• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pacjent spędził 48 godzin na KOR-ze

Katarzyna Kołodziejska
26 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Pani Anna jest załamana sytuacją, w jakiej znalazł się jej ojciec. Schorowany przez dwa dni przebywał na KOR-ze. Dyrekcja szpitala przeprasza. Pani Anna jest załamana sytuacją, w jakiej znalazł się jej ojciec. Schorowany przez dwa dni przebywał na KOR-ze. Dyrekcja szpitala przeprasza.

Pacjenci przebywają w warunkach, które uwłaczają ich godności - napisała do nas zrozpaczona czytelniczka. Chodzi o sytuację, w jakiej znalazł się starszy, schorowany mężczyzna, który trafił do Klinicznego Oddziału Ratunkowego w UCK w Gdańsku. Zanim został skierowany na właściwy oddział, przebywał na KOR-ze dwie doby. Dyrekcja szpitala przeprasza za tę sytuację, podkreśla jednocześnie, że zgodnie z przepisami pacjenci mogą na nim przebywać do 72 godzin.



Czy odnosiłe(a)ś kiedykolwiek wrażenie, że lekarz nie zlecił ci wszelkich badań?

- W poniedziałek mój tata trafił na Kliniczny Oddział Ratunkowy w UCK po upadku z wózka inwalidzkiego - pisze do nas czytelniczka, pani Anna. - Po 8 godzinach został wypuszczony do domu, zrobiono mu jedynie rtg czaszki, na odchodne lekarz zmierzył mu ciśnienie (górne wynosiło ponad 200), tata dostał tabletkę pod język i wypisano go do domu - opowiada czytelniczka.

Mężczyzna jest mocno schorowany. Ma zaawansowaną cukrzycę, jest po amputacji nogi, przeszedł dwa zawały i operację serca. Jest też osobą niedowidzącą.

- Przez całą noc siedziałam z nim i pilnowałam go, ponieważ miał silne bóle głowy. We wtorek rano wezwałam karetkę, tata znowu został zawieziony na ten sam oddział - mówi pani Anna. - Dopiero wówczas wykonano mu tomografię komputerową, która wykazała krwiak mózgu. Stan taty jest poważny, ale na szczęście stabilny.

Dwa dni mężczyzna przebywał na oddziale ratunkowym. - Leżał bez pościeli, w ubraniu w miejscu gdzie pacjenci powinni przebywać tylko podczas badań przed przyjęciem na oddział. Tam nie ma żadnych posiłków, nie ma możliwości przygotowania chociaż zwykłej herbaty. Tata nie może wstawać, więc nie pójdzie do szpitalnej restauracji, żeby coś zjeść czy napić się herbaty, nikt nie pomoże mu się umyć. To są warunki uwłaczające człowiekowi - napisała pani Anna.

O sprawę zapytaliśmy dyrekcję szpitala. - Mamy świadomość niedoskonałości - mówi Ewa Książek-Bator, dyrektor naczelna Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego. - Niestety warunki na KOR-ze nie są satysfakcjonujące. Rzeczywiście jest tak, że pacjenci nie otrzymują tu posiłków ani pościeli. Z założenia jest to oddział przejściowy - wyjaśnia dyrektor UCK w Gdańsku.

W trakcie przygotowywania artykułu, mężczyzna został skierowany na oddział neurologii.

- Od momentu przyjęcia go do szpitala minęły dwie doby. Zgodnie z procedurą lekarze mają na to 72 godziny. Oczywiście zwykle nie trwa to tak długo, ale lekarz musi być pewny diagnozy. Mogło też nie być wolnego łóżka - wyjaśnia Ewa Książek-Bator i dodaje - Jest mi bardzo przykro i mogę w tej sytuacji tylko przeprosić.

Miejsca

Opinie (266) 7 zablokowanych

  • nie mogl nic zjesc i sie napic BO MU NIE WOLNO Jak bedzie operacja to nie beda mogli zrobic badania obiedzonej osobie co ma sie

    • 7 0

  • nie mogl nic zjesc i sie napic BO MU NIE WOLNO Jak bedzie operacja to nie beda mogli zrobic badania obiedzonej osobie co ma sie

    • 4 1

  • z drugiej strony

    A wiecie dlaczego tak jest ??
    No bo jak są przypadki gdzie naprawdę potrzebna pomoc to do SOR-u przychodzą ludzie z katarkiem ,z bólami głowki i innymi pierdołami i wtedynie ma czasu na leczenia naprawdę chorych.
    To wszystko przez was samych. i tyle.

    • 7 2

  • (2)

    Mój mąż tarfił tam ze stanem przedzawałowym i bardzo źle się czuł. Czekaliśmy na korytarzu 5 godzin, a lekarze gadali sobie i śmiali się ignorując czekających pacjentów.Nikt męża nie zbadał. Zrezygnowaliśmy i pojechaliśmy do innego szpitala, gdzie udzielono mu szybko pomocy.Czekając tam mógłby nie dożyć do rana.Totalna porażka i olewanie pacjentów

    • 8 4

    • nie ma

      takiego czegoś jak stan przedzawałowy

      • 3 3

    • taaaa... bo lekarze przychodzą na sor sobie pogadać... boze skąd wy się ludzie bierzecie

      • 2 1

  • Lekarze to paniska, którym się w d..h poprzewracało, leczą tylko za kasę w swoich prywatnych gabinetach. Cały chory system służby zdrowia. Aż strach sie leczyć u takich lekarzy z NFZ.

    • 3 5

  • Oddział w którym pracuje Wojewódzki Konsultant z zakresu Medycyny Ratunkowej. Wstyd! (2)

    Wstyd dla oddziału i szpitala!
    Taki autorytet zatrudniać i takie maniany odwalać!

    • 1 2

    • Oddział

      dobry w porównaniu do innych. Wszystko idzie wolniej ale jest zazwyczaj solidnie załatwione. A co do braku miejsc w szpitalu dla pacjentów KOR - nie jest to winą pracowników KOR, że nie ma gdzie pacjenta położyc i w Oddziale Ratunkowym robi się zator

      • 3 0

    • tak tak

      jaki autorytet ,bez przesady , to i tak kropla w morzu dzialan uck

      • 0 0

  • ..tendencyjna sonda,Pan który przetrwał to Bohater..!

    • 4 0

  • Dlaczego trojmiasto.pl nie ma redaktora językowego? "Wszelki"= każdy. Wymaga to uzupełnienia "wszelkich - a lepiej: wszystkich - koniecznych badań", bo wszystkich badań nie zrobią nikomu nawet w najlepszym prywatnym szpitalu, nie ma takiej potrzeby, bo np. po co robić prześwietlenie kręgosłupa komuś, kto ranę ciętą dłoni?

    • 3 0

  • abstrachujac od NFZu, skladek i lekarzy (1)

    to prawda jest taka ze kazdy sam pracuje na swoje zdrowiem - w 90% przypadkow sami jestesmy sobie winni - nie chce byc zlosliwy ale bohaterke art. czeka taki sam los jak jej Ojca.... jezeli nie wezmie sie za siebie - otylosc, nadcisnienie, cukrzyca itd. - starosc na wozku i pretensje do calego swiata

    • 6 2

    • niestety mało wiesz o chorobach, ja odziedziczyłam te same, co

      moja mama i pomimo, że uprawiam sport 4-5 razy w tygodniu, zdrowo się odżywiam, nie poprawiam swojego stanu...wyniki idą w dół. znam osoby, które wcale nie ćwiczą, jedzą byle co a są zdrowe jak konie i szczupłe jak marzenie. To, ze na starość mogą mieć problemy, to żaden argument, każdy będzie miał takie w podeszłym wieku. Zazdroszczę tym, którzy sa zdrowi, oni nawet nie wiedzą, jakie to szczęście...

      • 0 1

  • (1)

    To normalka. Mój tata kiedy tam trafił tez siedział cały dzień nie wiedząc co ma robić, czy zostaje czy idie do domu. Ktoś powie, ze przyjdzie lekarz i nie wiadomo kiedy i czy wogóle przyjdzie, tylko nakazują czekać.

    • 4 2

    • No bo nie był taki chory .i tyle na ten temat

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane