- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (410 opinii)
- 2 Piłeś? Nie włamuj się do auta (50 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (250 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (155 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (18 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (57 opinii)
Politechnika Gdańska jako jedyna uczelnia z nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej została zaproszona do udziału w międzynarodowym projekcie MOET More Electric Commercial Aircraft.
Zespół składający się z ponad 60 uczelni i firm z 14 krajów UE, pracuje nad nowym samolotem komercyjnym, który w większym niż dziś stopniu korzystałby z energii elektrycznej.
- Idea "bardziej elektrycznego" samolotu polega na zastąpieniu urządzeń o zasilaniu pneumatycznym i hydraulicznym przez urządzenia elektryczne. Dzięki temu zamiast trzech różnych systemów wytwarzania i dystrybucji energii: pneumatycznego, hydraulicznego i elektrycznego, wystarczy system elektroenergetyczny - opowiada dr hab. inż. Janusz Nieznański, wraz z prof. Piotrem Chrzanem koordynujący politechniczny zespół. - Korzyści z zastosowania rozwiązań elektrycznych są oczywiste. Samolot jest bardziej niezawodny, spadają koszta jego eksploatacji, ogranicza się emisję szkodliwych substancji.
Koordynatorem projektu jest Airbus. W konsorcjum projektowym siły połączyli naukowcy i potentaci przemysłu lotniczego, jak m.in. Rolls-Royce, SAAB, Alenia czy Eurocopter. Budżet kończącego się w 2009 roku projektu wynosi 75 mln euro i jest pokrywany w połowie przez Komisję Europejską.
Seminarium, podsumowujące pierwszy etap realizacji europejskiego projektu MOET, odbędzie się w dniach od 3 do 5 lipca w gmachu Politechniki Gdańskiej przy ul. Gabriela Narutowicza 11/12. Początek seminarium we wtorek o godz. 9.30 w Auli PG. W tym samym miejscu 4 lipca (w środę) w godz. 14.00-16.00 odbędzie się otwarta prezentacja Doliny Lotniczej, czyli stowarzyszenia przedsiębiorców przemysłu lotniczego z południowo-wschodniej Polski.
Miejsca
Opinie (77) ponad 10 zablokowanych
-
2007-07-03 14:10
a ty "skandal" nie histeryzuj
- 0 0
-
2007-07-03 14:11
ciutke chyba odeszliscie od tematu
ale to typowe- 0 0
-
2007-07-03 15:17
kompromisy
studentki nie są złe, tylko są obłudne lub głupie, że nie nazywają faktów po imieniu
dag'a
kto wie czy odeszli? Bo moze jednak główna rolę tu po ludzku odrgywa egoizm i głupota.
Dag, a jak Ty uwazasz?
Czy zycie w jakiejs symbiozie z resztą, z kompromisem na rzecz reszty jest mozliwe?- 0 0
-
2007-07-03 15:21
PG myśli dla Airbusa
brunetka myśli,moze cos jeszcze wymyśli,Ana myśli,ze myśli i tak to sie kreci.Pan premier myśli za brata,caly PiS i Ojczyzne.Myślenie ma przyszlosc.Kto ma duzo myśli,zostanie myśliwym.
- 0 0
-
2007-07-03 15:26
w temacie
nie wiadomo co z prawami
nie wiadomo zespół polski "zyskuje"- 0 0
-
2007-07-03 15:29
nie w temacie
nie wiadomo co autor chcial przez to powiedziec.
- 0 0
-
2007-07-03 16:08
...
Czytając Państwa opinie dochodzę do wniosku, że warto może szybko nakreślić Państwu zasady uzyskiwania projektów europejskich w ramach tzw Programów Ramowych oraz rzeczywistość polskiej nauki (techniki)
Środki na te projektu uzyskiwane są w ramach konkursów, w których z reguły mają szanse konsorcja w których znajduje się tzw "final user" czyli przemysł. Tak więc regułą jest, ze to naukowcy zabiegają o udział przenmysłu a nie na odwrót. Co więcej, środki na badania z UE są nieporównanie mniejsze od środków jakimi dysponują ośrodki badawcze uznanych koncernów lotniczych. Wystarczy dla przykładu obejrzec laboratoria EADS, Boeninga czy Airbusa nie wspominając o US Army Labs.
Po wtóre jest tez reguła, że wdrożenie nawet najlepszego pomysłu w przemysle lotniczym nie jest proste ze względu na restrykcyjne przepisy bezpieczeństwa. Tak więc większość pomysłow często odkładana jest na półkę, aby doczekały lepszych czasów. Jest to swego rodzaju tworzenie kapitału naukowego!
Po trzecie, udział polskich uczonych w tych konsorcjach jest z reguły efektem ich własnych kontaktów na tzw "zachodzie. Tym większy sukces, że jakieś grupy są w Polsce zauważane.
I na koniec mówienie o drenażu jest raczej nie na miejscu biorąc pod uwagę stan polskiego przemysłu i jego zapotrzebowanie na myśl techniczną. Prosze wskazać na Wybrzeżu jakie kolwiek firmy zainteresowane wdrażaniem polskiego know-how!! Nie mówiąc już o polskim przemyśle lotniczym, który nastawiony jest na powielanie znanych rozwiązań.- 0 0
-
2007-07-03 16:16
do wypowiedzi powyżej
Masz rację ale:
firmy na wybrzeżu o które pytałeś: chociażby Lotos i Intel w najbliższym sąsiedztwie. Dużo inwestują w naukę.
Nie jest tak, że nigdzie się nic nie dzieje. Przykładem o którym się nie mówi jest Rzeszowskie Zagłębie Lotnicze, duży klaster przemysłu lotniczego, udało im się nawet stworzyć własne klasy i kierunki kształcenia, pod firmy. Produkują między innymi ... silniki do F-16, nie naszych, dla USA.- 0 0
-
2007-07-03 16:37
...
Wydaje mi się, że inwestują ale nie w polski know-how tylko wdrażanie zakupionych rozwiązań. Oczywiście 100 $ od intela na laboratoria PG to jest coś, ale tak naprawdę tylko na tle polskiej mizerii w nakładach na naukę. Jeśli chodzi o dolinę lotniczą to jest to rzeczywiscie przykład krajowego konsorcjum nauki i przemysłu tyle tylko, ze 95% projektów realizowanych w ramach grantów w tym projekcie nigdy nie zostanie zrealizowanych w praktyce.
Sa oczywiście jaskółki w tej tematyce, chociażby detektor flutteru opracowany w Krakowie (ale firma jest praktycznie prywatna) a urzadzenie pewnie zostanie i tak kupione właśnie przez Airbusa.- 0 0
-
2007-07-03 17:13
bzdury
Witam
Kto zaryzykuje zmiane hydraulicznych i pneumatycznych systemow sterowania ? Kto sie podpisze pod tym ze jest to niezawodne i bezpieczne ?- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.