• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odważne Trójmiasto, czyli życie na kredycie

Michał Sielski
24 kwietnia 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
Tu na razie jest ściernisko, ale będzie... gdański stadion. Za gigantyczny kredyt. Tu na razie jest ściernisko, ale będzie... gdański stadion. Za gigantyczny kredyt.

Gdańsk, Gdynia i Sopot mocno się zadłużają, by inwestować. Przedstawiciele władz przekonują, że niewiele ryzykują, a zmieniają nasze otoczenie i tworzą miejsca pracy. Rekordzistą jest Sopot, który zbliża się do ustawowego limitu kredytowego.



Czy miasta powinny tak badzo się zadłużać?

Maksymalne zadłużenie gminy może sięgnąć 60 proc. rocznych dochodów budżetu. Sopot ma zamiar wydać w tym roku 400 mln zł, a zarobi tylko 266 mln. zł. Kredyt może więc wynieść aż 133 mln zł, czyli połowę szacowanych dochodów. Spowolnienie gospodarcze może jednak wpłynąć na niższe wpływy do budżetu, a wtedy proporcje byłyby inne.

- Sytuacja jest monitorowana na bieżąco, a poza tym miasto kończyło kolejne lata nadwyżką, więc część tegorocznego deficytu zostanie pokryta dochodami z poprzednich lat - uspokaja prezydent kurortu Jacek Karnowski.

W tym roku Sopot inwestuje przede wszystkim w oczyszczenie wody przy plażach, dzięki wyprowadzeniu wód potoków wgłąb Zatoki Gdańskiej. Tradycyjnie wyda także sporo na infrastrukturę, głównie drogi.

Odważna polityka kredytowa jest niebezpieczna czy może godna pochwały, bo dzięki niej miasta szybciej się rozwijają? Samorządowcy z Trójmiasta twierdzą, że nie ma się nad czym zastanawiać, tylko robić wszystko, by jak najlepiej wykorzystywać płynące do nas szerokim strumieniem środki unijne. A warunkiem ich otrzymania zawsze jest udział własny, który najłatwiej zabezpieczyć kredytem.

Uznawany od lat za najsprawniejszego polskiego samorządowca Rafał Dutkiewicz, prezydent Wrocławia, także nie ma wątpliwości.

- Nie ma analogii pomiędzy gospodarstwem domowym a miastem. Gmina nie pójdzie nigdy na emeryturę. Nie musi żyć troską, że trzeba odkładać na starość. Dzięki pieniądzom wprowadzanym do gospodarki powstają nie tylko szkoły, obwodnice, lotniska i stadiony, ale również miejsca pracy - przekonuje Rafał Dutkiewicz w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Podobnego zdania są władze Gdańska. Budżet w wysokości 2,1 mld zł będzie musiał się posiłkować prawie 400 mln zł pożyczki. Zadłużenie miasta wzrośnie więc do ponad 40 proc. dochodów, bo spłacane są również zobowiązania z ubiegłych lat. A to nie koniec. W związku z przygotowaniami do Euro 2012 i kolejnymi inwestycjami miasto może nawet zbliżyć się do ustawowego limitu.

- Zadłużenie miasta nie świadczy o kłopotach finansowych, ale o jego intensywnym rozwoju. To nic złego, wręcz przeciwnie - przekonuje Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska, a wcześniej jego skarbnik. - Kraków od wielu lat balansuje na granicy 59 proc. zadłużenia i świetnie się rozwija- dodaje.

Najbardziej ostrożna jest Gdynia, która prognozuje zadłużenie w wysokości 37 proc. dochodów z przekraczającego 1 mld zł budżetu. Wprawdzie na inwestycje zostanie przeznaczona co czwarta złotówka, ale włodarze miasta nie ukrywają, że wolą być ostrożni.

- Trzeba zwracać też uwagę na koszt pieniądza. Kredyty zaciągane w dzisiejszych czasach wcale nie są tak korzystne. Nie zmienia to jednak faktu, że żadna inwestycja nie zostanie przez nas z tego powodu wstrzymana. Będziemy sięgać po środki z zewnątrz na bieżąco, równolegle do postępu prac - mówi prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. Gdynia nie chce ryzykować, bo obawia się wpływu kryzysu na budżet. Z drugiej strony częste nowelizacje budżetu nie są w tym mieście niczym szczególnym.

- Jeśli spadną nam wpływy z podatku dochodowego będziemy musieli zaciągnąć dodatkowy kredyt - przyznaje miejski skarbnik, prof. Krzysztof Szałucki.

Opinie (163) ponad 10 zablokowanych

  • a pomost drewniany jak połamany tak połamany! (1)

    ale grunt że Jacuś K. trzyma się dobrze i ze Sławusiem J. patrzą jak tu skręcić nowe lody!

    • 4 2

    • debil

      • 1 2

  • lepiej nic nie mieć, nie inwestować i żyć ciągle w tej biedzie i nędzy...

    ...bo takie jest życie w Polsce bez dwóch zdań...Kmioty polskie wyjeżdżają za granice, słowa nie potrafią sklecić (o angielskim już nawet nie wpomne), 5 mln mocherów dla których dawanie pieniędzy na kościół jest ważniejsze od ich własnego życia...Tak mi smutno, że polacy są właśnie tacy...Wtyd mi czasem, że jestem polakiem...Ludzie walczyli o Polske kiedyś a ja się zastanawiam czy było warto jak mamy taki tępy, zacofany i prosty naród...

    • 5 8

  • ktoś pomylił odwagę z głupotą

    budowa z miejskich funduszy na kredyt stadionu nie może być nazywana odwagąniedługo to nam za wzór bohatera stawić będą młodzieńca, który po paru piwach złamał sobie kręgosłup skacząc na główkę do wody.Adamowicz jako wzór gospodarza ???

    • 8 2

  • Biorąc pod uwagę planowaną rentowność hal i stadionów...

    ... wynoszącą jakieś 40% - to nie dość że mamy nowe budy na utrzymaniu to jeszcze, żydowi koszta kredytu trzeba zapłacić... a zarobią na tym... wiadomo :) Miasto powinno stwarzać klimat do inwestowania, dla prywatnych inwestorów. A jeżeli samo już musi to to co konieczne i to na czym na pewno zarobimy, czyli infrastruktura: drogi, mosty, trakcje, itp...

    • 4 4

  • szkoda ze nie mamy w Gdańsku drurzyny z jajami (1)

    Na miarę takiego stadionu
    Tylko jakieś paraliże, palące fajki w przerwie meczu.

    • 5 1

    • Odwal się od biało zielonych

      bo Ci nawtyka patyka żółto niebieski, lub najzwyczajniej niebieski ;]
      A stadion się przyda i zarobi na siebie, wawa wykopała ruskich i żółtych , gdańsk chętnie ich przygarnie ;) będziemy mieli własny stadion dziesięciolecia ;D

      • 0 1

  • Fajna jest ta PO

    Jak chodzi o budrzet państwa to mówią, że trzeba ciąć wydatki by likwidować deficyt a w rządzonych przez siebie samorządach robią dokładnie odwrotnie zwiększając zadłużenie astronomicznie. Brawo za jeden spójny jasny i czytelny program gospodarczy tej parti.

    • 13 2

  • dluga rura

    rure z sciekami moze przedluzyc na komiec baltyku

    • 2 1

  • Ekonomi

    Widzę że pojęcie dźwigni finansowej nie jest tu znane nikomu...ale cóż chlebozjady tak mają :P

    • 1 2

  • Kredyty tak ale na inwestycje

    Wszytko ok gdy pieniądze wydane z kredytu zaczynają się zwracać. Może to być w różnej formie czy to brakiem korków w mieście, większą liczbą turystów itp. Problemem może być stadion w Gdańsku który według analiz nie będzie się zwracał a wręcz przeciwnie trzeba będzie do niego co roku dopłacać. Tak więc zamiast nowych ścieżek rowerowych będzie utrzymywany stadion. No ale 4 mecze Euro się odbędą :D

    • 7 3

  • Krzysiu Szalucki:)
    ehh ten NOP..

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane