• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oryginalne obyczaje na lotnisku w Rębiechowie

LN (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
8 września 2008 (artykuł sprzed 15 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Lotnisko: prawie 3 mln pasażerów w pół roku
Nasz czytelnik ma zarzuty nie tylko wobec stosowanych na lotnisku procedur, ale także wobec kultury strażników granicznych i ich stosunku do pasażerów. Zdjęcie wykonane przed wejściem Polski do strefy Schengen. Nasz czytelnik ma zarzuty nie tylko wobec stosowanych na lotnisku procedur, ale także wobec kultury strażników granicznych i ich stosunku do pasażerów. Zdjęcie wykonane przed wejściem Polski do strefy Schengen.

Z racji dość częstych podróży służbowych skazany jestem na korzystanie z trójmiejskiego lotniska Rębiechowo. Celowo użyłem słowa skazany bo to, co dzieje się w terminalu można określić jedynie słowem "kpina" - pisze nasz czytelnik.



Jak na podstawie własnych doświadczeń oceniasz pracę obsługi portu lotniczego w Rębiechowie?

Od 21 grudnia 2007 roku Polska jest członkiem układu z Schengen, wobec czego od tego czasu nie obowiązuje u nas kontrola paszportowa. Tak się składa, że moje trasy lotów odbywają się zawsze przez Kopenhagę, Frankfurt lub Monachium. Jak do tej pory jeszcze się nie zdarzyło, aby przepisy dotyczące wymienionego układu były na lotnisku przestrzegane.

Wejście w kierunku bram jest przeważnie "zakorkowane" długimi kolejkami, ponieważ Straż Graniczna szczegółowo sprawdza dokumenty i porównuje je z biletami. Robi to ślamazarnie, nie zwracając uwagi na obowiązujące przepisy.

Na pytanie odnośnie zasadności kontroli paszportowej pada przeważnie jedna odpowiedź (jeśli w ogóle jakaś pada) składająca się z ruchu ramion wskazującego na kompletną niewiedzę i obojętność.

Kolejna sprawa dotyczy przejścia przez wykrywacze metali. Zachowanie pograniczników pozostawia wiele do życzenia. Warunki, w jakich podróżni muszą przygotowywać rzeczy osobiste do kontroli urągają wszelkim zasadom. Dywanik, po którym trzeba przejść, jeśli sprawdzane jest również obuwie, jest brudny. Brakuje krzeseł, na których można obuwie zdjąć i założyć. Stolik do przygotowania bagażu jest tak mały, że ledwo na nim można coś zmieścić.

Strażnicy okazują skrajny brak szacunku i kultury wobec podróżnych, często w bardzo przykry sposób komentując - zwłaszcza obcokrajowców. Wszelkie uwagi lub pouczenia ze strony pracujących kontrolerów są często niekulturalne. Podam przykład - przede mną czekał na przejście przez wykrywacz obywatel Niemiec. Kontrolerzy kazali poczekać tak długo, aż dadzą znak. Po chwili z wielkim zażenowaniem zaczęli głośno i niegrzecznie komentować fakt, że wymieniony podróżny nadal czekał na na swoją kolejkę. Pomijam fakt kompletnego braku znajomości języków obcych - chociażby podstawowych zwrotów w języku angielskim.

Po przejściu przez wykrywacz, sprawdzanie dokumentów po raz kolejny odbywa się przy samej bramie i tutaj podobnie - na pytanie o zasadność kontroli pada wymijająca odpowiedź, albo nie ma jej w ogóle.

Przyznam, że tego typu sytuacji jest bardzo dużo i trudno w tej chwili wymienić wszystkie, ale za każdym razem, kiedy odlatuję z Rębiechowa spotykają mnie lub je zauważam.

Dodam jeszcze, że na tak wielkich lotniskach jak np. Frankfurt czy Monachium na pewno zdarzają się podobne sytuacje ale są one bardzo sporadyczne. Kontrola bagażu przebiega w przyjaznej atmosferze nie wspominając już o przestrzeganiu przepisów dotyczących strefy Schengen, znajomości języków obcych i podstawowych zasad kultury.
 
Zastanawiam się - przez jak długi czas moi koledzy z Niemiec czy innych krajów będą zadawali mi pytania, dlaczego na lotnisku w Gdańsku ciągle są jakieś problemy i dlaczego obsługa jest tak wrogo nastawiona do pasażerów?
LN (imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (552) ponad 10 zablokowanych

  • jak Ci sie nie podoba kontrola to uzywaj kolei

    W stanach kazda odprawa tak wyglad - nie zaleznie czy krajowa czy nie. porownanie dokumentu ze zdjeciem z twarza i biletem trwa z 30 sekund, dalej brak dywanikow w ogole a buty zawsze trzeba zdjac. brak po drugiej stronie krzeselek czy czegokolwiek do pomocy "ubierajacym sie" podroznym. przy przechodzeniu przez bramke tez trzeba zaczekac za gosc Ci kiwnie i pokazac 'kwity'. Standard

    • 0 0

  • Rozpacz

    Bo to są 1/2główki a wojsko uratowało im życie! a daj choć troche debilowi władzy to on pokaże na co go stać. Zaś w unii jest wiele lotnisk gdzie te zadania zleca się cywilom

    • 0 0

  • funkcjonariuszkaSG (10)

    witam
    jestem przedstawicielem tej oto właśnie grupy zawodowej, którą tak krytykujecie i obrzucacie obelgami... nie jestem ani głupia, ani otępiała, mam studia, znam biegle angielski, niestety większość z ludzi piszących tutaj nie zdaje sobie chyba sprawy, że artykuł ten jest niezwykle TENDENCYJNY!!!

    dlaczego portal po którym spodziewałabym się w miarę rzetelnych i sprawdzonych informacji, publikuje opinię człowieka sfrustrowanego, obrażonego na cały świat, a co najgorsze nie posiadającego MINIMUM WIEDZY o tym co pisze...

    takie rzeczy nie powinny być dopuszczalne w portalu takim jak wasz - chyba, że chcecie dorównać gazecie fakt czy też pudelkowi - ale w takim razie, moja opinia nie będzie miała dla was znaczenia a i wasze artykuły będę traktowała od tej pory jako newsy PLOTKOWE

    dlaczego nie opiszecie problemu z drugiej strony?? o pijanych obsikanych pasażerach, paszportach umazanych fekaliami, smrodem który unosi się nie tyko z butów, dużo można by pisać, ale tacy ludzie latają z wami samolotami więc większość ludzi wie pewnie o czym pisze

    • 0 0

    • Funkcjonariuszko SG

      prawda jak to zwykle bywa, leży pośrodku. Ja widzę to tak:
      Artykuł jest autorstwa człowieka, który chyba nie lubi (a wręcz nienawidzi) każdej służby mundurowej.
      Prawdą jest też, że kobiety uśmiechają się częściej i są milsze dla pasażerów niż mężczyźni w tym zawodzie. Może wynika to z kobiecej wrażliwości, a może dlatego, że większość z nich jest matkami i ma własne dzieci. Inaczej podchodzą więc do np: rodziny z dzieckiem czy dziećmi.
      I jeszcze jedna ważna sprawa, chyba nie dokończyłaś tematu. To jest praca na kilka zmian, w nocy i w dzień, w święta i dni wolne. I każdy ma prawo być po prostu zmęczonym. Ale to nie wojsko, że na chamstwo odpowiada się jeszcze większym chamstwem.

      • 0 0

    • do Pani "funkcjonariuszkaSG" (2)

      to jest wolny kraj, póki co bez cenzury, jeżeli komuś nie podoba się to zawsze może płacić podatki zarabiając, a nie z nich żyć.

      • 0 0

      • (1)

        Możesz się skupic i inteligentnie przekazać swoją myśl? - jeśli oczywiście za twoją wypowiedzią jest jakaś myśl?

        • 0 0

        • Dokładnie to robię. Mam nadzieję, że po kolejnym przeczytaniu wypowiedzi poprzedzających moją odpowiedź dokładnie to zauważysz. Bez urazy.

          • 0 0

    • mia, moze i ty akurat jestes inna, ale... (2)

      ...zobacz na ankiete -> tysiac pasazerow nie moze sie mylic. Ponad 75% osob jest niezadowolona z kontroli SG w Gdansku a 50% nawet bardzo. Myslisz ze wszyscy ci ludzie sa TENDENCYJNI??? Nie sadze.

      I ja takze moglbym podpisac sie pod tym artykulem bo naprawde nijak wyglada zachowanie SG w Gdansku do kultury i zachowania SG w innych Europejskich miastach.

      Prawda w oczy kole ale trzeba o tym pisac bo moze w koncu g... trafi w wentylator i obrzyga wszystkich dookola w tym przelozonych SG.

      • 0 0

      • Cytat (1)

        Joseph Goebbels w kwestii hierarchii kłamstw: "istnieją małe kłamstwa, istnieją wielkie kłamstwa, ale istnieje także statystyka!"
        Czyli 1000 pasażerów NIE MOŻE się mylić....

        Przypomina mi się stary dowcip: "Ludzie, jedzcie g...o, miliardy much nie mogą się mylic".

        59stN - brawo za intelekt, chylę czoła

        • 0 0

        • i statystyka

          czyli rodzaj kłamstwa.

          • 0 0

    • Droga Strażniczko Naszych Granic (1)

      ...jakoś tak normą jest że wszyscy przedstawiciele służb mundurowych zachowywują sie jakby stali ponad prawem; można zrozumiec sfrustrowanie każdego ale kultura jest kulturą a stresujacą pracą, oraz kontaktami z mniej atrakcyjnymi podróżnymi nie można tłumaczyć chamskiego zachowania i traktowaniem wszystkich z pozycji siły.. rzadkością jest uprzejmośc ze strony jakiego kolwiek przedstawiciela służb mundurowych typu: strażnik Miejski, Policjant, Celnik czy choćby pogranicznik... dla każdego z nich zwykły obywatel jest potencjalnym przestępća i właśnie to strasznie mnie irytuje tak jak i autora artykułu...

      • 0 0

      • To napisz jak wygląda potencjalny przestępca ,żeby chłopaki mogli wiedzieć kogo mają ścigać :D:D:D:D:D

        • 0 0

    • Zgadzam się

      Witam,
      mimo, iż nie pracuję SG, wiem jak służba na lotnisku wygląda od środka. I znam także realia jako pasażer. SG czyni swoją powinność, a zawsze cieszy mnie to, że znajdują się tam ludzie na poziomie. Cały ten tekst jest wyjęty z jakiegoś "innego świata", a najgorsze w tym wszystkim jest to, że można opluwać bezkarnie. Jad się sączy z niemal wszystkich komentarzy - żenujące...
      Niemniej jednak jest pewna sprawa, która mnie zawsze dziwiła i dziwi: pistolety w kaburach. To trochę dziwnie wygląda z punktu widzenia zwyczajnego pasażera. Ale to nie SG jest temu winna, tylko przepis. Warto byłoby zmienić. Nie musi być tak, że samo istnienie kulochwytu w dyżurce powoduje zabieranie broni ostrej na służbę, to nie to miejsce.
      Poza tym szacunek, wukonujecie swoją pracę, ja wykonuję swoją, i niech każdy to w ten sposób traktuje. Obsługa ze strony SG jest ok, a malkontentów sfrustrowanych pobytem w UK niz zabraknie jeszcze długo.

      • 0 0

  • zgadzam sie w zupelnosci z autorem

    za kazdym razem buty trzeba zdjac.Maz szczegolowo pokazywal wszystko co ma torbie na laptopa, przed nami malzenstwo z dziecmi tak kontrolowali jakby w wozku byla bomba, dzieci plakaly, rodzice w ta i z powrotem przez bramke biegali.a wszytsko z fochem i ironicznym ismiechem

    • 0 0

  • zniszczyli wózek dla dziecka (1)

    jeden z tych patałachow na siłe wsadził wózek do maszyny skanowej, nawet jesłi mowiłem ze jest za duzy i sie nie zmieści. Wozek wyjechal ale z połamaną ramą i stelażem. Nikt ale to nikt z nich nie zachował sie po ludzku. Szydercze uśmiechy, brak zrozumienia i zero pomocy. Udawanie głupa jednym słowem. Pierwszy raz w życiu poczułem jak bardzo nienawidze Polski i wszystkiego co w niej i ze dobrze ze jestem tu tylko przejazdem!

    • 0 0

    • ...

      Takich polakow to dopiero dosc na lotnisku...ja uwazam ze jak komus nie pasuje o sa pociagi..samochody...nikt nikogo na sile tu nie ciagnie...a takich polakow co to "u nich w ameryce sie dzieje " i w innych krajach..to jest dopiero zenujace

      • 0 0

  • Pieniacze (1)

    Każdy krzyczy i narzeka na obsługę portu lotniczego w Gdańsku a żaden nie zrobi niczego w tym kierunku, by cokolwiek zmienić. Napisz jeden z drugim skargę i dopiero wtedy wypisujcie komentarze na forum a tak to wychodzicie tylko na zwykłych Polaczków narzekających i zrzędzących na wszystko. Przy drzwiach do Straży Granicznej na parterze jest tablica, na której jest informacja, do kogo i w jakiej formie można złożyć skargę na tego typu sprawy. Więc do dzieła stękacze.

    • 0 0

    • WIDAĆ

      że masz doświadczenie w skarżeniu się a może i w donoszeniu co komuszku?

      • 0 0

  • ciągle w podróży...

    Od pięciu lat regularnie latam z Rębiechowa, najczęściej do Skandynawii - Oslo, Kopenhaga. Powiedzieć trzeba jasno infrastruktura lotniska to DNO małe i nieprzystosowane do takiego ruchu. Ale przez okres tych kilku lat nigdy nie zdarzyło mi się jakiekolwiek chamskie zachowanie ze strony Straży Granicznej. Karzą zdjąć pasek zdejmuję, karzą zdjąć buty to zdejmuję. Jak leciałem z żoną i dwójką małych dzieci to wyłowili mnie z tłumu i do kontroli bezpieczeństwa podchodziłem bez kolejki. Pracuję już kilka lat za granicą i wiem jaką niestety mają Polacy opinię... pół europy się z nas śmieje. Na lotnisku w Kopenhadze już nie jeden Polak dał popis swoich możliwości po pijaku. Wydaję mi się, że to jest taka narodowa przypadłość zagranicą potulnie stoimy w kolejkach do kontroli bezpieczeństwa (bo kolejki są wszędzie i nikt mi nie powie, że nie) uszy po sobie położone i czekamy no ale w Polsce.. no wiadomo u siebie jesteśmy to wszystko nam wolno.... Jestem w stanie uwierzyć że w SG zdarzają się jednostki zachowujące się co najmniej beznadziejnie ale jak sobie pomyślę o ludziach z którymi muszę niestety latać i ich zachowaniu to naprawdę SG wypada nie najgorzej.

    • 0 0

  • funkcjonariuszkaSG (23)

    a do wszystkich, którzy narzekają.. nie trzeba na prawdę dużo inteligencji żeby zrozumieć parę procedur, które obowiązują na lotnisku

    1) na odlot do krajów, które należą do strefy Schengen nie obowiązuje kontrola paszportowa i jej po prostu nie ma.... sprawdzane są boardingi ( karty pokładowe ), które stwierdzają po prostu, że dana osoba jest pasażerem i może wejść do strefy wolnocłowej. Bez tego, każda osoba z ulicy by mogła od razy przejść przez kontrole bezpieczeństwa, zrobić zakupy w sklepie wolnocłowym i po prostu wyjść sobie.

    2) co do opieszałości przy sprawdzaniu boardingów... często zdarza się, że są one źle wypełnione, jest inne imię czy nazwisko a pasażer bardzo rzadko sprawdza czy wszystko się zgadza ( SG nie wypełnia boardnigów) dlatego też, jak to nazwał nasz szanowny anonimowy autor " ślamazarne" sprawdzanie sprawia, że dany pasażer nie jest wycofywany z lotu w momencie wsiadania na samolot tylko idzie poprawić swoje dane

    3) co do brudnego dywanika... trochę spostrzegawczości nie zaszkodziłoby naszemu autorowi... port lotniczy DARMOWO dostarcza jednorazowe buty, które można założyć, są one umieszczone na widocznym miejscu a można je założyć w momencie przechodzenia przez bramkę

    4) nie wydaje mi się czy szanowny autor ma kompetencje aby oceniać poziom znajomości języka obcego funkcjonariuszy SG... ja proponowałabym urządzenie jakiegoś testu, który oceniłby umiejętności językowe moich kolegów, jednak wiedząc, że według statystyk CBOS TYLKO około 20% Polaków zna język angielski, to mogę zapewnić, że w Straży ta średnia jest kilkukrotnie wyższa

    5) a co do kultury podróżnych, to nie będę sie wypowiadać ponieważ każdy, kto przylatywał w nocy z Wysp wie, że jest to jedna z ostatnich rzeczy jakich można się spodziewać, więc dlatego uzasadniony jest fakt obecności uzbrojonych funkcjonariuszy

    6) ostatnią rzeczą o której chciałabym wspomnieć jest narzekanie na próbowanie płynów... przepis regulujący wspomnianą procedurę istnieje dla wszystkich czy to matka z piątką dzieci czy pan na wózku inwalidzkim, jeśli komuś to nie odpowiada może zbierać podpisy aby prawo było zmienione

    dlatego proponowałabym poznanie się z procedurami, trochę inteligencji oraz samokrytycyzmu, gdyż strach i narzekania są przeważnie wynikiem niewiedzy, a nie jest ona dobrą towarzyszką życia

    pozdrawiam wszystkich pasażerów

    • 0 0

    • funkcjonariuszko SG (10)

      Pięknie, pięknie, ale może trochę samokrytyki, czy może chciałaby coś Pani usprawnić w swojej pracy dla udogodnienia dla podatnika czy też mamy do czynienia z z idealną służbą?
      W końcu jak wszyscy, którzy żyją z podatków jesteście tylko "jednostką usługową" dla obywatela. I proponuje zamieścić to jako motto.

      • 0 0

      • wszyscy którzy żyją z podatków (9)

        Co to znaczy "jesteście tylko"? Może sam sobie usłuż, zamiast zawracać innym głowę u lekarza, w szkole czy na lotnisku.

        • 0 0

        • (8)

          Tak jak napisałem, bez podatnika (podróżnego) nie mieliby pracy, przynajmniej nie dla takiej ilości, pewnie kilkusetosobowej na lotnisku. Jak pomnożymy razy kilka tysięcy wypłaty to będzie potężna kwota, która np. może brakować innym zawodom w budżetówce".

          • 0 0

          • (7)

            Traktujesz budżetówkę jak ludzi żyjących z twojej jałmużny. Oni nie czekają na jałmużnę, tylko wypełniają swoje obowiązki, tak samo ja ty wypełniasz (?) swoje. I budżetówka nie jest zwolniona z podatków do budżetu!

            • 0 0

            • (6)

              Niestety, budżetówka ma to do siebie, że wydając twoje pieniądze nie zastanawia się nad oszczędnościami (nie ma mechanizmu rynkowego). Wręcz przeciwnie. A powodów jest wiele. Co do podatków to się nie rozumiemy. Płacąc podatek trzeba wytworzyć produkt i go spieniężyć. Natomiast budżetówka płaci podatek od pensji z ... podatków. Oczywiści są służby które przyczyniają się do poprawy ściągalności podatków, np. celnicy, skarbówka.

              • 0 0

              • (5)

                Najwyraźniej sie nie rozumiemy - "produkt trzeba wytworzyć i spieniężyć" ? Usługa straży, nauczyciela i lekarza to nie "produkt"? Wobec tego co? Kto się ma zastanawiać nad oszczędnościami? Nauczyciel i strażnik?

                • 0 0

              • (4)

                Ta dokładnie się nie rozumiemy :) Ktoś z nas musi ustąpić. Więc pozwolę sobie ustąpić.
                PS. Co do oszczędności w budżetówce to w krajach rozwiniętych podpisuje się kontrakty z których jasno wynika jaki jest mechanizm wydawania publicznych pieniędzy. I audyt w każdej chwili może to weryfikować. W Polsce takich mechanizmów nie ma. A dlaczego? Bo wyszłoby na jaw ilu ludzi powinno się zwolnić.

                • 0 0

              • (3)

                Nie jestem ekonomistka i nie znam sie na mechanizmach rynkowych, ale o te mechanizmy nie ma boleć głowa akurat : lekarza, prawnika, strażnika... Oni mają swój zawód i obowiązki.
                PS: Także pasuję, film sobie oglądam:)

                • 0 0

              • (2)

                Dzięki za rozmowę. Przez chwilę czułem się jak podczas audytu :) I tak właśnie powinna się czuć nasza budżetówka.
                Ale sama widzisz, funkcjonariuszka SG nie uczestniczyła w naszym wątku :(

                • 0 0

              • W budżetówce jest audyt i kontrole... To długi temat.
                Pozdrawiam:)

                • 0 0

              • 3 gr

                Część budżetówki, ze swoimi wadami i zaletami, niskimi pensjami, utrzymuje pewną jakość, pewien standard. Tzw. rynek nastawiony tylko na spieniężanie, nie musi zachowywać tej jakości, tylko uprawia hochsztaplerkę. Zamiast zatrudnić potrzebne dwie osoby, oszczędnie zatrudni jedną, zamiast poświęcić na klienta x czasu, poświeci jego połowę. Czy hochsztapler straci klientów i w ten sposób zostanie zweryfikowany przez rynek? Nie, bo zmieni nazwę firmy lub działalność.

                • 0 0

    • (10)

      ,,...co do brudnego dywanika... trochę spostrzegawczości nie zaszkodziłoby naszemu autorowi... port lotniczy DARMOWO dostarcza jednorazowe buty, które można założyć, są one umieszczone na widocznym miejscu a można je założyć w momencie przechodzenia przez bramkę...,,

      a co to wogole za moda aby na lotach krajowych zdejmowac buty do kontroli?nawiazujac do znajomosci jezykow to przez bramke przechodzila obywatelka Japonii i ,,pipaly,, jej buty.Obsluga nie byla w stanie sie z nia porozumiec w jezyku angielskim wiec wylaczyli bramke i przeszla bez zdejmowania.To tak wyglada kontrola na lotnisku>wystarczy nie znac polskiego i mozna przeniesc bombe w butach?

      ,,...dlatego proponowałabym poznanie się z procedurami, trochę inteligencji oraz samokrytycyzmu, gdyż strach i narzekania są przeważnie wynikiem niewiedzy, a nie jest ona dobrą towarzyszką życia..,,

      a gdzie samokrytyka i inteligencja SG i obslugi podroznych ,ktorzy traktuja podroznego jak zwyczajowego ,,smiecia,,??

      Mysle,ze kultura osobista w wiekszym stopniu obowiazuje pracownika sluzb bo to Wy jestescie dla nas i za tą pracę bierzecie wynagrodzenie

      • 0 0

      • funkcjonariuszkaSG (9)

        kontrolę bezpieczeństwa na lotach krajowych przeprowadza SOL (służba ochrony lotniska) a nie straż graniczna, obowiązują ich te same przepisy co nas jednak jest to prywatna firma prezesa portu więc nie warto nas mylić

        co do podatków.. zgadzam się z faktem, że jesteśmy dla was - pasażerów, jednak jak ktokolwiek pracował kiedykolwiek z ludźmi wie, że że nie jest to łatwe, gdyż każdy ma inne oczekiwania, nastroje, przyzwyczajenia, zły humor danego dnia...

        tak samo jest ze Strażą na lotnisku pracuje nas kilkaset osób, w tak dużej grupie ludzi MUSI się znaleźć jakiś , po prostu burak dla którego praca w Straży jest ostatecznością, etapem przed jakąś lepszą, bardziej wygodną posadą, który zachowuje się tak jak się mu podoba gdyż nie ma nic do stracenia

        jednak dla niektórych ta praca jest marzeniem, czymś co chcieli wykonywać całe życie, nie wiesz jakie się czuje zadowolenie w momencie odkrycia fałszywej wizy czy też dobrze schowanych narkotyków w bagażu, a także odpowiedzialności, która sprawia, że karzesz komuś zdjąć buty gdyż nie wiesz czy nie ma w nich noża, którym pasażer siedzący z tył ciebie na samolocie może zrobić tobie krzywdę gdy się zbyt napije...

        dlatego nie można oceniać ludzi tylko po tym, że ktoś kiedyś miał złe doświadczenia z pewnym funkcjonariuszem, bo ludzie są dziwni nawet w mojej firmie

        • 0 0

        • mia (8)

          Z tymi samymi, czasem faktycznie nieuprzejmymi, pijanymi czy uciążliwymi pasażerami co Wy ma do czynienia personel pokładowy, jednak ten ostatni jakoś zawsze jest uśmiechnięty, uprzejmy i nie wprowadza atmosfery jak na wojnie.
          Powiedz mi, dlaczego? Czy dlatego, że im płaci prywatna firma, a jak ktoś w pracy stroi fochy to wylatuje na zbity pysk?

          • 0 0

          • funkcjonariuszkaSG (7)

            załoga pokładowa musi spełniać inne wymagania przy staraniu się o tę pracę niż funkcjonariusz SG, musi mieć idealną cerę, odpowiedni wzrost, zgrabne nogi, ładne zęby, zadbane paznokcie... wymagań jest dużo, można poczytać o nich na stronach danych linii lotniczych

            natomiast Straż Graniczna jest na lotnisku od tzw "brudnej roboty", kiedy pasażer awanturuje się w samolocie, załoga musi go uspokoić z uśmiechem na ustach i zrobić wszystko, żeby bezpiecznie wylądować, gdzie kłopotliwy pasażer jest oddawany w ręce Straży Granicznej..

            czy wyobrażasz sobie, że 4 stewardessy kajdankują na pokładzie samolotu pasażera, który zakłóca spokój... po pierwsze nie mają takich uprawnień, po drugie nie mają siły, a po trzecie jest to niebezpieczne dla innych pasażerów, gdyż przestrzeń samolotu jest mała, występują turbulencje a rozwścieczony pasażer może uszkodzić samolot

            dlatego najważniejsze na pokładzie jest uspokoić pasażera, bycie miłym a spokój i opanowanie są wtedy najważniejsze

            • 0 0

            • Czyli uwazasz ze praca "cabin crew" polega na walce z pasazerami:)? (4)

              Moze niektorzy wymagaja interwencji np. zwrocenia uwagi ale przeciez z tego powou nie wolno traktowac tak wszystkich... przeciez kazda praca polega na tym zeby klient byl zadowolony.
              I zaloga pokladowa doskonale o tym wie. Ale SG albo tego nie rozumie albo nie jest w stanie wykonac albo (czego sie najbardziej obawiamy) ma takie rozkazy i szkolenia ktore kaza im odstraszac klientow.

              • 0 0

              • funkcjonariuszkaSG (3)

                z Twojego wpisu wynika, że nie znasz warunków pracy załogi pokładowej i straży granicznej. dla mnie porównywanie tych dwóch grup zawodowych jest najśmieszniejszą rzeczą jaką można napisać :)

                Stewardessy mają obowiązek się uśmiechać, mieć określony makijaż, odpowiednią długość spódniczki... podawać Tobie z uśmiechem posiłek, zapiąć pas, uśmiechać się jak mówisz najdurniejsze rzeczy pod słońcem :) ich praca sprowadza się przede wszystkim do tego aby ... ładnie wyglądać, większość z nich ma studia, zna języki, są inteligentne i w innej pracy by pewnie zrobiły karierę ale co tu ukrywać głównym kryterium ich wyboru jest WYGLĄD

                czy uważasz, że kandydaci do Straży powinni mieć na egzaminie sprawdzaną biel zębów, brak pryszczy na twarzy czy też sposób chodzenia??

                trudno wymagać od osoby, która musi wyrzucić litr wody, drogą zapalniczkę czy też wcisnąć wózek dla dziecka do maszyny prześwietlającej, radości i uśmiechu, trudno wymagać od pasażera, który jest poszukiwany listem gończym radości z faktu, że za chwile przyjedzie po niego policja nie uważasz???

                niektóre zawody, takie jak cabin crew są ewidentnie nastawione na dostarczanie przyjemności pasażerom, w moim zawodzie niestety nie ma tak łatwo... dlatego uważam, że nie można porównywać tych zawodów

                policja, straż graniczna, służby celne, są to zawody, których nie można porównywać zajęcia stewardessy, która ma tipsy dłuższe niejednokrotnie niż spódniczkę a jej głównym problemem jest brudna toaleta czy zimny posiłek

                • 0 0

              • Oj, mia

                Chyba raczej to ty masz niewielkie pojęcie o pracy personelu pokładowego.
                O ile mi dobrze wiadomo, obecnie takie rzeczy jak tipsy nie są w ogóle tolerowane, a spódniczki (spora część nosi spodnie) są znacznie skromniejsze niż te, które zobaczysz na procesji w Boże Ciało ;)

                • 0 0

              • mia (1)

                a nie wystarczy tylko aby wiekszosc zaczela sie tak po prostu usmiechac?

                Bo jak na razie wyraz twarzy jaki widac na lotniskach wsrod obslugi to ,, nie patrz na mnie bo ciebie zaraz aresztuje,,.

                Moze powolutku zaczac milej obslugiwac pasazerow i nie traktowac ich jak bydla.Przeciez z Rebiechowa nie lata sie tylko do UK.

                Mysle,ze wszyscy beda zadowloeni- a Wam na pewno bedzie milej i szybciej czas ucieknie.

                pozdrawiam

                • 0 0

              • kirk

                ciekawe, czy Ty w pracy tez się do wszystkich ciągle tylko uśmiechasz i roładowujesz napięcia, by była mila atmosfera, nawet, gdy nie należy to do Twoich obowiązków?
                najpierw zastosuj do siebie swoje mądrości, a potem wymagaj od innych

                • 0 0

            • mia (1)

              "dlatego najważniejsze na pokładzie jest uspokoić pasażera, bycie miłym a spokój i opanowanie są wtedy najważniejsze"

              Rozumiem zatem, że zadaniem SG na lotnisku jest podk...wić pasażera, tak by potem można było go obezwładnić siłą? No to skuteczni jesteście ;)
              Dla wyjaśnienia dodam, że nigdy nie miałam problemów tego typu na lotnisku, jestem uprzejma, miła, uśmiecham się, posługuję się językiem angielskim i innymi językami obcymi na tyle, żeby zrozumieć i wykonać polecenia SG i innych służb na lotniskach za granicą, a i tak atmosfera lotniska w Rębiechowie wpływa na mój nastrój na tyle, że z ulgą się z niego oddalam. Owszem, jest tłok, brudne kible i ogólnie kiepskie warunki, ale SG i SOL latające w mundurach jak na wojnie i z minami a la Rambo niestety nie poprawiają sytuacji.

              • 0 0

              • oj, czarna....

                czepiasz sie i czepiasz...
                to jest wlaśnie nasz polskie rozmawianie obok siebie..
                nie słuchanie swoich argumentów, bo "ja mam swoją rację i udowodnię ci JĄ!!!"
                TROCHĘ ZROZUMIENIA i życzliwości...
                to nie boli;)
                i tego uśmiechu, o którym tak piszesz i któego tak bardzo wymagasz od innych;)

                • 0 0

    • NIEWIEDZY?

      20% POLAKOW MOWI PO ANGIELSKU?I TACY WLASNIE PRACUJA NA TYM LOTNISKU.SA PEWNE ZAWODY,GDZIE JEST TO WYMWGANE.MOZE NA TYM LOTNISKU NIE.ROZUMIEM PROCEDURY,ALE CHAMSTWA NIE.A TAK JEST.TEST NA ANGIELSKI?TO PRACODAWCA ZAPOMNIAL ZAPYTAC?STRACH?NARZEKANIE?PASAZER MA PRAWO DO TEGO,A OBOWIAZKIEM WASZYM JEST JAK NAJLEPSZE WYKONYWANIE WASZEJ PRACY.NIE MOWIE O WSZYSTKICH.MOWIE O PEWNYCH PRZYKRYCH ZDARZENIACH NA LOTNISKU REBIECHOWO.

      • 0 0

  • funkcjonariuszkaSG (2)

    ogólnie mam wrażenie, że bardziej przeszkadza ludziom zła infrastrukura całego obiektu..
    zbyt duże kolejki i związana z tym nerwowość nie tylko pasażerów ale i Straży, która musi odprawić ludzi na określoną godzinę nie istniałaby jeśli by zamiast 3 czynnych bramek było o wiele więcej

    na samym lotnisku jest wiele rzeczy, które mnie też denerwują... brudne toalety, zepsute zamki w kabinach, brak luster, zła klimatyzacja, brak możliwości kupna gazet po przejściu przez kontrole pirotechniczną, za mało miejsca, bramek, można by tak wymieniać bez końca i czasami mi samej wstyd jest jak przychodzi pasażer i mówi, że w toalecie nie ma papieru...

    pasażerowie podchodzą do kontroli paszportowej/ piorotechnicznej już zmęczenie, spoceni i źli z powodu stania w niekończących się kolejkach

    nam też jest trudno pracować w takich warunkach, ale nie dziwie się, że ludzie są niezadowoleni, jednak wynika to przede wszystkim z powodu złego zorganizowania pracy na lotnisku, zbyt dużej ilości lotów w nocy albo godzinach wieczornych ( taniej ) jednak nie jest to wina lotniska a PREZESA PORTU

    • 0 0

    • Ciesze się, że Pani zabrała głos, bo wiele opinii krytycznych ze strony pasażerów jest stronnicza gdyż nie znają realiów pracy na lotnisku.
      Jednak czytając kolejne opinie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że to nie do jakości kontroli paszportu/boardingpassu mają ludzie wątpliwości, tylko do postaci jaką przybrała ogólnie pojmowana odparawa na polskich lotniskach. Z mojego osobistego doświadczenia uważam, że obsługa jest bardzo miła i uprzejma, znająca angielski.
      Natomiast obrzydzeniem napawa mnie myśl o całym mechaniźmie wchodzenia do samolotu.
      Jest to bardziej kwestia jednak niezależna od pasażerów/SC/lotniska a raczej spowodowana naszymi aspiracjami w skali kraju.

      • 0 0

    • Brązowy język Mia

      twoje wypowiedzi wypisz wymaluj pod publike przełozonych:)))))))))))

      • 0 0

  • Funkcjonariuszko SG

    tym razem zwracam honor... Dokończyłaś temat. Mało kto o tym wszystkim wie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane