• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Oszukał podczas Euro 2012, teraz go zatrzymano

ms
9 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Namioty nie doczekały się turystów, dostawcy usług i pracownicy kempingu - zapłaty. Organizatora pola namiotowego na terenie stoczni zatrzymano dziewięć miesięcy po Euro 2012. Namioty nie doczekały się turystów, dostawcy usług i pracownicy kempingu - zapłaty. Organizatora pola namiotowego na terenie stoczni zatrzymano dziewięć miesięcy po Euro 2012.

Organizator pola namiotowego na terenie stoczni podczas Euro 2012, który nie zapłacił faktur na ok. 1 mln zł i porzucił obiekt jeszcze podczas mistrzostw, został zatrzymany na południu Polski. Był poszukiwany listem gończym.



Czy zostałeś kiedyś oszukany podczas urlopu?

Na polu namiotowym, które na czas Euro 2012 powstało przy ul. Doki zobacz na mapie Gdańska, miało zamieszkać nawet pięć tysięcy kibiców. Parkować miało tu 500 kamperów, a organizatorzy mieli świetnie na tym zarobić. Taki był plan.

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna. Kibiców było niewielu, ci nieliczni nie mieli dostępu do prądu i wody. Jeszcze w trakcie mistrzostw pomysłodawca pola namiotowego zniknął. Zostały po nim dziesiątki namiotów, setki karimat i niezapłacone rachunki dla dostawców i współpracowników na ok. 1 mln zł.

Michała W. od czerwca szukała policja w całym kraju. W końcu udało jej się go znaleźć - na południu Polski. Dowieziono go do Gdańska, a tu sąd zdecydował o jego aresztowaniu na trzy miesiące.

- Śledczy ustalili, że mężczyzna pożyczył od kilku osób pieniądze na zorganizowanie na terenach postoczniowych pola namiotowego i podpisał z licznymi firmami umowy na różne usługi związane z jego prowadzeniem. Pożyczek nie oddał, za usługi nie zapłacił, nie wywiązał się także z zobowiązań wobec ok. 50 pracowników, których zatrudnił do obsługi pola - powiedział w rozmowie z PAP Cezary Szostak, szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.

Dochód z kempingu miał wynieść ok. 500 tys. zł. Także te pieniądze zniknęły.

Gdy szef kempingu uciekł z pieniędzmi, miejscem przestała się interesować wynajęta agencja ochrony. Natychmiast pojawili się złodzieje, którzy wywozili z terenu niepilnowanego kempingu namioty, karimaty, a nawet parasole ogrodowe. Przeczytaj jak opisywał to nasz reporter pod koniec czerwca ubiegłego roku.

Film z czerwca 2012 r.

Niepilnowane namioty i karimaty wynoszone z kempingu Euro Camp w Stoczni Gdańskiej

ms

Opinie (126) 9 zablokowanych

  • wróćmy do tematu artykułu

    moim zdaniem z tym organizatorem było tak: klienci zobaczyli okolicę pola namiotowego (teren b. stoczni gdańskiej, czyli obrazek jakby z czasów zimnej wojny), obrócili się na pięcie i sobie poszli, nie płacąc za nic. organizator pomyślał że z własnej kieszeni nie będzie dokładał do tego interesu i też się zmył. opuszczone pole namiotowe zostało rozkradzione, za co beknął organizator. teraz pytanie dlaczego?? znając polską politykę, rzeczoznawca wycenił straty n apolu namiotowym na ok 1mln pln i to właśnie o tą kasę moim zdaniem się rozchodzi.

    • 0 0

  • A czy złapano już kolesia który zmarnotrawił miliard zł publicznych pieniedzy na stadion?

    • 1 0

  • Haha, Podejrzewam, że to był "Gdańsk Football Camp".
    Koszulki dla tych idiotów projektowałem...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane