- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (456 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (43 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (192 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (66 opinii)
Odszedł Jacek Kaczmarski
Popularność przyniosła mu pieśń "Mury", którą (trochę wbrew intencjom artysty) przyjęto za nieoficjalny hymn pierwszej "Solidarności". W 1981 r. podjął współpracę z Radiem Wolna Europa. Nagrał sporo płyt, najbardziej znane spośród nich to właśnie "Mury", "Wojna postu z karnawałem", "Pochwała łotrostwa"... Twórczość Kaczmarskiego to jednak nie tylko piosenki. Pisał też książki "Autoportret z kanalią", "Życie do góry nogami", "Plaża dla psów"...
W 2000 roku Jacek Kaczmarski został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
- To wielka strata, był to indywidualistą, ale podobnie myślącym jak inni - skomentował wiadomość o śmierci Kaczmarskiego Lech Wałęsa.
- Mam przekonanie, że to co pisał i to co śpiewał jest wiecznie żywe. Gdybym miał czynić jakieś porównania, powiedziałbym, że był dla nas jak Bob Dylan dla Amerykanów - powiedział twórca Niezależnej Oficyny Wydawniczej Mirosław Chojecki.
- Nie byłem bliskim przyjacielem Jacka, ale wydawcą jego tomiku poezji - powiedział "Głosowi" Władysław Zawistowski. - Spóźniliśmy się z nim o parę dni. Promocja "Tunelu" powinna się rozpocząć jeszcze w kwietniu. Niestety już bez autora. Ten zbiór liryków jest rozliczeniem z dotychczasowym życiem. Okazało się, że rozliczeniem ostatecznym. Jacek był też współpracownikiem redagowanego przez mnie pisma "Migotania, przejaśnienia". Osobiście poznałem go parę lat temu, kiedy Kaczmarski sprowadził się do Gdańska, ale głęboka fascynacja jego twórczością rozpoczęła się w latach 80., kiedy żona przywiozła z Chicago fantastyczny 2-płytowy album i książeczkę z tekstami piosenek. Płyty te krążyły w naszym środowisku wielokrotnie przegrywane i wypożyczane na imprezy.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zapowiedział, że zwróci się do Rady Miasta o nazwanie jednej z ulic imieniem artysty.
Opinie (103)
-
2004-04-13 17:03
cd...
A Kaczmarski: "śpiewał i myślał jak Mickiewicz, po polsku"... ha ha ha!!! A to z niego NARODOWCA zrobili... A z Herberta... Michnikożercę... (pewnie się z Rywinem kolegowł?!) Ot, gojowska logika pieniaczy. Złapcie za szabelki i hajda głuszyć niepolaków... Kaczmarski, fajny był gościu, tele w końcu wziął od Wysockiego, który w podobnym odszedł był wieku... Choć ruski też poeta!
- 0 0
-
2004-04-13 17:40
JOCA
robią za dużo hałasu
tylko tyle- 0 0
-
2004-04-13 18:00
czesc i pamiat Okudżawie
- 0 0
-
2004-04-13 18:14
Pare lat temu Herbert, teraz Kaczmarski.. dziwnie sie robi, kiedy odchodza ludzie, ktorzy spogladali na rzeczywistosc obiektywnie i swoja tworczoscia otwierali innym oczy.Sam nieraz czulem ciarki na plecach sluchajac, jak ubierali w slowa to, czego sam nie potrafilem nazwac, choc gdzies w glebi to czulem.wazne, zeby o Nich pamietac i nie dorabiac do ich tworczosci ideologii, kiedy sami nie moga juz sie wypowiedziec..
- 0 0
-
2004-04-13 18:22
a tu zawsze z opóznieniem....
co do klasyfikacji JK --to przypominam piosenke" o Pannie S "gdzie wyznaje że jest pokornym sługa panny "S" wiec sam sie zaszufladkował .
- śpiewał jak na tamte czasy o tym co "narOd" a raczej jego swiadoma częśc chciała uslyszec -idiotyczne cenzurowanie w PRL-u spowodowało tzw. podziemie artystyczne w ktorym JK zaistniał i o dziwo pierwsi słuchacze tych utworów to..... pracownicy....Urzedów Bezpieczństwa
- przyrównywanie go do jakichś anglosaskich estradowców jest nieporozumieniem , trzeba żyć w niewoli aby tworzyc i słuchac takie utwory./czy po jakims kameralnym koncercie Dylana w USA policja legitymowala by wszystkich uczestników ?//
Po prostu Jacek Kaczmarski był tylko "nasz" polski
A Mickiweicz ...... pisał " Litwo Ojczyzno moja ...." po prostu gdyby pisal po litewsku to do dzisiaj byłby nieznanym poza Litwą pisarzem .- 0 0
-
2004-04-13 18:38
Dziwny to rok, kiedy to odchodzi nasza dusza, aby gdzieś w jasności będzie szukać swej słowiańskiej melodii. A my pamiętamy - bo jakże zapomnieć! Panie Jacku, Panie Czesławie - ukłony!!!
- 0 0
-
2004-04-13 19:04
Na każdego jego czas. O Jacku słów kilka...
Czas ten przyszedł też na Jacka. Ale to co Pan Bóg mu zadał, Kaczmarski zrobił. Stał sie jednym z symboli walki z idiotycznym ustrojem, z kłamcami i sku...syństwem. Dał nam to, co sądzę, że ma większą siłę niż sto armat - muzykę i mądrość, z czego przyszła odwaga i wytrwałość. Wystarczy sobie przypomnieć "Przejście Polaków przez Morze Czerwone" (najlepsze opisanie dla potomnych dni przełomu), "Poczekalnie" (najlepsza jaką znam alegoria minionego ustroju), Pieśń o carycy Katarzynie i wiele innych. I chociaż w rocznicę stanu wojennego z jego twórczości zrobiono najpaskudniejszą i szopkę, jaką można było (część 3 - koncert, to była komercja na maxa - profanacja!) to Ci, dla których coś znaczył będą, jego i jego twórczość, zawsze nosić w sercu. Chapeau Bas! Panie Jacku! Odwalił Pan kawał dobrej roboty!
- 0 0
-
2004-04-13 19:06
Zapamiętajmy też jego słowa "Jak tu żyć gdy talary mają lepszy kurs od wiary"
- 0 0
-
2004-04-13 19:13
no proszę
JK pogodził galluxa z arasem:)
dziś wysłuchałem z radia "co się stało z nasza klasą?"
no właśnie, co:((- 0 0
-
2004-04-13 19:22
Co się stało z naszą klasą? Pyta Adam w Tel-Avivie
Ciężko sprostać takim czasom, ciężko w ogóle żyć uczciwie
Co się stało z naszą klasą? Wojtek w Szwecji w porno-klubie
Pisze: dobrze mi tu płacą za to, co i tak wszak lubię
Kaśka z Piotrkiem są w Kanadzie, bo tam mają perpektywy
Staszek w Stanach sobie radzi, Paweł do Paryża przywykł
Gośka z Przemkiem ledwie przędą - w maju będzie trzeci bachor
Próżno skarżą się urzędom, że też chcieliby na zachód
Za to Magda jest w Madrycie i wychodzi za Hiszpana
Maciek w grudniu stracił życie, gdy chodzili po mieszkaniach
Janusz, ten co zawiść budził, że go każda fala niesie
Jest chirurgiem - leczy ludzi, ale brat mu się powiesił
Marek siedzi za odmowę, bo nie strzelał do Michała
A ja piszę ich histrorię - i to już jest klasa cała
Jeszcze Filip - fizyk w Moskwie, dziś nagrody różne zbiera
Jeździ kiedy chce do Polski, był przyjęty przez premiera
Jacek Kaczmarski
7.05.1983- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.