• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ostatnia droga prezydenckiej pary. Lech i Maria Kaczyńscy spoczęli na Wawelu

red
18 kwietnia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Uczcili pamięć ofiar katastrofy smoleńskiej
Zakończyły się już ceremonie pogrzebowe w Bazylice Mariackiej w Krakowie. Zakończyły się już ceremonie pogrzebowe w Bazylice Mariackiej w Krakowie.

Ciała prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i pierwszej damy Marii Kaczyńskiej spoczęły w wawelskiej krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.



Żołnierze wynoszą trumny z ciałami prezydenta RP i jego żony z Bazyliki Mariackiej. Żołnierze wynoszą trumny z ciałami prezydenta RP i jego żony z Bazyliki Mariackiej.
godz. 18:45 Koniec oficjalnych uroczystości. Jeszcze dziś krypta zostanie otwarta dla publiczności. Prezydent Lech Kaczyński przeszedł do historii.

godz. 18:05 Trumny z ciałami prezydenckiej pary spoczęły w krypcie na Wawelu. Brat prezydenta, Jarosław oraz córka Marta przyjmują kondolencje od przedstawicieli zagranicznych delegacji.

godz. 17:38 Rozpoczyna się ostatnie pożegnanie Lecha i Marii Kaczyńskich. Liturgii przewodniczyczy abp. Stanisław Dziwisz.

godz. 17:35 Trumny zostały wniesione do Katedry Wawelskiej na ramionach żołnierzy.

godz. 17:15 Orszak jest już pod bramą Wawelu. Na samochodach wiozących trumny są setki kwiatów, które po drodze rzucali żegnający prezydencką parę. Cały czas bije dzwon Zygmunta.

godz. 16:25 Na krakowskim rynku zgromadzonych jest ok. 40 tys. osób. Ludzie spontanicznie zaintonowali polski hymn. Część z nich na widok żałobnego orszaku zaczęła skandować: "dziękujemy, dziękujemy".

godz. 16:10 Żołnierze zabierają sprzed ołtarza trumny z ciałami prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego żony Marii Kaczyńskiej i wynoszą je z kościoła.

godz. 16:10 Z Bazyliki Mariackiej na Wawel wyrusza procesja biskupów i członków rodzin zmarłych.

godz. 15:53 Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność: - Panie prezydencie wartości, prezydencie prawdy! Przykład Twojego życia i dramatyczna śmierć na nowo rozpaliły w duszach Polaków ducha Solidarności. Bo rezygnując z wartości tracimy poczucie wspólnoty, tracimy Polskę. Nie ma wolności bez wartości. Spoczywaj w pokoju.

godz. 15:45 Komorowski mówi o Katyniu: - Konsekwentne dążenie do prawdy było jedną z podstaw ideowych III RP. Wierzymy, że marzenie wielu szlachetnych Rosjan, których w Katyniu miał uhonorować Lech Kaczyński, może się ziścić. Że o tej strasznej historii poznamy całą prawdę. Nadzieję na to dają słowa i gesty Rosjan, oraz prezydenta - obecnego tu w Krakowie - i premiera Rosji. Dziękujemy za to.

godz. 15:40- Panie prezydencie! Za chwilę przed Panem ostatnia droga. Ostatnia, ale piękna - prowadząca z Katedry Mariackiej na Wawel - mówi Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. - 10 kwietnia Dzwon Zygmunta głosił tragiczną śmierć córek i synów Polski w katastrofie w Smoleńsku. Dzisiaj też zabrzmi, żegnając Pana, Panie prezydencie, pierwszego obywatela RP, który odszedł nagle i zbyt wcześnie.

godz. 14:20 - Niech ta śmierć będzie zaczynem procesu wzmacniania wzajemnych więzi - abp. Dziwisz mówi o stosunkach polsko-rosyjskich, ale i o relacjach miedzy samymi Polakami, podzielonymi nawet w obliczu tragedii, która miała ich zjednoczyć.

godz. 14:10 - Dziś już nie zadajemy pytania dlaczego. Dziś pragniemy odczytać sens tego, co się wydarzyło. Dziś witamy i zarazem żegnamy prezydenta RP i jego żonę, wierną towarzyszkę jego życia - mówi abp. Stanisław Dziwisz.

godz. 14:00 Rozległy się syreny. Rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe prezydenckiej pary w Bazylice Mariackiej w Krakowie.

godz. 13:15 Do rozpoczęcia uroczystej mszy świętej pozostały jeszcze trzy kwadranse. Po zakończeniu uroczystości w Bazylice, ok. godz. 16, kondukt żałobny przejdzie na Wawel. Trumny Lecha i Marii Kaczyńskich zostaną złożone w sarkofagu znajdującym się w przedsionku krypty Józefa Piłsudskiego na Wawelu.

godz. 13:10 Jako ostatnia do Balic doleciała Julia Tymoszenko, byłą premier Ukrainy. Bronisław Komorowski spotkał się z prezydentem Rosji, Dmitrijem Miedwiediewem. W Bazylice Mariackiej rozpoczęły się modły przy trumnach prezydenckiej pary.

godz. 12:20 W Krakowie są już delegacje z Ukrainy, Białorusi. Do miasta dojechał tez pociąg z przedstawicielami polskiego rządu i Marszałkiem Sejmu Bronisławem Komorowskim, pełniącym obowiązki prezydenta RP.

godz. 12:00 W ciągu kilkunastu minut do Krakowa mają dolecieć delegacja z Ukrainy z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.

godz. 11:43 Na lotnisku w Krakowie wylądował w tej chwili samolot z prezydentem Federacji Rosyjskiej Dmitrijem Miedwiediewem.

godz. 11:12 w Balicach właśnie wylądowały helikoptery z członkami niemieckiej delegacji, m.in. z prezydentem Horstem Köhlerem.

godz. 11:10 Na lotnisku w Balicach wszystko gotowe na przyjęcie delegacji prezydentów Rosji i Niemiec. Członkowie polskiego rządu jadą pociągiem do Krakowa, są spodziewani za ok. 35 minut.

godz. 10:50 Po uroczystościach pogrzebowych krypta na Wawelu pozostanie otwarta do wieczora. Chętni będą mogli osobiście pożegnać prezydencką parę.

godz. 10:18 Kondukt powitał kardynał Stanisław Dziwisz. Biją dzwony w bazylice. Na placu tłumy.

godz. 10:10 Kondukt jedzie przez Kraków. Przy drodze tysiące osób, wiele z narodowymi flagami.

Przyczyną odwołania delegacji jest oczywiście chmura wulkanicznego pyłu, która wciąż paraliżuje ruch lotniczy nad Europą. Z tego powodu wizyty odwołali już m.in. prezydent USA Barack Obama i kanclerz Niemiec Angela Merkel.

Do Krakowa nie doleci też papieski przedstawiciel, kardynał Angelo Sodano, który miał wygłosić homilię. Dotrą jedynie ci, którzy lecą wosjkową flotą.

- Według wszelkich informacji, które posiadamy, to zanieczyszczenie atmosfery, pył, który się unosi, jest na takiej wysokości, że nie przeszkadza lotom samolotów wojskowych, transportowych, które latają troszeczkę niżej niż samoloty międzykontynentalne - tłumaczy minister w kancelarii prezydenta Jacek Sasin.

Od rana na krakowskim Rynku Głównym zbierają się ludzie, którzy chcą pożegnać parę prezydencką. Sporo osób ustawia się też na trasie przejazdu konduktu pogrzebowego z lotniska w Balicach.

Mieszkańcy Trójmiasta mogą wspólnie oglądać transmisję z uroczystości pogrzebowych na placu Solidarności w Gdańsku. Niedzielne ceremonie transmitowane są na telebimie o rozmiarach 4x6 m, ustawionym w pobliżu Pomnika Poległych Stoczniowców. Naprzeciw telebimu ustawiono 100 ławek z miejscami dla ok. 500 osób.
red

Opinie (817) ponad 200 zablokowanych

  • nareszcie koniec~!!!!

    j.w.

    • 1 5

  • niestety polityka faktów dokonanych jak widać jest skuteczna (1)

    Brazylia - kraj odległy od Polski, jednak wszyscy w Polsce, kiedy się
    dowiedzieli, że w Brazylii trwa trzydniowa żałoba narodowa stwierdzili, że to
    z tytułu polskiej Polonii Brazylia zdecydowała się przez trzy dni uczcić
    pamięć naszego prezydenta. Tak było to przedstawiane przez wiele mediów. Jest
    to tyle nieścisłość, ale przeinaczenie. Żałoba w Brazylii została ogłoszona 8
    kwietnia, czyli przed tragedią. Ogłosił ją Lula da Silva w związku z
    katastrofalną w skutkach powodzią, która spustoszyła Rio de Janeiro. Tam
    zginęło 230 osób, 10 tys. domów nie nadaje się do mieszkania, sieć
    transportowa nie działa, miasto zagrożone jest osuwaniem się ziemi. Bezdomność
    i wszystkie poważne problemy, jakie trapią takie współczesne megalopolie, więc
    absolutny dramat tamtejszej ludności, który myśmy ochoczo, lekkomyślnie,
    jednoznacznie podpięli pod naszą tragedię. I w jakimś sensie po prostu ukradli.

    Piotr Balcerowicz:

    To pokazuje kolejny, specyficzny element polskiej tradycji - zafiksowanie na
    temat własnej martyrologii. To jest także takie myślenie sentymentalne.

    Tak. Deszcz pada, czyli świat nad nami płacze.

    Piotr Balcerowicz: Tak. To jest interpretowanie rzeczywistości przez pryzmat
    pewnej sentymentalnej, martyrologicznej symboliki. Dla mnie jest znamienne to,
    że świat przestał istnieć w polskich mediach. Kto wie ze słuchaczy, że w
    Tajlandii zginęło kilkadziesiąt osób w wyniku zamieszek? Starci z policją,
    policja otworzyła ogień. Świat o tym mówi. To jest też bardzo tragiczne
    zdarzenie i powinno być obecne także w polskich mediach. Bangkok jest daleko,
    Tajlandia jest daleko. C o to ma za znaczenie? Otóż ma, bo ze względu na
    tragedię w danych krajach, czy to w Tajlandii, czy w Brazylii, czy w Polsce,
    świat nie przestaje istnieć. To wykluczenie świata z naszej świadomości
    pokazuje pewną poważną, moim zdaniem, ułomność Polaków.

    Media powinny przede wszystkim informować. W chwilach tragedii musi być
    element dzielenia smutku, żalu po tragedii. Ale nie może być tak, że media
    stają się tylko pewnym instrumentem w przekazie emocji, bo jeśli raz się takie
    staną, to właściwie już mogą takimi pozostać. Wtedy przestają być mediami.
    Brak mi też pewnego pluralizmu. Ja rozumiem żal osób i ten smutek też jakoś
    dzielę. Ale nawet w tej tragedii powinny być inne media, którą mogą puszczać
    inną muzykę i zachowywać swoją ramówkę. Mówię teraz rzeczy bardzo
    niepopularne. Ale to element pluralizmu, niezwykle ważny w społeczeństwie
    współczesnym. Szacunek wobec tragedii, wobec smutku rodzin nie oznacza, że my
    wszyscy powinniśmy postępować wedle identycznego wzorca.

    smutek ogarnął nie tylko rodziny za duzo ważnych osób zginęło w nagłych
    tragicznych okolicznosciach by mozna było mowić tylko o smutku rodzin smutek
    ogarnął wszystkich Polaków bo zginął kawałek Polski.

    Podkreślam rodzina i Kościół dokonują niestosownego nadużycia. - Piotr
    Balcerowicz, filozof:

    Co roku, co miesiąc, codziennie umierają różne osoby i być może bliscy tych
    osób chciałyby, żeby zostały pochowane na Wawelu. Ale to nie jest argument.
    Dyskusja wokół pochówku prezydenta na Wawelu jest dyskusją polityczną i
    nadużyciem obecnej sytuacji: żalu i rozpaczy. Czy dyskutowalibyśmy na temat
    miejsca pochówku prezydenta jeszcze 10 dni temu, gdyby żył? Taki pomysł nie
    przyszedłby nikomu do głowy. To pokazuje, że rodzina dokonuje tu nadużycia,
    moim zdaniem - niedopuszczalnego.

    Czy śmierć coś zmieniła w naszej ocenie? Nie i nie powinna zmieniać. Bo jeżeli
    uznamy argument, że śmierć człowieka zmienia ocenę jego dokonań, to
    oznaczałoby że podstawy etyki runęły w gruzach. Bo my wszyscy kiedyś umrzemy.
    Czy to oznacza, że nasza śmierć oczyszcza nasze konto z plusów i minusów.
    Oczywiście - nie, więc to myślenie prowadziłoby do konkluzji bardzo niemoralnej.

    Dlatego w tym całym kontekście trzeba sobie przypomnieć dokonania ale również
    te elementy z życia prezydenta, za które był krytykowany i słusznie. O tym nie
    wolno zapominać. Podkreślam rodzina i Kościół dokonują niestosownego nadużycia.

    większość sądzi ze lepsza byłaby Warszawa pewnie sam prezydent tez tak sadzi
    ale niech zrobią ztego pomnik ofiar wszystkich poległych w Katyniu tam jest
    ziemia Katynska więc jeśli będzie jeszcze tabliczka z inforamcją o tym wypadku
    i wymienione zostana wszystkie nazwiska tych ktorzy zginęli to będzie
    ok...jest w tym coś symbolicznego ze Swiat nagle poprzez ten wypadek zaczął
    mowic o Katyniu.

    Pierwsze komentarze na tragedię szły w kierunku, by tej tragedii nie
    upolityczniać. A to, co obserwujemy, jest upolitycznieniem, instrumentalizacją
    symboli, instrumentalizacja bólu. Scena polityczna zmieniła się
    nieprawdopodobnie. Umożliwia także cyniczne wręcz wykorzystanie nowej sytuacji
    przez część sceny politycznej. Dzieje się dokładnie to, czego chcieliśmy
    uniknąć - żeby nie upolityczniać tej tragedii. Symbolem jest miejsce pochówku.
    Obawiam się, że jeszcze przez tygodnie będziemy mieli do czynienia z
    wykorzystywaniem przez część sceny politycznej tej sytuacji - uzurpowaniem czy
    to stanowisk, czy pewnych praw, które wcześniej nie byłyby możliwe - będzie
    się odwoływało do smutku, do bólu, do pewnej rekompensaty emocjonalnej za to,
    co się stało.

    Mówi się ciągle o ofierze. Ofiara ma sens, jeżeli ktoś dokonuje jej świadomie
    i w jakimś celu. To była podróż, której celem było oddanie hołdu tym, którzy
    zginęli w Katyniu. Z tą podróżą nic więcej się nie wiązało. To była po prostu
    katastrofa lotnicza.

    • 2 2

    • "Z tą podróżą nic więcej się nie wiązało"

      jeśli mieli oddać hołd tym co tam zginęli, po co była ta hucpa, tylu generałów, ... zwłaszcza, że np.Gągor był dwa dni wcześniej tam z Tuskiem.

      To był element kampanii wyborczej!!!!

      Ja w tym miejscu byłem sam, wraz z chyba trzema osobami. Wtedy jest prawdziwa zaduma i część.

      • 1 1

  • Cóż, powiedzmy szczerze do bólu.

    Chodziło w tej podróży o podbudowanie mizerniutkich notowań (przed)wyborczych Pana Prezydenta, który nie chciał pojąć, że najlepszą przyszłością dla Niego jest powrót na uczelnię. Bo Premier poleciał, to ja też muszę - cała reszta Pasażerów z poczucia solidarności z Prezydentem lub grzeczności, ciekawości itd. nie odmówiła... Tragedia jak najbardziej prawdziwa, szkoda mi każdego - ale najbardziej Pilotów, Stewardess, BOR-owców... Do tego paru polityków, ale nie są to ci z Porażki i Smutku. Mimo to wszystkich miłuję i kocham, za wszystkich się modlę, aby Jezus zechciał ich przyjąć do swego Królestwa.

    • 4 4

  • żałoba się niby skończyła (1)

    a w TV bez zmian
    trumny, marsze żałobne, płacze
    kuźwa - jak to długo potrwa?
    kiedy wróci normalność?
    klaskanie na pogrzebie, okrzyki "brawo niech żyje"
    to jakiś nowy polski obyczaj?

    • 6 5

    • ...pankracy a ty chyba juz dawno z anteny zszedles

      • 2 0

  • POczytajcie sobie

    Katastrofa pod Smoleńskiem uczyniła z prezydenta Lech Kaczyńskiego narodową ikonę - pisze w najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Zastanawia się też, czy Jarosław Kaczyński przejmie polityczną spuściznę swego brata.

    Opisując żałobę Polaków w minionym tygodniu po tragicznej śmierci 96 osób, w tym prezydenta, "Spiegel" zauważa, że przed katastrofą Lech Kaczyński uważany był przez wiele polskich mediów za polityka upartego i nie odnoszącego sukcesów. "Nie miał on raczej szansy na ponowny wybór. Jednak katastrofa ze Smoleńska uczyniła z niego ikonę" - pisze tygodnik.

    Cytuje opinię polskiego filozofa religii Zbigniewa Mikołejki: "My Polacy potrzebujemy męczeństwa jak powietrza".

    "Polacy zawsze definiowali się poprzez pełną cierpień historię, począwszy od podziału Rzeczpospolitej szlacheckiej w XVIII w., poprzez obce panowanie rosyjskich carów, Prus i monarchii austriacko-węgierskiej, aż po agresję nazistowską. Wydaje się, że tragedia ze Smoleńska wspiera ten obraz historii" - pisze "Spiegel".

    Jak mówi tygodnikowi prof. Mikołejko, "tożsamość Polaków polega na postrzeganiu siebie jako wiecznej ofiary" i to bardzo dobrze się Polsce udaje.

    Ten "mit ofiar" trwa, choć Polska w 1989 r. bez rozlewu krwi zrzuciła komunistyczne jarzmo, a gospodarka kraju się rozwija. "Nie ma w tym sprzeczności" - uważa Mikołejko.

    "Modernizacja kraju ma bowiem - w oczach wielu ludzi - wiele braków. Polska wciąż ma zrujnowaną infrastrukturę, a boom gospodarczy omija małe miasta i wsie. Korupcja jest codziennością, tak jak korki na przepełnionych ulicach, setki tysięcy Polaków opuściły kraj w zeszłym roku" - pisze tygodnik.

    Mikołejko tłumaczy: "To tęsknota za wspólnotą ciągnie ludzi na ulice". W zwykłych okolicznościach większość Polaków gardziła politykami. Jednak gdy ktoś ginie tak tragicznie, jak Kaczyński, naród jednoczy się w zbiorowym żalu - dodaje.

    "Spiegel" spekuluje też, że Jarosław Kaczyński mógłby wystartować w wyborach prezydenckich. "Jest teraz bratem męczennika, który spoczywa na Wawelu - pisze tygodnik. - Ale czy wytrzyma ciężki osobisty kryzys?"

    Tygodnik cytuje posła Pawła Poncyljusza (PiS), którego zdaniem Jarosław Kaczyński "to człowiek ze stali". Zdaniem Poncyljusza wyborcy PiS i członkowie partii oczekują, że szef PiS rozpocznie walkę o najwyższy urząd w państwie. "Zwycięstwo byłoby niemal pewne, do celu niosłaby go fala współczucia" - pisze "Spiegel".

    Dodaje, że kandydat PO marszałek Sejmu Bronisław Komorowski byłby w trudnej sytuacji. "Nie można raczej atakować w kampanii wyborczej kogoś, kto stracił właśnie najbliższego krewnego" - ocenia niemiecki tygodnik.

    Z kolei niedzielna gazeta "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" pisze o "nadziei na nowy początek" w stosunkach polsko-rosyjskich. "Po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego Polacy poznali nową, ludzką Rosję" - zauważa tygodnik.

    Dodaje, że oglądając obrazy ze Smoleńska oraz żałobę Polaków, "wielu Rosjan zapomniało, że właściwie łakną uznania międzynarodowego jako nowe mocarstwo". "W Polakach, których uważali dotąd za skoncentrowanych na Zachodzie, krytycznych wobec Rosji, zbuntowanych i posłusznych Ameryce, wielu (Rosjan) odkrywa teraz słowiańskich braci" - pisze "FAS".

    Gazeta ocenia, że gdy Polska otrząśnie się z szoku, a na Kreml i do moskiewskiego Białego Domu powróci codzienność, "okaże się, czy da się osiągnąć lepsze relacje pomiędzy obu stronami".

    "Pozytywne uczucia dla Polski, które obudziły się u wielu Rosjan, mogą pomóc w zbliżeniu. Jedną z najważniejszych przesłanek ku temu rosyjscy przywódcy już sobie uświadomili. Moskwa nie poddaje już w wątpliwość tego, że Polska jest mocno zakotwiczona w Zachodzie, UE i NATO" - pisze "FA

    • 3 1

  • szacunek

    Dziś pożegnamy 11 kolejnych ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. We wczesnych godzinach wieczornych w krypcie grobowej w Świątyni Opatrzności Bożej w stołecznym Wilanowie odbędzie się ceremonia pogrzebowa ostatniego prezydenta II RP Ryszarda Kaczorowskiego.
    Ostatni hołd prezydentowi będzie można jeszcze złożyć od godz. 9 do 13.45. W tych godzinach trumna z jego ciałem będzie wystawiona w Belwederze na widok publiczny. O 14.30 planowane jest jej wyprowadzenie, a 15 minut później wyruszy Hołd dla prezydenta Kaczorowskiego

    Od rana w sobotę można składać hołd ostatniemu prezydentowi Polski na... czytaj więcej »
    spod Belwederu do archikatedry św. Jana kondukt żałobny. Hołd dla prezydenta Kaczorowskiego

    Od rana w sobotę można składać hołd ostatniemu prezydentowi Polski na... czytaj więcej »

    Tam o godz. 16 odbędzie się uroczysta pogrzebowa msza św. pod przewodnictwem metropolity warszawskiego abpa Kazimierza Nycza. Po mszy zaplanowano uroczysty przejazd konduktu do Świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie, gdzie o godz. 18.15 rozpocznie się ceremonia pogrzebowa. Ciało ostatniego prezydenta Polski na uchodźstwie spocznie w krypcie grobowej świątyni.

    Pożegnanie prezesa NBP

    Na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach pochowany zostanie dziś prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek. Msza żałobna w kościele Świętego Krzyża przy ul. Krakowskie Przedmieście rozpocznie się o godz. 14. PO nabożeństwie nastąpi
    Sławomir Skrzypek (PAP)
    Ostatnia stacja Wawel

    Trumny Lecha i Marii Kaczyńskich spoczęły w Krypcie pod Wieżą Srebrnych... czytaj więcej »
    wyprowadzenie trumny na cmentarz.
    Sławomir Skrzypek (PAP)
    Ostatnia stacja Wawel

    Trumny Lecha i Marii Kaczyńskich spoczęły w Krypcie pod Wieżą Srebrnych... czytaj więcej »

    Funkcję prezesa NBP Skrzypek pełnił od 10 stycznia 2007 roku. W trakcie swojej kariery zawodowej pracował m.in. w: NIK, PZU Życie, Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, PKO BP. W latach 2002-2005 był zastępcą prezydenta Warszawy - funkcję tę wówczas pełnił Lech Kaczyński - odpowiedzialnym m.in. za politykę finansową, inwestycje i nadzór właścicielski.

    Kierowała prezydentem

    Jolanta Szymanek-Deresz, wiceszefowa SLD i posłanka klubu Lewicy, zostanie pochowana w Warszawie o godz. 17 na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym. Szymanek-Deresz była współpracowniczką Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego prezydentury. W Sejmie, w którym zasiadała już drugą kadencję, zajmowała się m.in. sprawami międzynarodowymi i problematyką konstytucyjną.

    Piotr Nurowski (PAP)
    Sportowy prezes
    Piotr Nurowski (PAP)

    Również w Warszawie zostanie pochowany prezes PKOl Piotr Nurowski. O godz. 11 rozpocznie się msza św. w Katedrze św. Michała i Floriana na warszawskiej Pradze. Po południu odbędzie się pogrzeb na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

    Nurowski, jedenasty w historii prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, urodził się 20 czerwca 1945 roku w Sandomierzu. W 1973 został prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Miał wtedy 28 lat i był wówczas najmłodszym prezesem narodowego związku sportowego na świecie. Funkcję tę pełnił przez dwie kadencje do 1980 r. Rok później został pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Był sekretarzem ambasady Polski w Moskwie, a następnie w latach 1986-1991 radcą ambasady w stolicy Maroka Rabacie. Funkcję prezesa PKOl pełnił od 2005 roku.

    Tam zostaną pochowani

    Ciała ofiar katastrofy wracają do kraju. Wraz z kolejnymi trumnami... czytaj więcej »
    "Prawa ręka prezydentowej" Tam zostaną pochowani

    Ciała ofiar katastrofy wracają do kraju. Wraz z kolejnymi trumnami... czytaj więcej »

    Rano na powązkowskim Cmentarzu Wojskowym w Warszawie pochowana zostanie Izabela Tomaszewska - urzędniczka Kancelarii Prezydenta, nazywana w Pałacu Prezydenckim "prawą ręką" prezydentowej Marii Kaczyńskiej. O godz. 9.00 rozpocznie się msza św. w Kościele św. Karola Boromeusza na Cmentarzu Powązkowskim; złożenie do grobu zaplanowano na godz. 10.30.

    Pożegnanie duchownych

    Pogrzeb biskupa polowego gen. Tadeusza Płoskiego i jego sekretarza ks. ppłk. Jana Osińskiego odbędzie się dzisiaj w warszawskiej Katedrze Polowej Wojska Polskiego. W południe w katedrze rozpocznie się msza żałobna, następnie ciała bp. Płoskiego i ks. Osińskiego zostaną Prezydencka krypta znów dostępna. Kolejka mniejsza

    Punktualnie o 9, po kilku godzinach przerwy technicznej, ponownie otwarto... czytaj więcej »
    złożone w krypcie Kaplicy Lotników. Prezydencka krypta znów dostępna. Kolejka mniejsza

    Punktualnie o 9, po kilku godzinach przerwy technicznej, ponownie otwarto... czytaj więcej »

    Bp Płoski miał 54 lata. Absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Olsztynie oraz prawa kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim; doktoryzował się w Akademii Teologii Katolickiej. Funkcję biskupa polowego WP pełnił od jesieni 2004 r.
    Ks. Osiński miał 35 lat. Absolwent Wyższego Seminarium Duchownego Świętego Jana Chrzciciela w Warszawie, był wicekanclerzem Kurii Polowej Wojska Polskiego oraz sekretarzem biskupa Płoskiego.

    Tam, gdzie chciał

    W prawosławnej katedrze metropolitalnej w Warszawie odbędą się uroczystości pogrzebowe arcybiskupa Mirona Chodakowskiego, zwierzchnika prawosławnego ordynariatu Wojska Polskiego. Uroczystości rozpoczną się o godz. 9.00, pochówek - zgodnie z wolą zmarłego - będzie miał miejsce po południu w Supraślu k. Białegostoku, gdzie po uroczystości w stolicy zostanie przewieziona
    Joanna Agacka-Indecka
    trumna z ciałem duchownego.
    Joanna Agacka-Indecka

    W Supraślu trumna zostanie złożona w krypcie soboru Zwiastowania NMP - największej i najważniejszej świątyni w tamtejszym monasterze, którego Miron Chodakowski przez wiele lat, zanim został podniesiony do godności biskupiej - był namiestnikiem (przełożonym). Bliscy hierarchy proszą udających się na uroczystości do Supraśla, by nie kupowali wieńców i kwiatów. Na placu monasteru będą ustawione skarbonki na datki, które mają zostać przekazane na rzecz klasztoru.

    Oddać hołd pani prawnik

    Pogrzeb prezes Naczelnej Rady Adwokackiej mec. Joanny Agackiej-Indeckiej odbędzie się w Łodzi. Trumna z ciałem prezes NRA zostanie wystawiona przed południem w bazylice archikatedralnej przy ul. Piotrkowskiej. W południe w archikatedrze rozpocznie się msza żałobna, której przewodniczyć będzie bp. Adam Lepa. Po nabożeństwie żałobnym kondukt pogrzebowy z członkami najbliższej rodziny przejedzie na Stary Tam zostaną pochowani

    Ciała ofiar katastrofy wracają do kraju. Wraz z kolejnymi trumnami... czytaj więcej »
    Cmentarz przy ul. Ogrodowej. Tam zostaną pochowani

    Ciała ofiar katastrofy wracają do kraju. Wraz z kolejnymi trumnami... czytaj więcej »

    Joanna Agacka-Indecka ukończyła prawo na Uniwersytecie Łódzkim, a adwokatem była od 1996 r. Od 2003 r. uczestniczyła w pracach parlamentarnych - najpierw jako ekspert, później jako przedstawiciel samorządu. W 2004 r. Krajowy Zjazd Adwokatury wybrał ją na wiceprezesa Naczelnej Rady Adwokackiej, a trzy lata później została najmłodszym w historii prezesem NRA.

    Przedstawiciele rodzin katyńskich

    Dzisiaj odbędą się także pogrzeby dwóch przedstawicielek Rodzin Katyńskich. W Poroninie na miejscowym cmentarzu spocznie Bronisława Orawiec-Loeffler - bratanica Franciszka Orawca "Dewaja" z Poronina, polskiego oficera zamordowanego w Katyniu przez NKWD. Msza żałobna zostanie odprawiona o godz. 14 w kościele Św. Marii Magdaleny, po niej nastąpi odprowadzenie zmarłej na cmentarz.

    W Kaliszu odbędzie się pogrzeb Gabrieli Zych. W Katyniu - przed 70 laty - został zamordowany jej teść, kapitan Stefan Zych. Msza żałobna rozpocznie się w południe w kościele św. Gotarda; po niej odbędzie się pogrzeb na cmentarzu przy ul. Częstochowskiej.

    Pogrzeb funkcjonariusza Biura Ochrony Rządu ppor. Pawła Krajewskiego odbędzie się dzisiaj na cmentarzu komunalnym w Przasnyszu. Msza święta rozpocznie się o godz. 14 w kościele parafialnym pw. Świętego Wojciecha w Przasnyszu.

    Paweł Krajewski urodził się w lipcu 1975 r. w Szczytnie. Służył w BOR od 14 lat, w grupie chroniącej prezydenta był od 2005 r.

    • 1 1

  • ZACHÓD I PUSTA AMERYKA PO RAZ KOLEJNY POKAZALI GDZIE NAS MAJA (4)

    PAROBKI OBAMY TYLKO CZEKALI NA ZNAK, ZE ON NIE JEDZIE I SAMI TEZ BYLI USPRAWIEDLIWIENI

    ONI NAPRAWDE POKAZALI SOLIDARNOSC - Z OBAMA

    PRAWDZIWYCH PRZYJACIOL POZNAJE SIE W BJEDZIE

    • 6 3

    • zastanow sie co bredzisz (1)

      a

      • 0 5

      • jedyna osoba, ktora bredzi to ty

        koles ma racje z tym calym zachodem i USA

        • 3 1

    • hahaaha (1)

      oni nie pokazali gdzie nas maja !!!! tylko gdzie maja kaczora !!!!

      wychodzi na to ze maja go tam gdzie i ja go mam...

      • 2 3

      • nie badz naiwny i nie zaslaniaj sie kaczorem

        nedzny tchorzu :-)

        • 2 0

  • Sakaszwili dolecial z USA (1)

    to raczej Ty sie zastanow chyba, ze klepiesz z ambasady bananowej usa

    pomysl zanim cos napiszesz

    • 5 2

    • zgadza sie

      Saaksaszwili dolecial bo chcial

      obam nigdy nie chcial i chciec nie bedzie

      czas to w koncu zrozumiec

      • 2 1

  • zachod i usa zawsze mieli nas w d.pie

    ale naiwni polacy mowia, ze tak nie jest

    czas na Unię Słowiańską - kraje, które myślą podobnie jak Nasz

    • 8 1

  • 150 tysięczny "tłum" na uroczystościach w Krakowie, aż nad to dał czytelni sygnał PISiorkom i Jarosławowi Kaczyńskiemu

    co myśli o zbijaniu kapitału politycznego na tragedii narodowej.Decyzja o pochowaniu brata na Wawelu przyniosła zgoła odmienny rezultat. Nie tylko poróżnia Polaków. ale wprowadziła w atmosferę zadumy i żałoby niepotrzebne napięcia. Takie właśnie dzisiaj macie poparcie w społeczeństwie..ale jak to mówią, każdy kij ma dwa końce i nigdy nie wiesz, czy dłuższym uderzasz, czy dłuższym oberwiesz
    150 tysięczny "tłum" na uroczystościach w Krakowie, aż nad to dał czytelni sygnał PISiorkom i Jarosławowi Kaczyńskiemu.

    • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane