• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odleciał 2 godz. później przez awarię toalety

mak
23 lipca 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Samolot linii Wizz Air miał w sobotę niewielką awarię, która mogła wystraszyć niektórych pasażerów. Samolot linii Wizz Air miał w sobotę niewielką awarię, która mogła wystraszyć niektórych pasażerów.

W sobotę w Porcie Lotniczym im. Lecha Wałęsy zobacz na mapie Gdańska zawrócono samolot, który już szykował się do startu. Opóźnienie wylotu było spowodowane... pękniętym zaworem od toalety.



Czy zdarzyło ci się, że twój samolot uległ awarii?

Jeden z pasażerów, który w sobotę po południu czekał na swój lot, zobaczył jak na pasie startowym samolot linii Wizz Air "ucieka" przed samochodem lotniska. Oto jego relacja.

- Samolot miał wystartować o 15.10, był jednak spóźniony pół godziny. W pewnym momencie zobaczyłem jak pilot zaczął kierować się na pas startowy. Zaskoczyło mnie to, że zaraz za nim pognał samochód obsługi lotniska - relacjonuje pan Bogdan.

Jego zdaniem pilot zaczął procedurę startu i już się rozpędzał, gdy samochód obsługi lotniska powstrzymał go i zawrócił na płytę postojową. Nasz czytelnik odebrał wydarzenie jako spór między pilotem, a obsługą lotniska.

- W mojej ocenie pilot został albo nieźle "przeczołgany", ale jak mi się wydaje został wręcz musowo wymieniony na innego, jako że nie słuchał poleceń wieży.

Sprawdziliśmy te doniesienia i rzeczywistość okazała się dużo bardziej banalna. Faktycznie, zawrócono samolot, który szykował się do startu, ale nie z powodu sporu z wieżą, lecz... cieknącej toalety.

- Dyżurny zauważył, że na stanowisku postojowym, gdzie stał samolot, który leciał do Kolonii, jest rozlana ciecz. Każda taka sytuacja musi zostać natychmiast dokładnie sprawdzona. I tak też zrobiono w tym przypadku - uspokaja Michał Dargacz, rzecznik Portu Lotniczego. Jego zdaniem nasz czytelnik nieco ubarwił swoją relację z tego, co działo się na płycie lotniska. - Samolot nie rozpoczął jeszcze procedury startu, musiał jednak wykonać manewr kołowania w stronę drugiego stanowiska, by można było sprawdzić czy rzeczywiście wyciek dotyczy tej jednostki.

Awaria, która spowodowała opóźnienie lotu o blisko dwie godziny na szczęście okazała się niegroźna. Jej przyczyną był pęknięty zawór od toalety, który spowodował wyciek wody. Samolot odleciał dwie godziny później.
mak

Miejsca

Opinie (137) 8 zablokowanych

  • I dlatego lepiej latać, niż jeździć (1)

    Jak z samolotu pocieknie parę kropel wody z kibla - gonią go samochody, nie pozwalają wystartować, 2h opóźnienia, tona papierków, wyjaśnień, testów, szum medialny, itd.
    Jak z samochodu wycieknie ci litr paliwa i zostawi plamę na szosie, albo będziesz miał pukające zawieszenie czy tłumik na całą dzielnicę - nikt się nie przejmuje.

    • 3 1

    • znieczulica panie, znieczulica

      • 1 0

  • rebiechowo

    Nie tylko w sobote mial spoznienie ,w czwortek mial 8 godzin ,w piatek 6 godzin samolat ,ktory startuje o 6 rano do Londynu .

    • 1 0

  • o, straszne (1)

    nie posr*li się ze strachu?

    • 1 2

    • nie, bo kibel byl zepsuty. Czytaj ze zrozumienie czlowieku

      buhahaha

      • 1 0

  • ja kiedyś bałem się lecieć, bo siedział przede mną rusek (1)

    który puszczał bąki, śmierdziało jakąś trucizną

    • 2 3

    • mowisz, ze puszczal mgle?

      • 1 0

  • Zawszę jak jest atak terorystyczny możliwośc bomby na pokładzie

    jest awaria toalety . Pamiętajcie o tym . Lepiej sprawdzić na ziemi jeszcze raz gdy są przypuszczenia niż w powietrzu zobaczyć wielkie bum.
    A pasażerom nie powiesz że bomba ale że toaleta. Paniki nie może być.

    • 0 1

  • mufta co hceta , ale nimjecke linie Luftwafe som najlepsze !

    • 3 0

  • oj! - mniało być lufthanza!

    • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane