• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatni projekt centrum targowego?

(sr)
20 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat) 
Czy miasto przychyli się do nowej koncepcji centrum targowego na Przymorzu? Złożyli ją w Urzędzie Miejskim w Gdańsku kupcy ze spółki "Zielony Rynek". To już trzeci kupiecki projekt obiektu, który w przyszłości ma powstać na rogu ul. Czerwony Dwór i Chłopskiej, w miejscu działającego tam bazaru. Kupcy przekonują, że koncepcja jest dobra. Chcieliby, aby została zaakceptowana. Bardziej powściągliwi są przedstawiciele miasta. Wskazują, że projekt musi zostać wnikliwie przeanalizowany i zaopiniowany między innymi przez służby miejskie.

Poprzednie dwa projekty centrum targowego przedłożone przez kupców z rynku na Przymorzu z różnych przyczyn nie spotkały się z aprobatą władz miasta.
- Mamy nadzieję, że tym razem nasza koncepcja zostanie przyjęta - powiedziała Beata Krystyna Bielińska, prezes spółki "Zielony Rynek" na Przymorzu. - Zakłada zabudowanie całego terenu, na którym działa rynek, obiektami handlowymi. W ramach projektu miałaby tam powstać hala targowa, która pomieści między innymi stoiska z artykułami spożywczymi oraz z odzieżą. Na piętrze-antresoli ze szklanym dachem, działałaby restauracja.

Tuż przy hali zaplanowano zadaszone targowisko, na którym miałaby się odbywać sprzedaż, głównie warzyw i owoców, z samochodów. Całego obiektu mają strzec wynajęci ochroniarze.

- Parking centrum zlokalizowany byłby w ciągu ulicy Krzywoustego - dodała Beata Krystyna Bielińska. - Oczywiście od budynków mieszkalnych oddzielałby go pas zieleni. Doszliśmy do wniosku, że to najlepsze rozwiązanie. Koncepcja z parkingiem na terenie rynku nie jest, naszym zdaniem, dobra. Stracilibyśmy wówczas część powierzchni handlowej.

- Sprawa rynku jest jak bolesny wrzód - stwierdziła Anna Fotyga, wiceprezydent Gdańska. - Wpływają do nas między innymi protesty mieszkańców Przymorza, niezadowolonych z bliskiego sąsiedztwa targowiska. Kwestią jest też zachowanie porządku na bazarze. Dlatego jesteśmy zainteresowani, by w miejscu rynku powstało estetyczne centrum targowe. Obiekt musi jednak spełniać wymogi nie tylko wynikające z planu zagospodarowania przestrzennego terenu, ale i np. bezpieczeństwa. Projekt centrum analizuje więc m.in. Wydział Architektury Urzędu Miejskiego i Straż Miejska w Gdańsku.

Decyzji zatwierdzającej kupiecki projekt nie ma. Nie wiadomo, czy i kiedy zapadnie.

- Miastu zależy, by nowoczesny obiekt targowy w miejscu rynku powstał - dodał Jerzy Rembalski, rzecznik prezydenta Gdańska. - Trzeba jednak wybrać najlepszą koncepcję.

Przypomnijmy, że centrum targowe ma zbudować spółka miasto - spółka "Zielony Rynek". Miasto wniesie aportem grunt pod inwestycję. Natomiast budowę obiektu sfinansują kupcy.

Koncepcję opracowała Autorska Pracownia Architektoniczna "Jaga - Studio".
Głos Wybrzeża(sr)

Opinie (14)

  • skad ci smieszni kupcy moga miec pieniadze
    przeciez wydaja wszystko na adwokatow i lapowki dla "chorego gdanska" debila kizewskiego
    by ten udajac pseudoekologa oprotestowywal inwestycje
    a prawnicy szukaja kruczkow prawnych by opozniac te inwestycje

    • 0 0

  • Jarmark

    Przed wydaniem decyzji,własciwi urzędnicy powinni zapoznać się jak funkcjonują targowiska tego typu w krajach UE, np: we Włoszech przy dworcu Termini jest targowisko tego typu. Po godz 14.00 ceny spadają o 50 % a wieczorem turysta może spokojnie spacerować po placu,gdyż nawet zapachu po targowisku nie poczuje. Identycznie w Wenecji na targu rybnym, po południu brak śladu prowadzenia giełdy rybnej w tym miejscu. Natomiast przy takiej cenie gruntów w Oliwie, kto jest w stanie zainwestować pieniądze na inwestycje ? A co się stanie z pijaczkami i złodziejami będacymi folklorem targowiska i gdzie oni się przeniosą ? Celem utworzenia targowiska była sprzedaż plonów przez działkowiczów i rolników, a co wyszło,jest to bazar pośredników i handlarzy.

    • 0 0

  • miaziu

    przezywasz kizewskiego niemal jakby ci ojca gazeta zabil. a on tylko pilnuje swojego interesu (1 czy kilku sklepikow). duze hipermarkety walcza jak moga (przeciez nie czystymi metodami) to i mali kupcy robia to samo tylko na mniejsza skale i stosujac bardziej buraczane metody. ja roznicy nie widze, no moze poza jedna - kizewski da w swoim sklepie zarobic ludziom z okolicy i sam kase wyda w okolicy, a wielkie sieci raczej zasysaja ja do centrali. dlatego chociaz burak - to go rozumiem (kizewskiego) i w pewnym sensie popieram (cel, nie zawsze metody). no ale tego w zapewne twoim ulubionym neewsweeku nie napisza...

    • 0 0

  • parkingi

    Mieszkańcy budynków posadowionych w najbliższej odległóści od rynku(Czerwony Dwór,Krzywoustego,Piastowska,Bzowa,Bydgoska)cierpią już wiele lat,narażeni na wrzaski,klątwy,złodziejstwo.Pozbawieni ochrony przydomowych parkingów,trawników,spokoju i czystości-ponosząc z tego tytułu koszty-ponieważ kierownictwo rynku utrzymuje porządek tylko na terenie ogrodzonym.Zlokalizowanie tego rynku pomiędzy wąskimi uliczkami,było pomysłem poronionym-nie może dojechać straż pożarna,pogotowie,służby porządkowe.Parkingi przydomowe,uliczki wewnątrzosiedlowe,chodniki mimo zakazu wjazdu,zastawione są byle jak parkującymi samochodami,a mieszkańcy muszą chodzić uliczkami lub po trawnikach.Sporadyczne spacery służb miejskich i policji nie przynoszą poprawy.Czyżby czekano na tragedię-np.pożar budynku lub samochodu albo poturbowanie przechodniów?Należy przeprowadzić sondaż wsród mieszkańców w/w budynków i tylko wsród tych(dalej zamieszkali nie są narażeni na wymienione kłopoty i nie mogą decydować),zanim podejmie się dalsze decyzje odnośnie istnienia i porządku na rynku i ulicach sąsiednich.Pod uwagę należy brać, jeżeli nie przeniesienie tego rynku w inne miejsce,to przynajmniej zlokalizowanie dużgo parkingu(zaniedbany teren szkoły przy ul.Krzywoustego,przedłużenie parkingu na Krzywoustego)ustawienie znaków zakazujących parkowania w uliczkach osiedlowych,zakazu handlu poza rynkiem(na trawnikach,chodnikach i t.p.)i konsekwentnego egzekwowania tych zakazów,bo z tym jest całkiem zle.Czy mieszkańcy w/w ulic muszą żyć w brudzie,bez przyzwoitych trawników,kwiatów,ławek na podwórkach-ponosząc koszty ich utrzymania.Czy muszą wąchać odchody i być narażonymi na widoki bezwstydnych pijusów?Czy tak powinno być w stolicy wojewodztwa? A może mieszkamy przy dalekowschodnim bazarze?

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane