• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odszkodowania za utratę wzroku

on, PAP
19 stycznia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Przed sądem w Gdańsku odbyła się rozprawa, w której skarżąca - 34-letnia mieszkanka Gdańska domaga się odszkodowania od Akademickiego Centrum Medycznego za utratę wzroku.

W 2000 roku kobieta przeszła operacje przeszczepu szpiku kostnego od swojego brata. Choroba szpiku została wyleczona, jednak w wyniku powikłań Sylwia Skuza straciła wzrok.

Lekarze próbowali przeszczepić jej rogówkę w obu oczach. Jednak bez powodzenia.

- W tamtym czasie były to zabiegi o najmniejszym stopniu zagrożenia, ale także o bardzo dużym stopniu ryzyka niepowodzenia - mówił przed sądem lekarz okulista Paweł Lipowski.

Jednak, zdaniem poszkodowanej, lekarze z gdańskiego ACM niewłaściwie ją leczyli.

- Nie jestem jedyną pacjentką, która przeszła przeszczep szpiku kostnego, ale jako jedyna w Polsce mam dalece doprowadzony do destrukcji aparat wzroku - powiedziała Polskiej Agencji Prasowej poszkodowana.

Kobieta domaga się od szpitala odszkodowania w wysokości 546 tys. złotych.
on, PAP

Opinie (84) 1 zablokowana

  • osąd jest nad lekarzami, nie nad p. Sylwią
    w sądzie
    nie jestem lekarzem, nie mam zielonego pojęcia o powikłaniach przy przeszczepie szpiku kostnego pacjentowi, któremu groziła śmierć

    • 0 0

  • chuda

    uważaj co piszesz może do od ciebie zionie alkoholem lepiej więcej nie pij i przytuj ps Pani Sylwio niech się Pani nie przjmuje tym co pisze gallux on na też coś z oczami

    • 0 0

  • tak, on nie miał racji, nie

    • 0 0

  • ale co jej z tych pieniędzy jak wzroku już może nie odzyskać?

    • 0 1

  • To tak jest, że występuje się z oskarżeneim bezpośrednio do lekarza, który leczył. Wystepować należołoby jednak do szpitala, który go zatrudniał.
    Bo cały system jest bez odpowiedzialności. Często oskarża się lekarzy, że "trzymają sztamę" i nie ujawniają prawdziwych faktów gdy któryś z nich jest oskarżony.
    Ale to jest taka praca, która wymusza współodpowiedzialność. Kiedyś był taki ewidentny błąd młodego lekarza w naszym szpitalu Kopernika: Dziecko ze złamanym palcem zostało podddane pełnej narkozie (bez sensu - wystarczyłoby znieczulenie miejscowe) i nie wybudziło się z tej narkozy już nigdy. Bo młody stażysta pomylił kabelki. Czy to rzeczywiście wina tego stażysty (na którego zwalono winę i zasądzono mu 2 lata zawieszenia wykonywania zawodu), czy wina władz tego oddziału, które tak lekko podeszło do tematu? W szpitalach nie ma systemu ISO 90002?
    Zawód trudny, bo ma do czynienia z ludzkim życiem.
    Zawód inżyniera też jest trudny, bo w razie zaniedbań może dojść do katastrofy, w której zginąć może dużo ludzi. Dlatego inżynierów obowiązują certyfikaty, normy, wielopoziomowe kontrole, ubezpieczenia obowiazkowe itp.
    Czy lekarze chcieliby robić za "Święte krowy"?

    • 0 0

  • SS

    Oczywiście to oczywiste, że opowiadam się po Twojej stronie.
    Walcz.Masz rację.

    • 0 0

  • Jestem też po operacji i na dodatek z błędem medycznym gdzie lekarz ginekolog popełnił bład wycinając zdrowy narząd a chory zostawjając i nie wygrałam w sądzie odszkodowania poniewasz nasze sady są nie sprawiedliwe i nie znaja sie na niektórych cierpieniach ludzkich a lekarz który kłamie to pracuje dalej nazywa sie dok. bolt ze szpitala Gdańsk Zaspa pacjentki uwarzajcie na siebie omijajcie ten szpital jak nie chcecie płakac.

    • 0 0

  • nazwisko tego ginekologa jest mi znane, leczył przed laty kogoś z mojej rodziny, starał się i nie mamy cienia pretensji

    • 0 0

  • Droga pani Sylwio!!!! Przyglądam się z boku pani wypowiedziom w rożnych mediach.Dziwię się, że nie doceniła pani wartości jaką jest życie.W walce z tak poważną chorobą jaką jest białaczka wyszła pani zwycięsko.
    Jednak to pani nie zadowoliło.Szuka pani winnych za utratę wzroku nie zdając sobie sprawy w jak poważnej była pani sytuacji!!Uważam,że nie ma pani prawa obwiniać lekarza i całego zespołu którzy starali się pomóc odzyskać i przywrócić stracony trudnym leczeniem wzrok. Rozumiem nie jest pani zwiazana z medycyną i szuka pani winnych, jednak gdyby miała mama podstawowe wiadomości z medycyny cieszyłaby się pani tym, że żyje i może być pani z rodziną.
    Sądzę, że jest pani osobą roszczeniową i chce za wszelką cenę wyłudzić pieniądze, które się pani absolutnie nie należą!! Ponieważ pani przypadek nie był sztuką błędu lekarskiego lecz poważną konsekwencją powikłań leczenia białaczki. Są ludzie, którzy rzeczywiście zostali okaleczeni przez błędy w sztuce ale z pewnością pani do nich nie należy!!!Zyczę troszkę więcej optymizmu i zadowolenia z tego co jeszcze pozostało, bo innym jest jeszcze trudniej, a nie uskarżają się wszystkim wokoło jak pani!!

    • 0 0

  • a ja jestem zadowolona

    przeszłam przeszczep rogówki w Akademi Medycznej i jestem bardzo zadowolona. a tej Pani bardzo współczuję czasem tak bywa

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane