- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (328 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (51 opinii)
Open'er 2010: zwyciężyła szczerość i prostota
Najciekawsze występy podczas tegorocznego Open'era należały do tych artystów, którzy postawili na prostotę środków i szczerość wykonania. Muzycznych olśnień było jednak mniej, niż podczas poprzednich edycji.
Solidny, rockowo-bluesowi The Dead Weather, którzy dali zdecydowanie najlepszy koncert festiwalu, bezpretensjonalna i wzruszająca Regina Spektor, przytulni i kameralni Kings of Convenience czy pomysłowy i taneczny Hot Chip. Fantastyczne były koncerty The Phenomenal Handclap Band czy Tinariwen na Scenie Muzyki World. Wymienieni twórcy nie silili się na ekstrawagancję, przedziwne stroje czy przekombinowane aranżacje. Zwyciężyła prostota, szczerość i niespotykana radość grania na żywo.
Fani Oper'a już szykują się na przyszłoroczną imprezę.
Nie mniej ciekawie wypadły dwie rockowe legendy, Pearl Jam w czwartek, na który zjechał się niespotykany tłum widzów i reaktywowany niedawno Pavement. Energiczny rockowy koncert dało Skunk Anansie, Kasabian czy Mando Diao, jednak nie udało im się dorównać wyżej wymienionym grupom. Występy gwiazd czasem zawodziły jak było w przypadku Massive Attack, którzy zagrali prawie taki sam koncert jak dwa lata temu.
Organizatorom Open'era po raz kolejny należą się brawa, bo po raz kolejny pokazują, że festiwal na światowym poziomie w naszym kraju jest możliwy. Wiele osób jako niedociągnięcie festiwalu będzie wypominać problem z opaskami przed koncertem Pearl Jam, jednak organizatorzy wpuszczając festiwalowiczów jedynie z biletami, udowodnili, że publiczność i muzyka są dla nich najważniejsze.
Z roku na rok zwiększa się liczbę scen, atrakcji, stoisk dla organizacji pozarządowych czy, jak w tym roku, akcji edukacyjnych dotyczących powtórnego wykorzystania zużytych produktów.
Open'er ma ogromny potencjał edukacyjny pod względem muzycznym - wiedząc, że co roku i tak pojawi się na nim komplet publiczności może śmiało stawiać na coraz to nowsze i mniej znane zespoły, a nie tylko gwiazdy. Tak robią organizatorzy duńskiego Roskilde, które zaprasza zarówno popularne kapele i te mniej znane, podobnie jest na brytyjskim Glastonbury - wiele świeżynek, które tam występują, już rok później jest na pierwszych stronach magazynów muzycznych.
Warto o tym pamiętać, bo w tym roku ogłaszaniu kolejnych wykonawców towarzyszyła mniejsza ekscytacja niż kilka lat temu. Teraz coraz częściej można było usłyszeć krytykę, że zespoły się powtarzają, a wśród tych zaproszonych, mało jest artystów wybitnych.
Open'er ma tak wielką renomę i cieszy się tak dużą estymą, że w zasadzie czego nie zrobią jego organizatorzy, i tak publiczność pojawi się na nim tłumnie. Jego pozycja z roku na rok się umacnia - warto wykorzystać tkwiącą w nim siłę i kolejny raz zaskoczyć słuchaczy, do czego przyszłoroczna, dziesiąta i jubileuszowa edycja zdecydowanie zobowiązuje.
Tak relacjonowaliśmy ostatni dzień festiwalu:
23:20 Jak można było się spodziewać - The Dead Weather rozstawili konkurencję po kątach. Zaczęli od utworów ze starej płyty, po których płynnie przeszli do nowego materiału. Surowy rock mieszał się z bluesowymi wpływami, ale najważniejszy był sposób w jaki zespół prezentował swoją muzykę. Jack White szalał na perkusji (wyjątkowo nie na gitarze), ale główną siłą całego zespołu była Alison Mosshart, która była istnym wulkanem energii - skakała, biegała po scenie czy wśród publiczności, a przede wszystkim śpiewała z niespotykaną energią. To niekwestionowanie najlepsze zakończenie tegorocznej edycji festiwalu. THE DEAD WEATHER - ZDJĘCIA
21:45 Świetny koncert na Scenie Muzyki World zagrał zespół Pink Freud, w rozbudowanym siedmioosobowym składzie. Grupa zaprezentowała przede wszystkim materiał ze swojej nowej płyty, ale nie zabrakło wycieczek w stronę rocka, a nawet disco, czemu towarzyszyły wokale M.Bunio.S z zespołu Dick4Dick.
21:15 Fantastycznie rockowy maraton ostatniego dnia festiwalu zaczął szwedzki zespół The Hives. Skandynawowie nie są tak chłodni jak mogłoby się wydawać - punk rockowe kawałki były pełne energii, tak bardzo jak chyba żadne utwory podczas tegorocznego występu na festiwalu. Niewątpliwym atutem był fakt, że muzycy na scenie byli przebrani za marynarzy. Wokalista zespoły, Howlin' Pelle Almqvist szalał na scenie, krzyczał do publiczności jak mało kto, co chwilę pobudzając publiczność do wrzasków i okrzyków. Koncert, który trwał tylko godzinę (ale tyle zdecydowanie wystarczyło), okazał się fantatycznym przypomnieniem tego jak punk rock może i powinien brzmieć. THE HIVES - ZDJĘCIA
20:30 Na Scenie Namiotowej fantastyczny koncert zagrał norweski duet Kings Of Convenience. Kameralna muzyka na dwie gitary akustyczne zabrzmiała idealnie, a publiczność była wniebowzięta co chwilę nagradzając muzyków oklaskami. Zwiewne piosenki wprowadzały w błogi nastrój, a dwóch muzyków doskonale uzupełnili skrzypek i basista, którzy wyszli na scenę w drugiej połowie koncertu. Finalne śpiewanie z publicznością dopełniło ten niezwykły występ, który pokazał, że dwóch muzyków z akustycznymi gitarami jest w stanie zrobić cuda.
18:50 Festiwal Open'er to oprócz zespołów także publiczność, a wśród nich ludzie, którzy są dziwnie poprzebierani oraz wierni fani, którzy na swoich idoli potrafią czekać pod barierką przy scenie nawet kilka godzin. OPEN'ER PUBLICZNOŚĆ - ZDJĘCIA
18:30 O godz. 17 na Scenie Namiotowej zagrała łódzka formacja L.Stadt, jeden z niewielu młodych polskich indie-rockowych zespołów, który ma na siebie pomysł i potrafi swoją muzykę w ciekawy sposób zaprezentować na żywo. O godz. 18 koncert na Scenie Głównej zaczął zespół Muchy. Chociaż ich popularność może trochę nużyć, trzeba przyznać, że gra na żywo wychodzi im całkiem sprawnie, a ich przebojowe kompozycje przypadają do gustu zgromadzonym widzom.
17:00 Dzięki doskonałej organizacji miasta Gdynia, setki uczestników festiwalu mogło bez problemu wziąc udział w drugiej turze wyborów prezydenckich w lokalach wyborczych w okolicach festiwalu. Przed koncertami bardzo dużo uczestników imprezy razem ze swoimi zaświadczeniami wybrało się na wybory w róh punktach Gdyni. OPEN'ER GŁOSUJE - ZDJĘCIA
- fot. Łukasz Unterschuetzl.unterschuetz@trojmiasto.pl
Wydarzenia
Opinie (281) ponad 20 zablokowanych
-
2010-07-04 20:54
(1)
Czemu takie spedy w Gdyni robia?Nie moga inaczej miasta promowac?
- 7 29
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-07-04 21:00
poziom jak na zdjęciu...wystarczy trawka namiot piwo (3)
- 13 24
-
2010-07-04 21:05
Jesteś mało wymagający i/lub masz 14 lat.
- 6 3
-
2010-07-04 21:22
chamski komentarz.
mnie osobiście nie interesuje w obecnym czasie ten festiwal, ale niech inni się bawią. jeśli wśród nich są nawaleni, to pewne gdyby nie było festiwalu byliby nawaleni przy grillu lub na prywatce bądź gdziekolwiek. festiwale muzyczne nie generują same z siebie ćpunów. to po prostu muzyka, koncerty, większość jednak to "normalni" ludzie.
- 13 5
-
2010-07-06 00:37
poziom wypowiedzi typowego polaczka
"nie podoba mi sie wszystko czego sam nie robie"
- 0 0
-
2010-07-04 21:02
CLOSED'ER (6)
Open to by był za free, a nie tylko dla tych co mają kasę.
Według mnie słabością tego festiwalu jest zbyt mała rozpiętość gatunków muzycznych. Grają zespoły "środka" oraz uznane gwiazdy. Brak odważnych eksperymentów, choćby na bocznych scenach. Poza tym to istna męczarnia. Człowiek płaci nie mało, a po trzech dniach jest wypruty, jakby wyszedł z anty-SPA. Lepiej dać tę kasę na jeden konkretny koncert czegoś, co sie naprawdę lubi i przeżywa.- 17 23
-
2010-07-04 21:06
odważne eksperymenty są (1)
na Woodstock. Po co powielać formułę?
A znasz festiwal EXIT w Nowym Gradzie (Serbia)? Tam nie ma głośników, panuje totalna cisza... a jednak ludzie tańczą, jak to możliwe? (wygooglaj odpowiedź)- 7 5
-
2010-07-04 22:34
może masz rację
taka formuła - godzę się, albo nie.
O EXIT nie słyszałem, ale sobie poszukam.- 4 0
-
2010-07-04 21:24
to idź na darmowy festiwal i nie truj (1)
- 5 3
-
2010-07-04 22:35
chyba tak zrobię
Wszak najlepsze rzeczy w życiu są za darmo.
Kasa nie jest gwarancją jakości.- 2 1
-
2010-07-05 09:28
kasa to nie problem ;) (1)
jak się chce, to się zarabia. nie trzeba być bogatym żeby tam się wybrać.
- 2 0
-
2010-07-05 18:01
ja tam sie ciesze ze trzeba zaplacic
bo mniej dresow jest.
- 2 0
-
2010-07-04 21:09
CLOSED'ER II (5)
Wśród krytykujących, których na razie jest przewaga, widzę wiele zawiści. Czyżby zazdrość, albo brak znajomych z którymi można pójść? Rozumiem, że ktoś poszedł, zobaczył i mu się nie spodobało. Teoretyczna ocena na podstawie fotek jest nic nie warta.
- 23 11
-
2010-07-04 21:13
(4)
Ja ze znajomymi wolę się wybrać na Dominikanę czy choćby na Ibizę. Na openera chodzą nędzarze i 16-latki - w sumie na jedno wychodzi.
- 7 15
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-07-04 21:36
(1)
Tak to sobie tłumacz :)
- 5 5
-
2010-07-05 00:51
Świat obierzyn...
...obierzyn świat,
co jeszcze nie zgniło będę sobie jadł :)- 0 2
-
-
2010-07-04 22:28
dla każdego coś innego
To, że wolisz podróże i stać Cię na nie, nie czyni Cie lepszym od innych - np. tych których podróże nudzą, za to wolą posłuchać muzyki. Cyganie, o których krąży stereotyp brudasa i złodzieja, też stale podróżują. Pakując Ciebie do jednego wora, w sumie na jedno wychodzi.
- 6 1
-
2010-07-04 21:13
fajna fota
- 8 4
-
2010-07-04 21:29
widziałem ludźmi z dziećmi 3-6 miesięcznymi...napewno nie niszą słobie słuchu (3)
gratulacje dla mądrych inaczej rodziców....
- 34 8
-
2010-07-05 08:16
specjalista (2)
rozumiem, że jesteś lekarzem i specjalistą pediatrą, że wygłaszasz swoje opinie;) jak w Polsce, każdy jest specjalistą od wszystkiego, wyluzuj i daj żyć innym panie doktor;)
- 2 6
-
2010-07-05 09:31
a ty widzę pan mądry głośna muzyka napewno nie szkodzi niemowlakowi...nie trzeba być doktorem by to wiedzieć (1)
ale..nie każdy kończy podstawówkę prawda?
- 3 3
-
2010-07-05 13:30
A wlaśnie , że szkodzi. Nie zabieraj głosu w sprawach, które są Ci obce
- 2 0
-
2010-07-05 00:25
NO coments dla narzekających... (1)
Nie wiem, nie byłam bo nie mój klimat, jeżeli chodzi o gatunek muzyk, ale każdy korzysta z tego co lubi! Wiadomo, spęd przyjezdnych jest, jak na każdej innej imprezie ( przykład Sopot Festiwal itp :P) Ludzie czują klimat i jest git!
Nie rozumiem tego narzekania tak, żeby sobie ponarzekać bo nie ma konkretnego powodu do narzekania! Porażka jeżeli chodzi o malkontentów! chececie narzekać, bo to wasza uciecha albo zawód wyuczony(?), to do domu starców!!!! Choć i tam są o wile bardziej pozytywnie nastawione osoby niż te na forum...
Pozdr.- 22 5
-
2010-07-05 01:07
przez sen za duzo gadasz dziewczynko
- 1 4
-
2010-07-05 00:53
Syndrom wykluczenia
Czują się poza obiegiem i głosują na PIS
- 12 6
-
2010-07-05 01:02
The Hives
wokalista więcej gadał niż śpiewał, nudy........
- 2 11
-
2010-07-05 01:03
ten koncert dla gimnazialistow jeszcze zyje? (2)
- 4 22
-
2010-07-05 18:02
(1)
kaski mama nie dala?
- 1 1
-
2010-07-06 00:37
dała ale na panasa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.