15 proc. głosujących oceniło, że zmiana dopuszczalnej prędkości poprawi bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów. Aż 76 proc. głosujących uznało, że celu nie uda się osiągnąć, a 9 proc. nie potrafiło wskazać jednoznacznej odpowiedzi.
Klamka jednak zapadła i od najbliższej soboty, 13 marca, kierowcy będą musieli zdjąć nogę z gazu. Maksymalna dopuszczalna prędkość zostanie ujednolicona w obu kierunkach na całym 9-kilometrowym odcinku między placem Zebrań Ludowych
Nad ranem służby rozpoczną demontaż znaków w 20 lokalizacjach. Drogowcy zapewniają, że ujednolicenie prędkości nie będzie miało negatywnego wpływu na przepustowość i płynność ruchu.
50km/h to fikcja? (58 opinii)
Opinie (769) ponad 20 zablokowanych
-
2021-03-15 13:29
Poprawa bezpieczeństwa?
Na ulicy z trzema pasami ruchu w obu kierunkach i oddzielone pasem zieleni 50 /h ?
To nie jest dla poprawy bezpieczeństwa tylko dla zwiększenia budżetu. Gdyby nasi włodarze tak się martwili o bezpieczeństwo na pewno zadbaliby o naprawę nawierzchni . Wszędzie tylko dziury i progi zwalniające . Jeśli chodzi o bezpieczeństwo rowerzystów ... to powinni być właśnie oni karani za jazdę takimi ulicami. Wzdłuż nich ciągną się ścieżki rowerowe .- 1 1
-
2021-03-17 14:47
Wiadomo, że chodzi o pieniądze
Z mandatów. Nie doszukujcie się logiki na siłę. Chajs. Tylko to się liczy.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.