• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od września droższe ciepło

Maciej Goniszewski
25 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Trudniej będzie podwyższyć taryfę na ciepło
Elektrociepłownie Wybrzeże S.A. i Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o. przedstawiły nowe taryfy opłat za ciepło. Nowe taryfy będą obowiązywać od 1 września 2004r. do 31 sierpnia 2005 r. Średni wzrost ceny dla odbiorcy wyniesie w całym systemie grzewczym GPEC 0,54 proc. Nieliczni odbiorcy muszą się jednak liczyć z podwyżką nawet o 9,59 proc.

W tym roku EC Wybrzeże i GPEC podwyższają ceny w tym samym czasie. Elektrociepłownia, która dostarcza 93 proc. ciepła sprzedawanego przez gdańskie przedsiębiorstwo, ustaliła średnią cenę na poziomie 21,94 zł/GJ, co daje wzrost o 0,98 proc.

- Podwyżka ta jest dużo niższa niż inflacja wynosząca 3,5 proc. - mówi Henryk Dworakowski, członek zarządu EC Wybrzeże. - Można więc powiedzieć, że realnie nie podwyższamy ceny. Ten minimalny wzrost, który wprowadzamy, wiąże się z bardzo dynamiczną sytuacją na rynku paliw. Minimalny wzrost ciepła, które dostarcza GPEC-owi elektrociepłownia, sprawia, że także klienci dystrybutora podłączeni do miejskiej sieci ciepłowniczej nie odczują istotnej podwyżki. Jest to o tyle ważne, że grupa ta pobiera 93 proc. ciepła sprzedawanego przez GPEC. W grupie tej będą szczęśliwcy, którzy zapłacą tyle samo co w minionym roku - odbiorcy z grup VIII.2 i VIII.3, a najwyższa podwyżka wyniesie 1,12 proc. w grupie IX. Na większy wzrost ceny ciepła musi się przygotować pozostałe 7 proc. odbiorców, którzy pobierają ciepło z kotłowni lokalnych. Największy wzrost czeka odbiorców z grupy I.a - 9,59 proc., z 42,44 zł do 46,51 zł/GJ.

- Podwyżka ta dotyczy 8 kotłowni koksowych, z których korzysta kilkanaście rodzin - poinformował Marek Dec, członek zarządu GPEC. - Jest to podwyżka niewielka, jeżeli weźmie się pod uwagę, że w minionym roku cena koksu wzrosła o 100 proc. Nowa cena w dalszym ciągu nie pokrywa naszych kosztów, które wynoszą około 60 zł/GJ. Ze względu na ochronę środowiska planujemy wymianę w przyszłym roku tych 8 pieców na gazowe, ale to wiąże się z kolejną podwyżką cen. Jeżeli wspólnoty nie wyrażą zgody na tę operację, to zaproponujemy im przejęcie kotłowni za symboliczną złotówkę. Jeżeli nie będą chciały ich przejąć to po okresie wypowiedzenia gmina będzie musiała nam zwracać różnicę pomiędzy ceną a kosztami uzasadnionymi eksploatacji kotłowni.Znacznej podwyżki mogą się także spodziewać odbiorcy ciepła z kotłowni Kokoszki - o 9,43 proc., z 32,55 do 35,61 zł/GJ i kotłowni Równa - o 6,21 proc., z 39,91 do 42,39 zł.Najwięcej za ciepło zapłacą w tym roku odbiorcy ciepła z kotłowni gazowej na osiedlu Kolorowym - 53,01 zł/GJ, a najmniej z uruchomionej w tym roku ekologicznej Elektrociepłowni Matarnia - 34,88 zł/GJ.

Przykładową kalkulację zmiany ceny ciepła dla użytkownika mieszkania w budynku wielorodzinnym o powierzchni do ogrzania wynoszącej 50 metrów kwadratowych i zamówionej mocy cieplnej 4 kW przedstawił Marek Dec.

- Odbiorca taki dotychczas płacił rocznie 1199,99 zł - mówi przedstawiciel GPEC. - Po wprowadzeniu nowej taryfy zapłaci 1200,96. Oznacza to podwyżkę w skali roku o 0,97 zł, zaś w skali miesiąca o 0,08 zł.
Głos WybrzeżaMaciej Goniszewski

Opinie (112)

  • ZŁODZIEJSTWO

    TO JEST SKANDAL ILE MOŻNA WYTRZYMAĆ PODWYŻEK A JAKOŚĆ CORAZ GORSZA

    • 0 0

  • Przepraszam, staram sie z reguly nie komentowac
    wypowiedzi Szanownych forumowiczow, ale to
    co napisala niejaka Inga wola o pomste do nieba.
    Wyraze sie zatem dosadnio - pierniczysz
    jak potluczona, moja droga.
    Kup sobie wreszcie ten domek, mam nadzieje, ze
    nie bedziesz tam miala dostepu do internetu i
    takich glupot nie bedziesz tu wypisywala.
    Przy okazji, jak slusznie ktos zauwazyl,
    wez sie za robote a nie okradaj swego pracodawcy.
    Przeciez placi Ci on, wysokiej klasy SPECJALISTKO,
    za czas, ktory trawisz na pisaniu tutaj:P Amen.

    • 0 0

  • nemo, znowu posługujesz się źródłami tylko z jednej mańki - ogniwa słoneczne - super - a co z rtęcią?, jak je utylizować?

    jedynym relatywnie czystym i wydajnym źródłem energii dostepnym człowiekowi jest na razie energia atomowa, ale grinpis mówi nie.

    • 0 0

  • he, he, he,

    energia słoneczna? Już widzę jak się ogrzejemy jesienią, gdy dzień trwa 6-7 godz, a ciężkie chmurzyska wiszą nad głową. To dopiero listopad...a jak będzie to słoneczne cudo grzało, gdy nastaną 20 stop. mrozy? W naszych warunkach klimatycznych nie bardzo widzę sens takiego rozwiązania.

    • 0 0

  • Baju

    To można połączyć ogniwa słoneczne, z małymi wiatrakami. To naprawdę działa! Przez ostatnich parę lat zrobiło się sporo więcej wietrznych dni i można naprawdę sporo energii z tego wyprodukować. Głównym problemem jest jej magazynowanie i koszt tego magazynowania bo ciężko odebrać wyprodukowaną energię podczas wichury.
    Ale jak ktoś chce się "pobawić" to naprawdę można się usamodzielnić i nie być zależnym od PEC-ów itp.

    • 0 0

  • Krootki,

    pewnie masz rację, bo właśnie za oknem mam wiaterek, że hohoho. Ile to można by zaoszczędzić mając taką własną elektrownię...prądzik swój, zamiast gazu (moje podstawowe źródło energii w chałupie) urządzenia na prądzik...Póki co zadowolę się własnymi ogórasami z ogródka, hehe, dobre i to.

    • 0 0

  • Ogniwa słoneczne

    Ogniwa słoneczne i zagrożenie rtęcią? Nie słyszałem, są różne typy ogniw. Gdzieniegdzie na świecie obiekty w parkach narodowych przechodzą na panele, wątpię, aby tak było gdyby było jakieś zagrożenie skażeniem.

    Załączam tekst z "Zielonych brygad" z przed kilku lat:

    SŁONECZNA ELEKTRYCZNOŚĆ KONKURENCYJNA
    Energia słoneczna mogłaby szybko stać się konkurencyjna w stosunku do elektryczności ze źródeł tradycyjnych, jeśli by panele słoneczne produkować na wielką skalę. Tak twierdzi raport Greepeace'u z 14.9.99. Gdyby zbudować jedną wytwórnię 5 mln paneli na rok, koszt energii słonecznej obniżyłby się czterokrotnie i w Wielkiej Brytanii Słońce stałoby się konkurencyjne dla konsumentów.

    Raport wykazał, że nie ma większych przeszkód technologicznych ani finansowych w zbudowaniu przemysłu fotoelektrycznego na wielka skalę. Jest jednak martwy punkt - powiedział Karl Mallon, działacz Greenpeace'u na polu energii odnawialnej. Przemysł ten zaszedł w ślepą uliczkę: niski popyt powoduje produkcję na małą skalę, a więc i wysokie ceny. Energia słoneczna jest tak droga w Wielkiej Brytanii, że tylko garstka zakładów i domków ma system słoneczny. Cena energii elektrycznej ze Słońca będzie stopniowo spadać w ciągu następnych 30 lat, ale można rozruszać i rozszerzyć przemysł fotoelektryczny zaczynając masową produkcję paneli - oznajmił Martijn van der Samm, konsultant w holenderskim oddziale światowej firmy doradczej zarządzania, KPMG. Rozwój produkcji na wielką skalę jest najlepszą opcją wyjścia ze ślepego zaułka. Jest to technicznie możliwe w krótkim czasie - poinformował prasę van der Samm. Budowa zakładu produkującego rocznie panele o mocy 500 MW, czyli o zdolności produkcyjnej 20 razy większej niż istniejące już wytwórnie, kosztowałaby 514 mln USD.

    (Dla porównania jeden myśliwiec kosztuje parę - kilkadziesiąt mln USD.) Jedna kilowatogodzina (1 kWh) energii słonecznej kosztuje obecnie ok. 0,24 USD. Cena mogłaby spaść o 0,10 USD w ciągu 5 lat od rozpoczęcia produkcji paneli na wielką skalę. Elektryczność z istniejących źródeł kosztuje obecnie ok. 0,24 USD/kWh.

    Energia słoneczna mogłaby stać się ważnym źródłem energii nawet w tak pochmurnym i deszczowym kraju jak Holandia. Jest tam dość powierzchni na dachach, aby zainstalować 70 tys. megawatów - moc wystarczającą na pokrycie 75% zapotrzebowania holenderskiego na energię elektryczną.

    Zaledwie 0,0002% brytyjskiej energii elektrycznej jest pochodzenia słonecznego. Raport rządowy z 1992 r. podał, że Wielka Brytania mogłaby wytwarzać 208 terawatogodzin energii słonecznej, która pokryłaby 63% zapotrzebowania tego kraju.

    ------------------------------------------------------------
    (Margaret Orgill, Agencja Reutera)

    • 0 0

  • A jednak Baju. U zachodnich sasiadow
    wykorzystanie baterii slonecznych jest
    coraz powszechniejsze. Jesli maja sluzyc
    raptem podgrzaniu wody w kranie to i tak
    swiadczy to o tym, ze jest sens w ich instalowaniu.
    Co do budowy wiatrakow w przydomowych ogrodkach,
    ich koszt jest chyba dosc wysoki
    i stad budowa jak mniemam nieoplacalna.

    PS: a moze tak jeszcze wlasne zrodelko gazu, Baju? Hahaha
    za dobrze by nam bylo :)

    • 0 0

  • widzisz nemo - greenpeace został juz kilkakrotnie złapany na fałszowaniu danych i zwykłym kłamstwie, przez co jest dla mnie niewiarygodny i jego raporty wymagają potwierdzenia w innych źródłach.

    w przypadku ogniw słonecznych nie istnieje zagrożenie skażeniem podczas użytkowania, istnieje problem ich utylizacji (tych niertęciowych również), ich wydajność też pozostawia wiele do życzenia - na pewno nie są alternatywą, najwyżej uzupełnieniem, o cenie nie wspominając (bo sam chyba przyznasz że hasło "przkujmy f16 na ogniwa" jest nieco nie teges - niezależnie od jego słuszności czy niesłuszności - nie ten świat, nie te realia)

    podobnie rzecz ma się z innymi alternatywami, nawet te wydajne niosą za sobą jakieś zagrożenie dla środowiska (elektrownie wodne = regulacja rzek, wiatraki = hałas i przeszkoda dla ptaków) i mogą mieć jedynie zasięg lokalny (dla zasilania przemysłu się nie nadają)

    nie ma alternatywy innej niż energia atomowa, w przyszłości może będziemy potrafili skonstruować elektrownie czerpiące energię z fuzji a nie rozpadu atomowego ale to w przyszłościu - dalekiej.

    grinpis i inne organizacje ekologiczne popełniają moim zdaniem jeden poważny błąd - nie analizują. protestując przeciwko en.at. wylewają dziecko z kąpielą - zamiast walczyć o bezpieczne składowanie odpadów walczą z elektrowniami, walczą o wykorzystanie alternatywnych źródeł en. a jednocześnie protestują przeciwko regulacji rzek - to z góry skazane na niepowodzenie

    • 0 0

  • c*wiadomo*r

    Każde pozyskanie energii wiąże się z jakimś kosztem. Nie jestem przeciwnikiem energetyki jądrowej. Wspominałem, a nawet cytowałem na tym forum między innymi niedorzeczność wyssanych z palca bajdurzeń o skutkach katastrofy w Czernobylu, które te (mit, nie katastrofa) zatrzymały rozwój tej energetyki zapewne na dziesięciolecia.

    Niemniej jednak nie ma co gardzić innymi źródłami energii. Taki panel słoneczny prawidłowo eksploatowany może służyć długo i nie śądzę, żeby problemu jego wycofania z użycia nie dało się rozwiązać i żeby był on większy niż problem z innymi odpadami energetycznymi.

    Natomiast głowna teza jest prawdziwa - panele są drogie bo są mało popularne, wraz z ew. modą (liczbą) spadną ich koszta. A kiedy zaczną się kończyć paliwa kopalne - i tak wybór będzie mniejszy...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane