Kiedy gdańscy policjanci zatrzymywali niemal nowego mercedesa AMG, myśleli, że po prostu zatrzymają prawo jazdy jego kierowcy, który pędził w tunelu pod Martwą Wisłą
z prędkością 135 km/h, okazało się jednak, że samo auto zostało nielegalnie przywłaszczone w Niemczech, a poza kierowcą w samochodzie siedział poszukiwany dwoma listami gończymi 35-latek.
Do zdarzenia doszło w sobotę. Policjanci z gdańskiej drogówki kontrolowali prędkość w tunelu pod Martwą Wisłą. W pewnym momencie przed radarem "mignął im" mercedes pędzący z prędkością 135 km/h.
Policjanci od razu zatrzymali auto do kontroli. Kierowcy zatrzymano prawo jazdy.
- 42-letni mieszkaniec powiatu wołomińskiego został też ukarany mandatem karnym oraz przypisano mu punkty karne. Policjanci sprawdzili także pasażerów samochodu i okazało się, że jeden z nich - 35-letni mieszkaniec powiatu żuromińskiego - jest poszukiwany dwoma listami gończymi w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do aresztu - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Podczas kontroli policjanci sprawdzili też w międzynarodowych bazach sportowego mercedesa i szybko się okazało, że samochód został bezprawnie przywłaszczony na terenie Niemiec. Warte kilkaset tysięcy złotych auto zabezpieczono na policyjnym parkingu. Zostanie ono przekazane prawowitemu właścicielowi.
Sama sprawa jest rozwojowa. Nie jest wykluczone, że zwiększy się lista zarzutów dla osób, które jechały mercedesem.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
