Ograniczenie kadencji samorządowców do dwóch nie zacznie obowiązywać przed najbliższymi wyborami, lecz później - zapowiedział prezes PIS Jarosław Kaczyński. Dla prezydentów Gdyni, Gdańska i Sopotu to dobra wiadomość.
pozytywnie, to rozsądny kompromis
36%
negatywnie, tego w ogóle nie powinno się ograniczać
28%
mam mieszane uczucia, ograniczenie powinno wejść w życie od razu
36%
"Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności (...) - mówię tutaj o Trybunale Konstytucyjnym, jak i stanowisko pana prezydenta - doszliśmy do wniosku, że podtrzymamy zasadę dwóch kadencji dla osób, które pełnią funkcje jednoosobowe, a więc wójtów, burmistrzów i prezydentów, ale z karencją, tzn. z odłożeniem tego na dwie kadencje" - powiedział
Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej po spotkaniu z pełnomocnikami okręgowymi i regionalnymi partii ds. kampanii samorządowej.
Słowa lidera PiS oznaczają, że limit kadencji samorządowców zacznie biec dopiero po wejściu w życie zapowiadanej przez PiS ustawy. Oznacza to, że nawet tacy samorządowcy jak
Wojciech Szczurek,
Paweł Adamowicz i
Jacek Karnowski, którzy rządzą swoimi miastami od 1998 r., będą mogli jeszcze dwukrotnie ubiegać się o przedłużenie swojego mandatu.
Zapowiadana przez PiS ustawa sprawi, że obecni prezydenci Gdyni, Gdańska i Sopotu nie będą mogli ubiegać się o kolejną kadencję dopiero w 2026 r., a więc w wieku - odpowiednio - 63, 61 i 63 lat. Oczywiście pod warunkiem, że wygrają najbliższe wybory, zapowiedziane na przyszły rok.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
