• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Paralotniarz wpadł do morza w Orłowie?

neo
10 sierpnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
aktualizacja: godz. 09:09 (10 sierpnia 2014)

W sobotni wieczór do morza w Gdyni spadł paralotniarz - twierdzą świadkowie. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu.



Aktualizacja, godz. 9:07. Akcja poszukiwawcza została zakończona. Nie znaleziono śladu ani paralotniarza, ani jego sprzętu.

***

Do wypadku miało dojść przed godz. 21. Świadek informujący o niej policję twierdził, że paralotniarz wpadł do wody w okolicach Orłowa zobacz na mapie Gdyni.

Wieczorne poszukiwania nie przyniosły rezultatu, mimo że uczestniczyło w nich w sumie aż sześć jednostek Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa SAR. Na razie nie wyłowiono ani paralotni, ani paralotniarza.

Orłowo to miejsce lubiane przez paralotniarzy. Wiatry odbijające się od klifu pozwalają bowiem na dość łatwe wznoszenie. Bywają jednak niebezpieczne.
neo

Opinie (146) ponad 20 zablokowanych

  • Trochę to dziwne. (22)

    Rozumiem, że można nie znaleźć w wodzie człowieka, ale jak można nie znaleźć w wodzie paralotni - tego materiału. Taki materiał raczej nie tonie, unosi się mniej więcej na powierzchni wody. Jeśli poszukiwania nastąpiły w ciągu godziny, to nie powinno być problemu aby przynajmniej tą paralotnię zlokalizować. W tym przypadku obszar poszukiwań, to max 6 km2, ale pewnie jest znacznie mniejszy.

    • 68 12

    • Trzeba będzie poszukać czarnej skrzynki (5)

      • 31 37

      • Bardzo śmieszne....

        • 22 10

      • Lemingoza to jednak choroba nieuleczalna. (2)

        • 30 19

        • (1)

          Z twojej wypowiedzi wnioskuję, ze to właśnie z toba jest coś nie halo.

          • 16 15

          • Pewnie fanatyk jedej slusznej partii... ;)

            • 19 8

      • wina pilota i pijany w kabinie

        • 0 2

    • (5)

      Dlaczego miałby nie utonąć? Kilka ruchów wody, omycie i wciąga pod wodę tak jak każdą inną szmatę czy ubranie.

      • 27 9

      • (4)

        Chociażby dlatego, że materiał na paralotnię prawie nie przepuszcza powietrza, jak takie coś wpadnie do wody i zrobią się pęcherze z powietrzem, to minie trochę czasu zanim to zatonie. No, ale faktycznie jak człowiek to pociągnie za sobą, to wszystko utonie.

        • 9 4

        • (1)

          pęcherze z powietrzem to ty masz w głowie...

          • 10 24

          • a ty w d*pie

            • 36 2

        • (1)

          Przy dobrych pływach daję 5-10 minut na całkowite zatonięcie takiej płachty.

          • 6 5

          • Wy eksperci za trzy grosze.

            • 14 2

    • Może świadek był niepoczytalny (1)

      (tak jak niby "rajdowiec z Monciaka" heh) ...i paralotniarz latał tylko w jego wyobraźni??!!

      • 27 5

      • a oszwem

        latalem

        • 11 0

    • Trochę dziwne... (3)

      że nie bierzesz pod uwagę zaplatania się człowieka w linki, utonięcia materiału pod ciężarem człowieka.

      • 15 3

      • (2)

        skrzydlo mialo pewnie okolo 30 metrow powierzchni, czlowiek nie jest w stanie tego wciagnac pod wode.

        • 5 2

        • Tia... (1)

          A silnik? Przecież on trochę waży...

          • 6 13

          • silnik w paralotni??

            • 17 2

    • (1)

      jak można nie znaleźć? - proste, być może świadek informujący policję to ściemniacz. Nie brakuje idiotów.

      • 8 1

      • hehe - a smurfy patrzą przez lornetki patrzy jak cielę w grzmot :))) i wy-pat-rują

        • 0 0

    • Pomyślałeś, że do tego "mniej więcej" materiału jest przyczepiony silnik, który tonie ??

      • 0 1

    • A świadek na pewno widział spadającą paralotnię

      Nawalił się browca i mu się pokićkało ;-) tylko trochę złotóewk wydali bo teraz sezon to kasa jest. Ot takie ćwiczenia

      • 0 0

  • (2)

    Czyli to nie do końca potwierdzona informacja. Wazne czy było wiecej świadków niż ta jedna osoba dzwoniąca na policje.
    Oby to był tylko ponury zart a nie prawda.

    • 56 5

    • a niech się utopi, jednego wariata mniej!

      Dziś taki jeden idiota prawie staranował małe dziecko na deptaku!!!

      • 1 21

    • Tez go widzielismy bedac na plazy w orlowie.latal,latal i nagle zniknal.pozniej tylko helikopter go szukal.

      • 1 0

  • (4)

    Oby sie odnalazł cały i zdrowy. Oby potencjalnemu świadkowi tylko się zdawało.

    • 45 5

    • dziwne, brzoza na środku morza???

      • 10 8

    • oby się utopił, dziś taki jeden debil na paralotni prawie staranował moje 7- letnie dziecko!! (2)

      • 4 7

      • (1)

        Na cholerę dziecko wcina się przed paralotnię???

        • 4 5

        • dziecko szło deptakiem, który jest dla pieszych a ten idiota akurat tam startował w tłum ludzi!!

          • 2 0

  • dokładniejsze dane (22)

    Paralotniarz wpadł do morza około 8:05-8:10 wieczorem. Obserwowaliśmy to z ostatniego rzędu na widowni Sceny Letnie w Orłowie.

    Wpadł do wody gdzieś kilometr od brzegu, na wprost sceny. Wcześnie walczył o utrzymanie w powietrzu.
    Wiatr się skończył. Paralotnia się zdeformowała (złożyła) i wpadła do wody.

    O godzinie 8:14 zawiadomiliśmy numer 112. Oni zawiadomili (chyba) WOPR, ponieważ później byliśmy z WOPRem w kontakcie telefonicznym.

    Przepływający statek żeglugi przybrzeżnej (8:15?) nic nie zauważył. Szybko pojawiły się jakieś moto-pontony (chyba) WOPRu i zaczęły przeszukiwać akwen.

    Około 9:15 pojawiły się nowe jednostki ratownicze, później następne.
    O 9:13 dodatkowo, poprzez 112 zawiadomiliśmy policję.

    • 114 3

    • (7)

      To trochę Wam zeszło, że przez prawie 10 minut zastanawialiście się, czy zawiadomić jakąś pomoc.

      • 9 57

      • Z każdą pierdołą dzwonisz na policję? (3)

        Jeśli paralotniarz za chwilę wyszedłby z wody o własnych siłach to kto poniósłby koszty nieuzasadnionej akcji ratunkowej?

        • 12 32

        • > "Wpadł do wody kilometr od brzegu."
          > "Z każdą pierdołą dzwonisz na policję? Za chwilę wyszedłby z wody"

          Pick one.

          Kilka lekcji logiki się przyda i rozróżniania pierdół od poważnego zagrożenia.
          Rozumiem, że cały ostatni rząd widzów na Scenie Letniej przez 9 minut obserwował w napięciu brzeg, czy przypadkiem paralotniarz nie przepłynął w tym czasie kilometra i nie wychodzi o własnych siłach, żeby przypadkiem nie zaprzątać głowy ratownikom, którzy sami mogą podjąć decyzję o tym, czy wysłać choćby łódź na zwiady?

          Ot, nowy współczesny rodzaj odpowiedzialności.

          • 23 7

        • koszty akcji (1)

          koszty akcji poniosło by Państwo. nie ma takiego czegoś jak nieuzasadniona akcja ratunkowa.

          • 8 9

          • A to akurat są wybitne bzdury. Ten Państwo to gdzie pracuje i ile ma pieniędzy? I oczywiście, że jest coś takiego, jak nieuzasadniona akcja ratunkowa.

            • 10 2

      • odp. (2)

        szanowny internauta napewno by wiedzial jak postapić natychmiast i to ogladajac przedstawienie jako widz, a nie jako profesjonalny ratownik.

        można oszacowac , że lotniarza musialo widziec kilkaset osob. Na widowni bylo ze 200, plaże pelne spacerujacych, spacerujacy na molo w Orlowie..., etc.

        Wszystkich to nic nie obchdzilo, ze spadal a potem wpadl do wody i to daleko od brzegu, na 25 minut przed zachodem slonca.

        Szanownego internauty telefon bylby porzadnie naladowany, a gdyby kogos poprosil o polaczenie ze 112, to ta osoba by miala (na plazy w orlowie pod skarpą) swietny zasieg, no przecież mamy plywające przekaźniki GSM... a moze latające.

        Jak sie nie zna okolicznosci zdarzeń, to należy robic tylko wpisy hejterskie (to mozna robic bez znajomosci faktow). zapraszam.

        • 26 2

        • (1)

          No tak, trzeba było obejrzeć przedstawienie do końca...
          A telefon to gdzie doładowałeś w międzyczasie? W gniazdku na trybunach? :)

          • 1 10

          • ...

            jak czytam takie posty internetowych hejterów, to mi się wydaje, że ktoś was powinien spisywać po numerach IP i wysyłać na obowiązkową terapię.

            • 16 0

    • Z dokładniejszych danych wynika (2)

      że od momentu wpadnięcia paralotniarza do wody, zwlekano z telefonem na 112 od 4 do 9 minut... widzowie ostatniego rzędu... więc pytanie: zastanawialiście się, czy to nie aby planowany występ 3D na Scenie Letniej czy że gość ze "złożoną" paralotnią dopłynie do brzegu jakby miał dmuchane rękawki na przedramieniach... bo nie rozumiem... w takich wypadkach liczy się każda sekunda.

      • 14 24

      • 112 (1)

        idioto 4-9 minut zajęło dodzwnonienie się na 112. Trzeba było zadzwonić innym telefonem bo pierwszy tracił zasięg.

        • 24 3

        • Taaa...

          Za pewne paralotnia zasłoniła ci zasięg... nie tłumacz się, bo już i tak się pogubiłeś w zeznaniach...

          • 1 47

    • tez bylismy w orłowie

      przed 20stą i było go widać tak około 1km od mola. Dziwne było tylko to że leciał nisko nad morzem

      • 12 1

    • Paralotnia (3)

      Słychać było silnik? Czy latał swobodnie?

      • 1 7

      • (2)

        Hasło dnia: motolotnia. Rozróżnij.

        • 3 4

        • (1)

          Motolotnia to zupełnie co innego niż paralotnia z napędem.

          • 6 1

          • Oczywiście, że to co innego. Czy ktoś twierdzi inaczej?

            • 2 2

    • ty, w polsce jesteśmy - pisz po naszemu, godziny również, dobra?

      • 3 4

    • 20 i 21 jak już (1)

      8 to jest rano

      • 5 9

      • mądrala! gimnazjum ma może nawet podstawówkę, nono!

        • 1 0

    • Trochę artykuł do bani:

      owszem : "Orłowo to miejsce lubiane przez paralotniarzy. Wiatry odbijające się od klifu pozwalają bowiem na dość łatwe wznoszenie." ale lata się za dnia kiedy jest tzw "warun" i nie odchodzi się daleko od klifu, by nie stracić noszenia, a jeśli ktoś wpadnie do wody, bo się zdarza to klifowcy zawsze mają w uprzęży kilka butelek po wodzie 1,5l lub inne wynalazki do utrzymania wyporności. Kilometr od brzegu to mógł być motoparalotniarz - ci latają kiedy nie ma wiatru lub jest słaby, więc najczęściej rano lub wieczorem. No i gdy silnik zawiedzie to po prostu się ląduje, lub woduje. Niestety jak się lata nad wodą daleko od brzegu powinno się zaopatrzyć w jakieś pływaki pneumatyczne (mała wojskowa tratwa lub kilka kamizelek na sprężone powietrze) - inaczej niestety silnik (ok 15 - 20 kg) pociągnie wszystko na dno.

      • 20 0

    • mewę chyba zobaczyłeś

      albo słońce ci za bardzo przygrzało na tej scenie letniej

      • 0 4

    • a w ostatnim rzędzie

      siedzą zawsze same cepy

      • 1 4

  • Gdzie monitoring tej okolicy się pytam?? (3)

    • 12 31

    • Nie ma kamer, które patrzą w niebo/wodę

      • 17 2

    • gdzie byli jego rodzice?

      • 5 2

    • ???

      ja też się pytam dlaczego ktoś zadaje takie głupie pytania!

      • 1 0

  • To po co latal nad morzem ? (1)

    Jakby latal nad ziemia to by spadl na ziemie

    • 33 33

    • albo na kogoś, dziś prawie zabił dziecko na deptaku debil jeden!

      • 1 4

  • Narkotyki halucynogenne (2)

    Raz widziałem jak boeing wpadł do zatoki, był cały zielony w białe kropki, na czubie siedział Mikołaj z coca coli w bokserkach w panterke i krzyczał, ze tobnie koniec

    • 27 49

    • teraz Mikołaj pije pepsi... (1)

      wiec to na pewno haluny...

      • 6 0

      • Muszę o tym powiedzieć swoim rodzicom, bo nie raz im mówiłem, że widziałem Mikołaja, jak z imprezy wracałem, a oni mi nie wierzyli.

        • 3 0

  • straż przybrzeżna (3)

    Dziwne jest to, że nikt nie widzial paralotni oddalającej się dość znacznie od brzegu. Nikt z policji czy straży przybrzeżnej; a może takie "ciała" nie istnieją? Latem, na plaży pełnej turystow? Powtorka z "Sopotu"?

    • 7 29

    • a moze straż nocna?

      • 6 2

    • jak chcesz, żeby cibir koś obserwowal z brzegu non stop - to mu zapłąć wynajmij. Straz nie od tego (1)

      • 8 1

      • Wystarczy, ze zdejmie stanik - wszyscy faceci bedą ją obserwować całkowicie za darmo.

        • 3 0

  • Miałem go na ekranie - transponder wskazywał 53,34,366,666 (4)

    Potem znikł, powiadomiłem AWACS-a i kost-gard

    • 8 22

    • na pprune i forumlotnicze pisali, że był na radarze flyradar a potem była mgła i zawody w rzucaniu brzozą i bukiem (3)

      • 6 6

      • (1)

        Później słyszano strzały i na tym koniec...

        • 2 3

        • Później była afera w TV

          Dużo szumu robił niejaki Makarewicz czy Macierewicz, jakoś tak..

          • 3 3

      • wrak paralotni był rozewrany w promieniu 5km.

        Roztrzaskani o grzbiet fali pasażerowie paralotni krzyczeli "nie zabijajcie nas". I wtedy nastąpił wybuch.

        • 0 1

  • A to sobie świadek (2)

    -Dowcip zrobił

    • 3 18

    • jeśli tak... (1)

      to niech wyjmie kartę Mastercard i zapłaci za całą akcję wszystkich służb! ...swoją drogą po komentarzach, że dzwonili z opóźnieniem, że świadek zrobił sobie żart itp. zaczęła tu nagle występować zwiększona aktywność ludzi, że oni też go widzieli, ta w orłowie, ten w redłowie... komentarze bez emocji, suche fakty, ale które niby są potwierdzeniem na słowa świadka... hmmm... myślę, że wszystko się wkrótce wyjaśni czy to faktycznie nieszczęśliwy wypadek czy głupi żart hipsterów... Policja powinna otrzymać w końcu zgłoszenie o zaginięciu męża/brata/syna czy sąsiada itp.

      • 7 2

      • żony/siostry/córki lub sąsiadki

        chyba że to Grodzki/-a

        • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane