- 1 Przyjdź zobaczyć wodowanie z historycznej pochylni (58 opinii)
- 2 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (207 opinii)
- 3 Próbowali "odbić" przemyconą kokainę (85 opinii)
- 4 Barszcz Sosnowskiego kwitnie. Gdzie zgłosić? (72 opinie)
- 5 Chciał dać 700 zł łapówki drogówce (78 opinii)
- 6 Kumulacja prac na Jasieniu utrudni życie (75 opinii)
Odwagi, warto chodzić po (tych) ulicach!
Gdańsk w lecie zrobił ukłon w stronę pieszych i zamknął dla samochodów kilka ulic w historycznym śródmieściu. Niestety, deptaki nie są w żaden sposób oznakowane i piesi nie wiedzą, że mogą z nich korzystać.
O ile deptaki na ul. Piwnej i Tkackiej tętnią życiem, o tyle reszta ulic przeznaczona wyłącznie dla pieszych świeci pustkami, a niezorientowani mieszkańcy i turyści chodzą wyłącznie po chodniku.
Dlaczego tak się dzieje? Deptakom brakuje wyraźnego oznakowania. Jedyne informacje - czyli znaki zakazu wjazdu - skierowane są do kierowców. A przecież pieszy nie muszą tych znaków nie tylko znać, ale nawet zwracać na nie uwagi.
- Zupełnie o tym nie wiedzieliśmy - mówią zgodnie turyści z Płocka, którzy cały odcinek ul. Kołodziejskiej przeszli po chodniku i zeszli na ulicę dopiero przy Zbrojowni, na skrzyżowaniu Piwnej i Tkackiej, gdzie stoją stragany i ogródki piwne. Podobne wrażenie odniosła grupka turystów z Olsztyna, którzy wchodząc na ul. Ogarną w pośpiechu weszli na chodnik.
Kto zawinił? Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska, wskazuje na restauratorów, którzy nie skorzystali z miejskiej oferty i na deptakach nie wystawili swoich ogródków. Ale bije się też w piersi: - Zrobiliśmy błąd, że nie postawiliśmy jarmarkowych straganów na ulicach Garbary i Kołodziejskiej - przyznaje Maciej Lisicki. - Musimy bardziej rozruszać te miejsca, wtedy ludzie zauważą, że skoro stoją tam ogródki albo stragany, można tam spacerować po ulicy.
Jednak prezydent Lisicki obstaje przy zmobilizowaniu restauratorów i apeluje do nich, by wyszli na ulicę. - Tkacka zaczęła być deptakiem w momencie, gdy właściciel Rock Cafe postawił tam duży ogródek - przekonuje. - Podobnie by było gdyby za tym przykładem poszli inni.
Opinie (106) 5 zablokowanych
-
2009-07-31 10:54
(1)
moim zdaniem deptaki powinny byc tylko tam gdzie sa stragany
w innym wypadku
po co???!!!- 4 2
-
2009-07-31 11:26
na szczęście jarmark nie trwa wiecznie ;-)
- 2 1
-
2009-07-31 11:20
Miejsce w którym dozwolony jest ruch osób pieszych, a ograniczony w stopniu wysokim ruch pojazdów kołowych winno być oznaczone
stosownie w trybie przepisów Ustawy Prawo o ruchu drogowych - Kodeks Drogowy RP. W przypadku jaki zaistniał w stosunku do stanu faktycznego - spór dotyczy ulicy KOŁODZIEJSKIEJ w GDAŃSKU.
W tej sprawie winna powstać inicjatywa społeczna obywateli M.G która winna zwrócić się do władz miasta o dostosowanie się do przepisów prawa i zarządzić postawienie właściwych znaków drogowych.- 2 0
-
2009-07-31 11:29
bardzo dobrze jest oznakowane
Nie wiem co za idiota pisał ten artykuł ale ta ulica jest tak dobrze oznakowana że ludzie wiedzą że mogą chodzić po ulicy.
- 0 1
-
2009-07-31 11:37
Piesi nie tylko na deptakach!
Ja akurat zauważyłam odwrotną sytuację - deptak jest tylko na fragmencie
ul. Piwnej, a dalsza jej część jest otawrta dla ruchu. I co? No właśnie - piesi chodzą jak po deptaku po całej Piwnej - makabra! Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość, żeby ten odcinek pokonać bez potrącenia kogokolwiek.- 3 0
-
2009-07-31 11:47
znaki dla samochodow
czytaja tylko kierowcy. zrobic wyjezdzajace slupki i pozamiatane
- 1 0
-
2009-07-31 12:08
na ogarnej to się tylko strażnik miejski ustawił i mandaty daje rowerzystom. Jaka widzę takiego gnoja to mi się nie chce wogóle (1)
tą ulicą iść. Wczoraj udało nam się ostrzec ok 15 rowerzystów. Nienawidze straży miejskiej.
- 12 1
-
2009-07-31 13:25
olać gnoja - odmawiać przyjęcia mandatu i uciekać, jak nie będzie "głośnego" incydentu
to nikt się nie zajmie sprawą,a urzędnicze (bez)mózgi dalej będą kombinować
- 0 0
-
2009-07-31 13:06
Współczuję !
Wspólczuję zmotoryzowanym mieszkańcom tych ulic ...mają przechlapane.
- 9 1
-
2009-07-31 14:51
Zakaz jest dobry na wszystko ?!
Jak zwykle urzędnicy wydający decyzję nie pomyśleli ani o mieszkańcach Starego Miasta ani o właścicielach kamienic, którzy mają czy to garaże czy wewnętrzne parkingi. Jeśli wszędzie są zakazy, a ja płacę kilka różnych podatków co miesiąc (m.in. za grunt, za garaż, za swoją własność po prostu) to dlaczego mam zakaz z niej korzystać ??? Dlaczego mimo posiadania identyfikatora i stałego zameldowania oraz aktów własności, jeden czy drugi urzędas zabrania mi korzystać z mojej własności??? Dlaczego nie mogę wjechać autem do garażu, czy na wewnętrzny parking w mojej kamienicy??? W jakim kraju tak jest ???
CO JA MAM ZROBIĆ ??? INTERNAUCI POMÓŻCIE PROSZĘ- 5 1
-
2009-07-31 15:33
Lisiecki to zkorumpowana swinia...
Jak zwykle chwala jego akcje ale o nim samym nic nie napisza taki bochater zgnojona swinia i tyle tak delikatnie powiedziane!!!
- 1 0
-
2009-07-31 16:00
brawo
samochody na deptaki , ludzie na ulice!!
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.