• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Opłakane szpitale

Olga Krzyżyńska
10 stycznia 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Niedostosowanie obiektów, pomieszczeń pracy i urządzeń do wymogów określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia i brak odpowiednich środków ochrony indywidualnej dla pracowników to tylko niektóre z wniosków wynikających z kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy w 33 polskich szpitalach.

Z kontroli, przeprowadzanej w maju-czerwcu i w grudniu 2001 roku wynika ponadto, że aparatura i urządzenia medyczne są w większości w znacznym stopniu wyeksploatowane, nieprzestrzegany jest reżim sanitarny co ma wpływ na wysoką zachorowalność na choroby zawodowe, niewłaściwie prowadzona jest gospodarka niebezpiecznymi odpadami medycznymi. Zdaniem inspektorów PIP, organy założycielskie nie wywiązują się ze swoich obowiązków, w szczególności dotyczących remontów obiektów szpitalnych oraz zakupu potrzebnego sprzętu i aparatury medycznej. Inspektorzy zanotowali też nieprawidłowości w stosunkach pracy, jak, na przykład, powszechne naruszanie przepisów o dyżurach medycznych.

W pomorskiem inspektorzy PIP skontrolowali, oprócz wymienionych już przez "Głos" wcześniej: Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Szpitala Klinicznego nr 1 w Gdańsku, także siedem innych szpitali podległych Urzędowi Marszałkowskiemu: miejski i morski w Gdyni, miejski i wojewódzki w Gdańsku oraz szpitale w Wejherowie, Słupsku i w Kościerzynie.

- W przypadku naszego szpitala wiele udało się poprawić, jedynym oddziałem, który nam pozostaje do zrobienia jest Klinika Ortopedii, w której wykonuje się ponad 2 tysiące zabiegów operacyjnych rocznie i która jest bardzo potrzebna - powiedział "Głosowi" dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Gdańsku. - Problemem może się stać rehabilitacja - kasa chorych płaci 1 złoty za punkt, przy czym na przykład masaż leczniczy, który trwa pół godziny, wycenia na 4,5 punkta czyli na 4,5 złotego. Podobnie wycenione są inne zabiegi rehabilitacyjne.

Dyrektor szpitala w Gdańsku Zaspie największy problem ma z kuchnią szpitalną:

- U nas zalecenia dotyczą organizacji czasu pracy i koniecznych remontów, przy czym największy konieczny remont dotyczy właśnie kuchni - poinformowała dyrektor Krystyna Grzenia. - Były zastrzeżenia do czasu pracy pracowników w zakładzie radiologii, do dyżurów medycznych.

Z kontroli PIP wynika, że do uzdrowienia sytuacji w polskich szpitalach niezbędne jest pilne uchwalenie nowelizacji ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, zwłaszcza w odniesieniu do przepisów o czasie pracy i wynagrodzeniu za pracę w dni wolne oraz pilne wydanie przez ministra zdrowia przepisów bhp dla zakładów opieki zdrowotnej.

(na zdjęciu: Wyremontowana łazienka oraz, jeszcze niewyremontowany, korytarz Kliniki Ortopedii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Gdańsku.)
Głos WybrzeżaOlga Krzyżyńska

Opinie (8)

  • Warunki w szpitalach sa naprawde kiepski, ale jak personel wlozy troche serca w swoja prace to pacjentowi bedzie milej.Szczegolnie dotyczy to szpitala na Zaspie.

    • 0 0

  • Na zdjeciu nie widac , ze korytarz niewyremontowany.

    • 0 0

  • Gadanie

    Dajesz w łape to i telewizor dadzą i toalete dla personelu.
    A nawet lekarz narzędzia z prywatnejk kliniki przyniesie.
    A co ma być jak solidaruchy pielęgniarki oszukały , a zeby załatać dziure budrzetową po Buzku musiano zamrożić płace w sferze budżetowej, a gdzie tu mówić o remontach.

    Jakiś bezsensu ten artykuł.

    • 0 0

  • laska z telewizorami i brzydkim szpitalnym kiblem, gorzej jak traktują cie gorzej niż przedmiot i gdy przed operacją czujesz się najbardziej zapomnianym człowiekiem na swiecie. Jeżeli potrafia sie zdobyć na odrobine ludzkich odruchow za kase to tylko swiadczy o "powołaniu"

    • 0 0

  • Jakie....

    • 0 0

  • Jakie remonty? Trzeba najpierw zapewnic pelne leczenie, a nie wymagac od pacjentow swwoich lekow.

    • 0 0

  • Ochyda ...

    Blisko rok temu leżałam na laryngologii w AM. To był koszmar... Pacjent traktowany jak "coś". Zero opieki. Była jedna pielęgniarka, która na prawdę dbała o chorego. Ja miałam operację w piątek, na sali pooperacyjnej leżały ze mną jeszcze dwie panie. Jedna z nich po prostu zwymiotowała na pościel... Zdarza się po narkozie. No i pani pielęgniarka powiedziała tylko - do poniedziałku będzie pani tak leżała bo ja nie mam świeżej pościeli ... Pierwszego dnia pobytu w szpitalu pacjentowi przysługuje tylko talerz "zupy". Jak zapomniałeś łyżki to masz pecha bo w szpitalu nie ma. Na cały kobiecy oddział dwie toalety a raczej palarnie. No i dwa prysznice... Zero papieru toaletowego. Po prostu nic. Tylko brud, smród i bieda... Ale owszem opiekę na wyższym poziomie można uzyskać za pomocą koperty...

    • 0 0

  • pare uwag

    najpierw do Pawcia....szpitale, rozniez pensje pielegniarek nie maja nic wspolnego z budzetem, wiec "zamrazanie" plac w budzetowce ma sie nijak do pielegniarskich pensji. szpitale utrzymuja sie z kontraktow z chorymi kasami. marne place? a jakie maja byc, jesli chora kasa placi za speclaistyczna porade lakarska szpitalowi 9 zlotych za punkt? a 1 porada = np. 1,2 punkta? policz, zrozumiesz...a wnioski wyciagnij sam. teraz o AM, a wlasciwie o PSK...tak tam jest, pelen socrealizm, w rzeczy samej...i co? ano...Pan Rektor wyciaga lape po kolejne szpitale, chcac je wlaczac do swych wlosci...czyli...tak, jak na laryngologii bedzie niebawem wszedzie...powodzenia zycze...sobie tez, obysmy nie byli nigdy chorzy....

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane