- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (474 opinie)
- 2 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (229 opinii)
- 3 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (10 opinii)
- 4 Rekordzista dostał 5 mandatów (75 opinii)
- 5 Były senator PiS trafił do więzienia (351 opinii)
- 6 Winda, która wygląda jak kapliczka (58 opinii)
Ostatni weekend z dymkiem w knajpie
Już wiadomo, że większość restauratorów nie zainwestuje w budowę specjalnych palarni, a raczej w popielniczki przed restauracjami czy kawiarniami. Od 15 listopada ich palący klienci będą więc marznąć na zewnątrz lokali, za to w środku nie będzie papierosowego dymu.
15 listopada wchodzi bowiem w życie nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej. Zakłada ona całkowity zakaz palenia w lokalach gastronomicznych o powierzchni mniejszej niż 100 m kw. W większych restauracjach i barach muszą być palarnie, albo wydzielone specjalne strefy dla osób palących. Wielu z restauratorów już z ich budowy zrezygnowało, bo koszty są większe niż korzyści. Budowa palarni z wentylacją to nawet 20-30 tys. zł. Palacze zostaną więc w większości przypadków wygonieni na zewnątrz i będą marznąć przed lokalami.
Trudno jednak będzie egzekwować zakaz, bo palaczy nie będzie mogła karać straż miejska. Nowelizacja ustawy cofnęła im bowiem uprawnienia, które... wrócą po kolejnej nowelizacji - tym razem prawa o ruchu drogowym. Do tego czasu niesfornych palaczy może jedynie karać policja.
Właściciele klubów i restauracji i tak twierdzą, że zakaz spowoduje spadek obrotów w ich branży o co najmniej 15 proc. Statystyki mówią jednak co innego. Obecnie całkowity zakaz palenia obowiązuje w 14 proc. lokali gastronomicznych, w 21 proc. można palić wszędzie, a w 65 proc. są wydzielone miejsca dla palących. Mimo to wciąż wiele osób niepalących omija kluby, głównie ze względu na przeszkadzający dym.
Nie wszyscy restauratorzy są jednak przeciwni nowelizacji. W niektórych miejscach nie wolno było palić nigdy, a klientów i tak nie brakowało. - W restauracji kubki smakowe powinny pracować w czystym powietrzu, a nie w papierosowym dymie - podkreśla Jan Orchowski, właściciel Baru pod Rybą w Gdańsku. W tym miejscu nie wolno palić i cenią to klienci.
Znowelizowana ustawa antynikotynowa wchodzi w życie 15 listopada i wprowadza zakaz palenia także w środkach transportu publicznego, w ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do wypoczynku i zabawy dzieci oraz na przystankach komunikacji miejskiej. Całkowity zakaz będzie obowiązywał też w szkołach, zakładach opieki zdrowotnej, placówkach oświaty i na terenie obiektów sportowych.
Ustawa wprowadza surowe kary dla osób, które zakazowi się nie podporządkują. Za brak wywieszenia informacji o zakazie palenia właściciel restauracji zapłaci 2 tys. zł. Na mniejsze kary mogą liczyć niesforni palacze. Palenie tytoniu w miejscach objętych zakazem, może kosztować 500 zł.
Opinie (652) ponad 20 zablokowanych
-
2010-11-12 15:30
Jak najbardziej za...
Popieram tę ustawę w 100% w końcu bedzie można wyjść na piwko a moje włosy nie będą cuchnęły dymem, dodam że palę.
- 7 4
-
2010-11-12 15:34
bardzo dobry pomysł
- 7 4
-
2010-11-12 15:51
A ja sobie ze swoim e-fajkiem (3)
mogę iść wszędzie i palić:) I żaden zakaz mnie nie dotyczy. I w kolejce palę, i w autobusie:))))
- 3 8
-
2010-11-12 15:55
Podobno (2)
bardziej szkodzi niż prawdziwe. Płuca łatwiej chłoną parę.
- 5 0
-
2010-11-12 16:10
Ale to już nie twój problem
- 0 0
-
2010-11-12 19:41
Nie wychodź we mgle
na dwór bo możesz umrzeć! :D
- 0 1
-
2010-11-12 15:54
Odbije się to na kieszeniach
niepalących chyba. Bo paląca klientela nie przyjdzie do lokalu, w którym nie ma pomieszczenia zwanego palarnią. Raczej.
- 8 5
-
2010-11-12 15:56
WOLNY KRAJ? czy o taka wolnosc chodzilo? (7)
Panstwo mowi wlascicielowi lokalu co mozna u niego robic. A to dopiero poczatek, " władza" włazi nam do domow, mowi co mamy jesc, pic, jak wychowywac wlasne dziecko. Ten eurosocjalizm nie rozni sie nichym od komuny.
- 14 16
-
2010-11-12 16:18
(1)
Zastanów się, czy lepsze wolność palenia i zatruwania dymem ludzi, którzy nie palą czy wolność niepalących którzy nie muszą się męczyć i wolny wybór palaczy czy palą przed lokalem czy wcale.
- 5 2
-
2010-11-12 16:23
mi chodzi o taka wolnosc ze jak masz swoj lokal to ty decydujesz co w nim bedzie, a nie
posel na wiejskiej czy tfuu.. europoseł w brukseli
- 2 3
-
2010-11-12 16:28
(1)
a ty oczekujesz anarchizmu, tak nie ma w zadnym kraju
- 2 1
-
2010-11-12 16:31
To nie ma nic wspolnego z anarchia. Analogicznie za tydzien moze powstac przepis
że nie mozesz palić we własnym domu jak przyjdą do Ciebie goście. To jest to samo. Z tym tez bys sie zgodził?
- 2 3
-
2010-11-12 16:38
Punkij się w głowę (2)
Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wkraczać w obszar drugiego człowieka.
Państwo musi stać na straży ochrony ludzi i zdrowia.
Niestety nie wszyscy myślą i czasem trzeba pomyśleć za nich.- 5 2
-
2010-11-12 16:41
Ty sie puknij, nikt w twoj obszar nie wkracza, tylko ty wkraczasz w "ten" obszar
- 2 2
-
2010-11-12 16:57
Bardzo mądrze napisałeś na początku, super! Teraz spróbuj to zrozumieć.
Wolność przedsiębiorcy-restauratora polega na tym, że prowadzi on swoją działalność na sposób jak mu się to podoba, o ile nie wkracza w obszar innego przedsiębiorcy lub państwa (czyt. przestrzeń publiczna).
Nikt lepiej nie zadba o moje zdrowie niż ja sam. Podobnie, nikt lepiej nie zadba o Twoje zdrowie jak Ty sam. Państwo nie będzie potrafiło tego zrobić lepiej, a nawet tak samo.
Niestety nie wszyscy myślą i trzeba ich uczyć myśleć.- 5 0
-
2010-11-12 16:07
Pety won
Ustawa pozostanie martwa niestety ale przynajmniej idzie w dobra stronę. Pytacie się o tolerancję i o zakazy.
Jestem osobą która paliła i co to nie jest łamanie mojego prawa do nie wdychania tego fetoru tego ze trujecie innych?? To jest ok chcesz palic wychodzisz przed klub i mozesz palic skoro musisz.- 4 2
-
2010-11-12 16:08
Znam kafejkę dla niepalących
i cieszy się dużym powodzeniem - zdradzę tylko, że na Piwnej.
Czyli nie ma kłopotów z frekwencją :)- 8 0
-
2010-11-12 16:10
nareszcie!
koniec ze śmierdzącymi ciuchami po paru minutach siedzenia w lokalu
- 10 2
-
2010-11-12 16:14
to oznacza ze na dyskotekach tez niebedzie mozna palic wiec wkoncu bedzie mozna chodzic na imprezy i niesmierdziec po wyjsciu
- 11 3
-
2010-11-12 16:16
(1)
Jestem niewymownie szczęśliwa w związku z tym zakazem i mam nadzieję, że faktycznie będzie przestrzegany. Nie ma nic gorszego niż iść do knajpy i wyjść śmierdząc jak popielniczka... Nie mówiąc o słabym samopoczuciu następnego dnia po nawdychaniu się dymu. Dla tych którzy uważają, że jak my(niepalący) nie chcemy wdychać to mamy nie chodzić do knajp - mówię to samo: chcecie sobie palić to nie chodźcie do knajp, albo dostosujcie się do zakazu. Nie chcę mieć nic wspólnego z Waszym rakiem i nie chcę go również mieć z powodu bycia biernym palaczem.
- 15 2
-
2010-11-12 16:20
Jestem palaczem i jest mi to obojetne czy mozna palic w lokalu czy nie, dopuki
decyduje o tym wlaściciel, jak narzuca nam to państwo to jest to nienormalne
- 0 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.