• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opiekunka okradała swoją 90-letnią podopieczną

piw
2 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
W Sopocie pracuje około 90 opiekunów osób starszych. - To ciężka praca, często wykonywana z potrzeby serca. Nie oceniajcie tych osób pod wpływem wybryku jeden czarnej owcy - mówi nam osoba, która przez lata pracowała w opiece społecznej. W Sopocie pracuje około 90 opiekunów osób starszych. - To ciężka praca, często wykonywana z potrzeby serca. Nie oceniajcie tych osób pod wpływem wybryku jeden czarnej owcy - mówi nam osoba, która przez lata pracowała w opiece społecznej.

Opiekunka środowiskowa, która na co dzień opiekowała się 90-letnią staruszką, okradła swoją podopieczną. Za kradzież kilku tysięcy złotych oraz biżuterii 38-latce grozi do pięciu lat więzienia.



Opiekunka wykonująca pracę na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wpadła pod koniec ubiegłego tygodnia, kiedy policjanci przygotowali na nią zasadzkę. Wcześniej otrzymali informację o tym, że z mieszkania 90-letniej mieszkanki Sopotu giną pieniądze. Ustalili, że jedyną osobą, która stale odwiedza staruszkę jest jej opiekunka środowiskowa.

38-latkę zatrzymano tuż po tym, jak opuściła mieszkanie 90-latki. Policyjna zasadzka udała się: przy kobiecie znaleziono pieniądze, które chwilę wcześniej zabrała z mieszkania 90-latki.

Czy powinno się zaostrzyć kryteria pozwalające starać się o pracę z osobami starszymi?

- Dowody uzyskane w sprawie niemalże jednoznacznie wskazywały, że to właśnie 38-latka okradła staruszkę. Zatrzymana przez funkcjonariuszy kobieta przyznała się do kradzieży pieniędzy oraz biżuterii. Policjanci ustalili również, że ukradzioną biżuterię kobieta sprzedawała w lombardach. Kobieta oświadczyła, że miała problemy finansowe i dlatego wykorzystała nieuwagę podopiecznej kradnąc jej pieniądze - mówi Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Policja sprawdza, czy kobieta nie okradała także innych swoich podopiecznych, gdyż opiekowała się kilkoma starszymi mieszkańcami Sopotu. Chcieliśmy dowiedzieć się w sopockiej placówce MOPS, jak długo pracowała z osobami starszymi zatrzymana 38-latka, ale - powołując się na prowadzone w tej sprawie prze policję postępowanie - odmówiono nam odpowiedzi.

Opiekunką środowiskową może zostać osoba, która ukończyła szkołę opiekunek środowiskowych lub przeszła kurs dotyczący podstawowych zasad opieki. Inne wymagania są różne, w zależności od instytucji, która zatrudnia taką osobę oraz miasta, w którym działa. Jak wygląda to w Sopocie?

- Sopocki MOPS zleca świadczenie usług opiekuńczych organizacjom pozarządowym. Obecnie usługi opiekuńcze na rzecz niesamodzielnych mieszkańców Sopotu wykonuje 90 opiekunek zatrudnionych przez te organizacje. Rekrutacją i naborem zajmują się organizacje, które zatrudniają opiekunki - mówi Agnieszka Niedałtowska, rzecznik sopockiego MOPS.

Niestety, nie jest to dobrze opłacana praca, a przy tym - ciężka. Usługi opiekuńcze obejmują bowiem pomoc w zaspokajaniu codziennych potrzeb życiowych, opiekę higieniczną, zaleconą przez lekarza pielęgnację oraz - w miarę możliwości - zapewnienie osobie starszej kontaktów z otoczeniem, czyli wspólne spacery.

- W większości wypadków takim osobom płaci się od godzin, które wypracują. Trudno z tego uzbierać pełną pensję. Dlatego też mogą się pojawić pokusy łatwego zarobku przez oszukiwanie lub okradanie swoich podopiecznych. Jest to jednak margines, bo zdecydowana większość tych, którzy zajmują się opieką nad osobami starszymi, robi to także z potrzeby serca. Dobrze więc, że sprawy czarnych owiec są nagłaśniane, bo stanowią przestrogę dla innych. Jednak nie powinny się one kłaść cieniem na pracę pozostałych opiekunów - mówi nam osoba, która przez długi czas pracowała w trójmiejskiej pomocy społecznej.

Jak ustaliliśmy, zatrzymana 38-latka tłumaczyła się policjantom ze swoich kradzieży także tym, że jako opiekunka zarabiała miesięcznie około 800-900 zł.
piw

Miejsca

  • MOPS Sopot, Kolejowa 14

Opinie (136) 2 zablokowane

  • kto komu i kiedy .. (2)

    Kiedyś te starsze osoby , komus gacie prały , jedzenia gotowały i zeszyty kupowały , że nie wspomnę o tym iż wychowywały.
    A dziś to chyba czas odwrócić role i ci którymi się wtedy opiekowały ,powinni .............(no właśnie).
    więc gdzie są ci co są to WINNI - te dzieci ,duże dzieci..!!!
    nie opiekunka a dorosłe dzieci MUSZA znaleźć czas dla tych starych / styranych życiem ludzi
    .... i seeeee przypomnieć kto komu i kiedy i co zawdzięcza- JA PAMIĘTAM ! ( choć trochę póżno ale lepiej póżno niż wcale.)

    • 11 3

    • Duze dzieci zajmuja sie teraz wlasnymi dziecmi i do tego pracuja na kilka etatow, zeby zwiazac koniec z koncem i zapewnic byt rodzinie (i starszym tez)...

      • 3 5

    • ooh wprost urzekła mnie twoja niesamowita historia

      • 3 4

  • opiekunka

    Kłopoty finansowe to żadne usprawiedliwienie.Lepkie łapy musiała mieć i dobrze, że wpadła.Kolejnej babci już nie okradnie.

    • 7 1

  • po co strej raszpli tyle pieniedzy? (1)

    zarobki w pl. są tak GUANiane, że brak słow, ja od 6 lat jeżdze za chlebem, byłem w 6 krajach, niewiem , jaka była przyczyna kradzieży. smutny kraj

    • 2 10

    • i co - okradałeś tam

      staruszków?

      • 4 1

  • A wszędzie Emeryci (1)

    narzekają jak to ciężko nie mają i płaczą,płaczą że na leki,na chleb nie mają a tu proszę nawet odłożyć taką sumkę są jednak w stanie

    • 2 6

    • taaak, na pewno 90-letnia staruszka wolny czas spędza u jubilera kupując złotą biżuterię z emerytury :P

      • 2 1

  • To nie wyjątek

    Moimi wiekowymi rodzicami "opiekowała" się kobieta, która przychodziła rano na 1 godzinę i wieczorem na godzinę . Za 60 godzin pracy otrzymywała 1200 zł / miesiąc. Mimo to ukradła złotą biżuterię wartości
    20000zł i podbierała jedzenie. Pewnego dnia nie przyszła . Po czasie stwierdziłem brak precjozów.

    • 4 1

  • WZOREM powinny być rodziny wielopokoleniowe ale to jest kością w gardle

    post-bolszewików.

    Rodzicom zabierają pieniądze i niby dają dzieciom poprzez " darmowe " szkoły itp.

    Tak niszczą rodziny. Celowo.

    • 4 3

  • Dziwne?

    Że babcia ma trochę uciułanego grosza czy świecidełek.Na pewno sobie na to zapracowała i nikomu nic do tego, a nie żeby ją okradać.Nasze społeczeństwo zawsze znajdzie pretekst do nikczemności.

    • 5 1

  • MOPS nie ma kontroli nad tymi chwilowymi "opiekunkami"

    W Gdańsku MOPS organizuje przetarg na agencje, które zatrudniają opiekunki. Zapewne wygrywa najtańsza agencja, która sama musi na tym zarobić, i zatrudnia byle kogo. Zanim rodzina się zorientuje, może być już inny przetarg.

    • 4 1

  • "Kobieta oświadczyła, że miała problemy finansowe i dlatego wykorzystała"

    a kto nie ma problemów? Pewnie niemal każda opiekunka marzy o skoku stulecia, ale nie każda kradnie...

    • 5 1

  • w niedzielę pewna pielęgniarka opowiadała jak ma w Niemczech

    Zarabia 1000 euro na rękę. Ma kąt do spania i tam mieszka i je. Ale Niemcy ją zatrudnili, bo płaciliby swoim więcej (mit, że Polacy dostają tyle samo) a do tego dziadek chce, aby mu pozmywać różne okna itp.
    A nasza zarabia 1000 zł, ale może się paroma osobami opiekować - np. 3 osoby dziennie po 2 h.

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane