• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Okrągły Stół - mebel nadal potrzebny

tom
6 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Mija 15 lat od rozpoczęcia obrad "okrągłego stołu". Oceny tego wydarzenia bywają skrajnie różne, warto jednak przypomnieć sobie, co o nim myślano wówczas. A może taki mebel nadal jest Polsce potrzebny?

Mimo początkowych perturbacji wokół umiejscowienia stołu, postawiono go w końcu w sali kolumnowej pałacu Rady Ministrów. Nim "rozbił się" na podstoliki, zajmujące się sprawami szczegółowymi, zasiadło przy nim kilkudziesięciu reprezentantów ówczesnej władzy oraz opozycji. Po raz pierwszy na partnerskich zasadach zaczęli rozmawiać przedstawiciele oficjalnych partii i ci, którzy walczyli w podziemiu z autorytarnym systemem. W obradach wzięli udział m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Aleksander Hall, Mikołaj Kozakiewicz, Jacek Kuroń, Aleksander Kwaśniewski, Bogdan Lis, Maciej Manicki, Tadeusz Mazowiecki, Jacek Merkel, Tadeusz Mazowiecki, Adam Michnik, Leszek Miller, Alfred Miodowicz, Janusz Onyszkiewicz, Andrzej Stelmachowski, Jerzy Turowicz i wielu innych. Naprzeciwko siebie usiedli Lech Wałęsa, lider opozycji i gen. Czesław Kiszczak, szef delegacji rządowej, który również przewodniczył obradom. Współprzewodniczącymi zostali Władysław Findensein i Aleksander Gieysztor.

W dniu rozpoczęcia obrad Polska Agencja Prasowa, a w ślad za nią gazety - także "Głos Wybrzeża" i "Dziennik Bałtycki" - napisały jeszcze w starym duchu:
"Z obradami okrągłego stołu społeczeństwo wiąże wielkie nadzieje. Liczy na pełne urzeczywistnienie idei porozumienia narodowego, na umocnienie demokracji, praworządnego państwa socjalistycznego..."

W tym samym czasie "Dziennik Bałtycki" odnotował wypowiedź Wojciecha Jaruzelskiego, I sekretarza PZPR, dla radzieckiej telewizji, w której Jaruzelski ocenił, że X plenum KC PZPR "ukazało partię jako siłę motoryczną przemian zachodzących we wszystkich sferach życia w naszym kraju". Jednocześnie wskazał na "swoisty paradoks": oto partia stoi na czele przeobrażeń, a jednocześnie w społeczeństwie przyjmowana jest jako siła konserwatywna. Ówczesna władza jeszcze powoli wyzwalała się ze skostniałych torów myślenia.

Opozycja oczekiwała po "okrągłym stole" przede wszystkim zgody władz na pluralizm polityczny i związkowy, w tym na ponowną legalizację Solidarności oraz zmiany kształtu parlamentu.

Zagraniczne media komentowały te wydarzenia następująco:

- To bezprecedensowe rokowania na temat reform politycznych" (Associated Press);
- Rozmowy, które mają doprowadzić do najbardziej nieprawdopodobnego sojuszu w powojennej historii komunizmu europejskiego" (Reuter);
- 6 lutego może być punktem zwrotnym w najnowszych dziejach Polski ("Die Presse");
- Jest to wydarzenie bezprecedensowe w historii demokracji ludowych: otwarcie "okrągłego stołu" z udziałem kierownictwa PZPR i liderów opozycji oznacza wejście kraju w nową erę.

Jednak nie wszyscy spodziewali się sukcesu rozmów. W komentarzu "Głosu Wybrzeża" Krzysztof Grabowski pisał:

- Na optymizm przecież za wcześnie. (...) Przy tym stole wszystko może się zdarzyć - i nie jest to kasandryczne proroctwo, ale realistyczna ocena sytuacji. Rzecz charakterystyczna - więcej optymizmu wykazują przedstawiciele opozycji. To oni częściej mówią o historycznej szansie, którą trzeba wykorzystać.

- Nie jestem pewny, czy rokowania przyniosą rezultaty, na jakie mamy nadzieję - mówił Bronisław Geremek w wywiadzie dla "Liberation". - "Okrągły stół" jest jednym z najtrudniejszych momentów w powojennej historii Polski.

Trudniejszym niż sierpień 1980 roku. I nie mogę wykluczyć fiaska.

- Nie należy przesadzać z nadziejami związanymi z "okrągłym stołem" - mówił Jerzy Urban, ówczesny rzecznik rządu, ostrzegając że "okrągły stół" nie jest magicznym środkiem na wszystkie problemy. Ale już Lech Wałęsa był większym optymistą:

- Ja nie widzę żadnych przeciwników, tylko samych przyjaciół. Są tylko różne interesy - mówił w wywiadzie dla Interpressu. - 90 proc., może nawet 99 proc. przy stole poprze koncepcje reform.

Przed rozpoczęciem obrad trudno było przewidzieć, czym się skończą. Oczekiwania wielu okazały się dalekie od nadchodzącej rzeczywistości.

- Metody sprawowania władzy muszą odpowiadać wymogom socjalizmu o wyraźnie demokratycznym i humanistycznym obliczu - mówił Czesław Kiszczak, otwierając obrady. - Żadnego z narodowych problemów nie rozwiąże negowanie historycznego dorobku i podważanie socjalistycznego kształtu Polski.

- Nasz związek nie jest i nie chce być partią polityczną - powiedział Lech Wałęsa podczas konferencji w kościele św. Brygidy. - Nie może też konkurować i uczestniczyć w walce wyborczej z rządem, czy jakimś partiami politycznymi.

Jakże rychło twierdzenia te obróciły się w niwecz...

Obrady "okrągłego stołu" przykuwały powszechną uwagę. Gazety poświęcały całe kolumny wystąpieniom uczestników, omówieniom i komentarzom. Tytuły pełne były patosu, w którym - choć jeszcze w starym języku - pobrzmiewała świadomość doniosłości tego zdarzenia: "Zobowiązanie wobec przyszłości", "W stronę demokracji parlamentarnej", "Z ostrożnym optymizmem", "Czy wola porozumienia sprosta nadziejom?", "Tej historycznej szansy Polska nie może zmarnować", "Wielka rozmowa o sprawach Polaków", "Żeby nie stał się prostokątny", "Nie będzie domu bez tej cegły", "Dialog na głosy dobrej woli".

Dziś stół, przy którym rozmontowano dawny system, sam rozmontowany, stoi bezużytecznie. Padł pomysł, by przynajmniej jego fragment trafił do muzeum "Solidarności" w Gdańsku.

- Słyszałem, że stół ten wykorzystano jeszcze podczas spotkań przed wejściem Polski do NATO - powiedział "Głosowi" Jerzy Borowczak, dawniej opozycyjny działacz związkowy, dziś dyrektor Fundacji Centrum "Solidarności". - Teraz pewnie tkwi gdzieś w piwnicach Pałacu Namiestnikowskiego. Nie ma co jednak chować go do muzeum - trzeba go odkurzyć i wykorzystać. Ten stół jest wciąż Polsce potrzebny.
Głos Wybrzeżatom

Opinie (14)

  • nie jestem drobiazgowy:)
    mam nature profesjonalisty i razi mnie u autora, "niegramota" jego:))
    tym bardziej, że drugi dzień tak tu wisi, jak wniwecz obrócone nadzieje na korekte he he he he

    • 0 0

  • Duren i zarozumialy kol z Ciebie.

    • 0 0

  • TAAAKI TEMAT !!!

    taki temat a takie znakomicie zerowe zainteresownie...

    pomijam sam STÓŁ - symboliczy - ale cała reszta ?

    • 1 0

  • precz z solidarnoscia

    Niech zyje socjalizm. Przerabiano przemiany w Nikaragui i w Polsce. Na miejsce sprawiedliwosci spolecznej - zakaz aborcji,rzady Kosciola i amerykanskiej ambasady, ogromne nierownosci spoleczne i bezrobocie, przestepczosc i narkomania.

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane