Oliwskie dzieci czekają na św. Mikołaja

(sr)

21 listopada 2002 (artykuł sprzed 21 lat)

Opinie (13)

Podarujmy im radość

Mali podopieczni Domu Dziecka im. Janusza Korczaka w Oliwie marzą już o choince, świątecznym nastroju i mikołajkowych prezentach. Z podarkami może być jednak problem. Pieniędzy starcza na bieżące utrzymanie placówki i dzieci, na opłaty. Puli "na przyjemności" nie ma. Pracownicy placówki jak zwykle liczą na sponsorów. Nigdy nie zawodzili, więc może i w tym roku otworzą kiesy...?
Kilkuletnim mieszkańcom oliwskiego domu udzieliła się już przedświąteczna aura.

- Dzieci prześcigają się w pomysłach na przystrojenie świątecznego drzewka (którego jeszcze nie ma), rozprawiają o św. Mikołaju - powiedziała Urszula Miłejszo, psycholog z Domu Dziecka im. Korczaka. - Trzeba zobaczyć, z jaką pasją malują dziadka z długą białą brodą i workiem prezentów na plecach. Nieśmiało wspominają o podarkach. Liczymy, że może znajdą się sponsorzy gotowi ufundować naszym dzieciom mikołajkowe i gwiazdkowe paczki. Maluchy ucieszą się z lalek, klocków, owoców czy słodyczy.

Placówka potrzebuje też środków higieny dla dzieci.

- Najbardziej pampersów, kremów ochronnych - dodała Urszula Miłejszo.

Pieluchy są zużywane błyskawicznie. Kupowanie nowych wiąże się z dużym wydatkiem. Będziemy wdzięczni za wsparcie.
Placówka ma charakter opiekuńczo - leczniczy. Pieniędzy starcza przede wszystkim na jej utrzymanie, bieżące opłaty. Brakuje ich natomiast między innymi na remont pomieszczeń, w których egzystują dzieci.
- Budynek sypie się, w zasadzie wymaga kompleksowego odnowienia - powiedziała Krystyna Rosowicz - Rybczak, dyrektor domu im. Korczaka. - Środków na ten cel brakuje.

W zakładzie mieszka około 60 dzieci do lat siedmiu. Cierpią między innymi na schorzenia narządów ruchu oraz wodogłowie. W ośrodku są też dzieci z wirusem HIV. Wszystkie przechodzą tam rehabilitację. Czekają też na chętnych, którzy zechcieliby stworzyć im normalny dom.
Firmy lub osoby prywatne, które chciałyby wesprzeć oliwski dom, mogą wpłacać pieniądze na jego konto: Bank Zachodni WBK SA I o. Gdańsk 62 1090 1098 0000 0000 0901 6258. Osoby, które mogą ufundować maluchom mikołajkowe niespodzianki mogą kontaktować się z kierownictwem domu, pod numerem telefonu: 552 30 40.

(sr)

Opinie (13)

Sortowanie
- Od najstarszych
- Od najnowszych

Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2002-11-21 16:33

Zapomniani

A gdzie był nasz PAN prezydent.Dlaczego nigdy o tych dzieciach nie pomyślał/Przecież przez cały czas jest ich sąsiadem.Poprostu WSTYD.

Amelia
21 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

A gdzie był nasz PAN prezydent.Dlaczego nigdy o tych dzieciach nie pomyślał/Przecież przez cały czas jest ich sąsiadem.Poprostu WSTYD.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2002-11-21 17:38

Mamo

mamo masz racje chyba tak zrobie(nie bede gołosłowny), mam nadzieje że wiecej osób pujdzie moim sladem.

Tasior.
21 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

mamo masz racje chyba tak zrobie(nie bede gołosłowny), mam nadzieje że wiecej osób pujdzie moim sladem.
Regulamin dodawania opinii
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2002-12-17 10:43

Ja już zorganizowalam pomoc....

Hej chcialam Was poinformować, ze właśnie jutro przekazuję do oliwskiego domu dziecka pampersy, oliwki, odżywki, kremy, herbatki owocowe i ziołowe, jabłuszka do zjeżdżania, i jeszcze kilka gadżetow, a wszystko to z magazynu firmy w której pracuję. Napisałam list do Prezesa jako pracownik marketingu i Pan Prezes zgodził się na darowiznę....ot i po krzyku....ciekawe,czy Wy kochani też oprocz gadania zrobiliście coś dla tych dzieciaków?

Ps. A po drodze kupię jeszcze kilka kika kilogramów cukierków i łakoci dla dzieciaków....a możeby tak zabrać dzieciaki na wigilię do domu?
Co Wy na to?

Niezapominajka
21 lat
- 0 0
Twoja opinia

Zmień treść

Hej chcialam Was poinformować, ze właśnie jutro przekazuję do oliwskiego domu dziecka pampersy, oliwki, odżywki, kremy, herbatki owocowe i ziołowe, jabłuszka do zjeżdżania, i jeszcze kilka gadżetow, a wszystko to z magazynu firmy w której pracuję. Napisałam list do Prezesa jako pracownik marketingu i Pan Prezes zgodził się na darowiznę....ot i po krzyku....ciekawe,czy Wy kochani też oprocz gadania zrobiliście coś dla tych dzieciaków? Ps. A po drodze kupię jeszcze kilka kika kilogramów cukierków i łakoci dla dzieciaków....a możeby tak zabrać dzieciaki na wigilię do domu? Co Wy na to?
Regulamin dodawania opinii