• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odkryj naszych nadbałtyckich sąsiadów

ms
11 lipca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Studio Bałtyk tym razem w Niemczech
Drewniane molo w Palandze - najbardziej popularnym kurorcie Litwy. Drewniane molo w Palandze - najbardziej popularnym kurorcie Litwy.

Nie masz jeszcze pomysłu na urlop tego lata? Inspiracją mogą być codzienne audycje Studia Bałtyk w Radiu Gdańsk, którego reporterzy wyruszyli w podróż po krajach położonych wokół naszego morza.



Świąteczne drzewko w Jurmale na Łotwie - nawet latem odmierza czas do świąt Bożego Narodzenia. Świąteczne drzewko w Jurmale na Łotwie - nawet latem odmierza czas do świąt Bożego Narodzenia.
Jaki jest cel tej podróży Studia Bałtyk? Poznać bliskie nam kraje, o których wiemy niewiele, lub prawie nic. Cel ambitny, ale nie niemożliwy. Czasu w sam raz: 9 tygodni, na odwiedzenie 9 nadbałtyckich państw.

Wyprawa wystartowała dwa tygodnie temu i reporter Radia Gdańsk Włodek Raszkiewicz odwiedził już Litwę i Łotwę. Co tam widział? Na Litwie zamek w Trokach, spotkał się z mieszkającymi w tym regionie Karaimami, sprowadzonymi tu aż z Krymu.

Na Łotwie, która dla Polaków jest jeszcze bardziej tajemnicza, reporter odwiedził Rygę, nadmorski kurort Jurmalę, który jako żywo przypomina Sopot oraz kosztował słynnych łotewskich balsamów, które są serwowane także w niektórych knajpkach w Gdańsku (m.in. w Cafe Balsam na Piwnej).

Wakacje w krajach nad Bałtykiem?

Teraz przyszedł czas na Estonię. Ten najbardziej skandynawski z krajów nadbałtyckich będzie bohaterem audycji nadawanych przez cały najbliższy tydzień.

W kolejnych tygodniach audycje z Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii i Niemiec i na koniec z Polski.

Relacje z wyprawy w Radiu Gdańsk od poniedziałku do piątku o godz. 8.40, 10.40 i 11.40. W każdy czwartek o 21.30 audycja publicystyczna o każdym z odwiedzanych krajów.
ms

Miejsca

Opinie (65) ponad 10 zablokowanych

  • no fajnie, tylko jak tam dojechać (1)

    przez Olsztyn i Suwałki drogą do Gierłoży?

    połączenie promowe do Rygi, Tallinu, albo chociaż Kłajpedy, powinno być priorytetem dla władz Gdańska i Gdyni.

    • 6 2

    • Tallina

      a nie Tallinu

      • 5 1

  • Byłem na Litwie (3)

    w Kłajpedzie i tam nic ciekawego. Tylko budy z rybami i stragany. A Litwini racją, nienawidzą Polaków. Myślałem, że mają inne zdanie o nas, ale uważają, że nasza mniejszość na Litwie chce zagarnąć ich małe państewko :)
    Bo Polaków tam sporo żyje. Ale nie dziwie się im, też nie lubie np. szwabów w Polsce i ich mniejszości.

    • 8 6

    • tylko, że mniejszość niemiecka w Polsce jest stosunkowo niewielka

      w porównaniu do liczby Polaków na Liwie, gdyż co piąty mieszkaniec Litwy to Polak, nie wpominając już o Rosjanach.... nic dziwnego, że nie czują się tam się pewni siebie i wystraszeni. Po prostu Litwini sami w swoim kraju są mniejszością i stąd biorą się pewne zachowania, ataki, niechęć...

      • 9 1

    • to dziwne. ja nie zauważam różnicy. wszystko mi jedno czy moim klientem, sąsiadem, kontrahentem, kolegą, szefem, etc. jest polak, niemiec, litwin, murzyn, eskimos.

      • 3 5

    • w Kłajpedzie bardzo nam się podobało delfinarium (delfiny odkupili od marynarki ZSRR, bardzo fajne pokazy), parę odestaurowanych uliczek, muzeum morskie (statki stoją na lądzie - fajne wrażenie) i dawny port wojenny na południe od miasta. A tak poza tym to miasto rzeczywiście niezbyt atrakcyjne. Lepsza Lipawa.

      Złego stosunku do Polaków nie zauważyliśmy.

      • 2 0

  • Jak nasze władze zamykają nas w "złotej klatce" i izolują od sąsiadów! (1)

    Szanowni Państwo! Morze to cudowna sprawa, łączy kraje, łączy kontynenty, łączy ludzi, rasy religie, ale niestety w Polsce od lat, skutecznie dzieli od sąsiadów. Z Gdańska, spod Zielonego Mostu, można dopłynąć do Hamburga, Londynu, Nowego Yorku, Rio de Janeiro, do Tokio, Kobe czy nawet na Hawaje, ale na pewno nie dopłyniecie do Kłajpedy Rygi czy Tallina!!!?
    Do Kłąjpedy jest bliżej niż do Inowrocławia, do Rygi
    (morzem), tyle co do Rzeszowa a do Tallina, prawie tyle co do Zakopanego, a do "znienawidzonego" Sankt.Petersburga (ex Leningradu)", zaledwie doba jazdy kiepskim stateczkiem!?
    Podejdźcie Państwo do biura "Lotu"i zobaczcie, jakie są możliwości dostania się do sąsiadów drogą powietrzną?!!!
    Tu jest "pies pogrzebany", sąsiadów należy delikatnie mówiąc, nie lubić, pisać o nich źle, bo to na tym polega nasza "przyjaźń między narodami".
    Nam łatwiej wyrzucić 20 milionów, na kładkę na Ołowiankę, niż zbudować "prom samochodowo-pasażerski", który pozwolił by, zaglądnąć do sąsiednich krajów i poznać prawdę.
    Nie łudźmy się, dopóki nie zmienią się nasi włodarze, którzy z całych sił odpychają nas od morza i świata, czyniąc z nas narodem lądowym. I tak cud, że możemy pływać na Hel i do Sobieszewa, bo na Bornholm, Oland, Gotland i właśnie do "Pribaltiki" to tak jak za "Komuny" wara!?
    Może już teraz bez żenady, zamówimy kolejne m/s "Mazowsze2", jak to było za towarzysza Gierka?! Nikt nie będzie mógł protestować, że w Budapeszcie a nie w Gdańsku, bo polskie stocznie już zlikwidowalśmy!

    • 18 2

    • Dobrze, że przypomniałeś, że Piter to ex Leningrad

      bo na bank nikt o tym nie wiedział... :D

      • 1 1

  • Suomi ! (1)

    Ooo.. FIN !! Czekam.

    • 8 1

    • Suomi rulez :-)

      • 2 1

  • w zeszłym roku objechaliśmy bałtyk i bardzo nam się podobało

    z tego co widzę to gościliśmy w podobnych miejscach tyle że nam (z uwagi na urlop) zajęło to kilka razy mniej czasu :D

    Wzieliśmy na bagażnik rowery i nie żałujemy. Co prawda w Rydze nie ma ścieżek rowerowych, ale już w Tallinie i Skandynawii nie było problemu. Polecamy mniej znane zakątki, Karostę w Łotwie, Haapsalu w Estonii, piękne duńskie klify. Takie miejsca jak Palanga czy Jurmala tylko dla miłośników sopockiego lansu ;)

    • 1 1

  • POZNAJ SWEGO SĄSIADA

    a propos odkrywania nadbałtyckich sasiadów,kto wie co jest z tymi czarnymi podniebieniami u Kaszubów?

    • 8 5

  • Byłem, widziałem, 2 miesiące dookoła Bałtyku samochodem, pojedziecie i będziecie zaskoczeni. Ludzi mili, nigdzie nie spotkaliśmy się z nieuprzejmością, bez vouchera bo na granicy jak powiedzieliśmy gdzie jedziemy to dali nam jakiś papier co niby pozwolić miał na przejazd przez Rosję tranzytem. Kraje piękne, drogi lepsze jak u nas, zwłaszcza Estonia, nad morzem lasy, parkingi, duże plaże i mało ludzi. Z tym tranzytem jednak nie wypaliło i zrobił się problem, do Rosji wjechaliśmy, później do Finlandii ale chcieliśmy wrócić i skoczyć do Murmańska i wtedy okazało się, że bez voucheru nie wjedziemy, nieważne, że parę dni wcześniej byliśmy, wyjaśnianie trwało parę godzin ale Rosjanie na granicy zabrali nas na swoją stronę, dali obiad, gulasz z kaszą i ogórkami, pycha. Bardzo miło wspominam, szkoda Murmańska ale następnym razem na pewno się wybiorę. Polecam wyprawę dookoła Morza Bałtyckiego, niezapomniane wrażenia.

    • 6 0

  • Nasz Półwysep Helski nie ma podskoku do litewskiej Kosy Kurońskiej i Pałangi, no może Jurata trochę...

    Są świetnie zagospodarowane, co rzuca się w oczy tuż po przekroczeniu granicy z Rosją na Kosie. Nida, Juodkrante, Pałanga... Zagospodarowane z głową, z poszanowaniem dziedzictwa hanzy, nawet ZSRRu. Nie ma prowizowki, plastikowego chłamu, gór betonu, chaosu architektonicznego i ferii pstrokatych reklam. Domki jak w bajce, czysto bez demolek, mała architektura o ciekawym wzornictwie, drogi, ścieżki rowerowe i piesze wyczesane, informacja klarowna. Ceny podobne, inny świat.

    • 7 2

  • do Kłajpedy w polowie lat 90-tych pożeglowałem i ja

    na morzu sztorm dochodził do 6-7 chwilami.Na starym miescie było wówczas muzeum prezentujące smutny temat -aborcje nienarodzonych dzieci.Weszlismy tam i to najdziwniejsze moje przeżycie z tego miasta-mocne to bylo...

    • 1 0

  • warto! (1)

    witam, w ub,roku przejechalismy samochodem z Gdańska ponad 4 tys km pod Tallinna począwszy, a na Wilnie skończywszy. Piękna natura, b.dobra infrastruktura turystyczna jest, ale wyłącznie w dużych i "ważnych" centrach, ale na prowincji (Estonia+Łotwa+Łitwa) b.uboga. Warto rezerwować noclegi, bo "z marszu" albo nic nie można znaleźć, albo b.drogo, a warunki zwykle byle jakie. Ludzie wspaniali, zwłaszcza na Litwie. Wschodnia Estonia dzika i wciąż czeka na odkrycie (kurortów na bałtyckich wyspach nie zwiedzalismy). Łotwa ma wiele ciekawych miejsc, ale turtstów jeszcze nie wszędzie oczekują. Litwa - to oczywiscie Wilno, piękne jak cukierek... ciut przesłodzone.
    Ogólnie: koniecznie trzeba odwiedzić, byle z pozytywnymn nastawieniem!
    Adam

    • 1 0

    • myśmy robili tą trasę w zeszłym roku i nie bylo problemu z noclegami - rezerwowaliśmy z booking.com z jednodniowym wyprzedzeniem jak już wiedzieliśmy gdzie mniej więcej dojedziemy. Oprócz upustów na noclegi w stolicach wyszukał nam na trasie pare prawdziwych perełek, ze starym dworem w malutkiej wsi włącznie.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane